2007-03-30 Cracovia - Lech Poznań 3:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Wersja do druku nie jest już wspierana i może powodować błędy w wyświetlaniu. Zaktualizuj swoje zakładki i zamiast funkcji strony do druku użyj domyślnej funkcji drukowania w swojej przeglądarce.

Herb_Cracovia

Trener:
Stefan Majewski
pilka_ico
Orange Ekstraklasa , 19 kolejka
Kraków, piątek, 30 marca 2007, 20:00

Cracovia - Lech Poznań

3
:
0

(1:0)



Herb_Lech Poznań

Trener:
Franciszek Smuda
Skład:
Cabaj
Wacek
Skrzyński
Radwański
Pawlusiński (90' Dudzic)
Kłus
Giza
Wiśniewski (86' Szwajdych)
Nowak
Bojarski
Bania (90' Wojciechowski)

Ustawienie:
3-5-2

Sędzia: Hubert Siejewicz z Białegostoku
Widzów: 5 500

bramki Bramki
Pawlusiński (22')
Nowak (47')
Bojarski (69')
1:0
2:0
3:0
Skład:
Kotorowski
Kikut
Bosacki
Tanevski
Kucharski
Murawski
Injac (74' Scherfchen)
Zając (56' Pitry)
Reiss (74' Micanski)
Wilk
Zakrzewski
Mecz następnego dnia:

2007-03-31 Słomniczanka Słomniki - Cracovia II 1:2




Goście

Ok. 500 widzów z Poznania.

Zapowiedź meczu

"Bez Barana i Moskały" -
Dziennik Polski

Bez Barana i Moskały

Dziś o godz. 20: Cracovia - Lech Poznań w meczu Orange Ekstraklasy

Już dzisiaj piłkarze Cracovii rozegrają mecz czwartej kolejki rundy wiosennej Orange Ekstraklasy. Ich rywalem - początek spotkania o godz. 20 - będzie Lech Poznań (sędziuje Hubert Siejewicz z Białegostoku, relacja na żywo w Canal+).

Oba zespoły mają na swoim koncie po 25 punktów. O jedno „oczko” wyżej, na siódmym miejscu w tabeli, jest Cracovia - dzięki wygraniu meczu w rundzie jesiennej w Poznaniu 4-3. To był jeden z najbardziej dramatycznych pojedynków w ekstraklasie. W 62 minucie krakowianie prowadzili 3-0 po samobójczym golu Kucharskiego, bramkach Moskały i Pawlusińskiego. W ostatnim kwadransie Lech doprowadził do remisu 3-3, potem strzelił gola nieuznanego przez arbitra, a w doliczonym czasie gry bramka Gizy dała „Pasom” trzy punkty. Czy dzisiaj możemy mieć kopię meczu w Poznaniu? - Chciałbym, aby kibice zobaczyli znowu sporo bramek, ale by były to gole strzelane przez nas - śmieje się trener Stefan Majewski. Ale szkoleniowcowi Cracovii przed dzisiejszym meczem nie jest do śmiechu. Od kilku dni wiadomo było, że z gry wyłączony jest - z powodu zapalenia ścięgna Achillesa - Michał Karwan. Od dwóch dni na bóle w kolanie narzekał Tomasz Moskała. W środę nie trenował, wczoraj wyszedł na boisko, ale kolano nadal bolało. - O graniu nie ma mowy, na dodatek kolano spuchło, muszę zrobić badania USG - mówił Moskała.

Z urazem kręgosłupa zmaga się od dłuższego czasy Arkadiusz Baran, nie trenuje na pełnych obrotach. - Arek nie jest przygotowany do gry na 100 procent. Badania kompleksowe kręgosłupa są zakończone, ale dopiero w poniedziałek lekarz specjalista ma wydać ostateczną diagnozę. Uważam, że najpierw zawodnik musi się wyleczyć, dlatego nie ma go w kadrze na Lecha - mówi Majewski.

Trener Cracovii nie może także skorzystać z usług trzech juniorów - Łukasza Uszalewskiego, Karola Kostrubały i Mateusza Jelenia, którzy byli z reprezentacją Polski do lat 19 w Rumunii, gdzie grali w dwóch meczach. Mieli wrócić do Krakowa dopiero minionej nocy. W tej sytuacji kadra Cracovii na mecz z Lechem wygląda następująco: bramkarze - Cabaj i Olszewski, obrońcy - Wacek, Skrzyński, Radwański, Baster, Wojciechowski, Baliga, pomocnicy - Giza, Kłus, Wiśniewski, Nowak, skrzydłowi i napastnicy - Bojarski, Pawlusiński, Bania, Szwajdych, Joao Paulo, Dudzic.

Takich kłopotów nie ma trener Lecha Franciszek Smuda. W dzisiejszym meczu nie może skorzystać tylko z usług Quinterosa. Peruwiańczyk przeszedł przed miesiącem artroskopię kolana, miał być gotowy na mecz w Krakowie, ale ma nadal problemy z kolanem.

Do pełni sił wrócił natomiast Piotr Reiss, który po ostatnim meczu z Kolporterem Koroną narzekał na bóle w kolanie. Przez kilka dni ćwiczył indywidualnie, pojechał z kolegami do Krakowa.

Na mecz wybiera się ponad 300 kibiców z Poznania. Ma być ich dokładnie 325, bo tyle biletów Cracovia przekazała Lechowi. Na trybunach powinno być tym razem radośnie, bo kibice obu zespołów są od lat zaprzyjaźnieni.
Źródło: Dziennik Polski 30 marca 2007



Opis meczu

Bramka Pawlusińskiego na 1:0

TerazPasy.pl

W czwartek, na ostatnim treningu przed meczem z Lechem okazało się, że trener Stefan Majewski nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Arkadiusza Barana i Tomasza Moskały.

Do gry wrócił po kontuzji Łukasz Skrzyński, a w wyjściowym składzie po raz pierwszy w rundzie wiosennej znalazło się miejsce dla kapitana Cracovii Piotra Bani.

Obie drużyny rozpoczęły mecz bardzo ostrożnie. W pierwszych dziesięciu minutach godne odnotowania były strzał z dystansu Dariusza Pawlusińskiego obroniony przez Kotorowskiego i zakończony strzałem rajd Kikuta po którym Marcin Cabaj wybił piłkę na rzut rożny.

W 12 minucie Cracovia mogła zdobyć prowadzenie. Piotr Bania zabrał piłkę Tanevskiemu na 30 metrze, dograł do Gizy, ten do Bojarskiego jednak w sytuacji sam na sam lepszy okazał się bramkarz gości.

Co nie udało się w 12 minucie udało się 10 minut później. Marcin Bojarski pięknie przerzucił piłkę na prawą stroną a nadbiegający Dariusz Pawlusiński z ostrego kąta, zza linii pola karnego pokonał Kotorowskiego. 1:0 dla Cracovii!

Cztery minuty po zdobyciu bramki Dariusz Pawlusiński ponownie mógł wpisać się na listę strzelców. Piotr Giza sprytnym podaniem wypuścił prawą stroną skrzydłowego Cracovii, a ten w pełnym biegu strzelił lecz piłka trafiła w słupek...

Od momentu zdobycia bramki Cracovia uzyskała wyraźną przewagę, a gra toczyła się głównie na połowie Lecha. Akcje Cracovii nie kończyły się jednak strzałami. Goście starali się kontratakować.

W 40 minucie zakotłowało się przed bramką Kotorowskiego. Strzał Bani z kilku metrów odbił bramkarz, a do odbitej piłki ruszył Bojarski padając w starciu z Kotorowskim...

Tylko Kotorowskiemu Lech zawdzięcza to, że niemal równo z gwizdkiem kończącym pierwszą połowę nie stracił bramki do szatni. Po akcji Piotra Gizy piłkę przejął Marcin Bojarski, wrzucił w pole karne do Piotra Bani, który natychmiast silnie i celnie strzelił jednak bramkarz gości instynktownie wybił piłkę nad poprzeczkę.

Druga połowa zaczęła się znakomicie dla podopiecznych trenera Stefana Majewskiego, którzy już w 47 minucie zdobyli drugą bramkę.

Po jednej z pierwszych akcji piłka w polu karnym trafiła na głowę Jacka Wiśniewskiego, który przerzucił ją na przeciwległy słupek, a nadbiegający Paweł Nowak umieścił piłkę w siatce. 2:0 i kołyska dla Karolinki Kasi i Tomka Wacków!

W 54 minucie Bojarski wrzucił piłkę w pole karne do Dariusza Kłusa, a silnie uderzona piłka przeszła tuż nad poprzeczką.

Radość piłkarzy i Lajkonika z wygranej

Cracovia kontrolowała przebieg gry, ale goście nie pogodzili się z porażką. W 64 minucie Injac potężnie uderzył z 20 metrów, jednak Marcin Cabaj we wspaniałym stylu wybił piłkę zmierzającą - wydawało się nieuchronnie - w okolice górnego rogu bramki Cracovii.

W 69 minucie było już 3:0, a głównym architektem trzeciego gola był Piotr Bania, który w polu karnym ośmieszył Tanevskiego, zabrał mu piłkę i wyłożył na piąty metr Bojarskiemu, który dopełnił formalności.

Dziesięć minut przed końcem spotkania Piotr Giza zdecydował się na strzał z około 30 metrów lecz Kotorowski - nie bez problemów - obronił.

Zwycięstwo Cracovii mogło, a nawet powinno, być jeszcze bardziej okazałe. W 85 minucie Piotr Giza świetnie zagrał w tempo do Marcina Bojarskiego, którego w polu karnym zahaczył Kotorowski, a sędzia pokazał na punkt oddalony o 11 metrów od bramki.

Do piłki podszedł sam poszkodowany jednak Kotorowski wyczuł intencje Bojarskiego odbijając piłkę, podobnie jak dobitkę Piotra Bani.
Źródło: TerazPasy.pl


interia.pl

Piłkarze Cracovii nadspodziewanie łatwo pokonali przed własną publicznością Lecha Poznań 3:0 (1:0) w meczu otwierającym 19. kolejkę Orange Ekstraklasy.

Czarne chmury znów zaczynają się zbierać nad głową trenera "Kolejorza" Franciszka Smudy, a wydawało się, że po efektownej wygranej "Kolejorza" nad Kolporterem Koroną Kielce (3:0) popularny "Franz" może odetchnąć z ulgą.

Przerwa w rozgrywkach OE z powodu występów reprezentacji w eliminacjach Euro'2008 kiepsko wpłynęła na lechitów. Lech w Krakowie zagrał słabo i zasłużenie przegrał. Goście w niczym nie przypominali zespołu, a bardziej zlepek indywidualności. Przyznał to nawet kapitan Lecha Piotr Reiss przed kamerami stacji Canal +.

Cracovia z premedytacją wykorzystała słabość rywala i pewnie zainkasowała trzy punkty. Zwycięstwo "Pasów" mogło być jeszcze bardziej okazałe, ale Marcin Bojarski w 88. minucie nie wykorzystał rzutu karnego. Świetnie w tej sytuacji zachował się Krzysztof Kotorowski. Bramkarz Lecha w znakomitym stylu obronił także dobitkę Piotra Banii.

Kotorowski, który chyba jako jedyny piłkarz Lecha nie zawiódł w tym spotkaniu, musiał wyciągać piłkę z siatki po uderzeniach Dariusza Pawlusińskiego, Pawła Nowaka i Bojarskiego.
Źródło: interia.pl


"Orange Ekstraklasa: Cracovia - Lech Poznań 3:0" -
Gazeta Wyborcza

Orange Ekstraklasa: Cracovia - Lech Poznań 3:0

Cracovia zagrała dobry mecz i wygrała zasłużenie po golach Dariusza Pawlusińskiego, Pawła Nowaka i Marcina Bojarskiego. A mogło być jeszcze wyżej. To już piąta wygrana "Pasów" z Lechem od czasu powrotu do ekstraklasy.

Dwa wcześniejsze mecze obu drużyn dostarczyły nie lada emocji. W Poznaniu wynik zmieniał się od 3:0 dla Cracovii, przez 3:3, do niezwykłego zwycięstwa 4:3. Rok temu w Krakowie "Pasy" prowadziły 1:0, przegrywały 1:2, by triumfować 3:2. W obu spotkaniach lechici narzekali na pracę sędziów, zarzucając im wypaczenie wyniku. Tym razem żadnych wątpliwości nie było. Cracovia, choć grypa i kontuzje jej nie rozpieszczały, zagrała bardzo dobre spotkanie.

Łukasz Skrzyński i Piotr Bania (jeśli nie liczyć meczu w Pucharze Polski z Radomiakiem) dopiero wczoraj zadebiutowali w Orange Ekstraklasie w tej rundzie. Skrzyński czekał tak długo, bo miał kontuzjowane kolano, natomiast Bania nie znalazł uznania w oczach trenera Stefana Majewskiego. Wrócili w samą porę.

Bania godnie zastąpił Tomasza Moskałę (kontuzja), bardzo się starał, walczył, przeprowadził kilka ładnych akcji. W pierwszym kwadransie zabrał piłkę nieruchawemu stoperowi z Macedonii Zlatko Tanevskiemu i zagrał do Bojarskiego. Tylko dlaczego napastnik gospodarzy strzelił wprost w bramkarza Lecha zamiast do siatki? Krzysztof Kotorowski był najsilniejszym punktem (ale tylko w pierwszej połowie) poznańskiej obrony i tuż przed przerwą kapitalnie obronił uderzenie Bani z woleja. Kapitan Cracovii gola nie zdobył, ale zaliczył asystę przy trzeciej bramce Bojarskiego. Występ "Baniowego" wypadłby okazalej, gdyby wykorzystał dobitkę rzutu karnego.

Wynik meczu otworzył piekielnie silnym strzałem z boku pola karnego Dariusz Pawlusiński. "Plastik" za kilka chwil popisał się błyskawicznym rajdem i równie silną bombą, która tym razem wylądowała na słupku, a dobitka trafiła w boczna siatkę.

Poznaniacy grali słabo, popełniali sporo błędów, a szczytem niefrasobliwości defensywy lechitów był drugi gol, gdy Paweł Nowak wpakował do siatki piłkę głową przy biernej postawie Tanevskiego, Dawida Kucharskiego i bramkarza Lecha. . Lech miał niewiele okazji, da się je policzyć na palcach jednej ręki: strzał Marcina Kikuta (rzut rożny po wybiciu Marcina Cabaja) i Marcina Zająca (strzelał z zerowego kąta zamiast podawać do lepiej ustawionych kolegów). Potem mógł się podobać daleki strzał Dimitrija Injacia, ale tu świetną paradą popisał się Cabaj.

Jeśli w meczu z Zagłębiem Lubin to właśnie Cracovia słabła z minuty na minutę, tym razem rywal był z każdą chwilą coraz gorszy. Przy zachowaniu zimnej krwi krakowianie powinni strzelić jeszcze dwa gole.

W końcówce Piotr Giza zagrał w tempo do "Bojara", a szarżującego zawodnika sfaulował poznański obrońca w obrębie szesnastki. Rzut karny wykonywał poszkodowany, ale bramkarz wyczuł intencje strzelca. Dodajmy, że strzał był w środek bramki.

Lech podtrzymał złą dla siebie serię - nie wygrał w Krakowie od 25 lat!
Źródło: Gazeta Wyborcza 31 marca 2007


"Kolejorz bez pary" -
Przegląd Sportowy

Kolejorz bez pary

Jesienią Lech przegrał z Cracovią na skutek błędu sędziego Roberta W. Tym razem poznaniacy nie mogą na nikogo zwalać winy za porażkę, byli dużo słabsi od rywali i pokazali, że kryzys „Kolejorza" wcale nie należy do przeszłości.

Zafunduję Cracovii honor - zapowiadał trener Lecha Franciszek Smuda. Szkoleniowiec „Kolejorza" wspominał pierwszy mecz tych zespołów w tym sezonie, gdy Cracovia wygrała po niesamowitych emocjach 4:3, a lechitów skrzywdził sędzia Robert W. - Powinni go zawieźć do Wrocławia - złościł się Smuda. I niebawem arbiter został zatrzymany przez policję oraz dowieziony do wrocławskiej prokuratury prowadzącej śledztwo w sprawie korupcji w polskiej piłce. Do sędziującego wczoraj Huberta Siejewicza nie mógł mieć jednak trener pretensji, to nie przez niego lechici wyjechali z Krakowa bez punktów.

Tylko nazwiska

Gdy w poprzedniej kolejce drużyna Franciszka Smudy pokonała Kolporter 3:0, zdawało się że kryzys z pierwszych meczów (1:1 z Wisłą Płock, 0:2 z Zagłębiem Lubin, 0:1 w Pucharze Polski z Kolporterem) należy do przeszłości. Szanse Lecha zwiększał fakt, że stadion Cracovii tydzień wcześniej odczarowało Zagłębie Lubin (do tego meczu Cracovia nie przegrała u siebie przez blisko rok).

Wczoraj Franciszek Smuda wystawił dokładnie taką samą jedenastkę jak przed dwoma tygodniami, ale choć nazwiska piłkarzy były takie same, to ich gra zupełnie inna. Niepewna obrona, źle funkcjonująca druga linia, mało widoczni napastnicy - tak można podsumować grę „Kolejorza”.

A gracze Cracovii robili wszystko, by udowodnić, że porażka z Zagłębiem była tylko wypadkiem przy pracy. Trener Stefan Majewski dokonał trzech zmian w porównaniu do poprzedniego meczu. Nie mogli zagrać kontuzjowani Tomasz Moskała oraz Arkadiusz Baran i tyl-ko Marek Baster wylądował na ławce. Dzięki temu pierwszy mecz w lidze w tym roku rozegrali Łukasz Skrzyński i Piotr Bania. Udokumentowanie przewagi Cracovii nastąpiło w 23. minucie. Marcin Bojarski dograł do Dariusza Pawlusińskiego, a ten strzałem z pierwszej piłki pokonał Krzysztofa Kotorowskiego. Inna sprawa, że bramkarz Lecha spóźnił się z interwencją. Cztery minuty później Pawlusiński stanął przed szansą podwyższenia wyniku, ale trafił w słupek. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Już w 49. minucie Jacek Wiśniewski wygrał walkę o górną piłkę w polu karnym, zgrał ją głową do Pawła Nowaka, a ten również głową, pokonał Kotorowskiego. W 71. minucie Piotr Bania wykorzystał niepewność defensywy Lecha i znakomicie wyłożył piłkę Marcinowi Bojarskiemu.

Nie było powtórki

W tym momencie tylko najwięksi optymiści wśród fanów Lecha wierzyli, że „Kolejorz” jest w stanie powtórzyć wyczyn z jesieni. Wówczas także przegrywał 0:3, a doprowadził do remisu, a nawet strzelił gola na 4:3, którego nie uznał jednak sędzia. Mogli jeszcze goście łudzić się tym, że przecież w meczu z Zagłębiem Cracovia prowadziła 2:0, a przegrała 2:4.

Zwycięstwo Cracovii mogło być bardziej okazałe. W 87. minucie Kotorowski sfaulował w polu karnym Bojarskiego. Poszkodowany podszedł od jedenastki, ale bramkarz Lecha obronił jego uderzenie i dobitkę Piotra Bani.
MACIEJ KALISZUK, GRZEGORZ WOJTOWICZ
Źródło: Przegląd Sportowy 1 kwietnia 2007



"„Pasy" jak za dobry lat" -
Dziennik Polski

„Pasy" jak za dobry lat

W meczu przyjaźni Cracovia pewnie pokonała Lecha 3-0. Krakowianie umieją grać z zespołem z Poznania na swoim boisku, to trzecia wygrana w ostatnich trzech latach (poprzednio zwyciężali 2-0 i 3-2).

Gospodarze bez kontuzjowanych Moskały i Barana; ten pierwszy ma kontuzję kolana, drugi poważny uraz kręgosłupa (piszemy o tym obok). W zespole gości zabrakło tylko Peruwiańczyka Quinterosa, który jest po zabiegu artroskopii kolana.

Po pierwszych spokojnych minutach pierwsi groźną sytuację stworzyli goście, Kikut strzelił mocno, po ziemi z 15 metrów, ale Cabaj końcami palców wybił piłkę na róg. W12 min Bania zabrał piłkę Macedończykowi Tanevskiemu, podał do Gizy, ten zagrał w pole karne do Bojarskiego, napastnik Cracovii strzelał w „długi” róg z 8-9 metrów, ale trochę mało precyzyjnie i Kotorowski nie dał się za skoczyć. W tej fazie gry krakowianie lepiej organizowali akcje ofensywne, starali się grać często długimi podaniami na skrzydła. I właśnie po takiej akcji w 23 min Pawlusiński trafił do siatki.

Po utracie gola Lech ruszył do ataku, chcąc szybko wyrównać. W 25 min po mocnym strzale Murawskiego z 17 metrów piłka poszybowała pół metra nad poprzeczką. W 27 min gospodarze mogli mówić o pechu, a goście o szczęściu. Tym razem Giza zagrał na wolne pole do Pawlusińskiego, ten po 40-metrowym rajdzie „wypalił” w... słupek, a dobitka skrzydłowego Cracovii trafiła w boczną siatkę. Duże emocje były w końcówce pierwszej połowy. W 39 min groźną sytuację pod bramka Cracovii uratował w ostatniej chwili Wacek. Po rogu Bosacki „główkował” obok słupka. W 43 min Zakrzewski zaskakująco strzelił z około 30 metrów, piłka o 10-20 centymetrów minęła poprzeczkę. Już w doliczonym czasie gry „Pasy” miały wielką szansę na podwyższenie wyniku, po podaniu Bojarskiego Bania strzelił z 8 metrów, ale wspaniała robinsonada Kotorowskiego zapobiegła utracie bramki. W ostatnich sekundach, po wolnym Pawlusińskiego, piłka trafiła pod nogi Bojarskiego, ale ten z paru metrów nie trafił czysto w piłkę. Ciekawa pierwsza połowa, dobra w wykonaniu Cracovii, chyba najlepsza w tej rundzie.

Drugą połowę zespoły rozpoczęły w tych samych składach. Sędzia musiał przerwać pojedynek na 2-3 min, bowiem trzeba było usunąć z boiska konfetti. I już po 4 min „Pasy” prowadziły 2-0, po dwójkowej akcji Wiśniewski - Nowak. A po bramce była kołysanka w wykonaniu graczy Cracovii, to dla urodzonej parę dni temu córki Wacka - Karoliny. Na stratę bramki trener Smuda zareagował szybko, zmieniając mało widocznego Zająca na Pitrego. Ale akcje Cracovii były nadal groźniejsze. W 57 min Bojarski wpadł w pole karne, w ostatniej chwili na róg wybił piłkę Kucharski. Od 60 min gra przebiegała według scenariusza: Lech częściej atakuje, Cracovia nastawiła się na kontry. I były one znacznie groźniejsze niż schematyczne akcje lechitów. W 64 min Tanevski strzelił zaskakująco z 25 metrów w samo „okienko”, ale Cabaj wyciągnięty jak struna piłkę wyłapał.

Grająca na luzie Cracovia raz po raz wyprowadzała szybkie akcje. I w 70 min było już 3-0 - efektowną akcję gospodarzy zakończył celnym strzałem Bojarski. Przyjemnie patrzyło się na grę gospodarzy, przypomniały się najlepsze dni, kiedy po wejściu do ekstraklasy „Pasy” były jej rewelacją. W 85 min, po prostopadłym podaniu Gizy, Bojarski wpadł w pole karne, ratował sytuację wybiegiem Kotorowski, doszło do starcia bramkarza z napastnikiem, arbiter ocenił, iż Kotorowski faulowa! Bojarskiego. Rzut karny. Strzelał go poszkodowany, Kotorowski wyczul jego strzał, obronił także dobitkę Bani. W zespole Cracovii nie było wczoraj słabego punktu. Wszyscy gracze zapracowali na pewne zwycięstwo i trzy punkty. Stąd jednakowe, wysokie noty po 7 punktów dla krakowian. Pewnie grała cała formacja obronna z bramkarzem Cabajem na czele. Harowali obaj defensywni pomocnicy Kłus i Wiśniewski, ten drugi asystował przy dwóch golach. Świetnie rozgrywali piłkę Giza i Nowak, aktywni byli Pawlusiński i Bojarski, zdobyli po bramce. A Bania pokazał, że mimo 34 lat nadal można na niego liczyć.

Lech zawiódł, słabo grała obrona, brakowało w środku pola reżysera gry, mało widoczny był Reiss. Dziennikarze z Poznania mówili, że kto wie, czy ten mecz nie przesądzi o losach trenera Smudy.
ANDRZEJ STANOWSKI
Źródło: Dziennik Polski 31 marca 2007



Trenerzy o meczu

Stefan Majewski

Muszę powiedzieć, że miałem obawy przed tym meczem. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, stworzyliśmy sobie dużo sytuacji i co najważniejsze - wygraliśmy.

Franciszek Smuda

Mogę tylko powiedzieć, że zagraliśmy najsłabsze w tym sezonie spotkanie. Nie wiem, co się stało w przeciągu 10 dni od meczu z Kolporterem. Moja drużyna nie podjęła walki. Zachowywaliśmy się jakbyśmy przyjechali tu na wycieczkę, a w piłce, kto nie walczy jest praktycznie bez szans. Zasłużenie tutaj przegraliśmy.


Średnia ocena piłkarzy wystawiona przez kibiców na forum

  • Cabaj - 8,06
  • Radwański - 7,06
  • Skrzyński - 7,35
  • Wacek - 7,44
  • Kłus - 7,82
  • Wiśniewski - 8,29
  • (89' Szwajdych) - BO
  • Nowak - 7,76
  • Giza - 7,71
  • Pawlusiński - 8,32
  • (92' Dudzic) - BO
  • Bania - 7,53
  • (95' Wojciechowski) - BO
  • Bojarski - 7,55

Linki zewnętrzne


Mecze sezonu 2006/07

Górnik Zabrze 2006-07-01 Cracovia - Górnik Zabrze 0:0  KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2006-07-08 Cracovia - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3:1  MLKS Żabno 2006-07-09 MLKS Polan Żabno - Cracovia 0:9  KS Paradyż 2006-07-10 Cracovia - KS Paradyż 3:1  Piast Gliwice 2006-07-12 Cracovia - Piast Gliwice 1:1  Stal Rzeszów 2006-07-12 Cracovia - Stal Rzeszów 3:1  Stal Stalowa Wola 2006-07-14 Cracovia - Stal Stalowa Wola 1:0  ŁKS Łódź 2006-07-19 Cracovia - ŁKS Łódź 1:0  GKS Bełchatów 2006-07-21 Cracovia - BOT GKS Bełchatów 1:1  Legia Warszawa 2006-07-29 Legia Warszawa - Cracovia 3:1  Odra Wodzisław Śląski 2006-08-05 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 1:0  Zagłębie Lubin 2006-08-12 Zagłębie Lubin - Cracovia 4:3  Lech Poznań 2006-08-19 Lech Poznań - Cracovia 3:4  Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 2006-08-25 Cracovia - Groclin Grodzisk Wielkopolski 1:1  Odra Wodzisław Śląski 2006-09-01 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 1:2  GKS Bełchatów 2006-09-09 BOT GKS Bełchatów - Cracovia 2:1  ŁKS Łódź 2006-09-15 Cracovia - ŁKS Łódź 1:1  Widzew Łódź 2006-09-19 Widzew Łódź - Cracovia 0:2  Górnik Zabrze 2006-09-24 Górnik Zabrze - Cracovia 5:1  Arka Gdynia 2006-09-30 Cracovia - Arka Gdynia 1:1  Wisła Płock 2006-10-14 Wisła Płock - Cracovia 0:2  Korona Kielce 2006-10-21 Cracovia - Kolporter Korona Kielce 1:0  Wisła Kraków 2006-10-28 Wisła Kraków - Cracovia 3:0  Pogoń Szczecin 2006-11-04 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:0  Zagłębie Lubin 2006-11-07 Cracovia - Zagłębie Lubin 2:1  Górnik Łęczna 2006-11-10 Górnik Łęczna - Cracovia 1:0  Widzew Łódź 2006-11-18 Cracovia - Widzew Łódź 2:1  Górnik Łęczna 2006-11-22 Górnik Łęczna - Cracovia 0:3  Korona Kielce 2006-11-26 Cracovia - Kolporter Korona Kielce 1:2  Cracovia_herb 2007 Trening Noworoczny  Przebój Wolbrom 2007-01-20 Cracovia - Przebój Wolbrom 2:2  Kolejarz Stróże 2007-01-27 Cracovia - Kolejarz Stróże 2:3  Piast Gliwice 2007-01-27 Cracovia - Piast Gliwice 2:1  Kmita Zabierzów 2007-02-03 Cracovia - Kmita Zabierzów 2:0  Okocimski Brzesko 2007-02-03 Cracovia - Okocimski Brzesko 2:1  FC Hlučín 2007-02-06 Cracovia - FC Hlučín 4:2  Argeş Piteşti 2007-02-12 Cracovia - Argeş Piteşti 1:1  FK Mladá Boleslav 2007-02-15 Cracovia - FK Mladá Boleslav 0:0  Lokomotiw Sofia 2007-02-20 Cracovia - Lokomotiw Sofia 4:1  Lechia Gdańsk 2007-02-22 Cracovia - Lechia Gdańsk 0:3  Górnik Łęczna 2007-02-24 Cracovia - Górnik Łęczna 0:2  Korona Kielce 2007-02-27 Kolporter Korona Kielce - Cracovia 2:1  Legia Warszawa 2007-03-02 Cracovia - Legia Warszawa 0:0  Widzew Łódź 2007-03-07 Cracovia - Widzew Łódź 0:4  Odra Wodzisław Śląski 2007-03-10 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 0:1  Radomiak Radom 2007-03-14 Radomiak Radom - Cracovia 1:3  Zagłębie Lubin 2007-03-17 Cracovia - Zagłębie Lubin 2:4  Widzew Łódź 2007-03-25 Widzew Łódź - Cracovia 1:0  Lech Poznań 2007-03-30 Cracovia - Lech Poznań 3:0  Radomiak Radom 2007-04-03 Cracovia - Radomiak Radom 1:0  Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 2007-04-07 Groclin Grodzisk Wielkopolski - Cracovia 0:0  Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 2007-04-11 Groclin Grodzisk Wielkopolski - Cracovia 1:0  GKS Bełchatów 2007-04-15 Cracovia - BOT GKS Bełchatów 2:1  ŁKS Łódź 2007-04-18 ŁKS Łódź - Cracovia 2:1  Górnik Zabrze 2007-04-21 Cracovia - Górnik Zabrze 3:1  Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 2007-04-24 Cracovia - Groclin Grodzisk Wielkopolski 0:1  Arka Gdynia 2007-04-28 Arka Gdynia - Cracovia 4:2  Wisła Płock 2007-05-05 Cracovia - Wisła Płock 2:2  Korona Kielce 2007-05-08 Kolporter Korona Kielce - Cracovia 1:2  Wisła Kraków 2007-05-13 Cracovia - Wisła Kraków 0:0  Pogoń Szczecin 2007-05-19 Pogoń Szczecin - Cracovia 0:2  Górnik Łęczna 2007-05-22 Cracovia - Górnik Łęczna 5:0  Widzew Łódź 2007-05-26 Widzew Łódź - Cracovia 1:3