2007-05-13 Cracovia - Wisła Kraków - informacje przedmeczowe

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Wersja do druku nie jest już wspierana i może powodować błędy w wyświetlaniu. Zaktualizuj swoje zakładki i zamiast funkcji strony do druku użyj domyślnej funkcji drukowania w swojej przeglądarce.
INFORMACJE PRZED MECZEM

13 maja 2007 godz. 18:45: Cracovia - Wisła Kraków

2007-05-13 Cracovia - Wisła Kraków (plakat).jpg

Trenerzy przed meczem

Stefan Majewski (Cracovia)

Na początku chciałbym podziękować Wiśle za to, że przyjęła nasze zaproszenie i że dzisiejsza konferencja doszła do skutku. Mam nadzieję, że teraz przed każdymi kolejnymi Derbami będziemy się spotykać w podobny sposób. Jeśli chodzi o sam niedzielny pojedynek to drużyna właściwie nie może się go doczekać. Na mecz w Wisłą będę miał do dyspozycji wszystkich zawodników, którzy znaleźli się w składzie na ostatni pojedynek z Koroną Kielce, dojdzie również Jacek Wiśniewski. Goście zagrają w osłabionym składzie, ale absolutnie nie jest to dla nas żadna korzyść - mają na tyle szeroką ławkę rezerwowych, że z pewnością znajdą się solidni zmiennicy. Jesienią przegraliśmy 0:3, choć my też mieliśmy w tym meczu swoje szanse. Porażka była zasłużona, ale wynik zbyt wysoki.

Kazimierz Moskal (Wisła Kraków)

Nie widziałem innej sensownej opcji, jak tylko przyjąć zaproszenie. Ta konferencja pokazuje, że powoli zmierzamy do normalności. Niedzielny mecz jest bardzo ważny dla obu zespołów. W przygotowaniach do rundy wiosennej trenowaliśmy różne warianty i testowaliśmy je w meczach sparingowych. W jednym z nich nawet i ja zagrałem, ale mogę zapewnić, że w niedzielę nie wystapię. W rundzie jesiennej wygraliśmy z Cracovią 3:0, ale to już nie ma żadnego znaczenia. Tamten mecz to przeszłość.


Piłkarze przed meczem

Piotr Bania (Cracovia)

Nie ma co ukrywać, że po ostatnim zwycięstwie w Kielcach nad Koroną jesteśmy bardzo zmotywowani. Ten sukces mocno wpłynął na naszą psychikę i sprawił, że jeszcze bardziej uwierzyliśmy w swoje umiejętności. Mogę zapewnić, że za wszelką cenę będziemy chcieli wygrać ten mecz, bo wiadomo - zwycięzca przez pół roku będzie rządził w Krakowie! Nie wiem, czy wystąpię - decyzja należy do trenera Stefana Majewskiego. Jeśli zagram to koniecznie będę chciał strzelić gola. Od początku mojej przygody z piłką nie udało mi się zdobyć bramki przeciwko Wiśle i mam nadzieję, że ten moment wreszcie nadejdzie. Oby już w niedzielę.

Dariusz Dudka (Wisła Kraków)

W lidze gramy praktycznie co trzy dni, więc trudno jest przygotowywać się do derbowego meczu w specjalny sposób. Trzeba jednak przyznać, że jest to specyficzne i szczególne wydarzenie. Już trzykrotnie miałem okazję zmierzyć się w pojedynku między Wisłą a Cracovią i ze zdobytego doświadczenia wiem, że te mecze rządzą się swoimi własnymi prawami. W niedzielnym spotkaniu może się wszystko wydarzyć, a wynik jest sprawą otwartą.


Byli zawodnicy przed meczem

Andrzej Mikołajczyk (Cracovia)

Za naszych czasów Derby wyglądały inaczej, ale to było bardzo dawno temu. Wisła niestety była od nas silniejsza i z reguły wygrywała, choć nam też kilka razy udało się zwyciężyć. Cracovia bardzo dawno nie odniosła sukcesu w Derbach, dlatego też liczę, że wreszcie ten moment nastąpi. Życzę jej tego z całego serca.

Kazimierz Kmiecik (Wisła Kraków)

Gra w Derbach to wielkie wydarzenie. Ja sam miałem okazję wielokrotnie występować w pojedynkach między Wisłą i Cracovią. Takie spotkanie to specyficzne święto, w którym oba zespoły koniecznie będą chciały wygrać. Chciałbym, abyśmy byli świadkami wspaniałego widowiska, w którym pierwszą zasadą będzie zasada fair play - zarówno na boisku, jak i na trybunach.


Prasa

173 Derby Krakowa: Cracovia - Wisła - Gazeta Krakowska 12.05.2007

Cracovia gra w tym sezonie w kratkę, dobre mecze przeplatając ze słabszymi. Jak będzie w niedzielę skoro ostatnio zagrała niezłe spotkanie zwyciężając w Kielcach z Koroną? Jeśli "Pasy" wygrają, kibice zapewne wybaczą wiele potknięć, w tym to w półfinale Pucharu Polski z Dyskobolią - pisze Gazeta Krakowska.

Wiadomo, że trener Cracovii Stefan Majewski nie będzie mógł skorzystać z Bastera i kontuzjowanego od dłuższego czasu Karwana. Do gry gotowy będzie natomiast Wiśniewski, który opuścił mecz w Kielcach. - Przejściowe kłopoty mieli Skrzyński i Giza, ale już jest wszystko w porządku - mówi Stefan Majewski.

- A więc w niedzielę będę miał do dyspozycji wszystkich tych zawodników, których miałem w Kielcach plus Wiśniewskiego. Wiemy o problemach rywala, ale Wisła ma na tyle dobrą ławkę rezerwową, że nie sądzę, byśmy w związku z tym mieli jakąś przewagę. Zawodnicy którzy byli w rezerwie gdy dostaną szansę występu będą się chcieli pokazać. Nie uważam więc, by obecna sytuacja była dla Wisły jakimś osłabieniem, a dla nas korzyścią. Cracovia straciła szansę, by zaistnieć w Pucharze Polski, w lidze nie może liczyć na czołowe lokaty, o co więc gra?

- Dla mnie jako trenera i dla piłkarzy cel jest jeden - wygrać następny mecz - mówi Stefan Majewski. - Jeśli wygramy, będziemy się cieszyć, jeśli nie, to trzeba się będzie zastanowić, co jeszcze poprawić. Przegraliśmy z wisłą jesienią 0:3, choć mieliśmy też sytuacje, strzeliliśmy prawidłową bramkę. Wynik był wysoki, ja i zawodnicy byliśmy zgodni, że Wisła wygrała zasłużenie, ale za wysoko. Trener Majewski może mieć kłopoty bogactwa w drugiej linii, ma czterech środkowych pomocników, a grać może trzech. - Jeśli wszyscy są zdrowi, to dla mnie może być tylko korzyść z tego faktu - mówi szkoleniowiec.

- Wybiorę tych, którzy będą mieli optymalną formę. Jeśli Cracovia wygra, to "przeskoczy" rywalkę w tabeli - czy to ma znaczenie dla trenera? - Wielokrotnie powtarzałem, że tabela będzie się liczyła 26 maja, po ostatniej kolejce. Derby to jest coś wyjątkowego, coś co dzieli kibiców, a Cracovia i Wisła mają ich na całym świecie. Kraków będzie podzielony na dwie części, rodziny będą podzielone. Moim życzeniem jest, by nas nie podzieliło to na dobre, życzyłbym sobie, aby derby przebiegały w sportowej atmosferze i niech wygra lepszy!

Jacek Żukowski

173. Wielkie Derby Krakowa już od 18.45! - Interia.pl 12.05.2007

Najsławniejsze polskie derby będą wydarzeniem 27. kolejki Orange Ekstraklasy. Dzisiejszy 173. mecz Cracovii z Wisłą zapowiada się szczególnie ciekawie, bo zarówno jedna, jak i druga drużyna prezentują huśtawkę formy i każdy wynik jest możliwy.

Gdy dwa tygodnie temu piłkarze z Reymonta odprawili z kwitkiem Legię, a "Pasy" przegrały ze zdegradowaną Arką w Gdyni, wydawało się, że bardziej możliwa jest powtórka wiślackiego scenariusza z jesieni, gdy Wisła wygrała 3:0. Jednak w ciągu ostatnich tygodni wiele się zmieniło.

W ostatnich dwóch kolejkach "Biała Gwiazda" zdobyła tylko punkt, a "Pasy" cztery. W dodatku trener Kazimierz Moskal nie będzie mógł liczyć na Jakuba Błaszczykowskiego, Macieja Stolarczyka, Marcina Baszczyńskiego i Jeana Paulistę, których czeka pokuta za kartki. Osłabieniem będzie także brak Radosława Sobolewskiego (względy zdrowotne). Trener Stefan Majewski nie ma takich zmartwień, co więcej do zespołu wraca Jacek Wiśniewski, przeżywający ostatnio życiową formę.

Jak zawsze spotkanie rozegrane zostanie przy pełnych trybunach. Bilety rozeszły się już dawno i tuż przed meczem kasy na stadionie Cracovii będą zamknięte. Na trybunach przy ul. Kałuży będą także reprezentanci kibiców Wisły - 350 szczęściarzy, którym udało się dostać bilety na sektor gości.

Prezes Cracovii prof. Janusz Filipiak twierdzi, że nie czuje, aby jego zespół był faworytem. Argumentuje, że Wisła rozegrała ostatnio bardzo dobry mecz przeciwko Zagłębiu, a na wynik największy wpływ będzie miała dyspozycja dnia.

Kciuki za Cracovię będzie trzymał Wojciech Stawowy, trener, pod którego wodzą zespół powrócił z trzeciej ligi do ekstraklasy. Obecny szkoleniowiec Arki Gdynia stawia na kreatywność i ambicję swojej byłej drużyny w starciu z doświadczeniem "Białej Gwiazdy".

Derby to mecz podwyższonego ryzyka, ale z obu stroń krakowskich Błoń słychać głośne apele o sportowy doping i kulturalne zachowanie przed, w trakcie i po meczu. Również dlatego, aby poprawić atmosferę wokół spotkania dwóch najstarszych istniejących polskich klubów, przedstawiciele obu klubów spotkali się po raz pierwszy na przedmeczowej konferencji.

O tym, że "święta wojna" nie musi oznaczać chuligańskich burd świadczy sobotnia akcja zbiórki krwi przed derbami, której wspólnymi inicjatorami były kluby honorowych dawców krwi "Cracovia Pasy" i "Wisła Kraków". Każdy kto przyszedł, by oddać krew, mógł liczyć na dodatkowy posiłek z kuchni polowej oraz drobne gadżety klubowe.

Cracovia i Wisła apelują o sportowy doping - PAP 11.05.2007

Trenerzy zespołów piłkarskich Cracovii Kraków i Wisły Kraków oraz piłkarze obu drużyn zaapelowali podczas wspólnej, piątkowej konferencji prasowej do kibiców, aby niedzielne derby Krakowa odbyły się w sportowej atmosferze.

"Mam nadzieję, że takie spotkania - jak to dzisiejsze -przyczynią się do tego, że zarówno niedzielne derby, jak i następne odbywać się będą w sportowej atmosferze" - powiedział trener piłkarzy Cracovii, Stefan Majewski.

Kazimierz Moskal - szkoleniowiec futbolistów Wisły Kraków - podkreślił, że bardzo się cieszy, iż doszło do spotkania przedstawicieli obu klubów przed derbami: "Wiemy, że oba kluby, piłkarze grający w ich barwach, jak i kibice czekają na takie mecze z niecierpliwością. Ta konferencja jest krokiem do normalności. Jestem przekonany, że przed następnymi derbami do takiego spotkania też dojdzie".

Dariusz Dutka - piłkarz Wisły Kraków - zapowiedział, że walka na boisku na pewno będzie zacięta, ale chce, aby wszystko odbywało się w duchu fair play. Zawodnik "Białej Gwiazdy" podkreślił, że nie czuje żadnej niechęci do Cracovii, a wręcz przeciwnie - z niektórymi piłkarzami "Pasów" spotyka się na stopie koleżeńskiej.

Były, wieloletni zawodnik Cracovii Andrzej Mikołajczyk powiedział: "Nie rozumiem zachowania kibiców. Skąd tyle zawiści, nienawiści. To nikomu niepotrzebne".

W niedzielnym meczu z powodu kartek w Wiśle nie mogą zagrać Jakub Błaszczykowski, Maciej Stolarczyk i Marcin Baszczyński, a ze względu na kłopoty zdrowotne - Radosław Sobolewski. Nie wiadomo czy będzie mógł wystąpić Jean Paulista.

Majewski tak określił sytuację kadrową swojego zespołu: "Mogą grać wszyscy ci, którzy wystąpili przeciw Koronie, a dodatkowo dochodzi Jacek Wiśniewski".

Do próby pojednania Cracovii i Wisły dołączyły się kluby honorowych dawców krwi "Pasów" i "Białej Gwiazdy". W przeddzień derbów w Parku Jordana odbędzie się Akcja Krwiodawstwa i Pojednania Krakowskich Klubów.

W dniu derbów - w siedzibie KS Cracovia (Park Jordana) - odbędzie się uroczyste podpisanie przez władze wojewódzkie oraz Cracovii i Wisły - uroczystego apelu o przyznanie Krakowowi organizacji ceremonii rozpoczęcia artystycznej części EURO 2012 oraz meczów piłkarskich, ze względu na historyczny fakt rozegrania pierwszego "matchu footbalowego" w 1891 r na terenie obecnego Parku Jordana (mecz został zorganizowany przez dr. Henryka Jordana).

W Cracovii kontuzjowani wracają do gry - Gazeta Wyborcza 10.05.2007

Jacek Wiśniewski, Piotr Giza, Arkadiusz Baran i Łukasz Skrzyński, czyli zawodnicy z mniej lub bardziej poważnymi urazami, wczoraj normalnie trenowali z całym zespołem. - Dziś ich organizmy powinny tylko potwierdzić gotowość do spotkania derbowego - uważa trener Cracovii Stefan Majewski.

Podczas zajęć Majewski analizował błędy w ustawieniu. Na dziś zaplanował trening szybkościowy: krótkie odcinki startowe do 15 metrów zakończone strzałami na bramkę. O rywalu derbowym Stefan Majewski wypowiada się z szacunkiem: - Słyszałem, że Wisła będzie osłabiona, ale czy to jej przeszkodzi? Rywale mają tak dobrych rezerwowych, że nie wiadomo ,jak się zachowają i czy nie zagrają meczu życia przeciwko Cracovii.

Moskal: W niedzielę nie będzie faworytów - Gazeta Wyborcza 10.05.2007

Wisła ten sezon bez wątpienia spisze na straty, ale w meczu z Cracovią każdy jej piłkarz stanie na głowie, by po paśmie niepowodzeń osłodzić kibicom końcówkę sezonu.

Przy Reymonta od dłuższego czasu bacznie śledzą to, co się dzieje po drugiej stronie Błoń. Na razie - w korespondencyjnym - przedderbowym pojedynku lepsze okazały się "Pasy", które wygrały w Kielcach z Koroną, co wcześniej nie udało się wiślakom (zremisowali 0:0). Występy krakowskich jedenastek w Kielcach dzieli jednak sporo czasu i Wisła miała trudniejsze zadanie. Korona w starciu z nią liczyła się w walce o mistrzostwo Polski i o Puchar Polski. Gdy z kolei do Kielc wyprawiły się "Pasy", w obozie rywala panowała degrengolada, właśnie wyrzucono trenera Ryszarda Wieczorka, a zespół przegrywał mecz za meczem. - Mimo tych faktów nie będę ukrywał, że wygrana Cracovii z Koroną na wyjeździe zaskoczyła mnie - mówi trener Wisły Kazimierz Moskal.

Moskal i jego ludzie zadbali wczoraj o to, aby po zaciętym meczu z Zagłębiem piłkarze jak najlepiej się zregenerowali. Teraz szkoleniowca zajmuje ustalanie składu na derby. Jako że kartki wykluczają Jeana Paulistę, Marcina Baszczyńskiego, Macieja Stolarczyka i przede wszystkim Jakuba Błaszczykowskiego, trener Moskal właściwie nie ma żadnego pola manewru. Na lewą obronę będzie musiał wstawić najpewniej Dariusza Dudkę. W zimie na tę pozycję poprzedni szkoleniowiec Adam Nawałka wyćwiczył wprawdzie Marka Zieńczuka, lecz ten ma za sobą długą przerwę w występach spowodowaną kontuzją kolana. - Do kadry na Cracovię nie wejdzie też Radek Sobolewski, który nadal jest poza treningiem - martwi się Kazimierz Moskal.

O zastąpienie Paulisty powinno być najłatwiej - ogrywa się Tomasz Dawidowski i po złamaniu nogi gotowy do gry jest przebojowy napastnik Patryk Małecki. - Mogłem go wpuścić na Zagłębie, ale nasze przody nie wyglądały tak źle, a do pomocy "Małego" nie chciałem wstawiać - tłumaczy Moskal. - Teraz Patryk będzie brany pod uwagę nawet przy ustalaniu wyjściowej jedenastki.

Kogo trener wiślaków uważa za faworyta niedzielnego spotkania przy Kałuży? - W derbach nigdy nie ma faworytów. Niezależnie od tego, w jakiej sytuacji znajdują się drużyny i w jakiej kadrze przystępują do meczu - uważa Kazimierz Moskal.

Jak nam powiedział rzecznik Wisły Adrian Ochalik, 350 biletów przeznaczonych na derby dla fanów ekipy z Reymonta rozeszło się błyskawicznie. - Zainteresowanie było ogromne. Dystrybucją biletów zajęło się Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków - poinformował Ochalik.

Wywiady

Prof. Filipiak: Nie czujemy się faworytami derbów - Gazeta Wyborcza 10.05.2007

Waldemar Kordyl: Będzie Pan na derbach?

Janusz Filipiak: Będę, bo muszę być.

Jak Pan ocenia pracę trenera Stefana Majewskiego?

Jestem z niego zadowolony. Wyrobiłem sobie taką opinię po prześledzeniu wyników zespołu, a te nie są złe.

Bardzo się Pan zdenerwował, gdy Cracovia odpadła z Pucharu Polski?

Denerwuję się, jak sędziowanie jest złe. Zamierzamy ten zespół przebudować i w nowym sezonie będzie lepiej.

Z drugiej strony zaoszczędził Pan milion złotych, które były przewidziane na premie za zdobycie PP.

Te pieniądze były i są do dyspozycji piłkarzy. Wolę, gdy piłkarze biorą te premie.

Czy odpadnięcie z Pucharu w jakikolwiek sposób wpłynie na wysokość premii za miejsce w lidze?

To nigdy nie były z sobą powiązane.

W ocenie fachowców Cracovia jest po raz pierwszy od dawna faworytem derbów.

Jako prezes nie czuję się faworytem. Bez kurtuazji, Wisła zagrała z Zagłębiem Lubin dobry mecz. Potrafi bardzo dobrze zagrać, tak jak my. Wszystko będzie zależało od dyspozycji dnia, naszej i przeciwnika. Zobaczymy, komu mecz wyjdzie i kto lepiej zniesie go psychicznie.

Co należy poprawić w grze Cracovii?

Unikam takich wypowiedzi, bo nie jestem ekspertem piłkarskim. Nie chcę być takim facetem, co się na wszystkim zna, w szczególności na piłce. Raczej słucham, co ludzie mówią, czytam, co piszą w internecie. I nie ma konsensusu. Każdy chce sprowadzić lepszych graczy. Powinienem powiedzieć więcej, bo pod koniec rozgrywek tych graczy brakuje. W tej chwili ten, kto ma więcej zawodników, jest w lepszej sytuacji. Nie super, hiper tylko większą liczbę piłkarzy.

Który piłkarz "Pasów" najbardziej się Panu podoba?

Arek Baran, gdyby nie to, że często ma kontuzje. Namawiam go gorąco, aby poddał się operacji kręgosłupa. Ta kontuzja się odnawia, jest kiepsko. Klub zrobi wszystko, żeby mu pomóc. Chcemy nawet wysłać go za granicę, ale Arek się waha. To piłkarz, który jeśli jest zdrowy, zawsze na nim można polegać i każdy prezes chciałby go mieć u siebie.

Przejmuje się Pan opiniami internautów?

Muszę to wszystko uśredniać. Jak wygramy, to jest super, jak przegramy, to opinie są złe. Jako prezes nie mogę się tak bujać. Muszę być stabilny i wyważony.

Czy po jesiennych doświadczeniach - raniony drugi trener Lesław Ćmikiewicz, spalone koszulki Cracovii, bijatyka z policją i wyrywanie krzesełek w sektorze przeznaczonym dla "Pasów", nie obawia się Pan eskalacji nienawiści na trybunach podczas niedzielnych derbów?

To nie jest kwestia obaw, tylko odpowiedniego przygotowania. I tak się dzieje. Cracovia, Wisła i służby porządkowe współpracują przed tym meczem. Nowym elementem na stadionie podczas derbów będzie drut kolczasty w miejscach, gdzie kibice mogliby forsować ogrodzenia. Wprowadzamy to dodatkowe zabezpieczenie na życzenie policji.

Będą zaostrzone kontrole?

Na sektor gości policja nie wpuści więcej niż 350 osób, czyli tyle, ile zostało wydanych wejściówek. Nie ma szans, by ktoś wtargnął na stadion z bramą, jak niegdyś zrobiła Wisła. Jeśli pod stadion przybędzie ich więcej, przesiedzą mecz na parkingu. Z Legią przyjechało 550 kibiców, więc 200 spędziło mecz na parkingu. Niech to będzie ostrzeżenie dla innych.

Zachowania grupy z Wisły nie sposób przewidzieć.

To jest już odpowiedzialność naszego przeciwnika, czyli Wisły, bo to oni dystrybuują bilety. Jeżeli kibice gości narobią bałaganu, to Wisła będzie za nich odpowiadać. Po meczu z Legią zostało zatrzymanych sześciu kibiców przyjezdnych.

Jakie miejsce zajmie w tym sezonie Cracovia?

Dowolne między czwartym a ósmym.

Będzie Pan usatysfakcjonowany?

Myślałem, że trójka jest realna, tak jak Puchar Polski. Nie udało się. A wystarczyło, szczególnie jesienią, wygrać dwa mecze ze słabszymi zespołami i bylibyśmy w czubie. Nie wypominam nic trenerowi Białasowi [poprzedni szkoleniowiec Cracovii - przyp. red.], ale takie są fakty.

Byłoby Panu miło, gdyby Cracovia uplasowała się wyżej niż Wisła?

[śmiech] Taką radość chciałbym kibicom sprawić jako prezes.

A co Pan sądzi o Wiśle?

Mogę mówić o swojej drużynie i piłkarzach. Nie chcę komentować postawy Wisly.

Jaki może być rezultat derbów?

Każdy. Żeby wygrać derby, trzeba sporo potu wylać i serca zostawić na boisku. Spacerkiem nic się tu nie wskóra, ale gdyby się udało, będę piłkarzom wdzięczny.

Przejawi się to finansowo?

Pieniądze są wtórne. Premia za Puchar Polski była taka, że każdy piłkarz mógłby sobie kupić średniej klasy samochód. Nawet gdyby położyć milion dolarów, to i tak nie skoczyliby na 150 m. Zresztą ja też bym tego nie zrobił, gdyby tam leżało pięć milionów dolarów.

Zna Pan skład Cracovii?

Przed meczem na takie tematy z trenerem nie rozmawiam, gdyż to są decyzje trenera Majewskiego. Jakbym wpływał na niego w tej kwestii, to zdjąłbym z niego odpowiedzialność, a nie będzie miał tak dobrze.

Szykują się zmiany po sezonie?

Szukamy zawodników, jak pan albo kibice jakiegoś mają, to niech nam go przyślą, będziemy z nim rozmawiać.

Ale trener Majewski już mówi o wzmocnieniach, choć bez nazwisk.

Bo to sprawa jego i menedżerów. Ja akceptuję tylko parametry finansowe: ile możemy zapłacić za piłkarza i ile może dostać gaży sam zawodnik.

Mówił Pan o milionie złotych?

Żyję w takim nastroju, że możemy wydać do miliona złotych za piłkarza.

A na wszystkich?

Najpierw niech się pojawią, a potem będziemy mówić o kwotach. Nie ma podaży, nie ma ich skąd wziąć.

To dlatego w poniedziałek oczekiwany jest Serb Igor Matić?

Dopuszczamy ściąganie zawodników z zagranicy.

Trener Majewski żartował, że Nikola Mijailović będzie miał kolegę z dawnych lat. Zabrzmiało to śmiesznie i złowieszczo.

Nikoli nie trzymalibyśmy tak długo, jak zrobiła to Wisła. To normalny chuligan boiskowy i pozaboiskowy. Takiej postawy byśmy nie tolerowali.

Na zawodnika z kłopotami wychowawczymi jeszcze nie trafiliście?

Z Drumlakiem mieliśmy poważne problemy natury wychowawczej. Nie mogliśmy go zmusić do pracy.

Wspólna konferencja prasowa obu drużyn

Cracovia i Wisła zorganizowały współną konferencję przed niedzielnym meczem derbowym. W spotkaniu wiślaków prezentował trener Kazimierz Moskal, Kazimierz Kmiecik, Dariusz Dudka oraz Adrian Ochalik, rzecznik klubu. Ze strony gospodarzy stawił się trener Stefan Majewski, kapitan "Pasów", Piotr Bania, były gracz KSC Andrzej Mikołajczyk oraz rzecznik prasowy Marek Mazurczak.

Spotkanie rozpoczął rzecznik prasowy Cracovii, który podziękował Wiśle za przyjęcie zaproszenia na wspólną konferencję, co jest wydarzeniem bez precedensu. Później głos na przemian zabierali wszyscy obecni za długim stołem. Prezentujemy zebrane wypowiedzi wszystkich uczestników przed derbowego spotkania, najpierw przedstawicieli naszego klubu:

Kazimierz Moskal

- Cieszę się ze zorganizowania tej konferencji prasowej przed derbami. Ta konferencja jest krokiem zbliżania się do normalności. Nie mieliśmy dużo czasu na przygotowanie się do meczu derbowego, bo w środę graliśmy mecz. Dzisiaj spotykamy się na zajęciach o 17, jutro mamy rozruch przedmeczowy. Do meczowej osiemnastki pod uwagę nie są brani trzej zawodnicy pauzujący za kartki (Baszczyński, Stolarczyk, Błaszczykowski) oraz Radosław Sobolewski. Czekamy jeszcze na decyzję w sprawie Jeana Paulisty.

- Darek praktycznie może grać na każdej pozycji - odniósł się do możliwości wystawienia Dudki na lewej obronie. - Gra on w pomocy na środku i na boku, w obronie grywał na każdej pozycji. Ważne jest to, aby jak najwięcej dać od siebie dla drużyny. Na zgrupowaniu zimowym były trenowane różne warianty, nawet ja wtedy raz wystąpiłem. Ale w niedzielę na pewno nie będę grał - zażartował.

- Nie pamiętam derbów sprzed 20 lat. Mecze derbowe, w których ja brałem udział były o mniejszą stawkę, bez walki o punkty. Graliśmy tylko o prymat w Krakowie. Teraz, grając w pierwszej lidze o 3 punkty, to są prawdziwe derby, na które czekają kibice i piłkarze. Żałuję, że gdy ja grałem w derbach nie spotykaliśmy się w lidze.

- W tym sezonie oba zespoły grały o wyższe cele. Nie udało się tego zrealizować, ale ten mecz staje się meczem sezonu. Nie ma sensu patrzenie w tabelę, na boisku będzie walka o to, aby pokazać swoją wyższość. Walka będzie na pewno, mam nadzieję, że będzie to tylko sportowa walka na boisku. Najważniejsze jest wygrywanie kolejnych meczów, bez względu na to, które miejsce w tabeli się zajmuje. Trzeba do każdego meczu podchodzić z chęcią zwycięstwa.

W ostatnich derbach trener Moskal był asystentem przy Danie Petrescu. Ówczesny szkoleniowiec musiał w przerwie wypowiedzieć pamiętne słowa, by jeszcze bardziej zmobilizować swych zawodników. Jaki sposób na wyzwolenie sportowej złości w swych podopiecznych ma Kazimierz Moskal? - w pierwszej połowie ostatniego spotkania derbowego zespół Wisły nie wszedł dobrze w mecz. Ale mecz meczowi nie jest równy. Na razie nie można porównywać do stanu sprzed roku. Przed meczami z Legią i Cracovią zawodnicy są zmobilizowani, na pewno są umotywowani.

Trenera Majewskiego w derbach wspierać będzie żona i dwie córki. Czy ktoś będzie towarzyszył trenerowi Wisły? - Chciałbym doczekać takich czasów, aby moi synowie spokojnie mogli przyjść na Cracovię i obejrzeć mecz. W najbliższą niedzielę oczywiście będą trzymali kciuki za Wisłę, ale mecz będą oglądali w telewizji.

Dariusz Dudka

- Gramy co trzy dni, jest rozruch, odnowa i kolejny mecz. Wiadomo, że jest to specyficzny mecz, na pewno będzie to walka. Grałem w trzech derbowych konfrontacjach. Czasem stawiano Cracovię w roli faworyta, a wygrywała Wisła, bo te mecze rządzą się własnymi prawami.

- Wszystko zależy od tego jak trener będzie to widział - skomentował pytanie czy zagra na lewej obronie. - Ja grałem na różnych pozycjach, poradzę sobie też na lewej obronie, nie będzie to dla mnie problemem.

Dawni gracze obu klubów przywołali wspólne spotkania piłkarzy po meczach derbowych. Czy Darek Dudka utrzymuje kontakt z graczami "Pasów"? - Z Piotrkiem Banią spotkałem się parę razy. Także z Piotrkiem Gizą czy Marcinem Cabajem. Nie ma wrogości między nami, jesteśmy przyjaciółmi. Razem gramy dla reprezentacji.

Bardzo szybko wyprzedano wszystkie bilety na niedzielny mecz, ale nie ma mowy, by Wisła bała się presji kibiców ze stadionu Kałuży. - Wisła Kraków grała już w Pucharze UEFA, Lidze Mistrzów, spotykaliśmy się z kibicami w znacznie większej liczbie. Nie ma mowy o żadnej presji.

Kazimierz Kmiecik

- Na pewno gra w derbach jest dużym przeżyciem. Ja w juniorach grałem w Cracovii przeciwko Wiśle. Dopiero po tym meczu przeszedłem do Wisły. W tych meczach każdy chce wygrać, pokazać się. Zawodnicy muszą fair walczyć na boisku, nie brutalnie, a o piłkę. Mam także prośbę do kibiców, aby zachowali się jak najlepiej, nie prowokowali burd.

- Do tej pory czasem się spotykamy, byli zawodnicy Wisły z dawnymi graczami Cracovii. Po spotkaniach o herbową tarczę Krakowa chodziliśmy na obiady i potem dalej na miasto :-)

Ze strony Cracovii:

Stefan Majewski

- Przede wszystkim cieszę się, że to dzisiejsze spotkanie doszło do skutku. Nawiązując już do naszego przygotowania do meczu, w dalszym ciągu nie będę mogł skorzystać z Bastera. Mam nadzieję, że Piotr Giza i Skrzyński zmagają się tylko z przejściowymi problemami i będą gotowi na niedzielę. Kłopot bogactwa na środku pomocy to na pewno korzyść dla mnie i dla drużyny. Na pewno wybiorę tych, którzy będą w optymalnej formie. - Wiem, że z Wisły zostało wykluczonych kilku zawodników, ale Wisła ma bardzo dobrą ławkę rezerwowych. Nie zawsze zawodnik, który grał dotychczas stanowi ogromną wartość dla drużyny. Zawodnicy wchodzący z ławki często grają znakomicie dostając szansę w takim meczu. Nie uważam, aby dla Wisły było to osłabienie, a dla nas korzyść.

- Jesienią przegraliśmy 3:0, ale również mieliśmy sytuacje, strzeliliśmy prawidłową bramkę. Była to wysoka porażka, choć zgodnie przyznaliśmy, że Wisła wygrała zasłużenie.

Prezes Filipiak wyraził pełną aprobatę dla pracy trenera Majewskiego. Szkoleniowiec nie uważa jednak, że może już spocząć na laurach. - Przez cały okres swojej pracy posiadam prostą zasadę - zawsze wygrać mecz. Dla mnie kolejnym celem zawsze jest następny mecz.

- Dla mnie tabela będzie się liczyła 26 maja. Wtedy wszystko będzie wiadomo. Teraz jest gra o 3 punkty, każdy z nas chętnie by je zabrał, ale wszyscy wiemy, że nie będzie to łatwe.

- Mam nadzieję, że takie spotkania jak dzisiejsze będą odbywać się już zawsze. Derby to coś wyjątkowego, co dzieli kibiców, dzieli miasto. Na pewno miasto w weekend będzie podzielone na dwie części. Moim życzeniem jest, aby te derby nie podzieliły nas - trenerów, piłkarzy, dziennikarzy. Aby derby odbyły się w sportowej atmosferze i niech wygra lepszy - zakończył.

Piotr Bania, kapitan "Pasów"

- Mamy jeden dzień dłużej na odpoczynek po porzednim spotkaniu, z którego jesteśmy bardzo zadowoleni. Wygrać na stadionie Korony, która jeszcze niedawno walczyła o najwyższe cele, to duże wydarzenie. To zwycięstwo bardzo dobrze wpłynie na drużynę. Myślę, że w niedzielę zobaczymy zacięte spotkanie, obie drużyny będą bardzo zdeterminowane, każda z nich będzie chciała wygrać i pokazać kto będzie rządził w Krakowie przez następne pół roku.

- Również utrzymywałem kontakty z zawodnikami czy byłymi zawodnikami Wisły. Z Darkiem Dudką, Marcinem Baszczyńskim, Mirkiem Szymkowiakiem, Maćkiem Żurawskim - odniósł się do wcześniej poruszonej kwestii.

Kontrakt Bani jest ważny do czerwca, mogą to być więc jego ostatnie derby Krakowa. - Absolutnie nie prowadziłem rozmów z trenerem, abym z tego powodu na pewno znalazł się na boisku. Trener musi wystawić optymalną jedenastkę.

Andrzej Mikołajczyk, były gracz Cracovii

- Między nami piłkarzami układa się to zupełnie inaczej, kiedyś większość z nas pochodziła z Krakowa i okolic. Dzisiejsi piłkarze to głównie armia zaciężna. Jestem trochę zdegustowany tym co dzieje się poza boiskiem. Za naszych czasów inaczej to wyglądało. Wisła była niestety mocniejsza od nas i raczej rzadko wygrywaliśmy.

- Spotykaliśmy się permanentnie w kawiarni "Fafik", Wisła rządziła w kawiarni "Kopciuszek" i organizowaliśmy spotkania jedna kawiarnia na drugą. Roznosiło się to pocztą pantoflową i przychodziło kilka tysięcy ludzi. Na stadionie Wawelu graliśmy "Fafik" kontra "Kopciuszek". Potem oczywiście był bankiet - wspomina. - Z historii pamiętam, gdy zawodnik Cracovii strzelił Wiśle bramkę garbem a nie głową. Pasy wygrały 1:0. Ogólnie jednak Wisła częściej była lepsza. - Nie rozumiem nienawiści kibiców. Nie jest to nikomu potrzebne do niczego.

A jak doszło do tego, że udało się zorganizować wspólne spotkanie? Odpowiadają rzecznicy klubów. - Z początkiem roku rzecznicy Wisły i Cracovii wymienili się. Jesteśmy nową krwią w tych drużynach. My wysłaliśmy zaproszenie do Wisły, która przyjęła naszą propozycję i bardzo się z tego cieszymy - opowiedział rzecznik Cracovii. - Natychmiast przyjęliśmy takie zaproszenie - wyjawił Adrian Ochalik prezentujący Wisłę. - Bardzo cieszymy się z tego powodu i mamy nadzieję, że za pół roku przed meczem przy Reymonta też uda się zorganizować taką konferencję.

Kursy bukmacherskie

Nazwa1X21XX2
STS2.603.052.301.401.31
Profesjonał2.553.102.451.41.37
Toto-mix2.753.102.35

Filmy

Zobacz też