2010-04-01 Cracovia - Jagiellonia Białystok 0:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Orest Lenczyk
pilka_ico
Ekstraklasa , 23 kolejka
Kraków, stadion Hutnika Kraków, czwartek, 1 kwietnia 2010, 17:45

Cracovia - Jagiellonia Białystok

0
:
1

(0:0)



Herb_Jagiellonia Białystok

Trener:
Michał Probierz
Skład:
Cabaj
Mierzejewski
Polczak
Wasiluk
Sasin
Sacha (71' Ślusarski)
Baran
Łuczak (83' Ovseannicov)
Goliński
Suvorov
Matusiak

Ustawienie:
4-5-1

Sędzia: Sebastian Jarzębak
Widzów: 2 500

bramki Bramki
0:1 Jezierski (67')
zolte_kartki Żółte kartki
Sasin
Baran
El Mahdi
Skład:
Sandomierski
Norambuena
Skerla
Cionek
El Mehdi
Jezierski (78' Lewczuk)
Grzyb
Hermes
Burkhardt (8' Grosicki)
Lato
Frankowski (66' Bruno)

Ustawienie:
4-5-1
Zobacz również: Zdjęcia z meczu
Mecze tego dnia:

2010-04-01 Cracovia - Jagiellonia Białystok 0:1
2010-04-01 Jagiellonia Białystok (ME) - Cracovia (ME) 2:1



Ciekawostka

W tym meczu Cracovia, mimo, że była gospodarzem spotkania nie mogła wystąpić w swoich domowych strojach. Przyczyną była ocena sędziego meczu, który uznał, że zarówno podstawowe stroje zawodników Jagiellonii (żółto-czerwone poziome pasy) jak i rezerwowe (jednolite białe) mogą mu się mylić z pionowymi biało-czerwonymi pasami Cracovii. W tej sytuacji zgodnie z regulaminem ekstraklasy to Cracovia musiała zmienić swoje stroje i zagrała w rezerwowych czarnych.

Opisy meczu

"Kolejna porażka Cracovii" -
Gazeta Krakowska

Kolejna porażka Cracovii

Był 1 kwietnia, ale to nie jest primaaprilisowy żart. Cracovia przegrała wiosną piąty mecz i szybko dryfuje w stronę w I ligi. Porażka z Jagiellonią zabolała tym mocniej, że wczoraj gra piłkarzy "Pasów" znowu wołała o pomstę do nieba. Prezes Janusz Filipiak musi teraz rozstrzygnąć dylemat, czyja to wina.

Trenera Orest Lenczyk, któremu zespół rozleciał się w rękach (taktyka, przygotowanie - wszystko szwankuje), czy zawodników, którzy nie oddali nawet jednego celnego strzału na bramkę rywala. - Przepraszam - tak szkoleniowiec zakończył konferencję prasową. Potem życzył jeszcze wszystkim wesołych i spokojnych świąt. Wczoraj wieczorem krakowskim kibicom trudno było sobie jednak takie święta wyobrazić.

Jeśli ktoś dzień wcześniej oglądał ćwierćfinał Ligi Mistrzów Arsenal - Barcelona, to wczoraj na Suchych Stawach zszedł na ziemię. Jeśli bowiem w środę obejrzał mecz piłki nożnej - i to za darmo, bo w telewizji - to wczoraj kupił bilet (cena od 20 złotych) na wyrób futbolopodobny. To była polska liga w pełnej krasie. Dużo walki, błędów i przypadku, niewiele atrakcji. Przez 90 minut obie ekipy przeprowadziły tyle groźnych akcji, ile Barcelona przez pierwszych dziesięć minut spotkania w Londynie.

Wystarczy wspomnieć, że w I połowie jednym z najciekawszych wydarzeń była sytuacja z 3 minuty, gdy Wojciech Łuczak uderzył łokciem w twarz Marcina Burkhardta. Pomocnik Jagiellonii zszedł z boiska z wacikami w nosie i już nie wrócił do gry. Wszedł za niego Kamil Grosicki.

Lenczyk znowu zaskoczył składem. Zdziwienie budziła zwłaszcza obecność w podstawowej jedenastce Łuczaka, który do tej pory w ekstraklasie zaliczył jedynie krótki epizod. Trudno oceniać trafność tej decyzji, bo 21-letni piłkarz grał ambitnie - czasem, jak pokazuje przykład z początku meczu aż za bardzo - i nie odstawał poziomem od partnerów.

Inna sprawa, że poziom ten nie był zbyt wysoki. Krakowianie nie prezentowali się bowiem o wiele lepiej niż podczas ostatniego meczu z Ruchem Chorzów, który skończył się ich sromotną klęską 1:4.

Jeszcze w pierwszym kwadransie wydawało się, że w grze "Pasów" coś drgnęło - kilka razy szarpnął Radosław Matusiak - ale przyzwoite wrażenie umknęło wraz z atakami rozkręcających się gości. Białostoczanie z minuty na minutę czuli się na stadionie Hutnika coraz pewniej i zaczynali siać zamęt w trzeszczącej defensywie Cracovii.

Wiatru było więcej niż szkód, ale gospodarzy ratował Łukasz Mierzejewski, który dwukrotnie wybijał piłkę z linii bramkowej po strzałach rywali. Podopieczni Lenczyka zaczynali przypominać czekających na wyrok, ale z odrętwienia wyrwał ich gwizdek na przerwę.

Początek drugiej połowy znowu mieli obiecujący. Ożywiły ich zwłaszcza odważne szarże Aleksandru Suworowa, który nie boi się gry jeden na jeden i potrafi precyzyjnie, mocno uderzyć z dystansu. Jedna z takich prób o mało nie zakończyła się golem (48 min).

Znowu jednak były to ledwie minuty, drobne przebłyski lepszej gry. Z czasem goście znowu opanowali sytuację. Nie stwarzali wielu okazji, ale skutecznie blokowali gospodarzy w środku pola. W 67 min udało im się również zneutralizować obronę. Na bramkę strzelił Grosicki, Marcin Cabaj odbił piłkę prosto pod nogi Remigiusza Jezierskiego. Pomocnik "Jagi" wykorzystał prezent - 0:1.

Dla publiczności to był zbyt wiele, zresztą dla piłkarzy też. Widzowie w niewybrednych słowach zachęcali zawodników do ambitniejszej gry, ale adresaci uwag stali jak sparaliżowani. Nie byli w stanie przeprowadzić jednej składnej akcji.

Lenczyk próbował reagować. Na boisko wpuścił Bartosza Ślusarskiego, dla którego był to pierwszy występ w ekstraklasie po spowodowanej kontuzją kolana siedmiomiesięcznej przerwie. Wysoki napastnik wiele jednak nie był w stanie zmienić.

Walczył, rozpychał się, ale samą siłą bramek się nie zdobywa. Brakowało podań, dośrodkowań, dokładnego rozegrania piłki; brakowało wszystkiego. Schodzących do budynku krakowskich piłkarzy żegnały przeraźliwe gwizdy. Fani doskonale wiedzą, że tak rozpaczliwym stylem gry Cracovia nie uratuje ekstraklasy.

Prezes Filpiak nie chciał na gorąco komentować sytuacji drużyny. - Teraz mamy święta. W sobotę zapraszam wszystkich na Cracovię na święcenie pokarmów. Zmiany? To wszystko co mam do powiedzenia - stwierdził.
Jacek Żukowski
Źródło: Gazeta Krakowska 02 kwietnia 2010 [1]


"Cracovia blisko dna" -
Gazeta.pl

Cracovia blisko dna

Wolni, apatyczni, wręcz beznadziejni krakowianie przegrali 0:1 z Jagiellonią Białystok. Przez 90 minut nie oddali celnego strzału i po trzeciej porażce z rzędu są o krok od strefy spadkowej.

- Po dotkliwej porażce z Ruchem cudów nie wymyślę - mówił przed spotkaniem Orest Lenczyk, trener krakowian. Szkoleniowiec miał tylko trzy dni na zmianę składu, taktyki i mentalności swoich podopiecznych.

Szkoleniowiec na ławce posadził Łukasza Tupalskiego, którego zastąpił Marek Wasiluk. Większym eksperymentem było wystawienie od pierwszych minut Wojciecha Łuczaka na pozycji defensywnego pomocnika. Pozyskany zimą zawodnik ograniczył się do kilku chaotycznych podań i dwóch niecelnych strzałów, jednak już na początku meczu uderzeniem łokciem złamał nos Marcinowi Burkhardtowi. Poszkodowany opuścił boisko na noszach, a zastąpił go Kamil Grosicki.

Agresywne wejście Łuczaka było jedyną oznaką zmiany mentalności podopiecznych Lenczyka. Krakowianie przypominali zlepek różnych osobowości, a przez ponad pół godziny nie wymienili nawet trzech celnych podań. Z trudem w niemal żółwim tempie konstruowali akcje, a ich kontraataki kończyły się na środkowej linii. Zresztą na boisku panowała typowo świąteczna atmosfera, jedynie aktywny Marokańczyk Sidgy El Mehdi zdawał się nie przejmować zbliżającą się Wielkanocą.

Jagiellonia też nie zachwycała. Dzięki nieudolności Cracovii w defensywie mogła zdobyć gola, ale piłkę dwukrotnie niemal z linii bramkowej wybijał Łukasz Mierzejewski. Prawego obrońcy zabrakło jednak pod polem karnym w 67. minucie, z kolei Marcin Cabaj popełnił błąd. Bramkarz odbił przed siebie piłkę po uderzeniu Kamila Grosickiego zza pola karnego i był bezradny wobec dobitki Remigiusza Jezierskiego. - To był kluczowy strzał, który dał nam ogromnie ważne punkty i przedświąteczny spokój - cieszył się Michał Probierz, trener Jagiellonii.

Co mógł zrobić Lenczyk? Pozostała mu wiara w Bartosza Ślusarskiego, który zmienił kontuzjowanego Mariusza Sachę (najlepszy strzelec Cracovii doznał urazu stopy). Napastnik wrócił na boiska ekstraklasy po niemal ośmiu miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją kolana. Wcześniej wystąpił w dwóch meczach drużyny Młodej Ekstraklasy, strzelił gola, ale nawet Lenczyk podkreślał, że była to walka "z juniorami i maluchami".

W konfrontacji z Jagiellonią snajper nie zbawił krakowian, a inni liderzy całkowicie zawiedli. Zza pola karnego próbowali strzelać Radosław Matusiak, Arkadiusz Baran, Marek Wasiluk, Aleksandru Suworow, ale żaden z nich nawet nie trafił w bramkę. Do końca meczu na boisku panował chaos, więc kibice pożegnali drużynę gwizdami.

Janusz Filipiak, prezes Cracovii, w drugiej połowie oglądał spotkanie na stojąco. Po ostatnim gwizdku nie miał zadowolonej miny. - Jaki był mecz, każdy widział. Co mogę powiedzieć? Przed nami święta wielkanocne, więc z zawodnikami spotkam się na sobotnim święceniu pokarmów - uciął.

Lenczyk też był wyraźnie rozczarowany. - W złej sprawie lepiej milczeć. Kolejny mecz gramy zbyt ostrożnie. Dało się też zauważyć nieobecność Mateusza Klicha. Może gdyby Matusiak pomógł obrońcom, tobyśmy choć zremisowali? - stwierdził ironicznie.
Szymon Opryszek
Źródło: Gazeta.pl 02 kwietnia 2010 [2]


"To nie Prima aprilis - Cracovia przegrała trzeci kolejny mecz!" -
Sportowe Tempo

To nie Prima aprilis - Cracovia przegrała trzeci kolejny mecz!

0-1 Jezierski 67

Sędziował Sebastian Jarzębak (Bytom). Żółte kartki: Sasin, Baran - El Mehdi. Widzów 2500. CRACOVIA: Cabaj - Mierzejewski, Polczak, Wasiluk, Sasin - Sacha (71 Ślusarski), Baran, Łuczak (84 Owsiannikow), Goliński - Suworow, Matusiak. JAGIELLONIA: Sandomierski – Alexis, Skerla, Cionek, El Mehdi - Jezierski (78 Lewczuk), Grzyb, Hermes, Lato - Burkhardt (8 Grosicki), Frankowski (66 Bruno).

Cracovia przegrała trzeci kolejny mecz i nie jest wytłumaczeniem, że zagrała bez kontuzjowanego Pawlusińskiego i pauzującego za czerwoną kartkę Klicha. Tuż przed spotkaniem niesprawne (?) zraszacze nawodniły murawę i sądzono, że widowisko zyska przez to na atrakcyjności. Czy tak jednak będzie? Okazało się po 90 minutach że nie. Niespodzianką było wybiegnięcie Cracovii w czarnych koszulkach! Na tradycyjne biało-czerwone pasy nie zgodził się arbiter, bowiem za bardzo zlewały się z żółto-czerwonymi trykotami gości. Teoretycznie to drużyna z Białegostoku powinna przebrać stroje, ale nie przywiozła pod Wawel drugiego kompletu, stąd zmiana u gospodarzy. Pierwsze minuty nie były szczęśliwe dla Jagiellonii, bowiem już w 5 minucie wysoko wyskoczył Łuczak i trafił przypadkowo ręką w nos Burkhardta. Nos został złamany, pojawiło się sporo krwi, stąd szybka zmiana. Od początku krakowianie osiągnęli przewagę, ale nie wypracowali klarownych okazji. W 10 minucie lewą stroną przedarł się rozgrywający 100. mecz w ekstraklasie Matusiak i dośrodkował, ale wprost w ręce Sandomierskiego. Po chwili rzut rożny egzekwował Suworow i wydawało się, że osamotniony Wasiluk z bliska wpakuje piłkę do siatki. Defensor krakowski źle obliczył lot futbolówki i tylko ją głową trącił. Po 20 minutach "Jaga" widząc bezradność miejscowych zdecydowała się na bardziej otwartą grę. Nie przełożyło się to na sytuację bramkowe. Akcje z obu stron rozgrywane było bardzo wolno, przejrzyście, więc bramkarze nie mieli nic do roboty. W 33 minucie Grosicki wrzucił piłkę na dłuższy słupek do Frankowskiego. Ten z pięciu metrów huknął z woleja i trafił w stopę wracającego Sasina! To była najlepsza dotąd okazja spotkania. Cztery minuty później rzut rożny wykonywał Lato, El Mahdi "główkował" i futbolówkę wybił z linii stojący przy słupku Mierzejewski. W doliczonym czasie gry znów Mierzejewski musiał ratować sytuację po główce... Wasiluka. - Brakuje gry, ustawiliśmy się za bardzo defensywnie - powiedział pomocnik "Pasów" Wojciech Łuczak. - Typowa walka o utrzymanie, a stawka paraliżuje ruchy, zwłaszcza Cracovii. Po pierwszej połowie optycznie lepsze wrażenie sprawiali goście - stwierdził były trener obu klubów Artur Płatek, który obecnie zajmuje się szkoleniem dzieci.


Druga połowa zaczęła się od świetnej akcji Suworowa i jego mocnego strzału z ok. 20 metrów. Mołdawianin mocno podkręcił futbolówkę, a ta poszybowała tuż obok słupka. Później oba zespoły dążyły do zmiany rezultatu, jednak nie dochodziły do czystych sytuacji. Warto odnotować akcje z 60 minuty. Strzelali Grosicki i Matusiak, ale w obu przypadkach piłka po rykoszetach opuściła plac gry. Pięć minut później soczyście przymierzył z dystansu bez przyjęcia Hermes i trafił wprost w ręce Cabaja. Za moment golkiper Cracovii popełnił fatalny błąd; po lekkim strzale (18 metrów) z lewej strony pola karnego w wykonaniu Grosickiego tak dziwnie łapał piłkę, że ta wypadła z rąk i nadbiegający Jezierski nie upilnowany przez Mierzejewskiego i Polczaka z bliska dopełnił formalności. W tej niekorzystnej sytuacji trener Lenczyk wpuścił na murawę Ślusarskiego, który przez wiele miesięcy pauzował z powodu kontuzji. Po dwóch niepełnych spotkaniach w Młodej Ekstraklasie Bartek po raz pierwszy od dawna zagrał w pierwszej drużynie.

W 79 minucie cudowną akcję przeprowadzili na prawej stronie Lewczuk z Norambueną. Wymieniali futbolówkę z klepki, a zawodnicy "Pasów" tylko temu się przyglądali. A całe wydarzenie sfinalizował uderzeniem obok słupka Grosicki. W końcówce to miejscowi powinni atakować, aby przynajmniej uratować remis, jednak nic takiego nie nastąpiło i to Jagiellonia miała przewagę kontrolując wydarzenia na murawie. W 90 minucie Grosicki nie trafił do bramki z kilku metrów, a powinno być 0-2.

Cracovia oddała osiem strzałów, ale ani jednego celnego!

- Wiemy w jakiej jesteśmy sytuacji. Przegraliśmy drugi kolejny mecz u siebie, więc cóż mogę powiedzieć? Cieszę się jedynie z powrotu do ekstraklasy - powiedział Bartosz Ślusarski. Zdaniem trenerów

Michał Probierz, trener Jagiellonii: - Początek nie był dla nas pomyślny z uwagi na kontuzję Burkhardta i wymuszoną zmianę. Staraliśmy się narzucić swój styl i jak najdłużej utrzymać się przy piłce. Mieliśmy problemy ze skutecznością, ale chwała zespołowi, że wygraliśmy trudny mecz. Mimo zwycięstwa, dalej odczuwamy presję, a do utrzymania w lidze potrzeba nam jeszcze dziesięciu punktów. Nasze święta są inne niż innych, bo my mamy je jutro i pojutrze. W niedzielę i poniedziałek w planie są treningi, a w drugi dzień świąt wyjeżdżamy do Gdańska, gdzie czeka nas trudne spotkanie w Pucharze Polski.


Orest Lenczyk, trener Cracovii: - W złej sprawie lepiej milczeć. Przegraliśmy mecz, a bardzo liczyliśmy, że go nie przegramy. W optymistycznych prognozach mieliśmy nadzieję, że odrobimy straty ze spotkania z Ruchem. Okazało się jednak, że umiejętności piłkarskie, co najmniej, połowy zawodników gości były na takim poziomie, że Jagiellonia była zespołem lepszym od nas. Pomimo ogromnej walki na boisku, nie udało nam się tego meczu nawet zremisować. Proszę się nie dziwić, że graliśmy ostrożnie, bo zarówno ja, jak i piłkarze zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to ciężki mecz. Po zdecydowanej porażce z Ruchem obawialiśmy się, żeby nie dać szansy Jagiellonii, zwłaszcza Frankowskiemu i Grosickiemu. Kolejny mecz gramy za miękko. Sędzia był taki, jaki był. Z pewnością w wielu przypadkach puszczał grę. Ale to nie oznacza, że przegraliśmy mecz przez pana sędziego, absolutnie nie. Mnie niezręcznie jest gnębić arbitra, bo myśmy przegrali spotkanie i wszystko, co powiem będzie odebrane jako obwinianie sędziego. Wszyscy zawodnicy włożyli sporo sił, aby ten mecz był meczem na korzyść Cracovii. Wszyscy starali się na miarę swoich możliwości i aktualnej dyspozycji, żeby przynajmniej zremisować. Ponieważ słabiej zagrali Sacha i Suworow, to nie obsługiwali Matusiaka takimi podaniami, które otworzyłyby nam możliwość najpierw kopnięcia w kierunku bramki, a potem ewentualnie zdobycia gola.


Orest Lenczyk powiedział również, że nie obwinia bramkarza, Marcina Cabaja za stratę bramki. - Bramkarz absolutnie nie powinien "pluć" piłek przed siebie. Ale prawdopodobnie Cabaj zrobił to w ostatniej chwili, licząc, że strzał, który oddał Grosicki będzie bardziej do interwencji, a był prosto w niego. Ale ja nie mam pretensji do Marcina.


ASInfo
Źródło: Sportowe Tempo 1 kwietnia 2010 [3]



Filmy

Doping kibiców

EmbedVideo nie rozpoznaje usługi wideo „youtubehd”.

Trenerzy po meczu

EmbedVideo nie rozpoznaje usługi wideo „kraktv”.

krak.tv [4]

Bartosz Ślusarski po meczu

EmbedVideo nie rozpoznaje usługi wideo „kraktv”.

krak.tv [5]

Mecze sezonu 2009/10

CF Monterrey 2009-07-05 CF Monterrey - Cracovia 2:0  Przebój Wolbrom 2009-07-08 Cracovia - Przebój Wolbrom 2:0  Termalica Bruk-Bet Nieciecza 2009-07-11 Cracovia - Bruk-Bet Nieciecza 2:0  Okocimski Brzesko 2009-07-11 Cracovia - Okocimski Brzesko 1:1  Hutnik Kraków 2009-07-15 Cracovia - Hutnik Kraków 5:1  Podbeskidzie Bielsko-Biała 2009-07-15 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 1:0  Górnik Zabrze 2009-07-18 Cracovia - Górnik Zabrze 1:0  Zagłębie Sosnowiec 2009-07-18 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 1:0  Sandecja Nowy Sącz 2009-07-22 Sandecja Nowy Sącz - Cracovia 0:0  GKS Katowice 2009-07-25 Cracovia - GKS Katowice 3:0  Śląsk Wrocław 2009-08-01 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:0  Lechia Gdańsk 2009-08-07 Cracovia - Lechia Gdańsk 2:6  Legia Warszawa 2009-08-15 Legia Warszawa - Cracovia 0:0  Lech Poznań 2009-08-23 Cracovia - Lech Poznań 1:0  Korona Kielce 2009-08-29 Korona Kielce - Cracovia 1:1  Śląsk Wrocław 2009-09-05 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:1  Arka Gdynia 2009-09-12 Cracovia - Arka Gdynia 1:1  Ruch Chorzów 2009-09-19 Ruch Chorzów - Cracovia 2:0  Piast Kobylin 2009-09-23 Piast Kobylin - Cracovia 1:1 k.2:4  Jagiellonia Białystok 2009-09-26 Jagiellonia Białystok - Cracovia 0:0  Zagłębie Lubin 2009-10-02 Cracovia - KGHM Zagłębie Lubin 1:1  Korona Kielce 2009-10-10 Korona Kielce - Cracovia 1:1  Polonia Bytom 2009-10-17 Cracovia - Polonia Bytom 1:2  Odra Wodzisław Śląski 2009-10-25 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 1:0  GKS Bełchatów 2009-10-30 Cracovia - PGE GKS Bełchatów 0:1  Cracovia_herb 2009-11-04 Cracovia - Cracovia (ME) 1:2  Polonia Warszawa 2009-11-07 Polonia Warszawa - Cracovia 0:1  Ruch Chorzów 2009-11-14 Ruch Chorzów - Cracovia 3:1  Wisła Kraków 2009-11-22 Wisła Kraków - Cracovia 0:1  Legia Warszawa 2009-11-25 Legia Warszawa - Cracovia 2:0  Piast Gliwice 2009-11-28 Cracovia - Piast Gliwice 3:2  Śląsk Wrocław 2009-12-05 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:0  Lechia Gdańsk 2009-12-12 Lechia Gdańsk - Cracovia 1:0  Cracovia_herb 2010 Trening Noworoczny  Polonia Bytom 2010-01-20 Polonia Bytom - Cracovia 3:0  Zagłębie Sosnowiec 2010-01-30 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 0:6  Resovia Rzeszów 2010-02-03 Cracovia - Resovia Rzeszów 4:3  FK Chimki 2010-02-10 Cracovia - FK Chimki 0:0  Slovan Liberec 2010-02-13 Cracovia - Slovan Liberec 2:0  Skonto Ryga 2010-02-14 Skonto Ryga - Cracovia 1:0  Dynamo Kijów U-21 2010-02-19 Dynamo Kijów U-21 - Cracovia 1:0  Urał Jekaterynburg 2010-02-20 Urał Jekaterynburg - Cracovia 3:1  Legia Warszawa 2010-02-26 Cracovia - Legia Warszawa 1:2  GKS Katowice 2010-02-27 Cracovia - GKS Katowice 4:0  Lech Poznań 2010-03-06 Lech Poznań - Cracovia 3:1  Korona Kielce 2010-03-13 Cracovia - Korona Kielce 3:0  Arka Gdynia 2010-03-19 Arka Gdynia - Cracovia 2:0  Ruch Chorzów 2010-03-27 Cracovia - Ruch Chorzów 1:4  Jagiellonia Białystok 2010-04-01 Cracovia - Jagiellonia Białystok 0:1  Zagłębie Lubin 2010-04-09 KGHM Zagłębie Lubin - Cracovia 0:0  Cracovia_herb 2010-04-15 Cracovia - Cracovia (ME) 3:1  Zagłębie Sosnowiec 2010-04-15 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 1:1  Polonia Bytom 2010-04-24 Polonia Bytom - Cracovia 1:2  Odra Wodzisław Śląski 2010-04-27 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 1:0  GKS Bełchatów 2010-04-30 PGE GKS Bełchatów - Cracovia 3:0  Polonia Warszawa 2010-05-07 Cracovia - Polonia Warszawa 1:2  Wisła Kraków 2010-05-11 Cracovia - Wisła Kraków 1:1  Piast Gliwice 2010-05-15 Piast Gliwice - Cracovia 0:1