2015-09-06 Comarch Cracovia - Naprzód Janów 8:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Hokej.png
1 kolejka, 1 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Kraków ul. Siedleckiego 7, niedziela, 6 września 2015, 18:30

Comarch Cracovia - Naprzód Janów

8
:
3

(3:0; 2:1; 3:2)

Sędzia: Paweł Meszyński (główny) - Paweł Pomorzewski, Wiktor Zień (liniowi)
Widzów: 298


Naprzód Janów - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Waldemar Klisiak
Skład:
Radziszewski

Rompkowski
Maciejewski
Svitana
Dziubiński
Šinágl

Dąbkowski
Wajda
Urbanowicz
Pasiut
Guzik

Noworyta
Kruczek
Drzewiecki
Słaboń
Kapica

Kisielewski
Wróbel
Domogała
Bramki
6:40 Kapica (Drzewiecki, Słaboń)
9:39 Svitana (Šinágl, Maciejewski) 5/4
10:16 Guzik (Pasiut, Urbanowicz)
29:16 Kruczek (Drzewiecki, Kapica)
32:13 Svitana (Kruczek, Šinágl)

45:14 Drzewiecki (Słaboń, Kapica) 5/4
46:32 Urbanowicz (Pasiut, Wajda)


55:15 Kapica (Urbanowicz)
1:0
2:0
3:0
4:0
5:0
5:1
6:1
7:1
7:2
7:3
8:3





33:59 Piper (Pohl)


48:14 Pohl (Sękowski)
52:37 Parzyszek (Radwan)

Kary
31 min. (w tym Guzik 25 min.) 14 min.
Skład:
M. Elżbieciak

Kurz
Krokosz
Jakubik
Parzyszek
Gryc

Sarna
Kosakowski
Bibrzycki
Pohl
Sękowski

Lacheta
Rasikoń
Piper
Ł. Elżbieciak
Radwan

Holý
Rajski
Podsiedlik

Opis meczu

"Pewne zwycięstwo "Pasów"" -
Hokej.net

Pewne zwycięstwo "Pasów"

Comarch Cracovia bez problemu pokonała Naprzód Janów 8:3. Po dwie bramki zdobyli Damian Kapica oraz Patrik Svitana. Drużyna z Krakowa nie wykorzystała dwóch rzutów karnych, a karą meczu został ukarany Kacper Guzik.

Comarch Cracovia od pierwszych minut mocno przycisnęła janowian, jednak dały znać o sobie stare grzechy: Zawodnicy „Pasów” grali wolno i nieskutecznie, a odblokowali się dopiero w 7. minucie za sprawą Damiana Kapicy. Kolejne dwa trafienia, odpowiednio w 10. i 11. minucie, dołożyli Kacper Guzik i Patrik Svitana. Okazję na podwyższenie wyniku miał jeszcze strzelec pierwszego gola, jednak nie wykorzystał rzutu karnego.

W drugiej odsłonie obraz gry się nie zmienił: Cracovia atakowała, a Naprzód się bronił. W 24. minucie gra się zaostrzyła, czego efektem był kolejny najazd dla Cracovii. Tym razem do krążka podjechał Krystian Dziubiński i znów nie udało się pokonać bramkarza gości. Z pewnością krakowianie muszą popracować nad tym elementem gry. W tej tercji gole zdobyli jeszcze Maciej Kruczek i po raz drugi Svitana, a janowianie odpowiedzieli trafieniem Jakuba Pipera.

Kiedy wydawało się, że nic w tym meczu się już nie wydarzy, Kacper Guzik tuż przy bandzie zaatakował Marka Holý'ego. Zawodnik przyjezdnych długo nie podnosił się z lodu, a sędziemu pozostało tylko jedno: kara meczu dla zawodnika gospodarzy plus pięć minut, które odsiedział Adam Domogała. - Myślę, że to nie było celowe zagranie. Nasz zawodnik nie ma wielkich gabarytów i dlatego tak to się skończyło - ocenił trener gości Waldemar Klisiak.

W ostatniej tercji krakowianie kontrolowali grę i dorzucili jeszcze trzy trafienia. Autorami goli byli: Filip Drzewiecki, Maciej Urbanowicz i po raz drugi Kapica. Na dziesięć minut przed zakończeniem spotkania do głosu doszli weterani z Janowa: Marek Pohl i Adrian Parzyszek, którzy zniwelowali rozmiary porażki.

- Myślę, że było to dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Nie ustrzegliśmy się błędów, ale najważniejsze, że wygraliśmy - skomentował po meczu Maciej Kruczek, strzelec jednej z bramek dla krakowian.

Podobnego zdania był bohater spotkania Damian Kapica, który po raz pierwszy pokazał się krakowskiej publiczności. - Chcieliśmy się zrehabilitować po nieudanym spotkaniu o superpuchar. Tamten mecz nam nie wyszedł i mieliśmy zamiar pokazać, że potrafimy grać w hokeja. Myślę, że nam się to udało. Oczywiście nie ustrzegliśmy się błędow, ale jest to początek sezonu i takie rzeczy mogą się przytrafić - ocenił nowy nabytek "Pasów".
Łukasz Sikora
Źródło: Hokej.net 6 września 2015 [1]


Trenerzy po meczu

Rudolf Rohaček, trener Cracovii

Podeszliśmy do tego meczu bardzo odpowiedzialnie. Jest to początek sezonu i każdy zespół jest inny. Najważniejsze to dobrze wejść w mecz i strzelić gola, wtedy gra się łatwiej. Nam się to udało, choć szkoda straconych bramek. Mamy nowy zespół i cały czas się zgrywamy, ale uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie.

Waldemar Klisiak, trener Naprzodu

Spodziewaliśmy się, że ten mecz będzie dla nas trudny. Mamy problemy personalne, kilku zawodników od nas odeszło, a niektórych nie zdążyliśmy zarejestrować. Graliśmy tym na co było nas stać. Los tak sprawił, że już w pierwszej kolejce zmierzyliśmy się z kandydatem do tytułu. Był to taki kubeł zimnej wody dla moich zawodników, ale może dzięki temu przekonają się, że w każdym meczu trzeba walczyć i wypełniać założenia taktyczne.

Źródło: Hokej.net [2]