Edward Jabłoński

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
  • Wstąpił do K.S.Cracovia 27 lipca 1938 r.
Edward Jabłoński

Edward Jabłoński.jpg

Informacje ogólne
Imię i nazwisko Edward Leon Jabłoński
Urodzony 13 października 1919, Kraków
Zmarły 17 listopada 1970, Kraków
Pozycja prawy pomocnik
Wzrost 177 cm
Waga 76 kg
Wychowanek Nadwiślan Kraków
Kariera w pierwszej drużynie Cracovii
Sezon Rozgrywki - występy (gole)
1938 (j)
1939
1940
1941
1942
1943
1944
1945
1946
1947
1948
1949
1950
1L - 3 (1)
1L - 13 (0)
-
-
-
-
-


MP - 18 (3)
1L - 26 (0)
1L - 19 (1)
1L - 9 (0)
1906-1919 oficjalne i towarzyskie, od 1920 tylko oficjalne mecze
Kluby
Lata Klub Występy (gole)
1931-1938
1938-1950
Nadwiślan Kraków
Cracovia

88 (5)
liczba występów i goli w ekstraklasie i mistrzostwach kraju
Reprezentacja narodowa
1939-1947 Polska 3 (1)
Kariera trenerska
Lata Klub





1958
Korona Kraków
Włókniarz Trzebinia
Hutnik Trzebinia
Prądniczanka Kraków
Lublinianka Lublin
Cracovia

j - jesień, w - wiosna



Starszy brat Mariana. W Cracovii jako Jabłoński I.

Chemigraf, dyrektor fabryki kopert, trener I klasy.

W Cracovii rozegrał 70 meczy pierwszoligowych (dwie bramki). Kapitan Cracovii w 1948 - drużyny, która sięgnęła po tytuł Mistrza Polski.

Trener m.in. Cracovii, Włókniarza Trzebinia, Prądniczanki.

Edward Jabłoński 1948 r.
Edward Jabłoński
Edward Jabłoński 1939 r.
Karykatura Jabłoński I 1947 r.
Edward Jabłoński 1946 r.
od lewej:E.Jabłoński, dr Z. Burde kierownik sekcji, K. Finek trener piłkarzy, 1957 r.


Wywiad - bracia Jabłońscy

"Bracia Jabłońscy o sobie Edward chce wrócić do reprezentacji — Marian do pomocy" -
Echo Krakowa

Bracia Jabłońscy o sobie Edward chce wrócić do reprezentacji — Marian do pomocy

Opis meczu w dzienniku Echo Krakowa
Każdy kto widział bramkę strzeloną przez Majerana na meczu z Rapidem w r. 1936, nigdy jej nie zapomni. Podobnie nie zapomni się wspanialej „główki" Jabłońskiego I-ego, przed którą skapitulował Albański w meczu ligowym Cracovia — Pogoń w październiku 1938 r. Mecz ten był pierwszym spotkaniem Edwarda Jabłońskiego w barwach Cracovii, a zadebiutował on na pozycji środkowego napastnika, zastępując kontuzjowanego Korbasa.

Potem Jabłoński zajął pozycję prawego pomocnika, grając od czasu do czasu na środku pomocy.
—- Na pozycji środkowego pomocnika — mówi E. Jabłoński — grałem w pierwszym mym meczu międzypaństwowym. Było to 27 sierpnia 1939 roku, a przeciwnikiem naszym była doskonała jedenastka węgierska. Wygraliśmy wówczas 4:2. Potem przyszła wojna, przejściowy spadek formy, i znów zaczynało się od początku. W roku 1946-stym i 47-mym nasza trójka pomocy, składająca się ze mnie, z Parpana i mego brata Mariana...
— ...uchodziła za najlepszą Emę pomocy w Polsce! — przerywam.
— Ale nie mówmy w czasie przeszłym. Trójka Cracovii nadał uchodzi za najlepszą linię pomocy w Polsce..
— Tak, tylko że się nie wystawia jej do reprezentacji... — uśmiecha się pobłażliwie Jabłoński. — Brata mego dlatego, że gra w ataku, a nie na swojej pozycji (!) a mnie z różnych powodów. Między innymi, że strzeliłem „samobójczą bramkę na meczu z Rumunią w Warszawie, choć takie samo przewinienie nie przeszkodziło Włodarczykowi z ŁKS-u na stale uplasować się w reprezentacyjnej jedenastce.
Jednym z powodów mojej absencji w reprezentacji jest moja rzekomo słaba forma. Ale oświadczam panu, że gra mi się teraz znacznie lepiej niż na wiosnę i w lecie.
— Głowa do góry, panie Edwardzie! Jestem przekonany, że w roku przyszłym zarówno pan jak i brat pań¬ski jeszcze niejednokrotnie wyznaczeni zostaniecie do reprezentacji.


A teraz obciąłbym się dowiedzieć parę szczegółów o żonglerze piłkarskim, o graczu o największym opanowaniu techniki piłkarskiej t. j. o Marianie Jabłońskim.
— Nie mam jeszcze tak jak mój brat długiej bogatej przeszłości w piłce nożnej — mówi Marian Jabłoński. — Jestem wychowankiem Cracovii, niedawno ukończyłem służbę wojskową, bronię barw klubowych i okręgu, a największym zaszczytem dla mnie był awans do reprezentacji Polski w roku bieżącym. Grałem przeciwko Rumunii 19 lipca w Warszawie. W Cracovii gram od kilku miesięcy na pozycji prawego łącznika, ale już od przyszłego sezonu powrócę na swe „stare" miejsce t. j. na pozycję lewego pomocnika. Na tej pozycji gra mi się najlepiej. Żegnając się z braćmi Jabłońskimi, życzę im w imieniu swoim i w imieniu całej polskiej opinii sportowej jak najszybszego powrotu do łask „Wielkiej Trójki".


Źródło: Echo Krakowa nr 294 z 25 października 1947


Poprzednik
Czesław Skoraczyński
Pierwszy Trener przez 184 dni
1 lipca 1958 - 31 grudnia 1958
Następca
Michał Matyas