1958-10-12 Cracovia - Polonia Bytom 0:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Edward Jabłoński
pilka_ico
I liga , 20 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 12 października 1958, 11:30

Cracovia - Polonia Bytom

0
:
2

(0:0)



Herb_Polonia Bytom

Trener:
Adam Niemiec
Skład:
L. Michno
Wołoch
Mazur
Szymczyk
Malarz
Dudoń
Opoka
Jarczyk
Manowski
Czarnecki
Kasprzyk

Ustawienie:
3-2-5

Sędzia: Wołkowski z Warszawy
Widzów: 30 000

bramki Bramki
0:1
0:2
N. Pogrzeba (84')
Kempny (86')
Skład:
Szymkowiak
Dymarczyk
Olejniczak
Widawski
Kohut
Wieczorek
Sąsiadek
Trampisz
Kempny
Liberda
N. Pogrzeba

Ustawienie:
3-2-5



podczas meczu
podczas meczu
podczas meczu
podczas meczu

Zapowiedź meczu

Opis meczu

"W ciągu 2 minut 2:0 dla Polonii Bytom w Krakowie" -
Przegląd Sportowy

W ciągu 2 minut 2:0 dla Polonii Bytom w Krakowie

Do 84 minuty gry utrzymywała Cracovia nie tylko wynik bezbramkowy, ale również równorzędną i otwartą grę, w której częściej miał pole do popisu Szymkowiak niż Michno. Ale zmusić do kapitulacji Szymkowiaka "przerasta" ludzkie możliwości napastników Cracovii, którzy bili wprawdzie nieraz jak z katapulty, ale tygrysie robinsonady Szymkowiaka za każdym razem zagradzały piłce drogę do siatki. Zapatrzywszy się na Szymkowiaka dokonał Michno w 63 minucie podobnej sztuki, kiedy to zdołał ostry strzał Liberdy wybić na korner. Był to drugi z rzędu korner dla drużyny bytomskiej. Ale przy trzecim rzucie rożnym nastąpił dramat Cracovii. Nieobstawiony Pogrzeba doszedł do dobrej centry Sąsiadka i z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce. Cracovia z desperacką furią rzuciła natychmiast wszystkie siły do ataku. Ten słuszny manewr taktyczny kosztował ją jednak stratę drugiej bramki. Oto w momencie, kiedy Cracovia gościła pod bramką Szymkowiaka, Kempny stojący na linii środkowej boiska, otrzymał dalekie podanie swojego obrońcy. Na polu Cracovii poza Mazurem, stojącym obok środkowego napastnika Polonii nie było już nikogo. Stoper Cracovii, który w stu innych razach nie dał się wyminąć Kempnemu, tym razem przegrał jednak pojedynek. Kempny pognał z piłką naprzód jak burza. Michno próbował ratować sytuację wybiegiem, ale i tę przeszkodę wyminął Kempny i przeszedłszy rzucającego się mu pod nogi bramkarza Cracovii ustalił wynik meczu.

Z porównania umiejętności jest on zasłużony - z przebiegu gry nie. Białoczerwoni mieli absolutnie więcej z gry i bez wątpienia więcej korzystnych sytuacji podbramkowych. Szymkowiak obronił kilka strzałów oddanych z najbliższej odległości, a ponadto interweniować musiał przy kilkunastu kornerach oraz przy wyłapywaniu dośrodkowań obu skrzydłowych. Michno natomiast, poza obronionym strzałem Liberdy miał do czynienia 2-krotnie z ostrymi strzałami Pogrzeby oraz po jednym ostrym strzale Kempnego i Sąsiadka.

Drużyna bytomska miała w swoich szeregach dwóch zawodników, którzy wybili się na czoło 22 aktorów spotkania. Byli nimi Szymkowiak i Liberda. Za tą dwójką w pewnej kolejności trzeba postawić Michnę, Mazura, Malarza i Manowskiego z Cracovii oraz Widawskiego, Kempnego, Olejniczaka w Polonii. Pozostali ustępowali wyraźnie zarówno pierwszej dwójce, jak i wyżej wymienionym.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 163 z 13 października 1958 [1]


"Kibice biało-czerwonych nie doczekali się radosnej chwili" -
Gazeta Krakowska

Kibice biało-czerwonych nie doczekali się radosnej chwili

thumb thumb

Ostatni tegoroczny występ biało-czerwonych w Krakowie ściągnął na boisko Cracovii blisko 25.000 widzów. Nic dziwnego, stawka zawodów była poważna. Cracovia, zagrożona spadkiem potrzebuje jeszcze przynajmniej 2 pkt do zapewnienia sobie egzystencji w ekstraklasie. Co wierniejsi sympatycy upatrywali właśnie w niedzielnym przeciwniku biało-czerwonych — bytomskiej Polonii kolejnego dostarczyciela punktów.

Liczono ogólnie, że w tak arcyważnym meczu „pasiaki” potrafią wznieść się na wyżyny swych umiejętności zaskoczyć przeciwnika energicznymi atakami 1 uzyskawszy 1—2 bramki w pierwszej fa¬zie meczu wprowadzą chaos i zamieszanie w szeregi bytomian. Nie spodziewano się jednak, że tak duża stawka meczu wprowadzi do gry czynnik w sposób zasadniczy wpływający na poziom 1 przebieg spotkania — a mianowicie nerwy.
Pierwsza połowa zawodów, to właśnie obustronnie nerwowa gra, wzajemne „badanie się" i niestety... polowanie na kości. Trudno powiedzieć, kto w tym celował — goście czy gospodarze. I jedni i drudzy nie byli bez winy, chociaż nie zbyt obiektywna publiczność widziała tylko winowajców w osobach Trampisza i jego kolegów.
Gra Cracovii w tym okresie nikomu nie mogła się podobać. Akcje ataku nie kleiły się. Szymkowiak przez 45 min. . wyłapał... kilka dośrodkowań. Cały ciężar gry spoczywał na defensywie, która z niezawodnym Mazurem, oraz dobrymi Dudoniem i Szymczykiem spisywała się zupełnie dobrze.
Po przerwie w serca kibiców wstąpiła otucha. Atak nareszcie zaczął „chodzić". Na przeszkodzie w uzyskaniu bramki stanął jednak Szymkowiak. Dwoma, fantastycznymi paradami przy bombach Czarneckiego (nawiasem mówiąc najsłabszego na boisku) i Kasprzyka udowodnił, że słusznie należy mu się koszulka reprezentacyjna.
Po 20 minutowym okresie przewagi Cracovii do głosu doszli goście i zagrażali już bramce Michny do końca meczu. Niemal do ostatnich minut gospodarze wytrzymali dzielnie napór bytomian. Na podkreślenie zasługuje, obok wymienionego już Mazura, bramkarz Michno. Obronił on w kilku bardzo trudnych sytuacjach i był również nieocenionym punktem drużyny, jak po przeciwnej stronie Szymkowiak. W R3 min. Michno był jednakże bezradny wobec pięknego „szczupaka” Pogrzeby, który główką zdobył prowadzenie dla swych barw. Utrata bramki na kilka minut przed końcem meczu wprowadziła zamieszanie w dotychczas dobrze grających tyłach Cracovii, co wykorzystał już w trzy min. później Kempny i z solowego przeboju ustalił wynik na 2:0.

Polonia przewyższała biało- czerwonych wyszkoleniem technicznym, wyrównaniem zespołu i dlatego zwycięstwo jej uznać trzeba za zasłużone. Wśród gości wyróżnili się Szymkowiak, Widawski, Liberda i Kempny. Najsłabszą formacją Cracovii był atak, który mimo kilkunastominutowego okresu znośnej gry po przerwie, w całości wypadł blado. Zawody prowadził Wołkowski z W-wy.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 243 z 13 października 1958


"Polonia Bytom zwyciężyła Cracovię. Kapitalna gra Szymkowiaka" -
Echo Krakowa

Polonia Bytom zwyciężyła Cracovię. Kapitalna gra Szymkowiaka

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.2
Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.3
CRACOVIA — Michno, Wołoch, Mazur, Szymczyk, Malarz, Dudoń, Opoka, Jarczyk, Manowski, Czarnecki, Kasprzyk.

POLONIA BYT. — Szymkowiak, Dymarczyk, Olejni-3 czak, Widawski, Kohut, Wieczorek, Sąsiadek, Trampisz, Kempny, Liberda, Pogrzeba. Bramki zdobyli: Pogrzeba w 82 min. i Kempny w 85 min. gry. Sędziował p. Wołkowski (Warszawa). Widzów około 30 tysięcy.

Mecz toczył się o szczególną stawkę. Zwycięstwo Polonii zwiększało szanse bytomskiej drużyny na zdobycie mistrzowskiego E. Szymkowiak tytułu, a ewentualne wygranie zawodów przez Cracovię prawie uwalniało zespół biało-czerwonych od towarzystwa drużyn zagrożonych spadkiem. Tak więc niezwykła sytuacja obu zespołów -w tabeli rozgrywek oraz przepiękna, prawie wiosenna pogoda sprawiły, że na stadionie przy Al. Puszkina zebrała się wczoraj rekordowa ilość publiczności.

Większość krakowskich kibiców liczyła w skrytości ducha jeśli nie na pełny sukces swych pupilów, to przynajmniej na wynik remisowy. Przecież piłkarze Cracovii na własnym boisku okazali się już niejednokrotnie bardzo groźni dla czołowych drużyn ligowych, a zawody z Polonią były ich ostatnim meczem w Krakowie. Ponadto historia mistrzostw i już nieraz wykazała, że drużyna walcząca o byt w lidze może najpoważniejszemu nawet przeciwnikowi „wybić z głowy" mistrzowskie aspiracje. Niestety w tym wypadku przewidywania takie okazały się tylko pobożnym życzeniem. Tym niemniej z przebiegu gry zespół krakowski zasłużył na remis. Przez 82 minuty u-trzymywał się bowiem wynik bezbramkowy i dopiero ostatnie 8 minut zadecydowały o zwycięstwie bytomian 2:0 (0:0). Pierwsza bramka padła po rzucie rożnym. Do piłki dobiegł nie-obstawiony Pogrzeba i głową umieścił ją w siatce. Wynik na 2:0 podwyższyła Polonia w okresie, gdy cała drużyna krakowska (z wyjątkiem oczywiście Michny) znajdowała się na połowie boiska gości atakując z impetem. Odkopniętą przez obrońcę piłkę otrzymał Kempny i bodaj po raz pierwszy uwolniwszy się spod czułej opieki Mazura, szybko, nie zagrożony już przez nikogo przebiegł z piłką przez połowę boiska, zmylił nadbiegającego bramkarza, uzyskując celnym strzałem drugą bramkę.

Polonia przewyższała biało-czerwonych wyszkoleniem technicznym, przy czym najlepszą częścią drużyny bytomskiej była obrona z Widawskim, Olejniczakiem oraz z fenomenalnie broniącym bramkarzem Szymkowiakiem na czele. W. ataku wyróżnił się bardzo dobrze grający Liberda. Drużyna krakowska miała przez pierwsze 15 minut dość dużą przewagę. Jednak napastnicy biało-czerwonych absolutnie nie mogli sforsować twardo i bezbłędnie grającej obrony gości. Później gra wyrównała się, ale nadal prowadzona była dość nerwowo, z wielką wolą zwycięstwa ze strony zawodników obu drużyn. Z groźniejszych sytuacji w tym okresie zanotować należy wybicie w niebezpiecznej sytuacji piłki przez Szymkowiaka na korner, to znów bardzo przytomną obronę strzału Liberdy przez Michnę. W drugiej części zawodów Cracovia usilnie dąży do zdobycia bramki 1 Szymkowiak kilkakrotnie interweniuje w niebezpiecznych sytuacjach z powodzeniem broniąc strzały Manowskiego, Czarneckiego czy Kasprzyka. Zwłaszcza w tym ostatnim wypadku udawało się, że nic już nie stanie na przeszkodzie, aby piłka znalazła się w siatce, jednak bramkarz ,,polonistów" wyskoczył jak z katapulty wybijając piłkę w pole. Jeszcze po utracie pierwszej bramki zdawało s ę, ze krakowianie uratują przynajmniej punkt, lecz strzał Opoki znów odparował Szymkowiak, wybijając piłkę na róg (których stosunek w tym meczu wynosi 14:4 dla Cracovii). Z napastników Polonii bardzo niebezpieczne sytuacje stwarzał Liberda, lecz jego groźne strzały świetnie obronił Michno.

Porażka biało-czerwonych porządnie zmartwiła kibiców drużyny. No, ale w tym właśnie mieści się właściwa istota sportu, że jeden jest zwycięzcą a drugi zwyciężonym. Do końca rozgrywek pozostały Cracovii jeszcze dwa mecze wyjazdowe z Budowlanymi Opole 1 ze Stalą Sosnowiec, toteż zawodnicy powinny w tych spotkaniach dać maksimum ambicji i zademonstrować w grze wszelkie swe umiejętności, aby zdobyć punkty, potrzebne dla zabezpieczenia swego bytu w lidze. Sytuacja jest poważna, ale bynajmniej nie przesądzona.
Źródło: Echo Krakowa nr 238 z 13 października 1958


"Polonia nie była lepsza!" -
Dziennik Polski

Polonia nie była lepsza!

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
Nierzadko przypadek decyduje o wyniku meczu piłkarskiego. Tak było i w niedzielnym spotkaniu Cracovii z kandydatem na mistrza I ligi bytomską Polonią. Przez 82 minuty nic nie wskazywało na to, jako by białoczerwoni mieli zejść z boiska pokonani, nie grali wprawdzie na wysokim poziomie, ale 1 przeciwnik nie był ani o jotą lepszy.

Jeżeli chodzi o sytuację podbramkowe, to więcej mieli ich gospodarze, czego najlepszym i chyba najbardziej bezspornym dowodem Jest stosunek kornerów 14:4 na korzyść Cracovii. Atak białoczerwonych, który był zresztą pieta Achillesową zespołu, zdobył się jednak na kilka niebezpiecznych strzałów (Kasprzyk, Czarnecki, Opoka, Manowski) z których nawet dobrze usposobiony bramkarz mógł nie obronić jednego czy drugiego. Szymkowiak jednak potrafił sparować wszystkie, a czynił to w tak imponującym stylu, że stadion zaniemiał wprost z podziwu. Jednogłośna też była opinia kibiców po spotkaniu: Szymkowiak wygrał Polonii mecz!

Wprawdzie i Michno też był kilkakrotnie w opałach, w których popisał się pięknymi paradami, jednak już na 30 minut przed końcem meczu Polonia przestała marzyć o zwycięstwie 1 skoncentrowała swą grę na utrzymaniu bezbramkowego wyniku. Aż tu nagle na 10 minut przed końcowym gwizdkiem sędziego po błędzie Dudonia goście uzyskują rzut rożny, przed wykonaniem którego dochodzi do niepotrzebnego incydentu, sprowokowanego przez jednego z krewkich kibiców Cracovii, co wprowadza zdenerwowanie na boisku. Wołoch zapomina o pokryciu skrzydłowego- Pogrzeby i znajduje dla swej „główki” wolną drogę do siatki. Druga bramka dla Polonii padła w chwili, kiedy obrona białoczerwonych, nie mając Już nic do stracenia poszła daleko na połowę przeciwnika, umożliwiając Kempnemu . przebój z połowy boiska.

Sądząc z przebiegu gry, Polonii daleko jest do formy, jaką powinien błyszczeć kandydat na mistrza, a Cracovia — co-najmniej w tylnych formacjach — nie jest gorsza od czołowych drużyn ligowych. Jeżeli atak białoczerwonych potrafi w dwóch cstatn.ch meczach wznieść się na poziom, w którym gromił Gwardię, Budowlanych czy Polonię Bydgoszcz, to Cracovia może być spokojna o swój byt w lidze! Potrzebne punkty znajdą się na pewno!
Źródło: Dziennik Polski nr 244 z 14 października 1958


Mecze sezonu 1958

Cracovia_herb 1958 Trening Noworoczny  Zwierzyniecki Kraków 1958-02-02 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 6:1  Victoria Jaworzno 1958-02-09 Victoria Jaworzno - Cracovia 0:2  BBSV Bielsko 1958-02-15 BBTS Bielsko-Biała - Cracovia 1:3  Ślęza Wrocław 1958-02-23 Ślęza Wrocław - Cracovia 0:0 k.1:3  Tarnovia Tarnów 1958-03-06 Tarnovia Tarnów - Cracovia 1:0  Hutnik Kraków 1958-03-09 Cracovia - Hutnik Nowa Huta 3:2  ŁKS Łódź 1958-03-16 Cracovia - ŁKS Łódź 2:1  Legia Warszawa 1958-03-22 Legia Warszawa - Cracovia 2:1  Górnik Zabrze 1958-03-30 Cracovia - Górnik Zabrze 1:5  Wawel Kraków 1958-04-06 Cracovia - Wawel Kraków 1:0  Wisła Kraków 1958-04-07 Wisła Kraków - Cracovia 0:2  Lechia Gdańsk 1958-04-13 Lechia Gdańsk - Cracovia 3:0  Wisła Kraków 1958-04-20 Wisła Kraków - Cracovia 1:2  Ruch Chorzów 1958-04-26 Cracovia - Ruch Chorzów 0:5  Gwardia Warszawa 1958-05-04 Cracovia - Gwardia Warszawa 5:0  Polonia Bydgoszcz 1958-05-18 Polonia Bydgoszcz - Cracovia 2:1  Cuiavia Inowrocław 1958-05-20 Cuiavia Inowrocław - Cracovia 3:2  Garbarnia Kraków 1958-05-31 Cracovia - Garbarnia Kraków 0:1  Polonia Bytom 1958-06-05 Polonia Bytom - Cracovia 3:0  Odra Opole 1958-06-09 Cracovia - Budowlani Opole 5:1  Zagłębie Sosnowiec 1958-06-15 Cracovia - Stal Sosnowiec 2:2  Honvéd Budapeszt 1958-06-21 Cracovia - Honvéd Budapeszt 1:3  Calisia Kalisz 1958-07-05 Calisia Kalisz - Cracovia 3:1  Start Łódź 1958-07-06 Start Łódź - Cracovia 0:0  Zwierzyniecki Kraków 1958-07-13 Zwierzyniecki Kraków - Cracovia 2:5  ŁKS Łódź 1958-07-20 ŁKS Łódź - Cracovia 3:0  Legia Warszawa 1958-07-27 Cracovia - Legia Warszawa 2:1  Kolejarz Wieliczka 1958-07-30 Kolejarz Wieliczka - Cracovia 2:2  Górnik Zabrze 1958-08-03 Górnik Zabrze - Cracovia 5:1  Lechia Gdańsk 1958-08-09 Cracovia - Lechia Gdańsk 2:1  Wisła Kraków 1958-08-14 Cracovia - Wisła Kraków 1:1  Ruch Chorzów 1958-08-16 Ruch Chorzów - Cracovia 2:1  Gwardia Warszawa 1958-08-24 Gwardia Warszawa - Cracovia 3:1  Lublinianka Lublin 1958-08-25 Unia Lublin - Cracovia 5:3  Polonia Bydgoszcz 1958-09-07 Cracovia - Polonia Bydgoszcz 6:0  Szczakowianka Jaworzno 1958-09-10 Szczakowianka Szczakowa - Cracovia 1:3  Wawel Kraków 1958-09-13 Cracovia - Wawel Kraków 2:1  Krakowski OZPN (juniorzy) 1958-09-17 Cracovia - Krakowski OZPN (juniorzy) 2:3  Hutnik Kraków 1958-09-19 Hutnik Nowa Huta - Cracovia 2:2  Stal Rzeszów 1958-09-21 Stal Rzeszów - Cracovia 4:2  Kraków (oldboje) 1958-09-24 Cracovia - Kraków (oldboje) 3:1  Victoria Częstochowa 1958-09-26 Victoria Częstochowa - Cracovia 4:3  Polonia Bytom 1958-10-12 Cracovia - Polonia Bytom 0:2  Kabel Kraków 1958-10-15 Cracovia - Kabel Kraków 3:1  Odra Opole 1958-10-19 Budowlani Opole - Cracovia 2:0  Unia Oświęcim 1958-10-23 Unia Oświęcim - Cracovia 0:1  Zagłębie Sosnowiec 1958-10-26 Stal Sosnowiec - Cracovia 1:4  Polonia Bytom 1958-11-09 Cracovia - Polonia Bytom 0:5  Czarni Szczecin 1958-11-16 Czarni Szczecin - Cracovia 2:3  Unia Tarnów 1958-11-23 Cracovia - Unia Tarnów 0:0  Wawel Kraków 1958-11-30 Cracovia - Wawel Kraków 1:3