2000-06-17 MZKS Kozienice - Cracovia 2:0: Różnice pomiędzy wersjami
(youtube, Replaced: â → -) |
(nazwiska) |
||
Linia 36: | Linia 36: | ||
| sklad_gospodarz = Minda<BR> Rzeszotek<BR> E.Czaplarski<BR> Gogacz<BR> Misztal<BR> Ludew<BR> Procki<BR> Potent<BR> Sokół<BR> Seremak<BR> Krześniak (67' Czerwiński) | | sklad_gospodarz = Minda<BR> Rzeszotek<BR> E.Czaplarski<BR> Gogacz<BR> Misztal<BR> Ludew<BR> Procki<BR> Potent<BR> Sokół<BR> Seremak<BR> Krześniak (67' Czerwiński) | ||
| ustawienie_gosc = | | ustawienie_gosc = | ||
| sklad_gosc = Paluch<BR> Bagnicki<BR> Ziółkowski<BR> Kopyść<BR> Podsiadło<BR> Księżyc (65' Tęcza)<BR> Fudali<BR> Hrapkowicz<BR> Wacek<BR> Zegarek<BR> Kmak (65' Paszkiewicz) | | sklad_gosc = [[Łukasz Paluch|Paluch]]<BR> [[Piotr Bagnicki|Bagnicki]]<BR> [[Robert Ziółkowski|Ziółkowski]]<BR> [[Paweł Kopyść|Kopyść]]<BR> [[Tomasz Podsiadło|Podsiadło]]<BR> [[Tomasz Księżyc|Księżyc]] (65' Tęcza)<BR> [[Ryszard Fudali|Fudali]]<BR> [[Marcin Hrapkowicz|Hrapkowicz]]<BR> [[Tomasz Wacek|Wacek]]<BR> [[Paweł Zegarek|Zegarek]]<BR> [[Rafał Kmak|Kmak]] (65' [[Andrzej Paszkiewicz|Paszkiewicz]]) | ||
}} | }} | ||
===Opis meczu=== | ===Opis meczu=== | ||
Krakowianie wystąpili osłabieni brakiem pięciu podstawowych zawodników. To zmusiło trenera Bronisława Karelusa do sporych roszad w ustawieniu. Pierwsza bramka padła po rzucie karnym podyktowanym za faul Tomasza Podsiadły na Mariuszu Rzeszotku. Skutecznym egzekutorem był Grzegorz Seremak. W 58 minucie goście zainicjowali szybką kontrę prawą stroną - Artur Ludew uciekł krakowskim obrońcom, zacentrował do Pawła Potenta, a ten piękną główką zdobyl drugiego gola. Krakowianie próbowali zaskoczyć Edwarda Mindę strzałami z dystansu. Jednak uderzenia Marcina Hrapkowicza, Pawła Zegarka i Tomasza Wacka nie trafiały do celu. W ciągu całego spotkania nie udało sięim stworzyć 100-procentowej sytuacji i zwycięstwo pozostało w Kozienicach. | Krakowianie wystąpili osłabieni brakiem pięciu podstawowych zawodników. To zmusiło trenera Bronisława Karelusa do sporych roszad w ustawieniu. Pierwsza bramka padła po rzucie karnym podyktowanym za faul Tomasza Podsiadły na Mariuszu Rzeszotku. Skutecznym egzekutorem był Grzegorz Seremak. W 58 minucie goście zainicjowali szybką kontrę prawą stroną - Artur Ludew uciekł krakowskim obrońcom, zacentrował do Pawła Potenta, a ten piękną główką zdobyl drugiego gola. Krakowianie próbowali zaskoczyć Edwarda Mindę strzałami z dystansu. Jednak uderzenia Marcina [[Marcin Hrapkowicz|Hrapkowicza]], Pawła Zegarka i Tomasza [[Tomasz Wacek|Wacka]] nie trafiały do celu. W ciągu całego spotkania nie udało sięim stworzyć 100-procentowej sytuacji i zwycięstwo pozostało w Kozienicach. | ||
'''Wywiady''' | '''Wywiady''' |
Wersja z 21:55, 11 sty 2009
data kolejki
|
III liga grupa IV , 34 kolejka sobota, 17 czerwca 2000
(0:0)
|
|
Skład: Minda Rzeszotek E.Czaplarski Gogacz Misztal Ludew Procki Potent Sokół Seremak Krześniak (67' Czerwiński) |
|
Skład: Paluch Bagnicki Ziółkowski Kopyść Podsiadło Księżyc (65' Tęcza) Fudali Hrapkowicz Wacek Zegarek Kmak (65' Paszkiewicz) |
Opis meczu
Krakowianie wystąpili osłabieni brakiem pięciu podstawowych zawodników. To zmusiło trenera Bronisława Karelusa do sporych roszad w ustawieniu. Pierwsza bramka padła po rzucie karnym podyktowanym za faul Tomasza Podsiadły na Mariuszu Rzeszotku. Skutecznym egzekutorem był Grzegorz Seremak. W 58 minucie goście zainicjowali szybką kontrę prawą stroną - Artur Ludew uciekł krakowskim obrońcom, zacentrował do Pawła Potenta, a ten piękną główką zdobyl drugiego gola. Krakowianie próbowali zaskoczyć Edwarda Mindę strzałami z dystansu. Jednak uderzenia Marcina Hrapkowicza, Pawła Zegarka i Tomasza Wacka nie trafiały do celu. W ciągu całego spotkania nie udało sięim stworzyć 100-procentowej sytuacji i zwycięstwo pozostało w Kozienicach.
Wywiady
Bronisław Karelus: Wystąpiliśmy dzisiaj w mocno rezerwowym składzie. Ponadto ustępowaliśmy warunkami fizycznymi rywalom i było nam trudno zdziałać cokolwiek w polu karnym przeciwnika. Uważam, że rzut karny podyktowany był nieco na wyrost. Rzeszotek stracił piłkę i jedyne co mógł zrobić, to położyć się na czyjeś nogi. I tak się stało, tyle że sędzia odgwizdał faul Podsiadły. Natomiast druga bramka była naprawdę przedniej marki.
Źródło: Tempo