1997-08-23 Stal Stalowa Wola - Cracovia 1:0: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 1: | Linia 1: | ||
4 kolejka 23-24 VIII 97<br> | <CENTER>''' 4 kolejka 23-24 VIII 97'''<br> | ||
'''Stal Stalowa Wola- Cracovia 1-0'''<br> | '''Stal Stalowa Wola- Cracovia 1-0'''</CENTER><br> | ||
Bramki: Klempka (47)<br> | Bramki: Klempka (47)<br> | ||
Widzów 2500, Sędziował T. Siwiec z Radomia<br> | Widzów 2500, Sędziował T. Siwiec z Radomia<br> | ||
Linia 6: | Linia 6: | ||
Opis meczu:<br> | Opis meczu:<br> | ||
Spotkanie Stali z Cracovią odbywało się w scenerii upalnego lata. Upał ten jednak nie przeszkadzał piłkarza obu zespołów w forsowaniu wysokiego tempa. To nie przyczyniło się do wysokiego poziomu gry, a wręcz wypadło ono bardzo blado. Zespół gości od początku nastawiał się na grę defensywną, na którą gospodarze długo nie mogli znaleźć recepty. Ponieważ wszystkie ich akcje już w zarodku były przerywane przez interweniujących piłkarzy gości, którzy często faulowali, czego efektem była czerwona kartka w 82 min. dla Sebastiana Krupy. Taki scenariusz z pewnością nie miałby miejsca, gdyby gospodarze już w 2 min. gry po wzorowo przeprowadzonej akcji ofensywnej uzyskali prowadzenie. Jednak piłka po uderzeniu Ożoga nieznacznie poszybowała nad poprzeczką. Później już nic interesującego się nie działo, choć gospodarze z dalszych odległości próbowali pokonać krakowskiego bramkarza. Jeszcze tuż przed przerwą dogodna sytuację zaprzepaścił ponownie Ożóg, a udaną interwencją popisał się Felsch. Początek drugiej połowy był udany dla Stali. W 47 min. ich składna akcja zakończyła się trafieniem Klempki. Utrata tej bramki przez gości zupełnie nie wpłynęła na ich grę. W dalszym ciągu grali destrukcyjnie, zupełnie nie kwapili się do zmiany niekorzystnego rezultatu, czego dowodem jest oddanie w całym spotkaniu zaledwie jednego celnego uderzenia na bramkę miejscowych. Miało to miejsce w 70 min. gry. W końcowych fragmentach Stal przeważała. Stworzyła sobie kolejne okazje do podwyższenia rezultatu, lecz do ich dyspozycji strzeleckiej można mieć było również sporo zastrzeżeń. | Spotkanie Stali z Cracovią odbywało się w scenerii upalnego lata. Upał ten jednak nie przeszkadzał piłkarza obu zespołów w forsowaniu wysokiego tempa. To nie przyczyniło się do wysokiego poziomu gry, a wręcz wypadło ono bardzo blado. Zespół gości od początku nastawiał się na grę defensywną, na którą gospodarze długo nie mogli znaleźć recepty. Ponieważ wszystkie ich akcje już w zarodku były przerywane przez interweniujących piłkarzy gości, którzy często faulowali, czego efektem była czerwona kartka w 82 min. dla Sebastiana Krupy. Taki scenariusz z pewnością nie miałby miejsca, gdyby gospodarze już w 2 min. gry po wzorowo przeprowadzonej akcji ofensywnej uzyskali prowadzenie. Jednak piłka po uderzeniu Ożoga nieznacznie poszybowała nad poprzeczką. Później już nic interesującego się nie działo, choć gospodarze z dalszych odległości próbowali pokonać krakowskiego bramkarza. Jeszcze tuż przed przerwą dogodna sytuację zaprzepaścił ponownie Ożóg, a udaną interwencją popisał się Felsch. Początek drugiej połowy był udany dla Stali. W 47 min. ich składna akcja zakończyła się trafieniem Klempki. Utrata tej bramki przez gości zupełnie nie wpłynęła na ich grę. W dalszym ciągu grali destrukcyjnie, zupełnie nie kwapili się do zmiany niekorzystnego rezultatu, czego dowodem jest oddanie w całym spotkaniu zaledwie jednego celnego uderzenia na bramkę miejscowych. Miało to miejsce w 70 min. gry. W końcowych fragmentach Stal przeważała. Stworzyła sobie kolejne okazje do podwyższenia rezultatu, lecz do ich dyspozycji strzeleckiej można mieć było również sporo zastrzeżeń. | ||
[[Kategoria: 1997/98 II liga grupa wschodnia]] | |||
[[Kategoria: Stal Stalowa Wola]] |
Wersja z 01:45, 10 lut 2007
Stal Stalowa Wola- Cracovia 1-0
Bramki: Klempka (47)
Widzów 2500, Sędziował T. Siwiec z Radomia
Cracovia: Felsch, Kowalik, Walankiewicz, Mróz, Węgiel (60 Góra), Depa (80 Łysak), Kraczkiewicz, Kubik, Hrapkowicz, Kuźmiński (37 Krupa), Zegarek
Opis meczu:
Spotkanie Stali z Cracovią odbywało się w scenerii upalnego lata. Upał ten jednak nie przeszkadzał piłkarza obu zespołów w forsowaniu wysokiego tempa. To nie przyczyniło się do wysokiego poziomu gry, a wręcz wypadło ono bardzo blado. Zespół gości od początku nastawiał się na grę defensywną, na którą gospodarze długo nie mogli znaleźć recepty. Ponieważ wszystkie ich akcje już w zarodku były przerywane przez interweniujących piłkarzy gości, którzy często faulowali, czego efektem była czerwona kartka w 82 min. dla Sebastiana Krupy. Taki scenariusz z pewnością nie miałby miejsca, gdyby gospodarze już w 2 min. gry po wzorowo przeprowadzonej akcji ofensywnej uzyskali prowadzenie. Jednak piłka po uderzeniu Ożoga nieznacznie poszybowała nad poprzeczką. Później już nic interesującego się nie działo, choć gospodarze z dalszych odległości próbowali pokonać krakowskiego bramkarza. Jeszcze tuż przed przerwą dogodna sytuację zaprzepaścił ponownie Ożóg, a udaną interwencją popisał się Felsch. Początek drugiej połowy był udany dla Stali. W 47 min. ich składna akcja zakończyła się trafieniem Klempki. Utrata tej bramki przez gości zupełnie nie wpłynęła na ich grę. W dalszym ciągu grali destrukcyjnie, zupełnie nie kwapili się do zmiany niekorzystnego rezultatu, czego dowodem jest oddanie w całym spotkaniu zaledwie jednego celnego uderzenia na bramkę miejscowych. Miało to miejsce w 70 min. gry. W końcowych fragmentach Stal przeważała. Stworzyła sobie kolejne okazje do podwyższenia rezultatu, lecz do ich dyspozycji strzeleckiej można mieć było również sporo zastrzeżeń.