1984-06-10 Ruch Chorzów - Cracovia 2:0: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
(Brak różnic)

Wersja z 23:49, 7 lut 2007

29 kolejka 9-10 VI 1984
Ruch Chorzów - Cracovia 2-0


Bramki: Szuster (81), Siudek (89)
Sędziował
Widzów 2 000

Ruch: Jojko, Gawara, Walot, Wrona, Szuster, Jaworski, Perlak, Szewczyk, Siudek, Mikulski, Waliczek (69 min. Nowak)

Cracovia: Szczerba, Marek Podsiadło, Dybczak, Nazimek, Zych, Hnatio (46 min. Osoba), Surowiec, Bzukała (89 min. Cichy), Wrześniak, Kubisztal, Graba

Opis meczu Tempo:

Mecz był słabym widowiskiem i na dobrą sprawę, nielicznie zebrana publiczność częściej spoglądała na zegar, niż na murawę boiska. Dziwić musi słaba postawa „Pasiaków”, którzy mając jeszcze teoretyczne szanse uratowania się przed spadkiem z ligi, zaprezentowali tak mizerną grę, że aż żal było patrzeć.
atak gości praktycznie nie istniał, gdyż Kubisztalem troskliwie zaopiekował się Szewczyk, dlatego gra niemal cały czas toczyła się na połowie Cracovii, a Jojko w bramce gospodarzy tylko kilka razy miał okazję „zapoznać” się z piłką.
Dobrą formę i poczucie humoru zaprezentowali jedynie kibice Ruchu, którzy chóralnym śpiewem pocieszali piłkarzy krakowskich, że w drugiej lidze nie będzie im źle.
Chorzowianie, którzy wyszli na boisko bardzo ofensywnie ustawieni – tylko trzech obrońców w tyle – nie bardzo wiedzieli, jak poradzić sobie ze szczelną strefą obrony gości. Nieliczne próby rozciągnięcia gry skrzydłami nie przynosiły efektów, a i strzałów z drugiej linii było jak na lekarstwo. Jedyna sytuacja podbramkowa z pierwszej połowy to sytuacja sam na sam z bramkarzem Mikulskiego w 35 minucie, lecz strzał chorzowianina był minimalnie niecelny. Pierwsze oklaski na stadionie przy ul. Cichej usłyszeliśmy dopiero w 65 minucie, kiedy to pięknym strzałem z woleja popisał się nasz reprezentacyjny junior Mirosław Jaworski, lecz Szczerba był na posterunku. Pięć minut wcześniej na listę strzelców mógł się wpisać Siudek, ale anemiczny strzał nie znalazł drogi do siatki.
Nieliczne kontrataki „Pasów” kierowane były do osamotnionego w przodzie Kubisztala, lecz miał on swojego „plastra” w osobie Szewczyka i niewiele mógł zdziałać.
W 81 minucie padła wreszcie bramka dla Ruchu, której strzelcem był Szuster. Jego silny strzał lewą nogą z 20 metrów trafił w samo okienko i Szczerba nie miał nic do powiedzenia. Końcowy wynik ustalił na minutę przed końcowym gwizdkiem arbitra, Siudek, który ograł zrezygnowanych obrońców krakowskich i wjechał z piłką do bramki.