1997-11-09 Cracovia - Ceramika Opoczno 2:1: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 33: | Linia 33: | ||
| trener_gosc = | | trener_gosc = | ||
| ustawienie_gospodarz = | | ustawienie_gospodarz = | ||
| sklad_gospodarz = Felsch<BR> Szary<BR> Walankiewicz<BR> Mróz<BR> Kowalik (61' Powroźnik)<BR> Kraczkiewicz<BR> Depa<BR> [[Adam Dąbrowski|Dąbrowski]] (69' Krupa)<BR> Siemieniec (28' Zegarek)<BR> Feutchine<BR> Hrapkowicz | | sklad_gospodarz = Felsch<BR> Szary<BR> Walankiewicz<BR> Mróz<BR> Kowalik (61' Powroźnik)<BR> Kraczkiewicz<BR> Depa<BR> [[Adam Dąbrowski|Dąbrowski]] (69' Krupa)<BR> Siemieniec (28' Zegarek)<BR> [[Armand Guy Feutchine|Feutchine]]<BR> Hrapkowicz | ||
| ustawienie_gosc = | | ustawienie_gosc = | ||
| sklad_gosc = | | sklad_gosc = |
Wersja z 01:42, 10 lut 2008
|
![]() niedziela, 9 listopada 1997
(1:1)
|
|
Skład: Felsch Szary Walankiewicz Mróz Kowalik (61' Powroźnik) Kraczkiewicz Depa Dąbrowski (69' Krupa) Siemieniec (28' Zegarek) Feutchine Hrapkowicz |
Sędzia: M.Pyzałka z Wrocławia
|
Opis meczu
Z końcem minionego tygodnia z pomocą dla âPasówâ pospieszyła Wisła - Adam Dąbrowski i czarnoskóry Guy Feutchine zostali wypożyczeni (nieodpłatnie), a trener Piotr Kocąb uznał, że mają miejsce w wyjściowym składzie. Trafił w âdziesiątkęâ! Obaj przyczynili się do wygranej Cracovii, z obu, wydaje się, zespół w biało- czerwonych kostiumach mieć będzie pociechę także w następnych spotkaniach.
Początek meczu był wszakże dla gospodarzy niepomyślny. Dobiegała końca 15 minuta, kiedy Majda znakomicie zacentrował z prawej strony. Dopierała przyjął piłkę w pełnym biegu i nie zwalniając ostro strzelił pod poprzeczkę. Goście teraz trochę cofnęli się i próbowali nękać przeciwnika kontrami. W tej sytuacji lekką przewagę w polu uzyskała Cracovia i w 36 min. miała pierwszą sytuację podbramkową z prawdziwego zdarzenia - po bardzo dobrym podaniu Kowalika nie atakowany Dąbrowski z 12 metrów strzelił obok bramki. 7 minut później było 1- 1: Zegarek dokładnie zacentrował z rzutu rożnego, a Walankiewicz sprytną âgłówkąâ pokonał Łukiewicza.
Po zmianie stron, od pierwszego gwizdka, zaatakowała Cracovia. âPasyâ grały walecznie, z determinacją, a wiele ofensywnych poczynań miało inwencję. W 48 min. arbiter nie reagował (a powinien !) na faul na Kowaliku w obrębie pola karnego, ale wkrótce - po kolejnej, dobrej akcji gospodarzy - Dąbrowski strzelił z 18 metrów i piłka znalazła się w górnym rogu bramki. O tym golu, faktycznie godnym filmowej kamery - trener Kocąb powiedział po meczu, że warto było dla takiej bramki przyjść na stadion.... Cracovia - prowadząc 2-1 nadal posiadała inicjatywę, ale w miarę upływu czasu coraz więcej uwagi poświęcała asekuracji własnego przedpola. I to z powodzenie, gdyż pod bramką Felscha nie dochodziło do ostrych spięć.
Szkoleniowiec gości, Witold Mroziewski, utyskiwał, iż jego podopieczni rozegrali jedno ze słabszych spotkań. Wygraną Cracovii uznał za zasłużoną, z uznaniem mówił o bojowości i determinacji gospodarzy.