2007-09-16 Groclin Grodzisk Wielkopolski (ME) - Cracovia (ME)
|
Młoda Ekstraklasa , 7 kolejka Grodzisk Wielkopolski, sobota, 15 września 2007, 16:00
(1:1)
|
|
Skład: Gliwa Olejniczak Tupalski Yunisoglu Zandrowicz Ciarkowski Gołąb Nolka Szewczak Santos Mania Ustawienie: 4-4-2 |
|
Skład: Szwiec Wojciechowski Wacek Uszalewski Kostrubała Szlęzak (85' Baliga) Szwajdych Karcz Jeleń (74' Tatara) Dudzic Kaszuba (83' Sacha) Ustawienie: 3-5-2 |
Mecze tego dnia: | ||
2007-09-15 Cracovia - Groclin Grodzisk Wielkopolski 3:1 |
Mecz poprzedniego dnia
Wywiady
Bartłomiej Zalewski (trener Cracovii)
- Uważam, że remis jest wynikiem sprawiedliwym, choć przy skrupulatnej analizie tego meczu można stwierdzić, że mieliśmy o tę jedną stuprocentową sytuację więcej. Najdogodniejszą miał chyba Bartek Dudzic w samej końcówce pierwszej połowy już przy stanie 1:1. W drugiej połowie stworzyliśmy sobie kilka dogodnych okazji, po których jednak nie padły dla nas bramki. Weszliśmy teraz w obszar meczów z drużynami, które będą się liczyły w Młodej Ekstraklasie - najpierw był Górnik Zabrze, teraz Groclin, a przed nami są: Zagłębie Sosnowiec i Korona Kolporter Kielce (w najbliższej kolejce młodzieżowcy Cracovii pauzują, bowiem Widzew Łódź nie zgłosił do rozgrywek swojej drużyny - przyp.)
Kamil Karcz
- Nie cieszymy się zbytnio z tego remisu, bo spotkanie z Groclinem mogliśmy wygrać. Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu, druga już nieco mniej. Tak na dobrą sprawę rywal zagroził nam zaledwie dwa razy: pod koniec pierwszej połowy, gdy strzelił bramkę i trafił w poprzeczkę oraz na początku drugiej, gdy groźnie uderzał na bramkę Martina Szwieca. Mieliśmy sporo dogodnych sytuacji, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać.
Bartłomiej Dudzic
- Według mnie z przebiegu gry byliśmy zespołem dużo lepszym niż Groclin. Jedyną siłą drużyny gospodarzy były stałe fragmenty gry, po których stwarzali największe zagrożenie pod naszą bramką - zresztą tak straciliśmy bramkę na 1:1. Rzut karny na mnie był ewidentny i sędzia podjął jak najbardziej słuszną decyzję. Cieszę się, że Karol Kostrubała zamienił jedenastkę na gola. Chcieliśmy za wszelką cenę wygrać, jednak zabrakło nam przysłowiowej kropki nad "i".