1925-06-21 Cracovia - Pogoń Lwów 0:1: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
m (2 wersje)
Linia 38: Linia 38:
}}
}}
===Opis meczu===
===Opis meczu===
{{opis stub}}
Dawno oczekiwane spotkanie Cracovii i Pogoni w Krakowie, przyniosło naogół dość duże rozczarowanie, zarówno tym którzy spodziewali się wygranej Cracovii na własnem jej boisku, jak też i tym, którzy liczyli na piękną grę obu drużyn.
 
Przesilenie klasy Cracovii, które rozpoczęło się przed dwoma laty, trwa nadal i wydaje się mało prawdopodobnem, by przy tym duchu i składzie mógł klub ten odzyskać to wyjątkowe stanowisko, które w polskiej piłce przez długi czas utrzymywał.
 
Drużyna Pogoni musiała się podobać, acz niewątpliwie obiecywano sobie po niej znacznie więcej. Silna fizycznie i umiejąca waloru tego odpowiednio używać,, przedstawiła się Pogoń jako całość wyrównana, bez widoczniejszych słabych punktów, a nadewszystko doskonale zgrana. Zgranie to występuje najsilniej w linji ataku, który jest szybki i w akcji zdecydowany. Pomoc i obrona, to linje twarde i trudne do przełamania, acz naogół zostawiają one atak własnemu losowi. Drużyny wystąpiły do gry w pełnych swych składach, przyczem Cracovia zamiast Cikowskiego na środku pomocy miała Chruścińskiego, którego na pozycji prawego łącznika zastąpił Limanowski. Przebieg gry wykazał niedwuznacznie, że Pogoń jest drużyną lepszą i że Cracovia gra to spotkanie naogół słabo. Pogoń nie górowała wprawdzie przewagą w obleganiu pola przeciwnika, ani też nie gniotła go, była natomiast znacznie lepszą w starcie do piłki, w poszczególnych pojedynkach i w strzale. Gra przez cały czas otwarta, przyniosła ustawicznie zmieniające się ataki, przeprowadzone przez Pogoń środkiem, przez Cracovię zaś lewą stroną. Kilka ostrych strzałów Pogoni chwyta dobrze usposobiony Szumiec, a ataki Cracovii łamią się na linjach obronnych gości. Po pauzie, podczas jednego z ataków, uzyskuje Garbień dogodną sytuację i pięknym strzałem, o którego obronę nadarmo pokusił się Szumiec - zdobywa jedyny punkt dnia. Zamiary białoczerwonych, dążące do wyrównania, jak i liczne a niebezpieczne ataki Pogoni, spełzają na niczem i zawody kończą się zasłużonem zwycięstwem gości.
 
Przechodząc do uwag o poszczególnych zawodnikach, dłużej zatrzymać się wypada przy bramkarzu Pogoni: Görlitzu. Jest to bezsprzecznie jeden z najlepszych bramkarzy, którzy w polskich drużynach kiedykolwiek grali. Zadziwiająca pewność chwytu, orjenatcja podczas gęstwy ataku, taktyka gry i wielki spokój pracy, każą cenić Görlitza bardzo wysoko. Równocześnie jednak przekroczył bramkarz Pogoni daleko granice manjery. Przesada zimnej krwi i nonszalancji, gra dla galerji i niezawsze sportowe zachowanie na boisku, - są poważnemi "cieniami", które ujemnie wpływają na sympatję, jaką dla wielkiego tego talentu bramkarskiego miećby wypadało.
 
Obrona i pomoc Pogoni, to twardy obecnie orzech do zgryzienia. Najsilniejszą linję przedstawia jednak atak drużyny, aczkolwiek np. strzały Kuchara zbyt często mijają bramkę. Gracze Cracovii zaprezentowali się nieco gorzej, zwłaszcza w linji ataku, którą zepsuł Limanowski. Młody ten gracz, być może mający przyszłość, ma jeszcze dużo pracy przed sobą. Poza nim zawiódł w ataku Ciszewski, który miał słaby dzień - reszta dała grę bardzo mierną. Bolączką Cracovii jest obecnie obrona, w której Fryc wykazuje zastraszający spadek formy. Natomiast Gintel obronił swą drużynę przed większą klęską, podobnie jak i Szumiec, który grał spokojnie i bez zarzutu.
 
Grę, obfitującą w sporą ilość drastycznych i niezbyt fair momentów, prowadził p. Seidner.


Źródło: ''Przegląd Sportowy'' [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1925/numer025/imagepages/image15.htm]
Źródło: ''Przegląd Sportowy'' [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1925/numer025/imagepages/image15.htm]


[[Kategoria:1925 mecze towarzyskie]]
[[Kategoria:1925 mecze towarzyskie]]

Wersja z 16:25, 10 lut 2009


Herb_Cracovia


pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, niedziela, 21 czerwca 1925

Cracovia - Pogoń Lwów

0
:
1

(0:0)



Herb_Pogoń Lwów



Sędzia: Jakub Seidner z Krakowa

bramki Bramki
0:1 Garbień

Mecze tego dnia:

1925-06-21 Cracovia - Pogoń Lwów 0:1
1925-06-21 Cracovia II - Jutrzenka II Kraków 2:0


Opis meczu

Dawno oczekiwane spotkanie Cracovii i Pogoni w Krakowie, przyniosło naogół dość duże rozczarowanie, zarówno tym którzy spodziewali się wygranej Cracovii na własnem jej boisku, jak też i tym, którzy liczyli na piękną grę obu drużyn.

Przesilenie klasy Cracovii, które rozpoczęło się przed dwoma laty, trwa nadal i wydaje się mało prawdopodobnem, by przy tym duchu i składzie mógł klub ten odzyskać to wyjątkowe stanowisko, które w polskiej piłce przez długi czas utrzymywał.

Drużyna Pogoni musiała się podobać, acz niewątpliwie obiecywano sobie po niej znacznie więcej. Silna fizycznie i umiejąca waloru tego odpowiednio używać,, przedstawiła się Pogoń jako całość wyrównana, bez widoczniejszych słabych punktów, a nadewszystko doskonale zgrana. Zgranie to występuje najsilniej w linji ataku, który jest szybki i w akcji zdecydowany. Pomoc i obrona, to linje twarde i trudne do przełamania, acz naogół zostawiają one atak własnemu losowi. Drużyny wystąpiły do gry w pełnych swych składach, przyczem Cracovia zamiast Cikowskiego na środku pomocy miała Chruścińskiego, którego na pozycji prawego łącznika zastąpił Limanowski. Przebieg gry wykazał niedwuznacznie, że Pogoń jest drużyną lepszą i że Cracovia gra to spotkanie naogół słabo. Pogoń nie górowała wprawdzie przewagą w obleganiu pola przeciwnika, ani też nie gniotła go, była natomiast znacznie lepszą w starcie do piłki, w poszczególnych pojedynkach i w strzale. Gra przez cały czas otwarta, przyniosła ustawicznie zmieniające się ataki, przeprowadzone przez Pogoń środkiem, przez Cracovię zaś lewą stroną. Kilka ostrych strzałów Pogoni chwyta dobrze usposobiony Szumiec, a ataki Cracovii łamią się na linjach obronnych gości. Po pauzie, podczas jednego z ataków, uzyskuje Garbień dogodną sytuację i pięknym strzałem, o którego obronę nadarmo pokusił się Szumiec - zdobywa jedyny punkt dnia. Zamiary białoczerwonych, dążące do wyrównania, jak i liczne a niebezpieczne ataki Pogoni, spełzają na niczem i zawody kończą się zasłużonem zwycięstwem gości.

Przechodząc do uwag o poszczególnych zawodnikach, dłużej zatrzymać się wypada przy bramkarzu Pogoni: Görlitzu. Jest to bezsprzecznie jeden z najlepszych bramkarzy, którzy w polskich drużynach kiedykolwiek grali. Zadziwiająca pewność chwytu, orjenatcja podczas gęstwy ataku, taktyka gry i wielki spokój pracy, każą cenić Görlitza bardzo wysoko. Równocześnie jednak przekroczył bramkarz Pogoni daleko granice manjery. Przesada zimnej krwi i nonszalancji, gra dla galerji i niezawsze sportowe zachowanie na boisku, - są poważnemi "cieniami", które ujemnie wpływają na sympatję, jaką dla wielkiego tego talentu bramkarskiego miećby wypadało.

Obrona i pomoc Pogoni, to twardy obecnie orzech do zgryzienia. Najsilniejszą linję przedstawia jednak atak drużyny, aczkolwiek np. strzały Kuchara zbyt często mijają bramkę. Gracze Cracovii zaprezentowali się nieco gorzej, zwłaszcza w linji ataku, którą zepsuł Limanowski. Młody ten gracz, być może mający przyszłość, ma jeszcze dużo pracy przed sobą. Poza nim zawiódł w ataku Ciszewski, który miał słaby dzień - reszta dała grę bardzo mierną. Bolączką Cracovii jest obecnie obrona, w której Fryc wykazuje zastraszający spadek formy. Natomiast Gintel obronił swą drużynę przed większą klęską, podobnie jak i Szumiec, który grał spokojnie i bez zarzutu.

Grę, obfitującą w sporą ilość drastycznych i niezbyt fair momentów, prowadził p. Seidner.

Źródło: Przegląd Sportowy [1]