1932-05-03 Cracovia - Wisła Kraków 0:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Spotkanie z okazji jubileuszu 25-lecia Cracovii.


Herb_Cracovia


pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, wtorek, 3 maja 1932, 17:00

Cracovia - Wisła Kraków

0
:
3

(0:0)



Herb_Wisła Kraków


Skład:
Otfinowski (A. Malczyk)
Pająk
Lasota
Mysiak
Chruściński
Stiasny (K. Seichter)
A. Zieliński
S. Malczyk
Ciszewski
B. Kruczek
Kubiński

Ustawienie:
2-3-5


Widzów: ok. 10 000 „ok.” nie może być przypisane do zadeklarowanego typu liczbowego o wartości 10000.

bramki Bramki
0:1
0:2
0:3
Antoni Łyko (59')
Kisieliński (70')
Nawara (82')
Skład:
Seyrlhuber
Oleksik
Józef Kotlarczyk
Jezierski
Jan Kotlarczyk
Bajorek
Stefaniuk
Kisieliński
H. Reyman
Nawara
Antoni Łyko

Ustawienie:
2-3-5



Opis meczu

Trudno doprawdy wdawać się w ocenę tego spotkania, będąc zapewne pod wrażeniem przeżytych minut. Trudno jest wszak przenieść się od razu z poziomu Mitropacupu do nizin ligi i ocenić jej umiejętności czy tez wady.

Wisła wygrała owszem zasłużenie. Była lepszą, w pierwszym rzędzie pod względem zespołowym, więcej miała z gry. W każdym razie atak funkcjonował sprawniej niż ostatnio. Powód – Reyman: wrócił stary tank czerwonych. I jakkolwiek daleko mu jeszcze do dawnej formy, to jednak znać już było „pańską rękę”. Łącznicy rozegrali się po pauzie. Pomoc miała asa w Kotlarczyku 1, który wraca do dawnej formy. Z bocznych lepszy Bajorek. Młody Jezierski dobrze się zapowiada. Obrona sprawnie funkcjonowała, a Seyrlhuber w bramce zastąpił godnie Koźmina.

Cracovia jakkolwiek szła w bój jako faworyt, zawiodła. Cała drużyna nie miała w ogóle swego wyrazu. Obaj bramkarze nie ponoszą winy za wynik. Malczyk grający po pauzie, mógł sobie jedynie rościć pretensje do trzymania trzeciej bramki. Obrona, grała jeszcze najbliżej swej normalnej formy. To samo dotyczy Chruścińskiego. Z reszty pomocników zadowolił tylko Seichter, grający zresztą tylko kilkanaście minut po pauzie.

W ataku trudno doszukać się zgrania i myśli przewodniej. Kubiński miał kilka dobrych momentów, Malczyk zagrażał kilkakrotnie bramce przeciwnika.

Gra do przerwy wyrównana, z ta tylko różnicą, że o ile jeszcze pierwszych 20 minut, daje jakąś możliwą grę, to reszta jest już całkiem słaba. Oba zespoły mają momenty, raczej wynikłe z przypadkowości, jak z celowości.

Strzał Kruczka odbija się zaraz w 5 minucie od słupka, corner Łyki jest niewyzyskany, Kisieliński ma pewną szansę mijając wybiegającego Otfinowskiego, przewraca się jednak i pudłuje. W 27 minucie Malczyk przebija się przez obronę i strzela. Seyihuber broni ze szczęściem. Główka Ciszewskiego z centry Kubińskiego idzie obok słupka.

Pierwsze ataki po pauzie przeprowadza Cracovia. Wisła przejmuje zwolna inicjatywę i dochodzi do głosu. Pierwszy punkt pada w 14 minucie. Po centrze Stefaniuka, Łyko główkuje w róg. Gra ożywia się nieco. Drugi punk pada w 25 minucie. Po biegu nawary, centra i bomba Kisielińskiego.

Teraz znów kolej na Cracovię. Malczyk z Zielińskim wzgl. Indywidualne posunięcia Kubińskiego przenoszą się pod bramkę czerwonych. Wreszcie ostatni punkt. Reyman wypuszcza Nawarę, który po biegu solowym ustala wynik. W 37 minucie Wisła prowadzi i wygrywa 3:0

Źródło: Przegląd Sportowy - nr 37(734) Środa, 5 maja 1932 [1]