1975-02-05 Cracovia - Górnik Zabrze 2:1: Różnice pomiędzy wersjami
(Nazwiska gości) |
|||
Linia 35: | Linia 35: | ||
| sklad_gospodarz = Musialik<BR> Wójtowicz<BR> Drobny<BR> Kopijka<BR> Turecki<BR> Niemiec<BR> Lendzion (Fliśnik)<BR> Szczepankiewicz (Englert)<BR> Hefko (62' Zb.Maczugowski)<BR> Sputo<BR> Zamojdzik | | sklad_gospodarz = Musialik<BR> Wójtowicz<BR> Drobny<BR> Kopijka<BR> Turecki<BR> Niemiec<BR> Lendzion (Fliśnik)<BR> Szczepankiewicz (Englert)<BR> Hefko (62' Zb.Maczugowski)<BR> Sputo<BR> Zamojdzik | ||
| ustawienie_gosc = | | ustawienie_gosc = | ||
| sklad_gosc = | | sklad_gosc = Fischer (Trela)<BR> Wraży (Bindek)<BR> Gorgoń<BR> Mirek (Gorzawski)<BR> Wieczorek<BR> Kwaśny<BR> Studzizba<BR> Rozborski (Kloza)<BR> Lazurowicz<BR> Szarmach<BR> Gzil (Kaszel) | ||
}} | }} | ||
===Opis meczu=== | ===Opis meczu=== | ||
Nie po raz pierwszy piłkarze Cracovii potrafili "zawalczyć" z o wiele wyżej notowanym rywalem. Prawie 8 tys. widzów było świadkami emocjonującego spotkania stojącego na dość dobrym - jak na tę porę roku - poziomie. | Nie po raz pierwszy piłkarze Cracovii potrafili "zawalczyć" z o wiele wyżej notowanym rywalem. Prawie 8 tys. widzów było świadkami emocjonującego spotkania stojącego na dość dobrym - jak na tę porę roku - poziomie. | ||
Już pierwsze minuty meczu wskazywały na fakt, iż krakowianie nie zlękli się "lwa". W 11 min. Szczepankiewicz po świetnym zagraniu Niemca znalazł się przed pustą bramką i tylko szczęśliwy zbieg okoliczności uratował górników przed stratą gola. W 18 min. po akcji Szarmacha, Kopijka dotknął piłkę ręką, za co sędzia podyktował rzut karny. Strzał Gorgonia w prawy róg bramki obronił jednak w pięknym stylu Musialik. - To musi się zemścić - mówili kibice i mieli rację. W 3 min. później Hefko doszedł do centry z prawej strony i nie dał szans | Już pierwsze minuty meczu wskazywały na fakt, iż krakowianie nie zlękli się "lwa". W 11 min. Szczepankiewicz po świetnym zagraniu Niemca znalazł się przed pustą bramką i tylko szczęśliwy zbieg okoliczności uratował górników przed stratą gola. W 18 min. po akcji Szarmacha, Kopijka dotknął piłkę ręką, za co sędzia podyktował rzut karny. Strzał Gorgonia w prawy róg bramki obronił jednak w pięknym stylu Musialik. - To musi się zemścić - mówili kibice i mieli rację. W 3 min. później Hefko doszedł do centry z prawej strony i nie dał szans Fischerowi. 1:0! Ogromna radość na trybunach! Wyrównanie dla zabrzan padło w dość nieoczekiwanych okolicznościach. Szarmach skierował piłkę - po błędzie obrony gospodarzy - do bramki. Odbita od wewnętrznej strony słupka piłka wpadła do siatki. Była to 36 minuta spotkania. | ||
Płaskie dośrodkowanie Niemca przejął w 52 min. Sputo i ustalił wynik meczu na 2:1. Oba zespoły miały jeszcze kilkakrotnie szanse na zdobycie bramki, lecz nie udało sie to żadnej ze stron. | Płaskie dośrodkowanie Niemca przejął w 52 min. Sputo i ustalił wynik meczu na 2:1. Oba zespoły miały jeszcze kilkakrotnie szanse na zdobycie bramki, lecz nie udało sie to żadnej ze stron. | ||
Źródło: ''Tempo'' | Źródło: ''Tempo'' | ||
[[Kategoria:1974/75 mecze towarzyskie]] | [[Kategoria:1974/75 mecze towarzyskie]] |
Wersja z 05:20, 22 lut 2008
|
mecz towarzyski środa, 5 lutego 1975, 14:30
(1:1)
|
|
Skład: Musialik Wójtowicz Drobny Kopijka Turecki Niemiec Lendzion (Fliśnik) Szczepankiewicz (Englert) Hefko (62' Zb.Maczugowski) Sputo Zamojdzik |
Sędzia: Bartosik z Krakowa
|
Skład: Fischer (Trela) Wraży (Bindek) Gorgoń Mirek (Gorzawski) Wieczorek Kwaśny Studzizba Rozborski (Kloza) Lazurowicz Szarmach Gzil (Kaszel) |
Opis meczu
Nie po raz pierwszy piłkarze Cracovii potrafili "zawalczyć" z o wiele wyżej notowanym rywalem. Prawie 8 tys. widzów było świadkami emocjonującego spotkania stojącego na dość dobrym - jak na tę porę roku - poziomie. Już pierwsze minuty meczu wskazywały na fakt, iż krakowianie nie zlękli się "lwa". W 11 min. Szczepankiewicz po świetnym zagraniu Niemca znalazł się przed pustą bramką i tylko szczęśliwy zbieg okoliczności uratował górników przed stratą gola. W 18 min. po akcji Szarmacha, Kopijka dotknął piłkę ręką, za co sędzia podyktował rzut karny. Strzał Gorgonia w prawy róg bramki obronił jednak w pięknym stylu Musialik. - To musi się zemścić - mówili kibice i mieli rację. W 3 min. później Hefko doszedł do centry z prawej strony i nie dał szans Fischerowi. 1:0! Ogromna radość na trybunach! Wyrównanie dla zabrzan padło w dość nieoczekiwanych okolicznościach. Szarmach skierował piłkę - po błędzie obrony gospodarzy - do bramki. Odbita od wewnętrznej strony słupka piłka wpadła do siatki. Była to 36 minuta spotkania. Płaskie dośrodkowanie Niemca przejął w 52 min. Sputo i ustalił wynik meczu na 2:1. Oba zespoły miały jeszcze kilkakrotnie szanse na zdobycie bramki, lecz nie udało sie to żadnej ze stron.
Źródło: Tempo