1983-08-13 Wisła Kraków - Cracovia 0:0: Różnice pomiędzy wersjami
m (Odbezpieczono "1983-08-13 Wisła Kraków - Cracovia 0:0") |
|||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{Mecz | |||
| gospodarz = Wisła Kraków | |||
| gosc = Cracovia | |||
| gospodarz_owczesna_nazwa = | |||
| gosc_owczesna_nazwa = | |||
| kolejka = 2 | |||
| etap = | |||
| sezon = 1983/84 | |||
| rozgrywki = I liga | |||
| dzien = 13 | |||
| miesiac = 8 | |||
| rok = 1983 | |||
| godzina = | |||
| miejsce = | |||
| bramki_gospodarz = 0 | |||
| bramki_gosc = 0 | |||
| bramki_do_przerwy_gospodarz = | |||
| bramki_do_przerwy_gosc = | |||
| bramki_przed_dogrywka_gospodarz = | |||
| bramki_przed_dogrywka_gosc = | |||
| serie_rzutow_karnych_gospodarz = | |||
| serie_rzutow_karnych_gosc = | |||
| sedzia = | |||
| widzow = 12 000 | |||
| strzelcy_gospodarz = | |||
| wyniki = | |||
| strzelcy_gosc = | |||
| kartki_zolte_gospodarz = | |||
| kartki_czerwone_gospodarz = | |||
| kartki_zolte_gosc = | |||
| kartki_czerwone_gosc = | |||
| trener_gospodarz = | |||
| trener_gosc = | |||
| ustawienie_gospodarz = | |||
| sklad_gospodarz = Zajda<BR> Motyka<BR> Skrobowski<BR> Kapka<BR> Gorgoń<BR> Banszkiewicz<BR> Nawrocki<BR> Krupiński<BR> Wiśniewski (46' Nawałka)<BR> Iwan<BR> Wróbel | |||
| ustawienie_gosc = | |||
| sklad_gosc = Koczwara<BR> Nazimek<BR> Dybczak<BR> Turecki<BR> Podsiadło<BR> Karaś<BR> Surowiec<BR> Kuć<BR> Konieczny (88' Wrześniak)<BR> Janikowski<BR> Tyrka | |||
}} | |||
===Opis meczu | ===Opis meczu=== | ||
Oczekiwana z ogromnym zainteresowaniem tradycyjna 152 âświęta wojnaâ pod Wawelem nie dała odpowiedzi, która z odwiecznych rywalek jest aktualnie lepsza. Podobnie, jak przed rokiem w krakowskich derbach padł wynik bezbramkowy. To zaś, że piłka ani razu nie ugrzęzła, było w równej mierze następstwem słabej dyspozycji strzeleckiej napastników, co i znakomitej postawy bramkarzy obu drużyn. Na słowa uznania zasłużył zwłaszcza młody golkiper Wisły, 20-letni Jerzy Zajda, który kilkakrotnie uchronił swój zespół od utraty bramki. Popisał się on nie tylko udanymi interwencjami przy obronie strzałów oddawanych z dalszej odległości, ale również dobra gra na przedpolu bramkowym.<br> | Oczekiwana z ogromnym zainteresowaniem tradycyjna 152 âświęta wojnaâ pod Wawelem nie dała odpowiedzi, która z odwiecznych rywalek jest aktualnie lepsza. Podobnie, jak przed rokiem w krakowskich derbach padł wynik bezbramkowy. To zaś, że piłka ani razu nie ugrzęzła, było w równej mierze następstwem słabej dyspozycji strzeleckiej napastników, co i znakomitej postawy bramkarzy obu drużyn. Na słowa uznania zasłużył zwłaszcza młody golkiper Wisły, 20-letni Jerzy Zajda, który kilkakrotnie uchronił swój zespół od utraty bramki. Popisał się on nie tylko udanymi interwencjami przy obronie strzałów oddawanych z dalszej odległości, ale również dobra gra na przedpolu bramkowym.<br> | ||
Mimo braku bramek spotkanie dostarczyło widzom sporo emocji. Więcej ich było w drugiej części meczu, gdy gra nabrała żywszego tempa, a akcje przenosiły się spod jednej bramki pod drugą. Początkowo bowiem obie drużyny preferowały mało widowiskowy, defensywny styl gry, z rzadka jedynie decydując się na poczynania ofensywne. Tym niemniej już w 2 min Koczwara po górnym strzale Nawrockiego zmuszony był wypiąstkować piłkę na róg. Riposta âPasiakówâ w 2 min później też nie przyniosła efektu gdyż obrona Wisły z rozgrywającym ostatnie spotkanie w barwach âBiałej Gwiazdyâ Kapką okazała się zaporą nie do przebycia. Natomiast zabawa z piłką na własnym przedpolu bramkowym omal drogo nie kosztowała Cracovii. Błąd Dybczaka wykorzystał bowiem skrzętnie Iwan i w 12 min znalazł siew sytuacji sam na sam z Koczwarą. Bramkarz âPasiakówâ zażegnał jednak niebezpieczeństwo wybiegiem.<br> | Mimo braku bramek spotkanie dostarczyło widzom sporo emocji. Więcej ich było w drugiej części meczu, gdy gra nabrała żywszego tempa, a akcje przenosiły się spod jednej bramki pod drugą. Początkowo bowiem obie drużyny preferowały mało widowiskowy, defensywny styl gry, z rzadka jedynie decydując się na poczynania ofensywne. Tym niemniej już w 2 min Koczwara po górnym strzale Nawrockiego zmuszony był wypiąstkować piłkę na róg. Riposta âPasiakówâ w 2 min później też nie przyniosła efektu gdyż obrona Wisły z rozgrywającym ostatnie spotkanie w barwach âBiałej Gwiazdyâ Kapką okazała się zaporą nie do przebycia. Natomiast zabawa z piłką na własnym przedpolu bramkowym omal drogo nie kosztowała Cracovii. Błąd Dybczaka wykorzystał bowiem skrzętnie Iwan i w 12 min znalazł siew sytuacji sam na sam z Koczwarą. Bramkarz âPasiakówâ zażegnał jednak niebezpieczeństwo wybiegiem.<br> | ||
Linia 13: | Linia 44: | ||
Po przerwie gra stała się znacznie ciekawsza. Rozpoczęli ją z dużym animuszem gospodarze, a Cracovia podjęła rękawicę. W 55 min Iwan bezskutecznie próbował zaskoczyć Koczwarę. Nie udało się to również Janikowskiemu, który w 57 min ograł Kapkę, ale na przeszkodzie stanął mu wybiegający z bramki Zajda. Na nic zdały się także dwie akcje Wróbla w 59 i 62 min. Bramkarz âPasiakówâ był na posterunku. Tak samo, jak i jego vis a vis, który interweniował bezbłędnie w najgroźniejszych momentach. Obronił on zarówno zaskakujący strzał Surowca w 82 min, jak i Tureckiego w ostatnich sekundach spotkania.<br> | Po przerwie gra stała się znacznie ciekawsza. Rozpoczęli ją z dużym animuszem gospodarze, a Cracovia podjęła rękawicę. W 55 min Iwan bezskutecznie próbował zaskoczyć Koczwarę. Nie udało się to również Janikowskiemu, który w 57 min ograł Kapkę, ale na przeszkodzie stanął mu wybiegający z bramki Zajda. Na nic zdały się także dwie akcje Wróbla w 59 i 62 min. Bramkarz âPasiakówâ był na posterunku. Tak samo, jak i jego vis a vis, który interweniował bezbłędnie w najgroźniejszych momentach. Obronił on zarówno zaskakujący strzał Surowca w 82 min, jak i Tureckiego w ostatnich sekundach spotkania.<br> | ||
Derby nie przyniosły więc bramki. Na plus obu zespołów trzeba jednak zapisać, że wytrzymały kondycyjnie do końca trudy meczu, prowadzonego w dobrym tempie, a przy tym bardzo fair. Ma w tym swoją zasługę również arbiter, który nie dopuszczał do ostrzejszych starć. Odnotujmy jeszcze, że w Cracovii dobrze wprowadził się pozyskany z krakowskiego Hutnika Tyrka, który jednak nie bardzo umiał sobie poradzić w sytuacjach podbramkowych.<br> | Derby nie przyniosły więc bramki. Na plus obu zespołów trzeba jednak zapisać, że wytrzymały kondycyjnie do końca trudy meczu, prowadzonego w dobrym tempie, a przy tym bardzo fair. Ma w tym swoją zasługę również arbiter, który nie dopuszczał do ostrzejszych starć. Odnotujmy jeszcze, że w Cracovii dobrze wprowadził się pozyskany z krakowskiego Hutnika Tyrka, który jednak nie bardzo umiał sobie poradzić w sytuacjach podbramkowych.<br> | ||
Oceniający spotkanie świetny do niedawna bramkarz Wisły, wielokrotny uczestnik âświętych wojenâ Stanisław Gonet przyznał 2 gwiazdki Zajdzie oraz po jednej Iwanowi, Kapce, Koczwarze i Surowcowi. | Oceniający spotkanie świetny do niedawna bramkarz Wisły, wielokrotny uczestnik âświętych wojenâ Stanisław Gonet przyznał 2 gwiazdki Zajdzie oraz po jednej Iwanowi, Kapce, Koczwarze i Surowcowi. | ||
Źródło: ''Tempo'' | |||
[[Kategoria: 1983/84 I liga]] | [[Kategoria: 1983/84 I liga]] | ||
[[Kategoria: Wisła Kraków]] | [[Kategoria: Wisła Kraków]] |
Wersja z 00:05, 13 gru 2007
|
I liga , 2 kolejka sobota, 13 sierpnia 1983
|
|
Skład: Zajda Motyka Skrobowski Kapka Gorgoń Banszkiewicz Nawrocki Krupiński Wiśniewski (46' Nawałka) Iwan Wróbel |
|
Skład: Koczwara Nazimek Dybczak Turecki Podsiadło Karaś Surowiec Kuć Konieczny (88' Wrześniak) Janikowski Tyrka |
Opis meczu
Oczekiwana z ogromnym zainteresowaniem tradycyjna 152 âświęta wojnaâ pod Wawelem nie dała odpowiedzi, która z odwiecznych rywalek jest aktualnie lepsza. Podobnie, jak przed rokiem w krakowskich derbach padł wynik bezbramkowy. To zaś, że piłka ani razu nie ugrzęzła, było w równej mierze następstwem słabej dyspozycji strzeleckiej napastników, co i znakomitej postawy bramkarzy obu drużyn. Na słowa uznania zasłużył zwłaszcza młody golkiper Wisły, 20-letni Jerzy Zajda, który kilkakrotnie uchronił swój zespół od utraty bramki. Popisał się on nie tylko udanymi interwencjami przy obronie strzałów oddawanych z dalszej odległości, ale również dobra gra na przedpolu bramkowym.
Mimo braku bramek spotkanie dostarczyło widzom sporo emocji. Więcej ich było w drugiej części meczu, gdy gra nabrała żywszego tempa, a akcje przenosiły się spod jednej bramki pod drugą. Początkowo bowiem obie drużyny preferowały mało widowiskowy, defensywny styl gry, z rzadka jedynie decydując się na poczynania ofensywne. Tym niemniej już w 2 min Koczwara po górnym strzale Nawrockiego zmuszony był wypiąstkować piłkę na róg. Riposta âPasiakówâ w 2 min później też nie przyniosła efektu gdyż obrona Wisły z rozgrywającym ostatnie spotkanie w barwach âBiałej Gwiazdyâ Kapką okazała się zaporą nie do przebycia. Natomiast zabawa z piłką na własnym przedpolu bramkowym omal drogo nie kosztowała Cracovii. Błąd Dybczaka wykorzystał bowiem skrzętnie Iwan i w 12 min znalazł siew sytuacji sam na sam z Koczwarą. Bramkarz âPasiakówâ zażegnał jednak niebezpieczeństwo wybiegiem.
Z kolei przytomnie zachował się dwukrotnie Zajda, broniąc m.in. w 26 min ânakrywkąâ daleki strzał Kucia. Ten ostatni miał jeszcze szansę wpisać się na listę strzelców w 41 min, ale posłał piłkę obok słupka. Podobnie, jak wcześniej strzelający z ostrego kąta Iwan i egzekwujący rzut wolny spoza pola karnego Wróbel.
Po przerwie gra stała się znacznie ciekawsza. Rozpoczęli ją z dużym animuszem gospodarze, a Cracovia podjęła rękawicę. W 55 min Iwan bezskutecznie próbował zaskoczyć Koczwarę. Nie udało się to również Janikowskiemu, który w 57 min ograł Kapkę, ale na przeszkodzie stanął mu wybiegający z bramki Zajda. Na nic zdały się także dwie akcje Wróbla w 59 i 62 min. Bramkarz âPasiakówâ był na posterunku. Tak samo, jak i jego vis a vis, który interweniował bezbłędnie w najgroźniejszych momentach. Obronił on zarówno zaskakujący strzał Surowca w 82 min, jak i Tureckiego w ostatnich sekundach spotkania.
Derby nie przyniosły więc bramki. Na plus obu zespołów trzeba jednak zapisać, że wytrzymały kondycyjnie do końca trudy meczu, prowadzonego w dobrym tempie, a przy tym bardzo fair. Ma w tym swoją zasługę również arbiter, który nie dopuszczał do ostrzejszych starć. Odnotujmy jeszcze, że w Cracovii dobrze wprowadził się pozyskany z krakowskiego Hutnika Tyrka, który jednak nie bardzo umiał sobie poradzić w sytuacjach podbramkowych.
Oceniający spotkanie świetny do niedawna bramkarz Wisły, wielokrotny uczestnik âświętych wojenâ Stanisław Gonet przyznał 2 gwiazdki Zajdzie oraz po jednej Iwanowi, Kapce, Koczwarze i Surowcowi.
Źródło: Tempo