1984-05-13 Legia Warszawa - Cracovia 3:0: Różnice pomiędzy wersjami
m (Odbezpieczono "1984-05-13 Legia Warszawa - Cracovia 3:0") |
|||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{Mecz | |||
| gospodarz = Legia Warszawa | |||
| gosc = Cracovia | |||
| gospodarz_owczesna_nazwa = | |||
| gosc_owczesna_nazwa = | |||
| kolejka = 25 | |||
| etap = | |||
| sezon = 1983/84 | |||
| rozgrywki = I liga | |||
| dzien = 13 | |||
| miesiac = 5 | |||
| rok = 1984 | |||
| godzina = | |||
| miejsce = | |||
| bramki_gospodarz = 3 | |||
| bramki_gosc = 0 | |||
| bramki_do_przerwy_gospodarz = | |||
| bramki_do_przerwy_gosc = | |||
| bramki_przed_dogrywka_gospodarz = | |||
| bramki_przed_dogrywka_gosc = | |||
| serie_rzutow_karnych_gospodarz = | |||
| serie_rzutow_karnych_gosc = | |||
| sedzia = | |||
| widzow = 12 000 | |||
| strzelcy_gospodarz = A.Sikorski (15' gł.)<BR> Biernat (44')<BR> Buncol (49') | |||
| wyniki = 1:0<BR>2:0<BR.3:0 | |||
| strzelcy_gosc = | |||
| kartki_zolte_gospodarz = | |||
| kartki_czerwone_gospodarz = | |||
| kartki_zolte_gosc = | |||
| kartki_czerwone_gosc = | |||
| trener_gospodarz = | |||
| trener_gosc = | |||
| ustawienie_gospodarz = | |||
| sklad_gospodarz = Kazimierski<BR> Majewski<BR> A.Sikorski<BR> Załężny<BR> Wdowczyk<BR> Karaś (75' W.Sikorski)<BR> Putek<BR> Biernat (64' Kaczmarek)<BR> Buda<BR> Buncol<BR> Adamczyk | |||
| ustawienie_gosc = | |||
| sklad_gosc = Wojciechowski<BR> Graba<BR> Konieczny<BR> Dybczak<BR> [[Marek Podsiadło]]<BR> Surowiec<BR> Kuć<BR> Hnatio (46' [[Maciej Podsiadło]])<BR> Bzukała<BR> Kasperek (74' Zawadziński)<BR> Kubisztal | |||
}} | |||
===Opis meczu | ===Opis meczu=== | ||
Był to klasyczny mecz do jednej bramki, co potwierdził po spotkaniu trener gości Z. Baran, chwaląc legionistów i podkreślając, że był to najtrudniejszy przeciwnik z jakim przyszło âPasiakomâ potykać się w rundzie wiosennej. Inna sprawa, że goście wyszli na boisko nie wierząc chyba w możliwość zdobycia przynajmniej jednego punktu. Tak należałoby sądzić na podstawie ich bardzo anemicznej, zachowawczej, pozbawionej inwencji i polotu grze. Ponadto trafili oni na bardzo dobrze dysponowaną Legię, która potwierdziła zwyżkę formy, zasygnalizowaną zwycięskimi meczami w Szczecinie i z Wisłą w Krakowie. <BR> | Był to klasyczny mecz do jednej bramki, co potwierdził po spotkaniu trener gości Z. Baran, chwaląc legionistów i podkreślając, że był to najtrudniejszy przeciwnik z jakim przyszło âPasiakomâ potykać się w rundzie wiosennej. Inna sprawa, że goście wyszli na boisko nie wierząc chyba w możliwość zdobycia przynajmniej jednego punktu. Tak należałoby sądzić na podstawie ich bardzo anemicznej, zachowawczej, pozbawionej inwencji i polotu grze. Ponadto trafili oni na bardzo dobrze dysponowaną Legię, która potwierdziła zwyżkę formy, zasygnalizowaną zwycięskimi meczami w Szczecinie i z Wisłą w Krakowie. <BR> | ||
Jednak na podstawie spotkania z Cracovią sąd o wielkich umiejętnościach legionistów mógłby być ryzykowny. Grali oni przecież tak, jak przeciwnik im na to pozwalał, a krakowianie nie stanowili w niedzielę poważniejszej przeszkody. Legioniści stworzyli bardzo wiele dogodnych sytuacji i tylko ich nieskuteczność strzelecka (na przykład Biernat miał trzy tzw. stuprocentowe sytuacje), a także dobra postawa bramkarza Wojciechowskiego uchroniły gości od wyższej porażki. Krakowianie stworzyli w całym meczu zaledwie cztery groźne sytuacje pod bramką Kazimierskiego, a najbliżej zmiany niekorzystnego wyniku był w 55 minucie Surowiec, który z rzutu wolnego posłał piłkę ponad âmuremâ gospodarzy, ale Kazimierski obronił ten strzał efektowną interwencją. | Jednak na podstawie spotkania z Cracovią sąd o wielkich umiejętnościach legionistów mógłby być ryzykowny. Grali oni przecież tak, jak przeciwnik im na to pozwalał, a krakowianie nie stanowili w niedzielę poważniejszej przeszkody. Legioniści stworzyli bardzo wiele dogodnych sytuacji i tylko ich nieskuteczność strzelecka (na przykład Biernat miał trzy tzw. stuprocentowe sytuacje), a także dobra postawa bramkarza Wojciechowskiego uchroniły gości od wyższej porażki. Krakowianie stworzyli w całym meczu zaledwie cztery groźne sytuacje pod bramką Kazimierskiego, a najbliżej zmiany niekorzystnego wyniku był w 55 minucie Surowiec, który z rzutu wolnego posłał piłkę ponad âmuremâ gospodarzy, ale Kazimierski obronił ten strzał efektowną interwencją. | ||
Źródło: ''Tempo'' | |||
[[Kategoria: 1983/84 I liga]] | [[Kategoria: 1983/84 I liga]] | ||
[[Kategoria: Legia Warszawa]] | [[Kategoria: Legia Warszawa]] |
Wersja z 02:54, 6 lut 2008
|
I liga , 25 kolejka niedziela, 13 maja 1984
|
|
Skład: Kazimierski Majewski A.Sikorski Załężny Wdowczyk Karaś (75' W.Sikorski) Putek Biernat (64' Kaczmarek) Buda Buncol Adamczyk |
|
Skład: Wojciechowski Graba Konieczny Dybczak Marek Podsiadło Surowiec Kuć Hnatio (46' Maciej Podsiadło) Bzukała Kasperek (74' Zawadziński) Kubisztal |
Mecz poprzedniego dnia: | ||
Opis meczu
Był to klasyczny mecz do jednej bramki, co potwierdził po spotkaniu trener gości Z. Baran, chwaląc legionistów i podkreślając, że był to najtrudniejszy przeciwnik z jakim przyszło âPasiakomâ potykać się w rundzie wiosennej. Inna sprawa, że goście wyszli na boisko nie wierząc chyba w możliwość zdobycia przynajmniej jednego punktu. Tak należałoby sądzić na podstawie ich bardzo anemicznej, zachowawczej, pozbawionej inwencji i polotu grze. Ponadto trafili oni na bardzo dobrze dysponowaną Legię, która potwierdziła zwyżkę formy, zasygnalizowaną zwycięskimi meczami w Szczecinie i z Wisłą w Krakowie.
Jednak na podstawie spotkania z Cracovią sąd o wielkich umiejętnościach legionistów mógłby być ryzykowny. Grali oni przecież tak, jak przeciwnik im na to pozwalał, a krakowianie nie stanowili w niedzielę poważniejszej przeszkody. Legioniści stworzyli bardzo wiele dogodnych sytuacji i tylko ich nieskuteczność strzelecka (na przykład Biernat miał trzy tzw. stuprocentowe sytuacje), a także dobra postawa bramkarza Wojciechowskiego uchroniły gości od wyższej porażki. Krakowianie stworzyli w całym meczu zaledwie cztery groźne sytuacje pod bramką Kazimierskiego, a najbliżej zmiany niekorzystnego wyniku był w 55 minucie Surowiec, który z rzutu wolnego posłał piłkę ponad âmuremâ gospodarzy, ale Kazimierski obronił ten strzał efektowną interwencją.
Źródło: Tempo