1987-06-06 Cracovia - Stal Rzeszów 3:1: Różnice pomiędzy wersjami
m |
(youtube, Replaced: â → - (2)) |
||
Linia 39: | Linia 39: | ||
===Opis meczu=== | ===Opis meczu=== | ||
Lider tabeli i niemal pewny kandydat na II-ligowca doznał w Krakowie nieoczekiwanej porażki, która | Lider tabeli i niemal pewny kandydat na II-ligowca doznał w Krakowie nieoczekiwanej porażki, która - gdyby nie nieuwaga arbitra głównego M. Kowalczyka i sędziego liniowego - mogła przypaść "Pasiakom" w jeszcze wyższych rozmiarach. w 27 min. Znojek stał na spalonym i otrzymał piłkę będąc kilka metrów za obrońcami gospodarzy, lecz uszło to uwadze (?!) arbitrów. Po tej akcji Siekieryn z bliska strzelił wyrównującego gola na 1:1. Wcześniej Graba i Jelonek (najlepszy na boisku) nie wykorzystali doskonałych pozycji strzeleckich, a w 24 min. Kasperek strzelił celnie obok bramkarza. Dwie następne bramki dla krakowian padły po efektownych akcjach. Jednak po przerwie wyczerpał się animusz gospodarzy, a goście ambitnie bronili się przed wyższą przegraną. | ||
Źródło: ''Dziennik Polski'' | Źródło: ''Dziennik Polski'' | ||
[[Kategoria: 1986/87 III liga grupa VIII]] | [[Kategoria:1986/87 III liga grupa VIII]] |
Wersja z 22:09, 7 sty 2009
|
III liga grupa VIII , 24 kolejka Kraków, sobota, 6 czerwca 1987
|
|
Skład: Holocher Włodarczyk Mikoś Sajnog Bargieł Orzeł Cisowski Owca Graba Jelonek Kasperek |
|
Mecz następnego dnia: | ||
Opis meczu
Lider tabeli i niemal pewny kandydat na II-ligowca doznał w Krakowie nieoczekiwanej porażki, która - gdyby nie nieuwaga arbitra głównego M. Kowalczyka i sędziego liniowego - mogła przypaść "Pasiakom" w jeszcze wyższych rozmiarach. w 27 min. Znojek stał na spalonym i otrzymał piłkę będąc kilka metrów za obrońcami gospodarzy, lecz uszło to uwadze (?!) arbitrów. Po tej akcji Siekieryn z bliska strzelił wyrównującego gola na 1:1. Wcześniej Graba i Jelonek (najlepszy na boisku) nie wykorzystali doskonałych pozycji strzeleckich, a w 24 min. Kasperek strzelił celnie obok bramkarza. Dwie następne bramki dla krakowian padły po efektownych akcjach. Jednak po przerwie wyczerpał się animusz gospodarzy, a goście ambitnie bronili się przed wyższą przegraną.
Źródło: Dziennik Polski