1990-04-29 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Tadeusz Moskal
pilka_ico
III liga grupa IV , 27 kolejka
niedziela, 29 kwietnia 1990

Cracovia - Garbarnia Kraków

1
:
2

(0:2)



Herb_Garbarnia Kraków

Trener:
Lucjan Franczak
Skład:
Holocher
Łuc
Klauze
Łada
Sajnóg (48' Sotwin)
Węgiel
Owca
Karaś
Grzebinoga
Zgud
Czarnik

Sędzia: Popiołek
Widzów: 1 500

bramki Bramki


Owca (61')
0:1
0:2
1:2
Nowak (3')
Nowak (12')
zolte_kartki Żółte kartki
Włodarz
Skład:
Nita
Maślanka
Kadula
Włodarz
Miętka
Szopa
Kozłowski
Śliwa
Biernacik (77' Gramatyka)
Nowak (69' Szczepaniec)
Błoński

Ustawienie:
4-4-2



Opis meczu

Staram się od dłuższego czasu wniknąć w mentalność polskich piłkarzy i za każdym razem czynię to bezskutecznie. Wczoraj również. Od początku mecz ułożył się z życzeniami Garbarni, która szybko zdobyła dwie bramki, a powinna kilka jeszcze. Osiągnięcie przewagi przyszło o tyle łatwo, że do przerwy „brązowi” zagrali w stary, sprawdzony przez innych sposób. Czyli dostrzeganie partnera, posługiwanie się podaniami jako głównym środkiem wyrazu, rozciąganie gry do skrzydeł. Pod kreską była tylko skuteczność.
Z realnych wydawało się planów na dodatkową zdobycz wyszły nici, bo po przerwie – naprawdę nie wiem dlaczego – Garbarnia zaczęła przechodzić jakby obok meczu, a sytuacje bramkowe stwarzała i owszem , ale na własnym przedpolu. I gdyby nie szczęście (słupek po strzale Grzebinogi, minięcie się z piłką Zguda przed prawie pustą bramką) – nawet „normalne” zwycięstwo byłoby mocno zagrożone. Kto to zrozumie?
W rozdawaniu indywidualnych cenzurek chce się ograniczyć tylko do Jacka Czarnika . Po raz kolejny okazało się, że ten kiepski piłkarz jest jeszcze gorszym aktorem, rodem z podrzędnego kabaretu. Niech więc na przyszłość nie stara się na boisku udowadniać, że jego ulubionym filmem są „Aktorzy prowincjonalni”, bo o tym, zwłaszcza po wczorajszym meczu wszyscy wiedzą.