1994-09-18 Igloopol Dębica - Cracovia 0:1: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
 
Linia 6: Linia 6:
Cracovia: [[Tomasz Kwedyczenko|Kwedyczenko]], [[Marek Zając|Zając]], [[Jacek Mróz|Mróz]], [[Paweł Depa|Depa]], [[Krzysztof Duda|Duda]], [[Edward Kowalik|Kowalik]] (77 min. [[Piotr Powroźnik|Powroźnik]]), [[Krzysztof Hajduk|Hajduk]], [[Marek Węgiel|Węgiel]], [[Rafał Wrześniak|Wrześniak]] (46 min. [[Tomasz Siemieniec|Siemieniec]]), [[Łukasz Hermaniuk|Hermaniuk]], [[Paweł Zegarek|Zegarek]]
Cracovia: [[Tomasz Kwedyczenko|Kwedyczenko]], [[Marek Zając|Zając]], [[Jacek Mróz|Mróz]], [[Paweł Depa|Depa]], [[Krzysztof Duda|Duda]], [[Edward Kowalik|Kowalik]] (77 min. [[Piotr Powroźnik|Powroźnik]]), [[Krzysztof Hajduk|Hajduk]], [[Marek Węgiel|Węgiel]], [[Rafał Wrześniak|Wrześniak]] (46 min. [[Tomasz Siemieniec|Siemieniec]]), [[Łukasz Hermaniuk|Hermaniuk]], [[Paweł Zegarek|Zegarek]]
<BR><BR>
<BR><BR>
Opis meczu:<BR>
===Opis meczu:===
Odnoszący sukcesy na wyjazdach piłkarze Igloopolu znacznie gorzej spisują się na własnym boisku. Nie inaczej było i tym razem, choć w I połowie dębiczanie przeprowadzili wiele składnych i ciekawych akcji. Reżyserem poczynań Igloopolu był Marek Kramarz, nie znajdował on jednak pełnego zrozumienia u swoich kolegów.<BR>
Odnoszący sukcesy na wyjazdach piłkarze Igloopolu znacznie gorzej spisują się na własnym boisku. Nie inaczej było i tym razem, choć w I połowie dębiczanie przeprowadzili wiele składnych i ciekawych akcji. Reżyserem poczynań Igloopolu był Marek Kramarz, nie znajdował on jednak pełnego zrozumienia u swoich kolegów.<BR>
W 10 min właśnie Kramarz pięknie dośrodkował, piłkę przejął Iwański, na szczęście dla Cracovii trafił nią w słupek. Chwilę potem w kolosalnym zamieszaniu pod bramką Pyskatego Rokita zapobiegł utracie gola, po strzale Hajduka. Kolejnej szansy dla gospodarzy nie wykorzystał Cieślak w 39 min – piłka po jego strzale odbiła się od słupka. <BR>
W 10 min właśnie Kramarz pięknie dośrodkował, piłkę przejął Iwański, na szczęście dla Cracovii trafił nią w słupek. Chwilę potem w kolosalnym zamieszaniu pod bramką Pyskatego Rokita zapobiegł utracie gola, po strzale Hajduka. Kolejnej szansy dla gospodarzy nie wykorzystał Cieślak w 39 min – piłka po jego strzale odbiła się od słupka. <BR>
Jedynego gola zdobył Zegarek popisując się uderzeniem z woleja – przy jego obronie Pyskaty nie miał szans. Końcówka należała do gospodarzy, lecz w roli strzelca nie popisał się Wańtrych, który z bliska fatalnie przestrzelił. W 90 min. Kwedyczenko desperackim wybiegiem uprzedził szarżującego Skórę.
Jedynego gola zdobył Zegarek popisując się uderzeniem z woleja – przy jego obronie Pyskaty nie miał szans. Końcówka należała do gospodarzy, lecz w roli strzelca nie popisał się Wańtrych, który z bliska fatalnie przestrzelił. W 90 min. Kwedyczenko desperackim wybiegiem uprzedził szarżującego Skórę.
[[Kategoria: 1994/95 III liga grupa VIII]]
[[Kategoria: Igloopol Dębica]]

Wersja z 00:50, 13 lut 2007

8 kolejka 17-18 IX 94
Igloopol Dębica - Cracovia 0-1

Bramki: Zegarek (55)
Sędziował
Widzów 600
Cracovia: Kwedyczenko, Zając, Mróz, Depa, Duda, Kowalik (77 min. Powroźnik), Hajduk, Węgiel, Wrześniak (46 min. Siemieniec), Hermaniuk, Zegarek

Opis meczu:

Odnoszący sukcesy na wyjazdach piłkarze Igloopolu znacznie gorzej spisują się na własnym boisku. Nie inaczej było i tym razem, choć w I połowie dębiczanie przeprowadzili wiele składnych i ciekawych akcji. Reżyserem poczynań Igloopolu był Marek Kramarz, nie znajdował on jednak pełnego zrozumienia u swoich kolegów.
W 10 min właśnie Kramarz pięknie dośrodkował, piłkę przejął Iwański, na szczęście dla Cracovii trafił nią w słupek. Chwilę potem w kolosalnym zamieszaniu pod bramką Pyskatego Rokita zapobiegł utracie gola, po strzale Hajduka. Kolejnej szansy dla gospodarzy nie wykorzystał Cieślak w 39 min – piłka po jego strzale odbiła się od słupka.
Jedynego gola zdobył Zegarek popisując się uderzeniem z woleja – przy jego obronie Pyskaty nie miał szans. Końcówka należała do gospodarzy, lecz w roli strzelca nie popisał się Wańtrych, który z bliska fatalnie przestrzelił. W 90 min. Kwedyczenko desperackim wybiegiem uprzedził szarżującego Skórę.