1994-09-21 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:0: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
 
Linia 6: Linia 6:
Cracovia: [[Tomasz Kwedyczenko|Kwedyczenko]], [[Marek Zając|Zając]], [[Jacek Mróz|Mróz]], [[Krzysztof Duda|Duda]], [[Edward Kowalik|Kowalik]] (74 min. [[Piotr Powroźnik|Powroźnik]]), [[Rafał Wrześniak|Wrześniak]] (83 min. [[Artur Brussman|Brussman]]), [[Krzysztof Hajduk|Hajduk]], [[Paweł Depa|Depa]] (68 [[Tomasz Siemieniec|Siemieniec]]), [[Marek Węgiel|Węgiel]], [[Łukasz Hermaniuk|Hermaniuk]], [[Paweł Zegarek|Zegarek]]
Cracovia: [[Tomasz Kwedyczenko|Kwedyczenko]], [[Marek Zając|Zając]], [[Jacek Mróz|Mróz]], [[Krzysztof Duda|Duda]], [[Edward Kowalik|Kowalik]] (74 min. [[Piotr Powroźnik|Powroźnik]]), [[Rafał Wrześniak|Wrześniak]] (83 min. [[Artur Brussman|Brussman]]), [[Krzysztof Hajduk|Hajduk]], [[Paweł Depa|Depa]] (68 [[Tomasz Siemieniec|Siemieniec]]), [[Marek Węgiel|Węgiel]], [[Łukasz Hermaniuk|Hermaniuk]], [[Paweł Zegarek|Zegarek]]
<BR><BR>
<BR><BR>
Opis meczu:<BR>
===Opis meczu:===
Grający ostatnio bardzo pechowo Łukasz Hermaniuk przesądził tym razem o zwycięstwie Cracovii. Na 5 min przed końcem spotkania – po rzucie wolnym egzekwowanym z lewej strony boiska, piłkę zagraną na „długi” słupek przejął na głowę Duda, odegrał do Hermaniuka, a ten również głowa wreszcie pokonał Nitę. Wreszcie, gdyż przewaga „Pasów” była wręcz miażdżąca, a ze gole nie padły wcześniej, to efekt braku precyzji, koncentracji, a także zasługa pewnie broniącego golkipera Garbarni. W 10 minucie piłka po strzale Hermaniuka głową trafiła w słupek, trzy minuty później po pięknym uderzeniu Hajduka z 25 metrów w poprzeczkę. W 33 minucie Hajduk znalazł się sam na sam z Nitą i zamiast podawać do nie obstawionego Hermaniuka, próbował sam zdobyć gola, lecz sztuka nie udała się, bo bramkarz udanie interweniował.<BR>
Grający ostatnio bardzo pechowo Łukasz Hermaniuk przesądził tym razem o zwycięstwie Cracovii. Na 5 min przed końcem spotkania – po rzucie wolnym egzekwowanym z lewej strony boiska, piłkę zagraną na „długi” słupek przejął na głowę Duda, odegrał do Hermaniuka, a ten również głowa wreszcie pokonał Nitę. Wreszcie, gdyż przewaga „Pasów” była wręcz miażdżąca, a ze gole nie padły wcześniej, to efekt braku precyzji, koncentracji, a także zasługa pewnie broniącego golkipera Garbarni. W 10 minucie piłka po strzale Hermaniuka głową trafiła w słupek, trzy minuty później po pięknym uderzeniu Hajduka z 25 metrów w poprzeczkę. W 33 minucie Hajduk znalazł się sam na sam z Nitą i zamiast podawać do nie obstawionego Hermaniuka, próbował sam zdobyć gola, lecz sztuka nie udała się, bo bramkarz udanie interweniował.<BR>
Po przerwie napór gospodarzy nie osłabł, ich poczynania stały się za to bardziej nerwowe. Najlepszą sytuację zmarnował w 61 minucie Hajduk, który przejął piłkę po idealnej centrze Węgla, położył Nitę i mając przed sobą pustą bramkę posłał piłkę obok niej...
Po przerwie napór gospodarzy nie osłabł, ich poczynania stały się za to bardziej nerwowe. Najlepszą sytuację zmarnował w 61 minucie Hajduk, który przejął piłkę po idealnej centrze Węgla, położył Nitę i mając przed sobą pustą bramkę posłał piłkę obok niej...
[[Kategoria: 1994/95 III liga grupa VIII]]
[[Kategoria: Garbarnia Kraków]]

Wersja z 00:51, 13 lut 2007

9 kolejka 21 IX 94
Cracovia - Garbarnia Kraków 1-0

Bramki: Hermaniuk (85)
Sędziował
Widzów 700
Cracovia: Kwedyczenko, Zając, Mróz, Duda, Kowalik (74 min. Powroźnik), Wrześniak (83 min. Brussman), Hajduk, Depa (68 Siemieniec), Węgiel, Hermaniuk, Zegarek

Opis meczu:

Grający ostatnio bardzo pechowo Łukasz Hermaniuk przesądził tym razem o zwycięstwie Cracovii. Na 5 min przed końcem spotkania – po rzucie wolnym egzekwowanym z lewej strony boiska, piłkę zagraną na „długi” słupek przejął na głowę Duda, odegrał do Hermaniuka, a ten również głowa wreszcie pokonał Nitę. Wreszcie, gdyż przewaga „Pasów” była wręcz miażdżąca, a ze gole nie padły wcześniej, to efekt braku precyzji, koncentracji, a także zasługa pewnie broniącego golkipera Garbarni. W 10 minucie piłka po strzale Hermaniuka głową trafiła w słupek, trzy minuty później po pięknym uderzeniu Hajduka z 25 metrów w poprzeczkę. W 33 minucie Hajduk znalazł się sam na sam z Nitą i zamiast podawać do nie obstawionego Hermaniuka, próbował sam zdobyć gola, lecz sztuka nie udała się, bo bramkarz udanie interweniował.
Po przerwie napór gospodarzy nie osłabł, ich poczynania stały się za to bardziej nerwowe. Najlepszą sytuację zmarnował w 61 minucie Hajduk, który przejął piłkę po idealnej centrze Węgla, położył Nitę i mając przed sobą pustą bramkę posłał piłkę obok niej...