1995-10-22 KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Cracovia 1:0: Różnice pomiędzy wersjami
m |
(youtube, Replaced: â → ") |
||
Linia 39: | Linia 39: | ||
===Opis meczu=== | ===Opis meczu=== | ||
W ostatniej minucie na indywidualny rajd zdecydował się Anduła. Po minięciu dwóch rywali pomocnik gospodarzy wpadł w pole karne, gdzie został podcięty przez [[Edward Kowalik|Kowalika]]. Arbiter bez chwili namysłu wskazał na | W ostatniej minucie na indywidualny rajd zdecydował się Anduła. Po minięciu dwóch rywali pomocnik gospodarzy wpadł w pole karne, gdzie został podcięty przez [[Edward Kowalik|Kowalika]]. Arbiter bez chwili namysłu wskazał na "wapno". Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Brytan i KSZO szczęśliwie zainkasował trzy punkty. Do tej pory spotkanie miało boÂwiem przyjacielski charakter i żadnemu z zespołów nie udało się sfinaÂlizować ofensywnej akcji. Nic więc dziwnego, że gospodarze po strzeleÂniu gola cieszyli się jak dzieci, goście zaś mieli bardzo smutne miny.<BR> | ||
Wszyscy obserwatorzy byli zgodni - mecz stał na słabym poziomie. Obie drużyny grały zachowawczo, starając się w głównej mierze nie straÂcić gola. Stąd udane akcje można było policzyć na palcach jednej ręki.<BR> | Wszyscy obserwatorzy byli zgodni - mecz stał na słabym poziomie. Obie drużyny grały zachowawczo, starając się w głównej mierze nie straÂcić gola. Stąd udane akcje można było policzyć na palcach jednej ręki.<BR> | ||
W 15. minucie po nieudanej pułapce ofsajdowej defensywy gości w dogodnej sytuacji był Brytan, lecz zamiast strzelać podawał do Żelazowskiego i arbiter odgwizdał spalonego. W 34. minucie po dwójkowym zagraniu [[Rafał Wrześniak|Wrześniak]] - [[Edward Kowalik|Kowalik]], [[Marcin Hrapkowicz|Hrapkowicz]] o mały włos nie pokonał Zajdy. W rewanżu sam na sam z Kwedyczenką był Brytan, ale mało precyÂzyjny strzał napastnika KSZO został zablokowany przez golkipera kraÂkowskiego. Końcówka tej części gry należała do miejscowych. Jednak [[Tomasz Kwedyczenko|Kwedyczenko]] pewnie wybronił soczyste uderzenie Adamusa i Baćmagi.<BR> | W 15. minucie po nieudanej pułapce ofsajdowej defensywy gości w dogodnej sytuacji był Brytan, lecz zamiast strzelać podawał do Żelazowskiego i arbiter odgwizdał spalonego. W 34. minucie po dwójkowym zagraniu [[Rafał Wrześniak|Wrześniak]] - [[Edward Kowalik|Kowalik]], [[Marcin Hrapkowicz|Hrapkowicz]] o mały włos nie pokonał Zajdy. W rewanżu sam na sam z Kwedyczenką był Brytan, ale mało precyÂzyjny strzał napastnika KSZO został zablokowany przez golkipera kraÂkowskiego. Końcówka tej części gry należała do miejscowych. Jednak [[Tomasz Kwedyczenko|Kwedyczenko]] pewnie wybronił soczyste uderzenie Adamusa i Baćmagi.<BR> | ||
Linia 45: | Linia 45: | ||
Źródło: ''Tempo'' | Źródło: ''Tempo'' | ||
[[Kategoria: 1995/96 II liga grupa wschodnia]] | [[Kategoria:1995/96 II liga grupa wschodnia]] |
Wersja z 20:19, 7 sty 2009
|
II liga grupa wschodnia , 14 kolejka Ostrowiec Świętokrzyski, niedziela, 22 października 1995, 13:00
(0:0)
|
|
Sędzia: Szostek
|
Skład: Kwedyczenko Waldemar Góra Mróz Depa E. Kowalik Hajduk Wrześniak Węgiel Gruchała Hrapkowicz Rajko (66' Zegarek) |
Opis meczu
W ostatniej minucie na indywidualny rajd zdecydował się Anduła. Po minięciu dwóch rywali pomocnik gospodarzy wpadł w pole karne, gdzie został podcięty przez Kowalika. Arbiter bez chwili namysłu wskazał na "wapno". Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Brytan i KSZO szczęśliwie zainkasował trzy punkty. Do tej pory spotkanie miało boÂwiem przyjacielski charakter i żadnemu z zespołów nie udało się sfinaÂlizować ofensywnej akcji. Nic więc dziwnego, że gospodarze po strzeleÂniu gola cieszyli się jak dzieci, goście zaś mieli bardzo smutne miny.
Wszyscy obserwatorzy byli zgodni - mecz stał na słabym poziomie. Obie drużyny grały zachowawczo, starając się w głównej mierze nie straÂcić gola. Stąd udane akcje można było policzyć na palcach jednej ręki.
W 15. minucie po nieudanej pułapce ofsajdowej defensywy gości w dogodnej sytuacji był Brytan, lecz zamiast strzelać podawał do Żelazowskiego i arbiter odgwizdał spalonego. W 34. minucie po dwójkowym zagraniu Wrześniak - Kowalik, Hrapkowicz o mały włos nie pokonał Zajdy. W rewanżu sam na sam z Kwedyczenką był Brytan, ale mało precyÂzyjny strzał napastnika KSZO został zablokowany przez golkipera kraÂkowskiego. Końcówka tej części gry należała do miejscowych. Jednak Kwedyczenko pewnie wybronił soczyste uderzenie Adamusa i Baćmagi.
Po zmianie stron gra stała się jeszcze mniej ciekawa. Gospodarze niby próbowali atakować, niby strzelali, ale w ich poczynaniach brak było poÂmysłu na sforsowanie defensywy Cracovii. Goście natomiast grali z konÂtry i dwukrotnie w dobrych sytuacjach znalazł się Kowalik - w 54. minuÂcie po sprytnym zagraniu Hajduka huknął potężnie z narożnika pola karÂnego wprost w Zajdę, a 5 minut potem przegrał w sytuacji jeden na jeÂden. W samej końcówce goście cofnęli się do głębokiej defensywy, chcąc utrzymać bezbramkowy remis. Jak się okazało taka taktyka okazała się zgubna.
Źródło: Tempo