1995-11-05 Motor Lublin - Cracovia 1:3: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
 
Linia 2: Linia 2:
Mimo, iż nawierzchnia lubelskiego boiska była zmrożona, co utrudniało przeprowadzanie dokładnych zagrań, a zawodnicy mieli niejednokrotnie kłopoty z utrzymaniem równowagi, mecz mógł się podobać i stał na dobrym poziomie. Oba zespoły prezentowały niezłą grę w środku boiska, gdzie głównie za sprawą niezmordowanego Jasiny gospodarze radzili sobie nawet lepiej, ale znacznie solidniejszy był blok defensywny Cracovii i korzystniej też wypadli napastnicy „Pasów”. Te elementy zadecydowały o sukcesie krakowian, potrafiących wykorzystać słabszą dyspozycję obrońców Motoru, grających bez pauzujących za żółte kartki Komora i Kasperka. W 16 minucie bliskim zdobycia gola był Rajko, ale mając przed sobą tylko Opolskie­go strzelił silnie, a bramkarz Motoru wybił piłkę na róg. W chwilę, po wykonaniu kornera, po błędzie Szweda powstało zamieszanie na przedpolu bramkowym gospodarzy, gdzie największą przytomność umysłu wykazał [[Marcin Hrapkowicz|Hrapkowicz]], który przy biernej postawie defenso­rów lubelskich nie dał Opolskiemu szans obrony.
Mimo, iż nawierzchnia lubelskiego boiska była zmrożona, co utrudniało przeprowadzanie dokładnych zagrań, a zawodnicy mieli niejednokrotnie kłopoty z utrzymaniem równowagi, mecz mógł się podobać i stał na dobrym poziomie. Oba zespoły prezentowały niezłą grę w środku boiska, gdzie głównie za sprawą niezmordowanego Jasiny gospodarze radzili sobie nawet lepiej, ale znacznie solidniejszy był blok defensywny Cracovii i korzystniej też wypadli napastnicy „Pasów”. Te elementy zadecydowały o sukcesie krakowian, potrafiących wykorzystać słabszą dyspozycję obrońców Motoru, grających bez pauzujących za żółte kartki Komora i Kasperka. W 16 minucie bliskim zdobycia gola był Rajko, ale mając przed sobą tylko Opolskie­go strzelił silnie, a bramkarz Motoru wybił piłkę na róg. W chwilę, po wykonaniu kornera, po błędzie Szweda powstało zamieszanie na przedpolu bramkowym gospodarzy, gdzie największą przytomność umysłu wykazał [[Marcin Hrapkowicz|Hrapkowicz]], który przy biernej postawie defenso­rów lubelskich nie dał Opolskiemu szans obrony.
Próby wyrównania nie przyniosły Motorowi efektu, bowiem w 23 mi­nucie strzał Jasiny z 25 metrów obronił [[Tomasz Kwedyczenko|Kwedyczenko]], zaś w 24 minucie Sawa, a w 28 Kocyk nie trafili do bramki. Kiedy zawodnicy oczekiwali już gwizdka kończącego pierwszą połowę Rajko długim prostopadłym podaniem zaskoczył obrońców Motoru, stwarzając świetną okazję strze­lecką Zegarkowi, a ten już nie miał problemu z pokonaniem Opolskiego.
Próby wyrównania nie przyniosły Motorowi efektu, bowiem w 23 mi­nucie strzał Jasiny z 25 metrów obronił [[Tomasz Kwedyczenko|Kwedyczenko]], zaś w 24 minucie Sawa, a w 28 Kocyk nie trafili do bramki. Kiedy zawodnicy oczekiwali już gwizdka kończącego pierwszą połowę Rajko długim prostopadłym podaniem zaskoczył obrońców Motoru, stwarzając świetną okazję strze­lecką Zegarkowi, a ten już nie miał problemu z pokonaniem Opolskiego.
Po przerwie gospodarze ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków, ale po jednej z kontr Michajłow wślizgiem z tyłu atakował Siemieńca, za co sędzia podyktował rzut karny, wykorzystany przez bram­karza Kwedyczenkę. Chwilę później [[Krzysztof Hajduj|Hajduk]] strzelał groźnie tuż obok słupka. Mimo przegrywania różÂ­nicą aż trzech bramek piłkarze Motoru ambitnie dążyli do zmniejszenia tej różnicy. Udało się to w 70 Trucie, kiedy po faulu [[Krzysztof Duda|Dudy]] na Sawie pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Szwed. Po minucie, [[Tomasz Kwedyczenko|Kwedyczenko]] z największym trudem obronił „główkę" Jasiny, zaś w 85. minucie idealnej okazji nie wykorzystał Szwed, strzelając z bliska obok słupka.
Po przerwie gospodarze ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków, ale po jednej z kontr Michajłow wślizgiem z tyłu atakował Siemieńca, za co sędzia podyktował rzut karny, wykorzystany przez bram­karza Kwedyczenkę. Chwilę później [[Krzysztof Hajduk|Hajduk]] strzelał groźnie tuż obok słupka. Mimo przegrywania różÂ­nicą aż trzech bramek piłkarze Motoru ambitnie dążyli do zmniejszenia tej różnicy. Udało się to w 70 Trucie, kiedy po faulu [[Krzysztof Duda|Dudy]] na Sawie pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Szwed. Po minucie, [[Tomasz Kwedyczenko|Kwedyczenko]] z największym trudem obronił „główkę" Jasiny, zaś w 85. minucie idealnej okazji nie wykorzystał Szwed, strzelając z bliska obok słupka.
Cracovia choć występowała bez [[Rafał Wrześniak|Wrześniaka]] i Gruchały dowiodła, że stanowi wyrównany, dobrze ro­zumiejący się kolektyw z aspiracjami.
Cracovia choć występowała bez [[Rafał Wrześniak|Wrześniaka]] i Gruchały dowiodła, że stanowi wyrównany, dobrze ro­zumiejący się kolektyw z aspiracjami.
[[Kategoria: Mecze|Motor Lublin]]
[[Kategoria: Mecze|Motor Lublin]]

Wersja z 15:41, 26 maj 2005

Opis meczu w Tempo

Mimo, iż nawierzchnia lubelskiego boiska była zmrożona, co utrudniało przeprowadzanie dokładnych zagrań, a zawodnicy mieli niejednokrotnie kłopoty z utrzymaniem równowagi, mecz mógł się podobać i stał na dobrym poziomie. Oba zespoły prezentowały niezłą grę w środku boiska, gdzie głównie za sprawą niezmordowanego Jasiny gospodarze radzili sobie nawet lepiej, ale znacznie solidniejszy był blok defensywny Cracovii i korzystniej też wypadli napastnicy „Pasów”. Te elementy zadecydowały o sukcesie krakowian, potrafiących wykorzystać słabszą dyspozycję obrońców Motoru, grających bez pauzujących za żółte kartki Komora i Kasperka. W 16 minucie bliskim zdobycia gola był Rajko, ale mając przed sobą tylko Opolskie­go strzelił silnie, a bramkarz Motoru wybił piłkę na róg. W chwilę, po wykonaniu kornera, po błędzie Szweda powstało zamieszanie na przedpolu bramkowym gospodarzy, gdzie największą przytomność umysłu wykazał Hrapkowicz, który przy biernej postawie defenso­rów lubelskich nie dał Opolskiemu szans obrony. Próby wyrównania nie przyniosły Motorowi efektu, bowiem w 23 mi­nucie strzał Jasiny z 25 metrów obronił Kwedyczenko, zaś w 24 minucie Sawa, a w 28 Kocyk nie trafili do bramki. Kiedy zawodnicy oczekiwali już gwizdka kończącego pierwszą połowę Rajko długim prostopadłym podaniem zaskoczył obrońców Motoru, stwarzając świetną okazję strze­lecką Zegarkowi, a ten już nie miał problemu z pokonaniem Opolskiego. Po przerwie gospodarze ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków, ale po jednej z kontr Michajłow wślizgiem z tyłu atakował Siemieńca, za co sędzia podyktował rzut karny, wykorzystany przez bram­karza Kwedyczenkę. Chwilę później Hajduk strzelał groźnie tuż obok słupka. Mimo przegrywania różÂ­nicą aż trzech bramek piłkarze Motoru ambitnie dążyli do zmniejszenia tej różnicy. Udało się to w 70 Trucie, kiedy po faulu Dudy na Sawie pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Szwed. Po minucie, Kwedyczenko z największym trudem obronił „główkę" Jasiny, zaś w 85. minucie idealnej okazji nie wykorzystał Szwed, strzelając z bliska obok słupka. Cracovia choć występowała bez Wrześniaka i Gruchały dowiodła, że stanowi wyrównany, dobrze ro­zumiejący się kolektyw z aspiracjami.