1997-08-30 Cracovia - Avia Świdnik 0:2: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 1: Linia 1:
<CENTER>''' 5 kolejka 30-31 VIII 97'''<br>
{{Mecz
'''Cracovia - Avia Świdnik 0-2'''</CENTER><br>
|                          gospodarz = Cracovia  
Bramki: Bartoś (9), Sawa (11)<br>
|                              gosc = Avia Świdnik
Widzów 1000, Sędziował A. Barmosz z Warszawy<br>
|          gospodarz_owczesna_nazwa =
'''Cracovia:''' Felsch, Góra, Walankiewicz, Kowalik, Węgiel, Kraczkiewicz, Mróz (35 Siemieniec), Depa, Hrapkowicz (37 Polak), Zegarek (81 Łysak), Kuźmiński<br><br>
|                gosc_owczesna_nazwa =
|                            kolejka = 5
|                              etap =
|                              sezon = 1997/98
|                          rozgrywki = II liga grupa wschodnia
|                              dzien = 30
|                            miesiac = 8
|                                rok = 1997
|                            godzina =
|                            miejsce =
|                  bramki_gospodarz = 0
|                        bramki_gosc = 2
|        bramki_do_przerwy_gospodarz = 0
|            bramki_do_przerwy_gosc = 2
|    bramki_przed_dogrywka_gospodarz =
|        bramki_przed_dogrywka_gosc =
|    serie_rzutow_karnych_gospodarz =
|          serie_rzutow_karnych_gosc =
|                            sedzia = A.Barmosz z Warszawy
|                            widzow = 1 000
|                strzelcy_gospodarz =
|                            wyniki = 0:1<BR>0:2
|                      strzelcy_gosc = Bartoś (9')<BR> Sawa (11')
|            kartki_zolte_gospodarz =
|          kartki_czerwone_gospodarz =
|                  kartki_zolte_gosc =
|              kartki_czerwone_gosc =
|                  trener_gospodarz =
|                        trener_gosc =
|              ustawienie_gospodarz =
|                    sklad_gospodarz = Felsch<BR> Góra<BR> Walankiewicz<BR> Kowalik<BR> Węgiel<BR> Kraczkiewicz<BR> Mróz (35' Siemieniec)<BR> Depa<BR> Hrapkowicz (37' Polak)<BR> Zegarek (81' Łysak)<BR> Kuźmiński
|                    ustawienie_gosc =
|                        sklad_gosc =
}}
 
===Opis meczu===
Jerzy Krawczyk, szkoleniowiec gości, przyznał po meczu, iż obawiał się wizyty w Krakowie. – Bądź co bądź Cracovia zaimponowała ostatnio na własnym stadionie strzelecką dyspozycją, w dwóch meczach zdobyła aż 11 bramek – powiedział. – To nakazywało zachować respekt dla przeciwnika, jechaliśmy – co tu skrywać – z nastawieniem, żeby nie przegrać. Tymczasem nadspodziewanie szybko – po dwóch błędach graczy  Cracovii - ułożyło się po naszej myśli, a Avia jest zbyt doświadczonym zespołem, by roztrwonić dwubramkową przewagę.<br>
Jerzy Krawczyk, szkoleniowiec gości, przyznał po meczu, iż obawiał się wizyty w Krakowie. – Bądź co bądź Cracovia zaimponowała ostatnio na własnym stadionie strzelecką dyspozycją, w dwóch meczach zdobyła aż 11 bramek – powiedział. – To nakazywało zachować respekt dla przeciwnika, jechaliśmy – co tu skrywać – z nastawieniem, żeby nie przegrać. Tymczasem nadspodziewanie szybko – po dwóch błędach graczy  Cracovii - ułożyło się po naszej myśli, a Avia jest zbyt doświadczonym zespołem, by roztrwonić dwubramkową przewagę.<br>
- Może rzeczywiście świdniczaznie wyszli przedwczoraj na boisko z respektem dla gospodarzy, ale to wcale nie oznaczało, że schowali się za podwójną gardą. Owszem, nie lekceważyli defensywnych powinności, ale – w zasadzie – prowadzili otwartą grę. No i szybko doczekali się nagrody. W 9 min. Bartoś egzekwował rzut wolny z odległości 25 metrów, a golkiper krakowian interweniował tak fatalnie, iż piłka – chociaż prawie miał ją w rękach – wpadła do siatki. Niespełna dwie minuty później triumfował Sawa – napastnik gości wygrał pojedynek biegowy z powolnym Kowalikiem, strzelił tuż obok słupka i Avia prowadziła 2-0!<br>
- Może rzeczywiście świdniczaznie wyszli przedwczoraj na boisko z respektem dla gospodarzy, ale to wcale nie oznaczało, że schowali się za podwójną gardą. Owszem, nie lekceważyli defensywnych powinności, ale – w zasadzie – prowadzili otwartą grę. No i szybko doczekali się nagrody. W 9 min. Bartoś egzekwował rzut wolny z odległości 25 metrów, a golkiper krakowian interweniował tak fatalnie, iż piłka – chociaż prawie miał ją w rękach – wpadła do siatki. Niespełna dwie minuty później triumfował Sawa – napastnik gości wygrał pojedynek biegowy z powolnym Kowalikiem, strzelił tuż obok słupka i Avia prowadziła 2-0!<br>

Wersja z 01:30, 10 lut 2008


Herb_Cracovia


pilka_ico
II liga grupa wschodnia , 5 kolejka
sobota, 30 sierpnia 1997

Cracovia - Avia Świdnik

0
:
2

(0:2)



Herb_Avia Świdnik


Skład:
Felsch
Góra
Walankiewicz
Kowalik
Węgiel
Kraczkiewicz
Mróz (35' Siemieniec)
Depa
Hrapkowicz (37' Polak)
Zegarek (81' Łysak)
Kuźmiński

Sędzia: A.Barmosz z Warszawy
Widzów: 1 000

bramki Bramki
0:1
0:2
Bartoś (9')
Sawa (11')


Opis meczu

Jerzy Krawczyk, szkoleniowiec gości, przyznał po meczu, iż obawiał się wizyty w Krakowie. – Bądź co bądź Cracovia zaimponowała ostatnio na własnym stadionie strzelecką dyspozycją, w dwóch meczach zdobyła aż 11 bramek – powiedział. – To nakazywało zachować respekt dla przeciwnika, jechaliśmy – co tu skrywać – z nastawieniem, żeby nie przegrać. Tymczasem nadspodziewanie szybko – po dwóch błędach graczy Cracovii - ułożyło się po naszej myśli, a Avia jest zbyt doświadczonym zespołem, by roztrwonić dwubramkową przewagę.
- Może rzeczywiście świdniczaznie wyszli przedwczoraj na boisko z respektem dla gospodarzy, ale to wcale nie oznaczało, że schowali się za podwójną gardą. Owszem, nie lekceważyli defensywnych powinności, ale – w zasadzie – prowadzili otwartą grę. No i szybko doczekali się nagrody. W 9 min. Bartoś egzekwował rzut wolny z odległości 25 metrów, a golkiper krakowian interweniował tak fatalnie, iż piłka – chociaż prawie miał ją w rękach – wpadła do siatki. Niespełna dwie minuty później triumfował Sawa – napastnik gości wygrał pojedynek biegowy z powolnym Kowalikiem, strzelił tuż obok słupka i Avia prowadziła 2-0!
Trener Krawczyk trafnie zatem określił, że mecz „ułożyłâ€ się Avii nadspodziewanie szybko. Goście w takiej sytuacji oczywiście zaczęli więcej uwagi poświęcać destrukcji, nie rezygnując wszakże z kontr.
Jednakże w pierwszej połowie bramkarz Avii nie znajdował się zbyt często w poważnej opresji. Właściwie Cracovia była bliska zdobycia bramki w tym okresie tylko w 23 min., kiedy to Grabowski obronił strzał Kuźmińskiego. Miejscowi, po tak fatalnym dla siebie początku, po prostu przed przerwą nie potrafili się odnaleźć. Tym bardziej że los im nie sprzyjał: w 35 minucie boisko musiał opuścić Mróz (naciągnięcie mięśnia dwugłowego).
Gospodarze – pomimo tych wszystkich przeciwieństw – rozpoczeli drugą połowę z animuszem, atakowali, długimi okresami mieli optyczną przewagę. W 57 minucie, po świetnym podaniu Kużmińskiego, Siemieniec oddał strzał głową tuż ponad poprzeczką – to była znakomita szansa... 5 minut potem nadzieje „Pasów” znów zmalały – po raz drugi żółty kartonik zobaczył Kowalik: krakowianin - i tym razem mniej ruchliwy od rywala – ratował się faulem taktycznym i Cracovii przyszło kończyć mecz w „dziesiątkę”. Pomimo to grający z determinacją gospodarze (wiele można im zarzucić, ale nie brak ambicji) kilkakrotnie „zamieszali” obroną Avii, ale nie mieli wśród siebie dobrego strzelca. Świdniczanie z kolei w drugiej połowie wyprowadzili kilka dobrych, lecz oni także nie posiadali egzekutora. Wygrali jednakże - zasłużenie.