1997-11-22 Cracovia - GKS Bełchatów 2:1: Różnice pomiędzy wersjami
m |
(informacje o zawodnikach GKSu i wstawienie szablonu) |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{Mecz | |||
| gospodarz = Cracovia | |||
| gosc = GKS Bełchatów | |||
| gospodarz_owczesna_nazwa = | |||
| gosc_owczesna_nazwa = | |||
| kolejka = 17 | |||
| etap = | |||
| sezon = 1997/98 | |||
| rozgrywki = II liga grupa wschodnia | |||
| dzien = 22 | |||
| miesiac = 11 | |||
| rok = 1997 | |||
| godzina = | |||
| miejsce = Kraków | |||
| bramki_gospodarz = 2 | |||
| bramki_gosc = 1 | |||
| bramki_do_przerwy_gospodarz = 1 | |||
| bramki_do_przerwy_gosc = 0 | |||
| bramki_przed_dogrywka_gospodarz = | |||
| bramki_przed_dogrywka_gosc = | |||
| serie_rzutow_karnych_gospodarz = | |||
| serie_rzutow_karnych_gosc = | |||
| sedzia = M. Knutel z Rzeszowa | |||
| widzow = 800 | |||
| strzelcy_gospodarz = Zegarek (38 min.)<br> Feutchine (81 min.) | |||
| wyniki = 1:0<br> 2:0<br> 2:1 | |||
| strzelcy_gosc = Nocoń (86 min.) | |||
| kartki_zolte_gospodarz = | |||
| kartki_czerwone_gospodarz = | |||
| kartki_zolte_gosc = Rzeźniczek<br> Jakóbczak<br> Chwiałkowski<br> Cheda | |||
| kartki_czerwone_gosc = | |||
| trener_gospodarz = | |||
| trener_gosc = Jerzy Wyrobek | |||
| ustawienie_gospodarz = | |||
| sklad_gospodarz = Kwiatkowski<br> Siemieniec<br> Walankiewicz<br> Mróz<br> Kowalik<br> Depa<br> Krupa<br> Dąbrowski (76. Gościniak)<br> Powroźnik<br> Zegarek<br> Feutchine (85. Przytuła) | |||
| ustawienie_gosc = | |||
| sklad_gosc = Krupski<br> Szkudlarek (65. Hirsch)<br> Wagner<br> Lamch (46. Patalan)<br> Kalkowski (60. Cheda)<br> Konkiewicz<br> Nocoń<br> Krzynówek<br> Rzeźniczek<br> Jakóbczak<br> Chwiałkowski | |||
}} | |||
=== Opis meczu === | |||
W 81 min.- w okresie naporu dążących do wyrównania gości - kolejna kontra gospodarzy: Zegarek âobsłużyłâ znakomitym podaniem Feutchineâa, czarnoskóry napastnik Cracovii przebiegł z piłką niemal pół boiska, minął bramkarza po czym pewnie trafił. W tym momencie âPasyâ prowadziły 2-0, a radość na trybunach była tym większa, iż losy meczu wydawały się być przesądzone. Okazało się jednak, że bełchatowianie to zespół z charakterem. Zapewne wiele innych drużyn w takiej sytuacji po prostu pogodziłoby się z niepowodzeniem. Natomiast goście z Bełchatowa nadal walczyli z ogromną determinacją i niewiele brakowało, a ich postawa zostałaby nagrodzona. Na niespełna 5 minut przed końcem - po efektownym strzale Noconia głową â piłka wylądowała niemal w górnym rogu bramki bezradnego w tej sytuacji Kwiatkowskiego. Po chwili znów skóra ścierpła na sympatykach Cracovii - po centrze Rzeźniczka krakowianin Przytuła tak przyjął piłkę na głowę, iż trafiła ona w słupek, po czym przeleciała wzdłuż linii bramkowej...<br> | W 81 min.- w okresie naporu dążących do wyrównania gości - kolejna kontra gospodarzy: Zegarek âobsłużyłâ znakomitym podaniem Feutchineâa, czarnoskóry napastnik Cracovii przebiegł z piłką niemal pół boiska, minął bramkarza po czym pewnie trafił. W tym momencie âPasyâ prowadziły 2-0, a radość na trybunach była tym większa, iż losy meczu wydawały się być przesądzone. Okazało się jednak, że bełchatowianie to zespół z charakterem. Zapewne wiele innych drużyn w takiej sytuacji po prostu pogodziłoby się z niepowodzeniem. Natomiast goście z Bełchatowa nadal walczyli z ogromną determinacją i niewiele brakowało, a ich postawa zostałaby nagrodzona. Na niespełna 5 minut przed końcem - po efektownym strzale Noconia głową â piłka wylądowała niemal w górnym rogu bramki bezradnego w tej sytuacji Kwiatkowskiego. Po chwili znów skóra ścierpła na sympatykach Cracovii - po centrze Rzeźniczka krakowianin Przytuła tak przyjął piłkę na głowę, iż trafiła ona w słupek, po czym przeleciała wzdłuż linii bramkowej...<br> | ||
Nieoczekiwany zatem wynik meczu, nieoczekiwany także przebieg jego pierwszej połowy. W tej fazie spotkania inicjatywa należała do gospodarzy., co mogło dziwić tym bardziej, iż przyszło im wystąpić bez czterech podstawowych zawodników (Góra, Hrapkowicz, i Kraczkiewicz - kontuzje, Szary - kartki). Efektem przewagi Cracovii w polu były okazje bramkowe, m. in. w 12 min. świetnie interweniował po strzale Zegarka bramkarz gości, a w 24 min. dobrej okazji nie wykorzystał Powroźnik (âgłówkaâ obok słupka). W 34 min. okazja najlepsza - ręka na polu karnym bełchatowian, âjedenastkaâ i strzał Mroza w... słupek. Nie minęły wszakże 4 minuty, a nastroje na trybunach poprawił Zegarek: zachował się- po przyjęciu podania Feutchine - niczym stary wyga i 1-0.<br> | Nieoczekiwany zatem wynik meczu, nieoczekiwany także przebieg jego pierwszej połowy. W tej fazie spotkania inicjatywa należała do gospodarzy., co mogło dziwić tym bardziej, iż przyszło im wystąpić bez czterech podstawowych zawodników (Góra, Hrapkowicz, i Kraczkiewicz - kontuzje, Szary - kartki). Efektem przewagi Cracovii w polu były okazje bramkowe, m. in. w 12 min. świetnie interweniował po strzale Zegarka bramkarz gości, a w 24 min. dobrej okazji nie wykorzystał Powroźnik (âgłówkaâ obok słupka). W 34 min. okazja najlepsza - ręka na polu karnym bełchatowian, âjedenastkaâ i strzał Mroza w... słupek. Nie minęły wszakże 4 minuty, a nastroje na trybunach poprawił Zegarek: zachował się- po przyjęciu podania Feutchine - niczym stary wyga i 1-0.<br> |
Wersja z 18:47, 19 lip 2007
|
II liga grupa wschodnia , 17 kolejka Kraków, sobota, 22 listopada 1997
(1:0)
|
|
Skład: Kwiatkowski Siemieniec Walankiewicz Mróz Kowalik Depa Krupa Dąbrowski (76. Gościniak) Powroźnik Zegarek Feutchine (85. Przytuła) |
Sędzia: M. Knutel z Rzeszowa
|
Skład: Krupski Szkudlarek (65. Hirsch) Wagner Lamch (46. Patalan) Kalkowski (60. Cheda) Konkiewicz Nocoń Krzynówek Rzeźniczek Jakóbczak Chwiałkowski |
Opis meczu
W 81 min.- w okresie naporu dążących do wyrównania gości - kolejna kontra gospodarzy: Zegarek âobsłużyłâ znakomitym podaniem Feutchineâa, czarnoskóry napastnik Cracovii przebiegł z piłką niemal pół boiska, minął bramkarza po czym pewnie trafił. W tym momencie âPasyâ prowadziły 2-0, a radość na trybunach była tym większa, iż losy meczu wydawały się być przesądzone. Okazało się jednak, że bełchatowianie to zespół z charakterem. Zapewne wiele innych drużyn w takiej sytuacji po prostu pogodziłoby się z niepowodzeniem. Natomiast goście z Bełchatowa nadal walczyli z ogromną determinacją i niewiele brakowało, a ich postawa zostałaby nagrodzona. Na niespełna 5 minut przed końcem - po efektownym strzale Noconia głową â piłka wylądowała niemal w górnym rogu bramki bezradnego w tej sytuacji Kwiatkowskiego. Po chwili znów skóra ścierpła na sympatykach Cracovii - po centrze Rzeźniczka krakowianin Przytuła tak przyjął piłkę na głowę, iż trafiła ona w słupek, po czym przeleciała wzdłuż linii bramkowej...
Nieoczekiwany zatem wynik meczu, nieoczekiwany także przebieg jego pierwszej połowy. W tej fazie spotkania inicjatywa należała do gospodarzy., co mogło dziwić tym bardziej, iż przyszło im wystąpić bez czterech podstawowych zawodników (Góra, Hrapkowicz, i Kraczkiewicz - kontuzje, Szary - kartki). Efektem przewagi Cracovii w polu były okazje bramkowe, m. in. w 12 min. świetnie interweniował po strzale Zegarka bramkarz gości, a w 24 min. dobrej okazji nie wykorzystał Powroźnik (âgłówkaâ obok słupka). W 34 min. okazja najlepsza - ręka na polu karnym bełchatowian, âjedenastkaâ i strzał Mroza w... słupek. Nie minęły wszakże 4 minuty, a nastroje na trybunach poprawił Zegarek: zachował się- po przyjęciu podania Feutchine - niczym stary wyga i 1-0.
Po zmianie stron - całkiem inny obraz gry. Podopieczni trenera Jerzego Wyrobka z pasją atakowali, pod bramką Kwiatkowskiego wielokrotnie się kotłowało, niemniej wielu okazji goście sobie nie wypracowali. âPasyâ nękały rywala kontrami, po jednej z nich, w 63 min. znakomitą okazję zaprzepaścił Dąbrowski, a po którymś z kolejnych ataków tego rodzaju, tym w 81 min. padł gol opisany na wstępie.
Reasumując: mecz z gatunku tych, o których się dłużej pamięta. Z obu stron bardzo wiele waleczności , zaangażowania, dobre tempo, no i ta wielka - zwłaszcza w końcówce - dramaturgia...
Ps. Przed meczem pożegnano wieloletniego futbolistę Cracovii, Rafała Wrześniaka, który grał jeszcze w I-ligowym zespole âPasówâ. Było wiele zasłużonych serdeczności, także ze strony kibiców.