1999-09-25 Pogoń Leżajsk - Cracovia 1:0
data kolejki
|
III liga grupa IV , 10 kolejka sobota, 25 września 1999
(1:0)
|
|
Skład: Krzyżak Czyż Rożek Świąder Kogut Dariusz Szmuc Cich (78' Niemczyk) Błotni Kisielewicz Boroń Mariusz Szmuc (46' Klimek, 73' Kula) Ustawienie: 3-5-2 |
Sędzia: Stanisław Myjak z Łącka
|
Skład: Paluch Powrożnik Walankiewicz Ziółkowski (75' Podsiadło) Kowalik (70' Wacek) Janik Księżyc Fudali Baster Zegarek (62' Bagnicki) Zięba Ustawienie: 3-5-2 |
Opis meczu
Cracovia poniosła pierwszą w tym sezonie porażkę z rywalem, rozgrywając słabą partię. Gospodarze też nie pokazali nic szczególnego, ale mogli zaimponować jednym - niesamowitą walecznością, ambicją. Nie było dla nich straconych piłek.
Pogoń zaprezentowała nieskomplikowaną taktykę, grała 8-9 zawodnikami w obronie, licząc tylko na kontry. Goście mieli przewagę, ale niewiele z niej wynikało, bowiem âPasy" grały za wolno, przejrzyście.
W pierwszej bardzo mało ciekawej połowie padł jedyny, jak się potem okazało, gol spotkania, w 37 min pomocnik Andrzej Błotni przechwycił piłkę w rejonie linii środkowej i zdecydował się na samotny rajd. Nikt go nie atakował, Błotni oddał mocny strzał z ok. 18 metrów, Paluch chyba trochę spóźnił się z interwencją i piłka koło słupka wpadła do siatki.
W drugiej połowie goście osiągnęli olbrzymią przewagę. Raz po raz zamykali gospodarzy na ich połowie, bez rezultatu. Krakowianie rzadko dochodzili do czystych pozycji strzeleckich, a kiedy już je wypracowali, nie potrafili zamienić ich na bramki. Baster z 6 m uderzył piłkę głową, ale wprost w bramkarza, także "główka" Ziółkowskiego z paru metrów minęła słupek. Pozycji nie wykorzystali Powroźnik i Księżyc. Goście atakowali, a gospodarze po kontrach mieli dwie świetne sytuacje, raz nie trafili do pustej bramki, za moment ich napastnik strzelił w zewnętrzną stronę siatki.
Ireneusz Adamus, trener Cracovii: - Przegrałem po raz pierwszy z Cracovią, odkąd od wiosny prowadzę ten zespół. Porażka przyszła w 21 meczu. Każda seria musi jednak mieć swój koniec. Zagraliśmy kiepsko. Przy straconym golu pozwoliliśmy pomocnikowi Pogoni na wykonanie 40-metrowego rajdu. Trochę zaspał Paluch. Po przerwie były pozycje, ale zabrakło skuteczności. Na dodatek kontuzji barku doznał Ziółkowski, na pewno nie zagra w najbliższym meczu z Dalinem, bo w Leżajsku "złapał" czwartą żółtą kartkę.
Źródło: Dziennik Polski