2000-04-29 Polonia Przemyśl - Cracovia 0:1: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 1: | Linia 1: | ||
''data kolejki'' | ''data kolejki'' | ||
{{Mecz | |||
| gospodarz = Polonia Przemyśl | |||
| gosc = Cracovia | |||
| gospodarz_owczesna_nazwa = | |||
| gosc_owczesna_nazwa = | |||
| kolejka = 25 | |||
| etap = | |||
===Opis meczu | | sezon = 1999/00 | ||
| rozgrywki = III liga grupa IV | |||
| dzien = 29 | |||
| miesiac = 4 | |||
| rok = 2000 | |||
| godzina = | |||
| miejsce = | |||
| bramki_gospodarz = 0 | |||
| bramki_gosc = 1 | |||
| bramki_do_przerwy_gospodarz = 0 | |||
| bramki_do_przerwy_gosc = 0 | |||
| bramki_przed_dogrywka_gospodarz = | |||
| bramki_przed_dogrywka_gosc = | |||
| serie_rzutow_karnych_gospodarz = | |||
| serie_rzutow_karnych_gosc = | |||
| sedzia = Grzegorz Szkutnik z Lublina | |||
| widzow = 800 | |||
| strzelcy_gospodarz = | |||
| wyniki = 0:1 | |||
| strzelcy_gosc = Podsiadło (56') | |||
| kartki_zolte_gospodarz = | |||
| kartki_czerwone_gospodarz = | |||
| kartki_zolte_gosc = | |||
| kartki_czerwone_gosc = | |||
| trener_gospodarz = | |||
| trener_gosc = | |||
| ustawienie_gospodarz = 3-5-2 | |||
| sklad_gospodarz = Galanty<BR> Niemiec<BR> Bernacki<BR> Kościelny (75' Habaj)<BR> Załoga<BR> Jabłoński (68' Kud)<BR> Kawecki<BR> Pankiewicz<BR> Strzałkowski<BR> Sierżęga (56' Niemczyk)<BR> Jaroch (55' Hajduk) | |||
| ustawienie_gosc = 3-5-2 | |||
| sklad_gosc = Paluch<BR> Powrożnik<BR> Walankiewicz<BR> Siemieniec<BR> Kowalik (85' Kopyść)<BR> Wacek<BR> Fudali<BR> Baster<BR> Hrapkowicz<BR> Ziółkowski (33' Bagnicki)<BR> Kmak (46' Podsiadło) | |||
}} | |||
===Opis meczu=== | |||
Z przebiegu gry poloniści zasłużyli na remis. Cóż, tym razem gospodarzom nie dopisała skuteczność i musieli uznać wyższość wciąż jeszcze zgłaszającej swoje drugoligowe aspiracje Cracovii. Goście pokazali szybką grę, popartą dobrym wyszkoleniem technicznym z dobrze poukładaną formacją obronną. Po rozpoznawczych 10 minutach pierwsi do ataku przystąpili gospodarze. W 12 i 21 min silne strzały z dystansu w wykonaniu Jarocha i Sierżęgi mogły zakończyć się powodzeniem, gdyby nie kapitalne interwencje Palucha. Niezrażeni takim obrotem spraw poloniści w dalszym ciągu preferowali ofensywny styl gry, jednak tym razem ich ofensywne zapędy były już skutecznie neutralizowane przez nestora krakowskiej obrony Walankiewicza, notabene rozpoczynającego przed laty swoją bogatą piłkarską kaierę w barwach przemyskiego Czuwaju.<BR> | Z przebiegu gry poloniści zasłużyli na remis. Cóż, tym razem gospodarzom nie dopisała skuteczność i musieli uznać wyższość wciąż jeszcze zgłaszającej swoje drugoligowe aspiracje Cracovii. Goście pokazali szybką grę, popartą dobrym wyszkoleniem technicznym z dobrze poukładaną formacją obronną. Po rozpoznawczych 10 minutach pierwsi do ataku przystąpili gospodarze. W 12 i 21 min silne strzały z dystansu w wykonaniu Jarocha i Sierżęgi mogły zakończyć się powodzeniem, gdyby nie kapitalne interwencje Palucha. Niezrażeni takim obrotem spraw poloniści w dalszym ciągu preferowali ofensywny styl gry, jednak tym razem ich ofensywne zapędy były już skutecznie neutralizowane przez nestora krakowskiej obrony Walankiewicza, notabene rozpoczynającego przed laty swoją bogatą piłkarską kaierę w barwach przemyskiego Czuwaju.<BR> | ||
Cracovia w pierwszej odsłonie także mogła pokusić się o zdobycie bramki. Najbliższymi tego byli Powroźnik w 30 i Fudali 36 min, ale Galanty w obu przypadkach spisał się bez zarzutu. | Cracovia w pierwszej odsłonie także mogła pokusić się o zdobycie bramki. Najbliższymi tego byli Powroźnik w 30 i Fudali 36 min, ale Galanty w obu przypadkach spisał się bez zarzutu. | ||
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Nieznaczną optyczną przewagę w dalszym ciągu utrzymywali gospodarze. Jednak ich ataki nie przynosiły zmiany wyniku. W 56 min miała miejsce decydująca o losach spotkania akcja. W polu karnym Polonii doszło do sporego zamieszania. Z półgórną piłką minął się przemyski bramkarz. Z takiego prezentu skorzystał zupełnie nie pilnowany Podsiadło, który z bliskiej odległości strzelił nie do obrony. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, próbując szczęścia głównie w strzałach z dystansu. Kolejno czynili to Załoga, Niemiec oraz Kościelny, lecz piłka nie trafiała w światło bramki. W 78 min krakowianie mogli podwyższyć stan meczu, ale silny strzał Bastera tym razem w dobrym stylu obronił Galanty. | Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Nieznaczną optyczną przewagę w dalszym ciągu utrzymywali gospodarze. Jednak ich ataki nie przynosiły zmiany wyniku. W 56 min miała miejsce decydująca o losach spotkania akcja. W polu karnym Polonii doszło do sporego zamieszania. Z półgórną piłką minął się przemyski bramkarz. Z takiego prezentu skorzystał zupełnie nie pilnowany Podsiadło, który z bliskiej odległości strzelił nie do obrony. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, próbując szczęścia głównie w strzałach z dystansu. Kolejno czynili to Załoga, Niemiec oraz Kościelny, lecz piłka nie trafiała w światło bramki. W 78 min krakowianie mogli podwyższyć stan meczu, ale silny strzał Bastera tym razem w dobrym stylu obronił Galanty. | ||
Źródło: ''Dziennik Polski'' | |||
[[Kategoria: 1999/00 III liga grupa IV]] | [[Kategoria: 1999/00 III liga grupa IV]] | ||
[[Kategoria: Polonia Przemyśl]] | [[Kategoria: Polonia Przemyśl]] |
Wersja z 16:00, 19 lut 2008
data kolejki
|
III liga grupa IV , 25 kolejka sobota, 29 kwietnia 2000
(0:0)
|
|
Skład: Galanty Niemiec Bernacki Kościelny (75' Habaj) Załoga Jabłoński (68' Kud) Kawecki Pankiewicz Strzałkowski Sierżęga (56' Niemczyk) Jaroch (55' Hajduk) Ustawienie: 3-5-2 |
Sędzia: Grzegorz Szkutnik z Lublina
|
Skład: Paluch Powrożnik Walankiewicz Siemieniec Kowalik (85' Kopyść) Wacek Fudali Baster Hrapkowicz Ziółkowski (33' Bagnicki) Kmak (46' Podsiadło) Ustawienie: 3-5-2 |
Opis meczu
Z przebiegu gry poloniści zasłużyli na remis. Cóż, tym razem gospodarzom nie dopisała skuteczność i musieli uznać wyższość wciąż jeszcze zgłaszającej swoje drugoligowe aspiracje Cracovii. Goście pokazali szybką grę, popartą dobrym wyszkoleniem technicznym z dobrze poukładaną formacją obronną. Po rozpoznawczych 10 minutach pierwsi do ataku przystąpili gospodarze. W 12 i 21 min silne strzały z dystansu w wykonaniu Jarocha i Sierżęgi mogły zakończyć się powodzeniem, gdyby nie kapitalne interwencje Palucha. Niezrażeni takim obrotem spraw poloniści w dalszym ciągu preferowali ofensywny styl gry, jednak tym razem ich ofensywne zapędy były już skutecznie neutralizowane przez nestora krakowskiej obrony Walankiewicza, notabene rozpoczynającego przed laty swoją bogatą piłkarską kaierę w barwach przemyskiego Czuwaju.
Cracovia w pierwszej odsłonie także mogła pokusić się o zdobycie bramki. Najbliższymi tego byli Powroźnik w 30 i Fudali 36 min, ale Galanty w obu przypadkach spisał się bez zarzutu.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Nieznaczną optyczną przewagę w dalszym ciągu utrzymywali gospodarze. Jednak ich ataki nie przynosiły zmiany wyniku. W 56 min miała miejsce decydująca o losach spotkania akcja. W polu karnym Polonii doszło do sporego zamieszania. Z półgórną piłką minął się przemyski bramkarz. Z takiego prezentu skorzystał zupełnie nie pilnowany Podsiadło, który z bliskiej odległości strzelił nie do obrony. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, próbując szczęścia głównie w strzałach z dystansu. Kolejno czynili to Załoga, Niemiec oraz Kościelny, lecz piłka nie trafiała w światło bramki. W 78 min krakowianie mogli podwyższyć stan meczu, ale silny strzał Bastera tym razem w dobrym stylu obronił Galanty.
Źródło: Dziennik Polski