2000-09-13 LKS Niedźwiedź - Cracovia 0:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

data kolejki


Herb_LKS Niedźwiedź


pilka_ico
III liga grupa IV , 9 kolejka
środa, 13 września 2000

LKS Niedźwiedź - Cracovia

0
:
0



Herb_Cracovia


Skład:
Latos
Pobrotyn
Sasnal
Kurkiewicz
Gruchała
Szary
Bujak (89' Paszkiewicz)
Kozieł
Stanula
Lukaj (79' Wołczyk)
Kmak (67' Pabian)

Ustawienie:
3-5-2

Sędzia: Piotr Musialik z Krakowa
Widzów: 500

Skład:
Paluch
Powroźnik
Dziobek (52' Kowalik)
Ziółkowski
Kopyść
Wacek (76' Siemieniec)
Fudali
Księżyc
Baster
Gruszka (87' Bagnicki)
Zegarek

Ustawienie:
4-4-2



Opis meczu

Dla kibiców z Niedźwiedzia przyjazd Cracovii był prawdziwym piłkarskim świętem. Tymczasem Cracovia, podobnie zresztą jak całe spotkanie, rozczarowała. Już w 6 min jej piłkarze mieli dużo szczęścia. Po dośrodkowaniu z prawej strony piłki nie sięgnął Paluch i stojący tyłem do pustej bramki Pobrotyn próbował zdobyć gola efektowną przewrotką. Lot piłki w ostatniej chwili przeciął jednak Dziobek. Krakowianie odpowiedzieli po kolejnych sześciu minutach. Z rzutu wolnego z około 25 metrów bardzo mocno uderzył Tomasz Księżyc i piłka trafiła w poprzeczkę.

Na kolejne emocje w tym spotkaniu przyszło czekać bardzo długo, bo do 42 minuty. Wtedy to piłkę z lewej strony wrzucił na pole karne Cracovii Tomasz Sasnal, do wybitej zbyt krótko dopadł Tomasz Kozieł, uderzył potężnie z 15 metrów, ale trafił w poprzeczkę.

O ile do przerwy zawodnicy obu zespołów stworzyli trzy interesujące sytuacje pod bramką przeciwników, to w II odsłonie działo się jeszcze mniej ciekawego. Najczęściej zatrudnianym piłkarzem był bramkarz Niedźwiedzia Latos, ale potwierdził w pełni, że jest bardzo dobrym bramkarzem. W 48 min obronił strzał Wacka z 25 metrów, w 55 min "główkę" Ziółkowskiego po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, w 69 min ostry strzał Księżyca z ostrego kąta, w 80 ponownie "główkę" Ziółkowskiego oraz w samej końcówce najpierw uderzenie Gruszki, a potem Księżyca z wolnego. Gospodarze tylko na początku II połowy oddali groźny strzał na bramkę, ale Paluch obronił uderzenie głową Stanuli. Później nastawieni byli głównie na kontrataki i gdyby w końcówce Kozieł zachował więcej zimnej krwi, taktyka mogła przynieść powodzenie. W sytuacji dwóch na jednego Kozieł próbował co prawda podawać do lepiej ustawionego Bujaka, ale zrobił to fatalnie i piłkę przejął obrońca.

Powiedzieli po meczu:

Piotr Kocąb, trener Niedźwiedzia: - Jesteśmy zadowoleni z 1 punktu, ponieważ mimo że graliśmy na swoim boisku, faworytem była Cracovia. Przy innym zachowaniu Tomka Kozieła powinniśmy zdobyć 3 punkty. Gwoli sprawiedliwości trzeba powiedzieć, że mogliśmy i przegrać, bo Latos obronił w kilku trudnych sytuacjach.

Andrzej Bahr, trener Cracovii: - Mieliśmy optyczną przewagę, ale jakiś stuprocentowych sytuacji strzeleckich nie stworzyliśmy. Niedźwiedź grał ambitnie, bronił się i grało nam się trudno. Zabrakło nam chyba nieco pomysłowości w ataku pozycyjnym i skuteczności pod bramką.

Źródło: Dziennik Polski