2009-04-11 Legia Warszawa - Cracovia 4:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Legia Warszawa

Trener:
Jan Urban
pilka_ico
Ekstraklasa , 23 kolejka
Warszawa, sobota, 11 kwietnia 2009, 20:00

Legia Warszawa - Cracovia

4
:
0

(3:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Artur Płatek
Skład:
Mucha
Rzeźniczak
Astiz
Choto (78' Kumbev)
Kiełbowicz
Giza (73' Radović)
Jarzębowski (67' Borysiuk)
Roger
Iwański
Rybus
Chinyama

Ustawienie:
4-5-1

Sędzia: Robert Małek z Zabrza
Widzów: 3500

bramki Bramki
Chinyama (20')
Rybus (28')
Giza (31'-głową)
Astiz (89'-głową)
1:0
2:0
3:0
4:0
zolte_kartki Żółte kartki
Giza Ślusarski
Nowak
Moskała
Kłus
Skład:
Cabaj
Kulig
Karwan
Tupalski
Derbich
Pawlusiński (36' Kłus)
Kostrubała (74' Wasiluk)
Nowak
Sasin
Ślusarski
Mierzejewski (55' Moskała)

Ustawienie:
4-4-2
Mecze tego dnia:

2009-04-11 Cracovia (ME) - Legia Warszawa (ME) 0:2
2009-04-11 Legia Warszawa - Cracovia 4:0



Opis meczu

TerazPasy.pl

Liga: Legia - Cracovia 4:0 (3:0)

W porównaniu z poprzednim meczem ligowym z Ruchem Chorzów w podstawowym składzie Cracovii zaszły trzy zmiany. W miejsce Arkadiusza Barana (pauzuje dwa mecze), Dariusza Kłusa i Sławomira Szeligi od pierwszej minuty zagrali Karol Kostrubała, Łukasz Mierzejewski i Przemysław Kulig.

Cracovia bardzo odważnie rozpoczęła to spotkanie. W pierwszych minutach gra toczyła się głównie na połowie Legii, ale to gospodarze pierwsi stworzyli groźną sytuację bramkową. W 7 minucie po akcji prawą stroną boiska z kilku metrów główkował Maciej Iwański, ale doskonale interweniował Marcin Cabaj. Dwie minuty później z pomocą bramkarzowi Cracovii przyszedł słupek po strzale Chinyamy z szesnastu metrów.

W 21 minucie Legia objęła prowadzenie. Chinyama znakomicie przyjął piłkę w polu karnym po idealnym podaniu Piotra Gizy, zwodem minął Łukasza Tupalskiego i potężnym strzałem z 10 metrów pod poprzeczkę nie dał najmniejszych szans Marcinowi Cabajowi...

Dwie minuty później zza linii pola karnego strzelał Piotr Giza, ale Cabaj pewnie obronił. Po chwili na bramkę Legii z ostrego kąta strzelał Bartosz Ślusarski, ale piłka nieznacznie minęła słupek bramki Jana Muchy.

Legia coraz bardziej przeważała. W 27 minucie Chinyama minął Kuliga, wpadł w pole karne, ale Cabaj w ostatniej chwili wybił piłkę na róg.

W 29 i 31 minucie Legia zdobyła dwie bramki. Najpierw Chinyama rozegrał piłkę przed polem karnym z Rybusem, a ten wpadł w pole karne i strzałem tuż zza szesnastki zdobył drugą bramkę dla Legii. Dwie minuty później bramkę dla Legii strzałem głową z kilku metrów zdobył były piłkarz Cracovii Piotr Giza. Gizmo po strzeleniu bramki nie okazał żadnej radości. Po pół godziny gry Legia prowadziła 3:0...

Po stracie trzeciej bramki trener Artur Płatek dokonał pierwszej zmiany wprowadzając do gry Dariusza Kłusa w miejsce Dariusza Kłusa. Po tej zmianie Kłus zajął miejsce w środku boiska, Nowak przeszedł do przodu, Sasin na prawą stronę, a Mierzejewski na lewą.

41 minucie bliski zdobycia bramki był Bartosz Ślusarski, który uderzył piłkę głową po znakomitym dośrodkowaniu Pawła Nowaka, ale piłka nieznacznie minęła słupek.

Mimo prób nawiązania walki przez piłkarzy Cracovii końcówka pierwszej połowy należała do Legii, która mogła prowadzić jeszcze wyżej. Cracovia do przerwy nie oddała ani jednego celnego strzału na bramkę Legii.

Po przerwie nadal zdecydowaną przewagę mieli piłkarze Legii, ale w pierwszych minutach nie zagrozili poważniej bramce Cracovii. W 55 minucie trener Płatek dokonał drugiej zmiany wprowadzając do gry Tomasza Moskałę, który zastąpił Łukasza Mierzejewskiego.

W kolejnych minutach sędzia Robert Małek seryjnie karał piłkarzy Cracovii żółtymi kartkami. Ukarani zostali: Ślusarski, Nowak, Moskała i Kłus...

W 69 minucie Cracovia przeprowadziła jedną z nielicznych składnych akcji, ale Mucha pewnie wyłapał strzał Pawła Nowaka. Dwie minuty później z drugiej strony boiska podobną akcję przeprowadził Piotr Giza, ale Cabaj zdołał odbić piłkę.

W 73 minucie boisko opuścił najlepszy piłkarz tego spotkania Piotr Giza. Grę byłego piłkarza Cracovii kibice Legii nagrodzili owacją na stojąco...

Kwadrans przed końcem spotkania trener Płatek wprowadził do gry Marka Wasiluka, który zastąpił Karola Kostrubałę.

Dziesięć minut przed końcem meczu Cracovia mogła zdobyć bramkę. Ślusarski po indywidualnej akcji znalazł się sam na sam z Muchą, ale bramkarz Legii zdołał odbić piłkę, która ponownie trafiła do napastnika Pasów. Ten odegrał do Kuliga, który w dobrej sytuacji przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką.

Minutę przed końcem meczu Astiz wykorzystał dokładne dośrodkowanie Rybusa z prawej strony i z kilku metrów skierował piłkę do bramki. 4:0.

W doliczonym czasie gry brawurową akcję w polu karnym przeprowadził Tomasz Moskała, a chwilę później Mucha bronił strzał Nowaka. Jednak Cracovii nie udało się zdobyć honorowej bramki.

Crac
Źródło: TerazPasy.pl z 11 kwietnia 2009 [1]


Trenerzy po meczu

Artur Płatek (trener Cracovii)

- Ten mecz był dla nas bardzo ważny. Ze względu na układ tabeli był także ważny dla Legii. To co Legia zaprezentowała przez 20 minut pierwszej połowy, gdy padły trzy bramki, to było za dużo abyśmy mogli przeciwstawić się dzisiaj Legii. W drugiej połowie wyglądało to przyzwoicie. Stworzyliśmy sobie co najmniej cztery sytuacje stuprocentowe do strzelenia bramek, aczkolwiek gdy się jest na dole to trudno się te bramki strzela. Być może gdyby padła jedna, druga to wynik tego meczu byłby inny. Z mojej perspektywy wynik 4:0 jest zdecydowanie za wysoki w stosunku do tego co przez 90 minut działo się na boisku. Jeszcze raz powtórzę, że te 15 minut gry Legii na początku meczu to był europejski poziom.

- Pod koniec pierwszej połowy dokonał Pan pierwszej zmiany. Rozumiem dlaczego wszedł Dariusz Kłus, ale nie rozumiem dlaczego zszedł Dariusz Pawlusiński...

- Dlaczego zszedł Pawlusiński? Ponieważ większość akcji Legii przebiegała z tej strony. Darek Pawlusiński stał się ofiarą tego co się działo... Chcieliśmy inaczej grać, chcieliśmy inaczej akcje konstruować, aczkolwiek w środku mieliśmy za dużą dziurę. Nie było odcięcia piłek ani do Gizy, ani do Rogera. Dlatego zdecydowaliśmy się na wprowadzenie wariantu typowego z dwoma defensywnymi pomocnikami Kłusem i Kostrubałą i Pawłem Nowakiem grającym przed nimi. Wyglądało to o wiele lepiej niż na początku meczu...

- To oznacza, że pierwotna koncepcja to porażka czy aż tak dobrze grała Legia?

- Pierwotna koncepcja polegała na tym, że Paweł Nowak idealnie pasuje do Maćka Iwańskiego i spokojnie mógł na niego grać, a Kostrubała nie powinien mieć większych problemów z Rogerem. Aczkolwiek nie było odcięcia przez jednego z napastników prostopadłych piłek, które były zagrywane dlatego był tam problem w środku i nie było asekuracji z boku boiska.

Jan Urban (trener Legii)

- Wydaje mi się, że niczym Was nie zaskoczę. Pierwsza połowa, przynajmniej w moim odczuciu, bardzo dobra. W drugiej połowie było już troszeczkę inaczej. Być może zabrakło nam grać jeszcze przez 20, 25 minut grać w takim samym tempie i z taką samą chęcią strzelania bramek w drugiej połowi, choć i tak sytuacje były ku temu. Ale i tak na zbyt wiele pozwoliliśmy w drugiej połowie drużynie Cracovii, która też miała okazje do strzelenia bramki. Tak więc wszystko poszło zgodnie z planem, można powiedzieć. Nie chcieliśmy stracić punktów tak jak to było w meczu z Górnikiem Zabrze i dzisiaj bardzo szybko ustawiliśmy sobie mecz i można było ze spokojem oglądać drugą połowę (...).

Nie pozwoliliśmy im na zbyt wiele w pierwszej połowie i stąd mogło wydawać się, że Cracovia zagrała poniżej oczekiwań i mogło wyglądać, że oni nie walczą jakby grali o życie. Ale tak jak mówi slogan: "tak się gra jak przeciwnik pozwala", a myśmy w pierwszej połowie pozwolili im naprawdę na niewiele. (...)

Nie ma co patrzeć na drugą połowę, że Cracovia zagrała lepiej. To tak samo jak w koszykówce, gdzie mówi się, że jak drużyna wygrywa 30 punktami i ktoś wchodzi i wrzuci 10 czy 12 punktów to są tzw. "śmieci". Ważne punkty są wtedy, gdy mają swoją wartość. W pierwszej połowie, gdy myśmy musieli ustawić sobie wynik meczu Cracovia praktycznie nie istniała (...)

Źródło: TerazPasy.pl [2]