1926-08-21 mistrzostwa Polski

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

mistrzostwa Polski

data prawdopodobna


Opis zawodów

"PŁYWACKIE MISTRZOSTWA POLSKI" -
Stadjon

PŁYWACKIE MISTRZOSTWA POLSKI

Relacja z meczu w tygodniku Stadjon cz.1
Relacja z meczu w tygodniku Stadjon cz.2
Relacja z meczu w tygodniku Stadjon cz.3
Zawody odbyte w Giszowcu zamykają pierwszy okres w rozwoju sportu pływackiego w Polsce. W ciągu 5-ciu lat pływactwo przybrało formy organizacyjne przyjęte w innych działach sportów. Powstał związek państwowy, będący członkiem międzynarodowej FINA i związki okręgowe, które w roku bieżącym ro¬zegrały prawidłowe mistrzostwa. W ten sposób okres pracy organizacyjnej został zakończony. Rok 1926 stanowi także zamknięcie I okresu pracy sportowej. W latach 1922 — 1926 sport stopniowo przeniósł się z wód bieżących na baseny. Zimą w r. 1926 po raz pierwszy pływacy krakowscy, śląscy i warszawscy będą mogli przejść racjonalny trening zimowy, dzięki uruchomieniu pierwszych pływalni krytych. Od roku 1927 rozpocznie się nowy okres pracy sportowej w warunkach zachodnio-europejskich. Za¬wody w Giszowcu były przeglądem naszego pływacka po pięciu latach pracy.

Przegląd ten wypadł jak najlepiej. Wielki postęp tak co do ilości jak i jakości. Startowało 116 zawodników ze wszystkich stron Polski. Konkurencja była bardzo silna i niezwykle interesująca dzięki wyrównanej klasie. Nie było zupełnie biegów nudnych. Publiczności najwdzięczniejszej, bo z pośród sfer robotniczych około 2 tysięcy. Przyjęcie ze strony gospodarzy niezwykle serdeczne- Wygodne kwatery, uprzyjemnianie zawodnikom chwil odpoczynku przez zwiedzanie kopalni oraz urządzanie tańców, sprawiły, ze wszyscy z uczestników długo będą mieli w pamięci gościnny Giszowiec.
Sukces Giszowca leży nie tylko w stronie organizacyjnej, ale i sportowej. Zdobył on bowiem w mistrzostwie największą ilość punktów bo 106. dzięki niezwykle silnej sekcji kobiecej. Niespodzianką zawodów było wysunięcie się AZS-u warszawskiego na czołowe miejsce w mistrzostwie. Od roku 1923 sekcja pływacka AZS-u przechodziła przesilenie. Zapowiedzią lepszej przyszłości były mistrzostwa okręgowe w roku zeszłym.
Zdobycie mistrzostwa stolicy pobudziło ambicje akademików. W mistrzostwie Polski w roku 1925 AZS zajmuje dopiero szóste miejsce. W roku bieżącym akademicy obliczyli dobrze swe szanse i postanowili mistrzostwo zdobyć, co się dzięki wspaniałym wyczynom Matysiaka, Siwickiego i Kotkowskiego oraz sztafety doskonale udało. Zwycięstwo jest tern większe, że AZS nie obesłał równie liczonych konkurencyj żeńskich, podczas gdy inne klboy "jadąc kobietami" robiły dla siebie cenne punkty. Z innych klubów wyróżnić należy stołeczną "Polonję”, która choć nie posiada odpowiedniego oparcia dla swej sekcji, prezentuje się doskonale, Asami jej są p. Trałowa, Pęciłło oraz świeżo „spolonizowany" wieloletni mistrz, Jurkowski. Jutrzenka stanowczo się pogarsza; tacy Schönfeld, Ritterman pływają od paru lat, trenując bardzo systematycznie pod okiem trenera Glasnera, a wyników jak niema tak niema. Mistrz Kuncewicz zademonstrował znów, że się bynajmniej nie skończył, jak wielu sądziło, nowe rekordy na 300 mtr. i doskonały czas w sztafecie na 50 mtr. są tego wymownem świadectwem. W biegu sztafet niespodzianką było zwycięstwo AZS-u, w którego drużynie płynęli sami młodzi. Na czoło wysunął się Sylwestrowicz, który przegrał do Kuncewicza zaledwie o 2 mtr., wyrównywując rekord, oraz kończący bieg Matysiak.
W konkurencjach żeńskich Giszowiec po¬siada najsilniejszą drużynę. Wyniki Kaiserówny, Fitzówny są bardzo dobre, szkoda tylko, że ambitne ślązaczki, kultywując z zapałem „żabkę" nie uczą się nowoczesnego crawla- Hakoah sprezentował doskonałą Aufrichtównę, której rekord na 400 mtr., ustanowiony w stylu klasycznym jest doskonały. AZS Kraków posiada zawodniczki za stare lub za młode. Rada jedna, poczekać, aż młodzież dorośnie, lub odmłodzić weteranki- P. Krzysia Nowakówna przy bardzo piękny „crawlu" dać będzie mogła bardzo dużo. Brak jej jednak jeszcze rutyny i sztuki żyłowania się", której mogłaby się nauczyć od dr. Popielówny. Największy postęp znać w skokach. Zwycięsca p. Maerz (EKS), mistrz obu desek miękkiej i twardej, pokazał dobrą szkołę i wielkie zdolności. Niektóre jego skoki jak auerbach z 10 mtr. były wprost klasyczne. Rewelacją były wyniki inź. Kotła (AZS). Skakał on bardzo poprawnie, szkoda tylko, że posiada za słabe odbicie, wskutek czego skokom przy bardzo pięknej linji brak temperamentu. Hulanicki i Sieńkowski gorsi niż zwykle, zresztą Hulanickiego widzieliśmy wskutek zbiegu okoliczności tylko na trampolinie, podczas gdy specjalnością jego jest wieża. Z pań prócz odważnie skaczącej p. Estreicherówny z AZS krakowskiego widzieliśmy p. Linderównę (Giszowiec), uczennicę p- Maerza. Przy dobrych warunkach nie posiada dostatecznej techniki skoku i odbicia.
400 mtr. 1) Kuncewicz (WKW) 6'57.8, 2) Matysiak (AZS) 7:06-2 i Pęciłło (Pol ), 3) Si¬wicki (AZS) 7:13.
Kuncewicz z Matysiakiem wyrywa ze startu. Pierwsza setka 1’23, na 300 mtr. rekord 5:02.6- Wściekłe tempo jednak mści się, zawodnicy puchną, stąd na 400 mtr. czas dość marny. Ma¬tysiak wskutek zmęczenia źle robi ostatni nawrót i kończy głowa w głowę z Pęciłłą. dostarczając na finiszu widzom emocji a zawodom jedynego martwego biegu- Sędziowie przyznają drugie miejsce obu ex aequo dzieląc po 6 ½ punkta między AZS i Polonję.
1500 mtr. 1) Matysiak (AZS) 28:22, 2) Pęciłło (Pol.) 28:55, 3) Siwicki (AZS).
Zawodnicy, aby uniknąć przedbiegów płyną na czas serjam.- Publiczność z zaciekawieniem ogląda Matysiaka, prującego crawlem wodę, Czas zwycięscy nieco gorszy wskutek zmęczenia przedbiegami i niskiej temperatury wody 16° C.
100 mtr- na wznak. 1) Schӧnfeld (Jutrz.) 1:35.5, 2) Trytko (Cr.) 1:37-4, 3) Smolka (Cr.)
Po dwóch przedbiegach niezwykle interesujących, w finiszu zobaczyliśmy zaciętą walkę czołowej piątki. Prócz Schӧnfelda, który dzięki dobremu nawrotowi wyrwał się o 2 mtr-, reszta idzie ławą, walcząc zawzięcie na finiszu o centymetry, jakie mają zadecydować o zwycięstwie.
Sztafeta 5x50. 1) AZS Warszawa (Sylwestrowicz, Czajkowski, Łotocki, Chocimski, Ma¬tysiak 3:10.2, rek. poi., 2) Wojskowy Klub Wioślarski 3:13.2, 3) Jutrzenka 3:21-2.
Niezwykle zacięta walka. Na I zmianie prowadzi przez Kuncewicza WKW. AZS idzie o 2 mtr- w tyle, daleko za nimi reszta. Jutrzenka, AZS II, wreszcie Cracovia. Na późniejszych zmianach WKW prowadzi mając AZS na piętach. Wreszcie zmiana ostatnia. Matysiak płynąc 8-mio uderzeniowym crawlem, otoczony pianą dochodzi szybko wojskowych, wygrywając dla AZS sztafetę, a z nią Mistrzostwo Polski i cenny puhar gen. Sikorskiego, zdobyty -już 2 razy przez WKW. Napięcie podczas biegu niezwykłe a okrzyki publiczności przeszły w ogłuszający wrzask, trwający od początku do końca wyścigu.
Skoki z trampoliny. 1) Maerz (EKS), 2) Bruckner (Hakoah Bielsku), 3) inż. Kott (AZS).
Zwycięstwo przypadło bezsprzecznie najlepszemu skoczkowi, natomiast co do drugiego miejsca można mieć poważne wątpliwości, p. Bruckner skakał bowiem gorzej od inż. Kotla, a niektóre skoki wykonał zupełnie źle- Na plus zapisano mu to, że skacze on szkołą niemiecką, cieszącą się na Śląsku specjalną sympatją- Sienkowski i inż. Hulanicki zajęli następne miejsca. Konkurs był bardzo trudny, obejmował bowiem skoków.
Skoki z wieży. 1) Maerz (EKS), 2) Kott (AZS), 3) Sieńkowski (Cr.).
Bezkonkurencyjny Maerz. Jego precyzyjnie wykonane skoki budzą powszechny zachwyt Sieńkowski, specjalista raczej od trampoliny zawiódł; inż. Hulanicki, mający w mistrzostwie niewątpliwie coś do powiedzenia, wezwany depeszą do powrotu nie startował.
Poza mistrzostwem odbyły się również biegi junjorów i chłopców, dające przegląd narybku.
Wyścig 50 mtr. dla junjorów do lat 17.
1) Schwaen (EKS) 36.7, 2) Soldinger (Makkabi) 39, 3) Trytko (Cr).
Schwaen znany już od paru lat, pokazał w swojej 50-metrówce obok opanowanej techniki crawla niezwykłą żywotność i wytrzymałość. 50 mtr. dla chłopców do lat 14. 1) Soldinger Makkabi 46-6, 2) Ritterman (Jutrz.), 3) Polak (Hakoach-Bielsko).
Biegi pań. 100 mtr. 1) Kajzerówna (T. Pł. Giszowiec) 1:47,4, rek. polski, 2) Fitzówna (T. P. G), 3) Tratowa (Pol ) 50 mtr. prowadzi o 2 metry przed płynącą crawlem Schónfeldówną, poczem puchnie, Kajzerówna i Fitzówna płyną piękną „żabą”. Przedstawicielki "crawla" zawiodły, wina to zbyt słabej pracy nóg. Crawl wymaga szybkiego, częstego bicia, a panna Schónfeldówna pływa czemś w rodzaju crawla 2 uderzeniowego.
200 mtr. stylem klasycznym- 1) Kajzerówna (T. P. G.) 3:55 rek. polski; 2) Fitzówna (T.P-G.) 3:55.9); 3) Aufrichtówna (Hakoah-Bielsko) 3.56.
Trzy pierwsze płyną zwartą grupą odsądzając resztę o parę metrów. Na starcie brak było tylko p. Czaplickiej z Cracovii, zresztą sam kwiat naszych pływaczek klasycznych.
400 mtr. pań: 1) Aufrichtówna (Hakoah) 8'16-8; 2) Fitzówna (T. P. G.); 3) Tratowa (Polonja).
Bardzo piękny bieg- Z punktu wyrywają ślązaczki p. Fitzówna i Kajzerówna ciągnąc w rekordowym czasie 300 mtr. — 6:08:5, zmęczone tempem puchną, pozwalając zwyciężyć się na finiszu Aufrichtównie i Trałowej- Niskiej klasy naszych pań dowodzi możliwość wygrywania takich dystansów jak 100, 200. 400 mtr. przez żabkę, która na styl dowolny, jest stanowczo za wolna.
1500 mtr.: 1) Tratowa (Pol.) 33:43.9; 2) Kaj¬zerówna (T. P. G.) 36:05; 3) Croppówna (T-P.G-) 38:49; 4) Makoszówna (Siemianowice). Pierwszy raz rozgrywane mistrzostwo na tym dystansie przyniosło bezapelacyjne zwycięstwo p. Trałowej- Uwagę zwracała p. Makoszówna. płynąca cały dystans na wznak, co sta¬nowi swojego rodzaju „curiosum”.
100 mtr. na wznak: 1) Schónfeldówna (Jutrz.) 1:55.4; 2) Berhang (Cr); 3) Sokołowska (Unja).
Panie dają dobry przykład płynąc crawlem plecowym.
Skoki z trampoliny: 1) Estreicherówna (A. Z. S.—-Kraków).
Skoki z wieży: p. Lindnerówna T- P. G.
Skoki pań wypadły zupełnie dobrze mimo dość trudnego repertuaru i ostrzeżenia na skoczni, które głosiło, że "zeskakiwanie" z 10 mtr. wieży odbywa się z własnem niebezpieczeństwem".
Sztafeta pań 5X50 mtr. 1) T. P. G- 4:24.6; 2) Jutrzenka; 3) A. Z. S. — Kraków.
Zacięta wałka między A. Z- S.-em. a Jutrzenką, która zwycięża na ostatniej pięćdziesiątce dzięki świetnie płynącej Schӧnfeldównie.

Po zawodach odbyło się zebranie towarzyskie urozmaicone tańcami. Gościnni ślązacy witali gości z całej Polski trjumfalnemi bramami, otaczając zawodników troskliwą opieką, za co przesyłamy im staropolskie "Bóg zapłać".
Źródło: Stadjon nr 34 z 26 sierpnia 1926