1981-02-05 Cracovia - Start Elbląg 15:17

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - piłka ręczna kobiet herb.png


Piłka ręczna.png
1 Liga piłka ręczna kobiet
Kraków, hala Wawelu, ul. Głowackiego, czwartek, 5 lutego 1981, 17:30

Cracovia - Start Elbląg

15
:
17

(12:7)


Start Elbląg - piłka ręczna kobiet herb.png



Relacje z zawodów

"Nie da się wygrać meczu w ciągu 15 minut" -
Echo Krakowa

Nie da się wygrać meczu w ciągu 15 minut

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa
DRUGI, kolejny mecz szczypiornistek o mistrzostwo I ligi, rozegrany w hali Wawelu pomiędzy Cracovią

I Startem Elbląg przyniósł w pełni zasłużone zwycięstwo zespołowi gości 17:15 (12:7). Najwięcej bramek strzeliły: dla Cracovii — Siodlak 5, Duda 4 i Wnęk 3, dla Startu — Matusz 5, Dziwisz 4.

Po środowym, bardzo szczęśliwym. zwycięstwie Cracovii nad Startem, wczorajszy mecz upłynął pod znakiem zdecydowanej przewagi zespołu elbląskiego i zakończył sir przykrą porażką drużyny gospodarzy. Cracovia zagrała bardzo źle, dopiero w Ostatnich 15 minutach prezentując grę jakiej można było od tej drużyny oczekiwać; Ale wówczas było już za późno na odrobienie strat. Start, prowadził bowiem 15:7! Co się złożyło na porażkę? W pierwszym rzędzie fatalna skuteczność strzelecka krakowianek. Np. Wnękówna trzy razy była sam na sam z bramkarką gości i nic zdobyła bramki, podobnie nie uzyskała gola z rzutu karnego. Także i pozostałe zawodniczki raziły nieskutecznością. Niedobrze grały także bramkarki. szczególnie w pierwszej połowie. Na 13 strzałów w tzw. światło bramki. Górecka i Dąbrowska skapitulowały aż 12 razy! Przy takiej dyspozycji bramkarek trudno myśleć o zwycięstwie.

Krakowianki miały fatalny okres gry między 20 a 35 minutą meczu kiedy to uzyskały trzy bramki a ich rywalki aż 10 Nieporadność biało-czerwonych w tym czasie była wręcz kompromitująca. Grając nawet w 6 przeciwko czterem (dwie zawodniczki Startu otrzymały karne minuty) zespół gospodarzy nie potrafił strzelić gola.

W ostatnim kwadransie nastąpił zryw drużyny trenera E. Surdyki. ze stanu 7:15 zdołały „wyciągnąć” na 15:17 ale meczu wygrać już nie zdążyły.
Źródło: Echo Krakowa nr 27 z 6 lutego 1981