2009-09-12 Cracovia - Arka Gdynia - informacje przedmeczowe

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
INFORMACJE PRZED MECZEM

12 września 2009 godz. 17:00: Cracovia - Arka Gdynia


2009-09-12 Cracovia - Arka Gdynia (plakat).jpg

Prasa

"Cracovia w dwunastu przeciwko Arce" -
Gazeta Wyborcza Kraków

Cracovia w dwunastu przeciwko Arce

Podopieczni Oresta Lenczyka pierwszy raz w tym sezonie zagrają w roli gospodarzy przy dopingu publiczności. W sobotę (godz. 17) podejmują Arkę. - Gdynian ciężko się rozpracowuje - przyznaje trener

- To banał, co powiem, ale wygrana będzie na wyciągnięcie ręki, jeśli pierwsi trafimy do siatki. Reprezentacja pokazała w Słowenii, że to nie lada sztuka. Nie chciałbym porównywać kadry z Cracovią, ale - ugryzł się w język Bartosz Ślusarski, wielki pechowiec krakowian.

Napastnik w poniedziałek przejdzie operację zerwanych więzadeł w kolanie i już pogodził się z myślą, że na boisko wybiegnie dopiero wiosną. - Zacisnę zęby i przez te miesiące będę ciężko harował - zapowiada 28-letni snajper.

Tymczasem trener Lenczyk jest w doskonałym humorze. O dobry nastrój zatroszczyli się piłkarze, którzy przez pięć dni obozu w ośrodku przygotowań olimpijskich pracowali na względy szkoleniowca. - Wszyscy zawodnicy, których mam w kadrze, bardzo się starali. Ponieważ starsi nie odpuszczają, a młodzi bardzo chcą, patrzę w przyszłość z optymizmem - stwierdza Lenczyk.

Dariusz Palusiński, pomocnik Cracovii: - Nikt już nie chodzi struty. Odżyliśmy jako drużyna i po meczu chcemy być wyżej w tabeli.

Wreszcie, co pokazują treningi, poważny konkurent wyrósł Marcinowi Cabajowi. Starszy od niego o kilkanaście dni Łukasz Merda [Cracovia zapłaciła za wykupienie piłkarza Podbeskidziu Bielsko-Biała 72 tys. zł - przyp. red.] robi wszystko, by zadebiutować w ekstraklasie. Okazuje się jednak, że na razie musi drżeć o bluzę drugiego bramkarza, co podkreślił Lenczyk. - Pewniakiem jest tylko Cabaj. Pozostała trójka bramkarzy [trener liczy na Sławomira Olszewskiego i Marka Pączka - przyp. red.] ma takie same szanse, by w najbliższych meczach wskoczyć do meczowej kadry - zaznacza Lenczyk.

Zdaniem Macieja Madei, kierownika drużyny, margines błędu dla Cabaja bardzo się obniżył, ale rywalizacja wyjdzie wyłącznie na dobre. - Tylko z oddechem konkurenta na plecach osiąga się wyżyny. Merda z każdym treningiem będzie bliżej wyjściowego składu, bo coraz lepiej będzie układała się jego współpraca i komunikacja z obrońcami - uważa Madeja.

Lenczyk zaserwował zawodnikom trzy odprawy na temat Arki, która pod wodzą Dariusza Pasieki najpierw przegrała z rywalką zza Błoń, a ostatnio pokonała Zagłębie Lubin. Szkoleniowiec, zapytany o pomysł na pokonanie gdynian, zwrócił uwagę na zmienny styl tego zespołu. - Obserwowaliśmy trzy mecze Arki i w każdym zagrała inaczej. Nie był to diametralnie różny styl, ale inny poziom zaangażowania i formy poszczególnych zawodników - analizuje Lenczyk.

Piotr Polczak i Marek Wasiluk w pełni sił wrócili do Krakowa po zwycięskim meczu kadry U-23 z Walią i obaj mają szansę wybiec na boisko od pierwszej minuty. Pod znakiem zapytania stoi występ rekonwalescenta Dariusza Kłusa, który od czwartku ćwiczy z drużyną. Dobrą informacją jest zgoda na obecność publiczności. - Życzymy sobie, aby do Sosnowca przyjechało tysiące fanów, którzy będą nas dopingować - liczy Lenczyk.
Artur Gac
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków 12 września 2009


"Cracovia wreszcie może liczyć na doping kibiców" -
POLSKA Gazeta Krakowska

Cracovia wreszcie może liczyć na doping kibiców

Piłkarze Cracovii trenowali wczoraj najpierw w grupach, potem razem. Drużyna była już prawie w komplecie - dołączyli ci, których brakowało w poniedziałek, a więc Matusiak, Goliński i Tupalski, którzy pozałatwiali swoje sprawy.

Nie było tylko reprezentantów drużyny U-23 Polczaka i Wasiluka, którzy mieli wczoraj mecz towarzyski z Walią.

Szkoleniowiec "Pasów" intensywnie myśli o sobotnim meczu z Arką Gdynia (godz. 17). - Jeśli Arka zagra z nami tak jak w pierwszej połowie spotkania z Wisłą, to będziemy mieli kłopot - przewiduje szkoleniowiec "Pasów". - Jeśli my zagramy tak jak do przerwy w meczu w Kielcach z Koroną, gdynianie będą mieli problemy. Kto będzie lepszy? Nowy trener Arki Dariusz Pasieka jest „zarażony" futbolem niemieckim. Uważam, że jego zespół w meczu z Wisłą zagrał na poziomie drugiej Bundesligi. Widząc, jak prezentuje się Arka, prognozowałem, że nie będzie w stanie i tak walczyć przez pełne 90 minut. I nie pomyliłem się... Czeka nas na pewno ciężkie zadanie, Arka zerwała się bowiem z kotwicy.

Cracovia w lidze pod wodzą Oresta Lenczyka wywalczyła 5 punktów dzięki zwycięstwu z Lechem i remisom z Legią i Koroną. Porażkę z Cracovią trener już „zaliczył", ulegając w sparingowym meczu ze Śląskiem Wrocław. Nie będzie więc dodatkowej presji, jaka mogłaby ciążyć na niepokonanym zespole.

Dobra wiadomość dla kibiców - mecz z Arką będzie rozegrany w Sosnowcu przy udziale publiczności. Cracovia dostała zgodę na rozprowadzenie 1350 wejściówek. Można je nabywać od wczoraj do czwartku w dwóch miejscach na terenie Krakowa: w sklepie Red Box przy ulicy Wielickiej 101 (w godzinach 13-18) oraz w sklepie Bronx przy ulicy Meiselsa 4 (w godz. 10-18).

Koszt wyjazdu na sobotnie spotkanie to zaledwie 20 zł! W tej cenie zawarty jest już przejazd pociągiem specjalnym do Sosnowca, a także wejście na stadion. Kupno samego biletu na ten mecz nie jest możliwe, a więc wykluczony jest indywidualny dojazd do Sosnowca. Przy zakupie wejściówki konieczne będzie podanie imienia i nazwiska, a także numeru PESEL.
Jacek Żukowski
Źródło: POLSKA Gazeta Krakowska 9 września 2009


"Trener Lenczyk wie już więcej" -
POLSKA Gazeta Krakowska

Trener Lenczyk wie już więcej

Piłkarze Cracovii rozpoczęli krakowski etap przygotowań do meczu z Arką Gdynia (sobota, godz. 17). Po pobycie w Spale teraz będą szlifować formę na własnych obiektach.

We wczorajszych zajęciach nie uczestniczyli Matusiak, Goliński i Tupalski, ale nie jest to hiobowa wieść dla Oresta Lenczyka. Wszyscy dostali wolne - dwaj pierwsi na załatwienie swoich spraw w klubach, z których przyszli do „Pasów", Tupalski zaś - z powodów osobistych. Nie było też - z oczywistych względów - powołania do kadry U-23 Polczaka i Wasiluka. Trenuje z zespołem Kłus, który leczył ostatnio kontuzje, ale czy znajdzie się w „18" na mecz, zadecyduje ten tydzień.

Po transferze Merdy wzrosła znacznie konkurencja na pozycji bramkarza. - Mamy trzech bramkarzy, lecz nie potrafię w tej chwili powiedzieć, kto jest drugim, I kto trzecim - mówi szkoleniowiec „Pasów". Z pewnością Marcin Cabaj jest pierwszym i bramkarzem. Ale po to są ci i inni, by mieli nie tylko szansę ale i obowiązek starania się o bycie pierwszym. Bardzo potrzebna jest ta rywalizacja. Marcin Cabaj jest bardzo ambitnym zawodnikiem, co potwierdzał na każdym treningu. Olszewski dostał zaś sygnał, żeby na 200 procent wziąć się do roboty.

Zgrupowanie służyło trenerowi do tego, by przyjrzeć się szerszej kadrze, lepiej poznać zespół, do którego przyszedł z marszu. - Mogłem poznać 28 zawodników - mówi Orest Lenczyk. - Zobaczyć, jak pracują, jak grają z drużyną z ekstraklasy. Co można poprawić, nad czym pracować. Więcej, wiem teraz, kto jest drugim, kto trzecim zawodnikiem na daną pozycję, mogę powiedzieć, że o kilku piłkarzach dowiedziałem się tego, czego wcześniej nie wiedziałem.

Trenerowi nie ułatwia sprawy fakt, że ma do dyspozycji mało stoperów, a jeszcze dwóch jest na zgrupowaniu reprezentacji, która dziś gra z Walią. Zawiódł go mocno Urbański, według szkoleniowca, mający „problemy z głową", który przez parę dni zgrupowania zataił sprawę kontuzji mięśnia dwugłowego. Jak na razie alternatywą dla pary Polczak - Tupalski jest tylko Wasiluk.

- W Polsce mamy problemy ze stoperami - mówi Lenczyk. - Szkoda, że przed 3 laty nikt nie postanowił zrobić z Marka stopera, tylko „kisił" się gdzieś na lewej pomocy. Dzisiaj moglibyśmy mieć stopera na miarę reprezentacji. Nie wiem, kto zagra w sobotę przeciwko Arce. Daj, Boże, by na meczu reprezentacji nasi zawodnicy nie doznali żadnej kontuzji.

Czy zawodnicy, którzy nie brali udziału w zgrupowaniu, tacy np. jak Witkowski czy Grzegorzewski, będą mieli szansę pokazania się? - Są piłkarze, których interesują tylko pieniądze - mówi trener. - To sprawka cwanych menedżerów, którzy radzą im, by siedzieli cicho i czekali, aż się „okienko transferowe" zamknie. Mam większe problemy... Arka zerwała się z kotwicy i płynie do Krakowa.
Jacek Żukowski
Źródło: POLSKA Gazeta Krakowska 8 września 2009


Wywiady

"Michał Goliński: Na boisku będzie cały zespół" -
Cracovia.pl

Michał Goliński: Na boisku będzie cały zespół

- Bardzo dobrze, że kibice będą na tym meczu, mam nadzieję, że będą nas mocno dopingowali i że będą naszym dwunastym zawodnikiem. My z kolei musimy zrobić wszystko, by przywieźć do Krakowa komplet trzech punktów - przyznaje pomocnik Cracovii, Michał Goliński.

- Gdy debiutowałeś w Cracovii (z Koroną Kielce – przyp.), byłeś raptem po jednym treningu. Teraz masz dużo więcej czasu, by przygotować się do spotkania z Arką Gdynia...
- Zgadza się. Jestem już po kilku treningach z Cracovią, ponadto przez pięć dni przygotowaliśmy się na zgrupowaniu w Spale. Z dnia na dzień jest coraz lepiej, poznaję się z kolegami i zaczynam się z nimi coraz lepiej rozumieć. Mam nadzieję, że w najbliższym meczu to już będzie widać na boisku.

- No właśnie. Zgrupowanie w Spale miało za zadanie m.in. zintegrować nowych zawodników z tymi, którzy w Cracovii już grali. Udało się?
- Czy się udało? Zobaczymy w sobotę na meczu. Myślę, że wszystko przebiegało i przebiega w porządku. Nasza aklimatyzacja jest prawidłowa, chłopaki przyjęli nas do zespołu bardzo dobrze. Teraz czekamy na sobotnie spotkanie i zdajemy sobie sprawę z tego, że będzie to ciężki pojedynek. W ostatniej kolejce Arka, wygrywając w Lubinie (z Zagłębiem – przyp.), pokazała, że potrafi grać w piłkę.

- Po meczu z Koroną przyznałeś, że nie znasz zawodników, z którymi rywalizujesz o miejsce w pomocy. Jak mógłbyś teraz ocenić twoją konkurencję na środku pola?
- Przede wszystkim ja tu nie jestem od oceniania. Z pewnością wszyscy będziemy rozliczani z wyniku i ze stylu gry. Rywalizacja w drużynie to duży plus, ona jeszcze nikomu nie wyszła na złe. Każdy trenuje na „maksa” i każdy stara się o to, by jego forma była najwyższa.

- Nie jest tajemnicą, że na boisku będziesz dużo współpracował z Radosławem Matusiakiem. Zgrywacie się ze sobą na treningach?
- Myślę, że zgrać trzeba się ze wszystkimi. Na boisku nie będę tylko ja, czy Radek Matusiak, ale będzie cały zespół. Jeżeli będziemy wszyscy dobrze współpracowali, przyjdą wyniki i z tego będziemy się mogli cieszyć. Przyszedłem do Cracovii w chwili, gdy kontuzji doznał Bartek Ślusarski, gram takiego cofniętego napastnika i staram się wspierać Radka.

- Dobrze czujesz się na tej pozycji?
- Można powiedzieć, że od zawsze gram w tej części boiska – jako środkowy lub ofensywny pomocnik. W Zagłębiu, podobnie jak w Cracovii, też wspierałem napastnika, którym był Iljan Micanski. W tej roli czuję się najlepiej i cieszę się, że trener akurat tam mnie ustawia.

- W ostatnich trzech meczach Cracovia zdobyła pięć punktów. W spotkaniu z Arką będziecie faworytami...
- Jeszcze gdy grałem w Zagłębiu w pierwszej lidze, w każdym meczu byliśmy faworytem, nie zawsze jednak ten faworyt wygrywał. Nikogo nie można lekceważyć, Arka pokazała, że po przyjściu nowego trenera jest na fali. Musimy podejść do tego meczu mocno skoncentrowani i z dużą wolą walki. Jeżeli na boisku wszystko będzie dobrze współpracowało, to myślę, że Cracovia wygra ten mecz.

- W sobotę na stadionie, po raz pierwszy w tym sezonie, obecni będą kibice Cracovii. Ciebie wcześniejsze mecze przy pustych trybunach ominęły...

- Zgadza się. Na pewno na pustym stadionie nie gra się dobrze, słychać wszystkie okrzyki. Bardzo dobrze, że kibice będą na tym meczu, mam nadzieję, że będą nas mocno dopingowali i że będą naszym dwunastym zawodnikiem. My z kolei musimy zrobić wszystko, by przywieźć do Krakowa komplet trzech punktów.
Dariusz Guzik
Źródło: Cracovia.pl 10.09.2009 września 2009 [1]


Zobacz też