1927-02-22 Cracovia - Klub Łyżwiarski Poznań 0:6: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
 
Linia 64: Linia 64:


|              Autor =  
|              Autor =  
|              Tresc ={{Miejsce na opis}}
|              Tresc =Ostatni mecz w tym dniu miał zadecydować o piątem miejscu które w rezultacie przypadło drużynie grodu podwawelskiego. Początkowe minuty nie przynoszą zdecydowanej przewagi którejkolwiek bądź drużynie, a co za tem nic zwiastują tak wysokiej klęski –„Cracovii”. Również uzyskanie bramki przez Laskowskiego nie wyprowadza „Cracovii“ z równowagi psychicznej i pozwala jej kilkakrotnie goście na polu bramkowem poznaniaków. Dopiero w drugim okresie gry bramki (4) sypią się jak z rogu obfitości, co tak denerwuje bramkarza Jasińskiego, że mając krążek nie oddaje go obrońcom, a bezapelacyjnie umieszcza go w swej bramce.




}}
}}
*[http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1927/numer009/imagepages/image3.htm]-Wzmianka z meczu w tygodniku ''Przegląd Sportowy''
*[http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1927/numer009/imagepages/image3.htm]-Wzmianka z meczu w tygodniku ''Przegląd Sportowy''

Aktualna wersja na dzień 17:44, 17 lut 2022


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
mistrzostwa Polski
Zakopane, środa, 22 lutego 1922

Cracovia - Poznański Klub Łyżwiarski

0
:
6

(0:1; :; :)


Poznański Klub Łyżwiarski - hokej mężczyzn herb.png


Skład:
gracze m.in.
Jasiński







Bramki
Laskowski

Opis zawodów

Stadjon

Relacja z meczu w tygodniku Stadjon
Ostatni mecz w tym dniu miał zadecydować o piątem miejscu które w rezultacie przypadło drużynie grodu podwawelskiego. Początkowe minuty nie przynoszą zdecydowanej przewagi którejkolwiek bądź drużynie, a co za tem nic zwiastują tak wysokiej klęski –„Cracovii”. Również uzyskanie bramki przez Laskowskiego nie wyprowadza „Cracovii“ z równowagi psychicznej i pozwala jej kilkakrotnie goście na polu bramkowem poznaniaków. Dopiero w drugim okresie gry bramki (4) sypią się jak z rogu obfitości, co tak denerwuje bramkarza Jasińskiego, że mając krążek nie oddaje go obrońcom, a bezapelacyjnie umieszcza go w swej bramce.
Źródło: Stadjon nr 9 z 4 marca 1927


  • [1]-Wzmianka z meczu w tygodniku Przegląd Sportowy