1979-02-11 Cracovia - Czuwaj Przemyśl 28:19: Różnice pomiędzy wersjami
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
(Utworzono nową stronę "{{Mecz - piłka ręczna | gospodarz = Cracovia | gosc = Czuwaj Przemyśl | gospodarz_owczesna_nazwa = |...") |
|||
Linia 12: | Linia 12: | ||
| miesiac = 2 | | miesiac = 2 | ||
| rok = 1979 | | rok = 1979 | ||
| godzina = | | godzina = 9:00 | ||
| miejsce = | | miejsce = Kraków, hala Wawelu | ||
| bramki_gospodarz = 28 | | bramki_gospodarz = 28 | ||
| bramki_gosc = 19 | | bramki_gosc = 19 | ||
Linia 88: | Linia 88: | ||
=== Relacje z zawodów === | === Relacje z zawodów === | ||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Echo Krakowa | |||
| Numer = 32 | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 12 | |||
| Miesiac = 2 | |||
| Rok = 1969 | |||
| Link = | |||
| Skan = [[Grafika:Echo Krakowa 1979-02-12 32.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Echo Krakowa'' ]] | |||
| Tytul_artykulu = Mogło być lepiej | |||
| Autor = | |||
| Tresc =Szczypiorniści Cracovii rozegrali dwa kolejne mecz o mistrzostwo II ligi, tym razem mając za przeciwników drużynę przemyskiego Czuwaju. W sobotę, po słabiutkiej grze krakowianie zaledwie zremisowali, w niedzielę było już. znacznie lepiej i biało-czerwoni uzyskali wysokie zwycięstwo. | |||
CRACOVIA — CZUWAJ 21:21 (12:13). Najwięcej bramek —dla Cracovii — Szarek 7. Wójcik 5, dla Czuwaju — Tkaczyk 12, Bardzo nierówna gra obydwóch drużyn, sporo chaosu. niedokładnych podań. rzutów z nie wypracowanej pozycji. Gospodarze mogli mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść, gdyby nie fatalnie rozegrana końcowa faza zawodów. Na 5 min. przed końcem Cracovia prowadziła różnicą 4 bramek. Zamiast spokojnie rozgrywać piłkę, wdała się w chaotyczną „wymianę ciosów” i goście zdołali doprowadzić do remisu, co było dla nich bez wątpienia sukcesem. | |||
CRACOVIA — Czuwaj 28:19 (13:8). Najwięcej bramek — dla Cracovii — Górecki 7, Ruchenbauer 6. dla Czuwaju — Tkaczyk 7. O wiele lepszą i skuteczniejszą grę pokazali krakowianie w porównaniu z sobotnim występem. Po nerwowym i chaotycznym początku, uporządkowali grę i przez cały czas spotkania mieli wyraźną przewagę. Aż trudno było zrozumieć jak Cracovia mogła nic wygrać dzień wcześniej z tym samym przecież rywalem. W zespole krakowskim bardzo dobra partią rozegrał tym razem bramkarz Kosoń. | |||
}} | |||
* [[:Plik:Gazeta Południowa 1979-02-12 32 2.png|Wzmianka z meczu w dzienniku ''Gazeta Południowa'']] | * [[:Plik:Gazeta Południowa 1979-02-12 32 2.png|Wzmianka z meczu w dzienniku ''Gazeta Południowa'']] | ||
[[Kategoria: Zawody innych sekcji]] [[Kategoria: Piłka ręczna mężczyzn]] | [[Kategoria: Zawody innych sekcji]] [[Kategoria: Piłka ręczna mężczyzn]] |
Aktualna wersja na dzień 18:17, 13 kwi 2023
|
II Liga piłka ręczna mężczyzn Kraków, hala Wawelu, niedziela, 11 lutego 1979, 9:00
(12:8)
|
|
Relacje z zawodów
Echo Krakowa
Mogło być lepiej
Szczypiorniści Cracovii rozegrali dwa kolejne mecz o mistrzostwo II ligi, tym razem mając za przeciwników drużynę przemyskiego Czuwaju. W sobotę, po słabiutkiej grze krakowianie zaledwie zremisowali, w niedzielę było już. znacznie lepiej i biało-czerwoni uzyskali wysokie zwycięstwo.
CRACOVIA — CZUWAJ 21:21 (12:13). Najwięcej bramek —dla Cracovii — Szarek 7. Wójcik 5, dla Czuwaju — Tkaczyk 12, Bardzo nierówna gra obydwóch drużyn, sporo chaosu. niedokładnych podań. rzutów z nie wypracowanej pozycji. Gospodarze mogli mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść, gdyby nie fatalnie rozegrana końcowa faza zawodów. Na 5 min. przed końcem Cracovia prowadziła różnicą 4 bramek. Zamiast spokojnie rozgrywać piłkę, wdała się w chaotyczną „wymianę ciosów” i goście zdołali doprowadzić do remisu, co było dla nich bez wątpienia sukcesem.
CRACOVIA — Czuwaj 28:19 (13:8). Najwięcej bramek — dla Cracovii — Górecki 7, Ruchenbauer 6. dla Czuwaju — Tkaczyk 7. O wiele lepszą i skuteczniejszą grę pokazali krakowianie w porównaniu z sobotnim występem. Po nerwowym i chaotycznym początku, uporządkowali grę i przez cały czas spotkania mieli wyraźną przewagę. Aż trudno było zrozumieć jak Cracovia mogła nic wygrać dzień wcześniej z tym samym przecież rywalem. W zespole krakowskim bardzo dobra partią rozegrał tym razem bramkarz Kosoń.Źródło: Echo Krakowa nr 32 z 12 lutego 1969