1999-03-13 Orlęta Łuków - Cracovia 0:2: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 25: | Linia 25: | ||
| widzow = 150 | | widzow = 150 | ||
| strzelcy_gospodarz = | | strzelcy_gospodarz = | ||
| wyniki = | | wyniki = 0:1<BR>0:2 | ||
| strzelcy_gosc = [[Marek Baster|Baster]] (85')<BR> [[Paweł Zegarek|Zegarek]] (86') | | strzelcy_gosc = [[Marek Baster|Baster]] (85')<BR> [[Paweł Zegarek|Zegarek]] (86') | ||
| kartki_zolte_gospodarz = | | kartki_zolte_gospodarz = |
Wersja z 23:26, 20 lut 2008
data kolejki
|
III liga grupa IV , 18 kolejka sobota, 13 marca 1999
(0:0)
|
|
Skład: Wiącek Koryciński Rabek Wereszczyński Skrzynkowski T.Chojnacki Kucharski (80' K.Chojnacki) Pieńkus Syta Orzyłowski Dziewulski Ustawienie: 4-4-2 |
Sędzia: Ligięza z Lublina
|
Skład: Kwiatkowski Siemieniec Walankiewicz Mróz Kowalik Fudali Ziółkowski Depa (46' Skrzyński) Kmak Zegarek Hermaniuk (46' Baster) Ustawienie: 3-4-3 |
Opis meczu
Cracovia przyjechała do Łukowa w roli zdecydowanego faworyta, gospodarze zdobyli do tej pory tylko dwa punkty. Do 85 minuty pachniało sensacją, mimo sporej przewagi goście nie mogli strzelić gola, wreszcie Baster odczarował bramkę gospodarzy, a kropkę nad "i" postawił Zegarek.
Wydawało się, że âPasy" szybko zdobędą bramkę, ale gospodarze bronili się mądrze i skutecznie.
W I połowie Cracovia miała trzy szanse, w dwóch przypadkach stworzył je Ziółkowski. Raz jego mocny strzał obronił Wiącek, w drugim przypadku piłka trafiła w słupek, potem z paru metrów główkował Zegarek, w ręce bramkarza. W tej fazie gry dwie pozycje mieli też gospodarze, najgroźniej było kiedy napastnik Orląt z 8 metrów uderzał piłkę głową, ale ta na szczęście dla krakowian minęła słupek.
Druga połowa zaczęła się nieoczekiwanie od lekkiej przewagi gospodarzy, ale po kilku minutach do ataku ruszyły âPasy". Bramki jednak nie padały, gospodarze grający z olbrzymim poświęceniem i ambicją, bronili się skutecznie i szczęśliwie. A w drużynie Cracovii narastało zdenerwowanie.
W ostatnich kilkunastu minutach trener Kmita przesunął Ziółkowskiego do ataku. I ten był współautorem pierwszego gola w 82 minucie. Podawał ze skrzydła pozyskany z Wisły - Łukasz Skrzyński, Ziółkowski z kilkunastu metrów mocno strzelił, futbolówka odbiła się od słupka, doskoczył do niej Baster i piłka zatrzepotała w siatce.
Cracovia poszła za ciosem i po upływie 60 sekund prowadziła 2-0. Akcję przeprowadził Kmak, idealnie podał przed bramkę, gdzie Zegarek nie miał problemów ze strzeleniem gola.
Wywiady
Grzegorz Kmita, trener Cracovii: - To był nieoczekiwanie dla nas trudny mecz. Gospodarze prześcigali się w ofiarności, grali skomasowaną obroną, której nie mogliśmy przez długie minuty rozmontować. Pod koniec meczu przesunąłem Ziółkowskiego do ataku i ten manewr zaowocował golem. W II połowie wszedł nowo pozyskany Skrzyński, on zapoczątkował akcję, która przyniosła nam jakże ważną, pierwszą bramkę.
Łukasz Skrzyński:
- Przeprowadziłem z nowymi kolegami jeden trening w piątek i rozruch w sobotę. Jestem wiślakiem, ale zastałem bardzo sympatycznie przyjęty przez nowych kolegów. Widzę, że w Cracovii jest fajna paczka. Wolę grać w III lidze niż w IV. Jestem wypożyczony z Wisły do Cracovii do końca czerwca.
Źródło: Dziennik Polski