1954-11-14 Ogniwo MPK Kraków - ŁKS-Włókniarz Łódź 1:1: Różnice pomiędzy wersjami
m (1 wersja) |
m |
||
Linia 23: | Linia 23: | ||
| sedzia = Cober | | sedzia = Cober | ||
| widzow = ok. 25 000 | | widzow = ok. 25 000 | ||
| strzelcy_gospodarz = [[Józef Gołąb|Gołąb]] (44’) | | strzelcy_gospodarz = <br>[[Józef Gołąb|Gołąb]] (44’) | ||
| wyniki = | | wyniki = | ||
| strzelcy_gosc = | | strzelcy_gosc = Soporek (15') | ||
| kartki_zolte_gospodarz = | | kartki_zolte_gospodarz = | ||
| kartki_czerwone_gospodarz = | | kartki_czerwone_gospodarz = | ||
Linia 31: | Linia 31: | ||
| kartki_czerwone_gosc = | | kartki_czerwone_gosc = | ||
| trener_gospodarz = [[Tadeusz Parpan]] | | trener_gospodarz = [[Tadeusz Parpan]] | ||
| trener_gosc = | | trener_gosc = Władysław Król | ||
| ustawienie_gospodarz = 3-2-5 | | ustawienie_gospodarz = 3-2-5 | ||
| sklad_gospodarz = [[Wiesław Pajor|W. Pajor]]<br> [[Eugeniusz Mazur|Mazur]]<br> [[Kazimierz Kaszuba|Kaszuba]]<br> [[Tadeusz Skrzat|Skrzat]]<br> [[Adam Wapiennik|Wapiennik]]<br> [[Mieczysław Kolasa|M. Kolasa]]<br> [[Józef Gołąb|Gołąb]]<br> [[Jerzy Dudoń|Dudoń]]<br> [[Julian Radoń|Radoń]]<br> [[Edward Kasprzyk|Kasprzyk]]<br> [[Mieczysław Wawrzusiak|Wawrzusiak]] | | sklad_gospodarz = [[Wiesław Pajor|W. Pajor]]<br> [[Eugeniusz Mazur|Mazur]]<br> [[Kazimierz Kaszuba|Kaszuba]]<br> [[Tadeusz Skrzat|Skrzat]]<br> [[Adam Wapiennik|Wapiennik]]<br> [[Mieczysław Kolasa|M. Kolasa]]<br> [[Józef Gołąb|Gołąb]]<br> [[Jerzy Dudoń|Dudoń]]<br> [[Julian Radoń|Radoń]]<br> [[Edward Kasprzyk|Kasprzyk]]<br> [[Mieczysław Wawrzusiak|Wawrzusiak]] | ||
Linia 39: | Linia 39: | ||
=== Opis meczu === | === Opis meczu === | ||
Bramki na wagę złota<br> | <b>Bramki na wagę złota</b><br> | ||
Nierówna jest bramka bramce. Mowa oczywiście nie o bramkach do których się strzela. Jedna bramka więcej, jedna bramka mniej nie boli tak na początku sezonu, jak jedna więcej lub mniej - teraz! Co np. dałoby Ogniowo krakowskie, aby w meczu z Włókniarzem strzelić jedną więcej lub dostać jedną mniej - bramkę. Przecież przy takiej "kombinacji" oba punkty, a nie (tylko) jeden zasiliłyby skromny nasz stan posiadania.<br> | Nierówna jest bramka bramce. Mowa oczywiście nie o bramkach do których się strzela. Jedna bramka więcej, jedna bramka mniej nie boli tak na początku sezonu, jak jedna więcej lub mniej - teraz! Co np. dałoby Ogniowo krakowskie, aby w meczu z [[ŁKS Łódź|Włókniarzem]] strzelić jedną więcej lub dostać jedną mniej - bramkę. Przecież przy takiej "kombinacji" oba punkty, a nie (tylko) jeden zasiliłyby skromny nasz stan posiadania.<br> | ||
Wlazły - to za mało<br> | <b>Wlazły - to za mało</b><br> | ||
Niemniejsze znaczenie miał każdy punkt i dla Włókniarza łódzkiego pretendującego poważnie, chyba po raz pierwszy w swojej historii, do tytułu mistrza Polski. Łodzianie zmontowali w tym roku doskonały zespół, któremu zarzucić można tylko jedno: za mało... łodzian. Za mało, bo właściwie tylko pomocnik Jańczyk i stoper Wlazły. Ten drugi, zaledwie 19 letni chłopak zapowiada się doskonale i wraz ze starszym o lat... 20 lewym obrońcą Baranem (kandydat do łódzkiej MRN!) stanowił dla krakowian zaporę nie do przebycia.<br> | Niemniejsze znaczenie miał każdy punkt i dla [[ŁKS Łódź|Włókniarza łódzkiego]] pretendującego poważnie, chyba po raz pierwszy w swojej historii, do tytułu mistrza Polski. Łodzianie zmontowali w tym roku doskonały zespół, któremu zarzucić można tylko jedno: za mało... łodzian. Za mało, bo właściwie tylko pomocnik Jańczyk i stoper Wlazły. Ten drugi, zaledwie 19 letni chłopak zapowiada się doskonale i wraz ze starszym o lat... 20 lewym obrońcą Baranem (kandydat do łódzkiej MRN!) stanowił dla krakowian zaporę nie do przebycia.<br> | ||
- Wlazły to jeden z naszych wychowanków, których niestety liczba maleje - przedstawia go trener Włókniarza i jego b. wieloletni zawodnik Wł. Król - Co który lepiej się zapowiada, "odpływa" z Łodzi zasilając koła w innych miastach. Ostatnio zauważyłem taką wędrówkę do Szczecina.<br> | - Wlazły to jeden z naszych wychowanków, których niestety liczba maleje - przedstawia go trener [[ŁKS Łódź|Włókniarza]] i jego b. wieloletni zawodnik Wł. Król - Co który lepiej się zapowiada, "odpływa" z Łodzi zasilając koła w innych miastach. Ostatnio zauważyłem taką wędrówkę do Szczecina.<br> | ||
Czyli - wyciągając wniosek ze słów trenera Króla - polityka piłkarska półmilionowej Łodzi, mimo sukcesów tamtejszego ligowca, jest dalej niewłaściwa: nawet mając już talenty piłkarskie, nie umie się ich utrzymać i uzupełnia się w sposób sztuczny skład łódzkiego Włókniarza.<br> | Czyli - wyciągając wniosek ze słów trenera Króla - polityka piłkarska półmilionowej Łodzi, mimo sukcesów tamtejszego ligowca, jest dalej niewłaściwa: nawet mając już talenty piłkarskie, nie umie się ich utrzymać i uzupełnia się w sposób sztuczny skład [[ŁKS Łódź|łódzkiego Włókniarza]].<br> | ||
Było smętnie...<br> | <b>Było smętnie...</b><br> | ||
W każdym bądź razie nawet taki "importowany" Włókniarz jest pupilkiem Łodzi, o czym np. świadczyła 2-tysięczna liczba przybyłych na mecz kibiców z przewodniczącym zarządu gł. ZZ Włókniarzy posłem Krzywańskim na czele.<br> | W każdym bądź razie nawet taki "importowany" [[ŁKS Łódź|Włókniarz]] jest pupilkiem Łodzi, o czym np. świadczyła 2-tysięczna liczba przybyłych na mecz kibiców z przewodniczącym zarządu gł. ZZ Włókniarzy posłem Krzywańskim na czele.<br> | ||
Powodów jednak do radości mieli mało - jedna jedyna, zdobyta w 15 minucie przez Soporka bramka, Włókniarz, drużyna wyrównana, dysponująca pięciu niebezpiecznymi napastnikami, lepsza bezwzględnie od Ogniwa, nie potrafiła się zdobyć na więcej bramek. Co gorsze: tuż przed przerwą dała sobie strzelić (przez Gołąba) wyrównującego gola.<br> | Powodów jednak do radości mieli mało - jedna jedyna, zdobyta w 15 minucie przez Soporka bramka, [[ŁKS Łódź|Włókniarz]], drużyna wyrównana, dysponująca pięciu niebezpiecznymi napastnikami, lepsza bezwzględnie od Ogniwa, nie potrafiła się zdobyć na więcej bramek. Co gorsze: tuż przed przerwą dała sobie strzelić (przez [[Józef Gołąb|Gołąba]]) wyrównującego gola.<br> | ||
- Psiakość, jedna bramka! - biadali łodzianie<br> | - Psiakość, jedna bramka! - biadali łodzianie<br> | ||
- Psiakość, jednak bramka - wspominali krakowianie<br> | - Psiakość, jednak bramka - wspominali krakowianie<br> |
Wersja z 22:23, 22 mar 2009
|
I liga , 18 kolejka Kraków, niedziela, 14 listopada 1954
(1:1)
|
|
Skład: W. Pajor Mazur Kaszuba Skrzat Wapiennik M. Kolasa Gołąb Dudoń Radoń Kasprzyk Wawrzusiak Ustawienie: 3-2-5 |
Sędzia: Cober
|
Opis meczu
Bramki na wagę złota
Nierówna jest bramka bramce. Mowa oczywiście nie o bramkach do których się strzela. Jedna bramka więcej, jedna bramka mniej nie boli tak na początku sezonu, jak jedna więcej lub mniej - teraz! Co np. dałoby Ogniowo krakowskie, aby w meczu z Włókniarzem strzelić jedną więcej lub dostać jedną mniej - bramkę. Przecież przy takiej "kombinacji" oba punkty, a nie (tylko) jeden zasiliłyby skromny nasz stan posiadania.
Wlazły - to za mało
Niemniejsze znaczenie miał każdy punkt i dla Włókniarza łódzkiego pretendującego poważnie, chyba po raz pierwszy w swojej historii, do tytułu mistrza Polski. Łodzianie zmontowali w tym roku doskonały zespół, któremu zarzucić można tylko jedno: za mało... łodzian. Za mało, bo właściwie tylko pomocnik Jańczyk i stoper Wlazły. Ten drugi, zaledwie 19 letni chłopak zapowiada się doskonale i wraz ze starszym o lat... 20 lewym obrońcą Baranem (kandydat do łódzkiej MRN!) stanowił dla krakowian zaporę nie do przebycia.
- Wlazły to jeden z naszych wychowanków, których niestety liczba maleje - przedstawia go trener Włókniarza i jego b. wieloletni zawodnik Wł. Król - Co który lepiej się zapowiada, "odpływa" z Łodzi zasilając koła w innych miastach. Ostatnio zauważyłem taką wędrówkę do Szczecina.
Czyli - wyciągając wniosek ze słów trenera Króla - polityka piłkarska półmilionowej Łodzi, mimo sukcesów tamtejszego ligowca, jest dalej niewłaściwa: nawet mając już talenty piłkarskie, nie umie się ich utrzymać i uzupełnia się w sposób sztuczny skład łódzkiego Włókniarza.
Było smętnie...
W każdym bądź razie nawet taki "importowany" Włókniarz jest pupilkiem Łodzi, o czym np. świadczyła 2-tysięczna liczba przybyłych na mecz kibiców z przewodniczącym zarządu gł. ZZ Włókniarzy posłem Krzywańskim na czele.
Powodów jednak do radości mieli mało - jedna jedyna, zdobyta w 15 minucie przez Soporka bramka, Włókniarz, drużyna wyrównana, dysponująca pięciu niebezpiecznymi napastnikami, lepsza bezwzględnie od Ogniwa, nie potrafiła się zdobyć na więcej bramek. Co gorsze: tuż przed przerwą dała sobie strzelić (przez Gołąba) wyrównującego gola.
- Psiakość, jedna bramka! - biadali łodzianie
- Psiakość, jednak bramka - wspominali krakowianie
Źródło: Dziennik Polski [1]