1934-12-31 Cracovia - Wiener Eislaufwerein (W.E.V.) 2:1: Różnice pomiędzy wersjami
(Utworzono nową stronę "{{Mecz - hokej | gospodarz = Cracovia | gosc = Wiener Eislauf-Verein | gospodarz_owczesna_nazwa = |...") |
|||
Linia 62: | Linia 62: | ||
| Skan = [[Grafika:IKC_1935-01-01_foto_3.jpg|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Ilustrowany Kuryer Codzienny'' ]] | | Skan = [[Grafika:IKC_1935-01-01_foto_3.jpg|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Ilustrowany Kuryer Codzienny'' ]] | ||
| Tytul_artykulu = | | Tytul_artykulu = Drugie zwycięstwo Cracovii | ||
nad Wiener E. V. 2:1. | |||
| Autor = | | Autor = | ||
| Tresc = | | Tresc = | ||
Po sobotni em zwycięstwie Cracovii zainteresowanie występem wiedeńskich hokeistów wzmogło się, co wyraża się w liczbie 2.000 widzów na widowni. Obie drużyny wystąpiły w tych samych składach z tą różnicą, iż w Cracovii jako rezerwowy wystąpił w miejsce Czarnika Gorlicki, zaś Wiedeńczycy zmienili zestawienie drużyny, która walczyła nast.: Weiss, Demmer I i Dietriehstein (rezerwowy obrońca For¬da) Jacobi. Eisenstein i Tschamler, rezerwowi napastnicy Salek i Spieler, których uzupełniał Dem mer w wypadku przejścia Fordy do obrony. Zmiana ta wyszła Wiedeńczykom na lepsze.<BR> | |||
Zwycięstwo Cracovii oznaczają dla niej sukces, jednak niezupełny, a to ze względu na brak dwu czołowych graczy (Goebl i Kirchberger) w drużynie gości. — Ale podkreślić trzeba, iż Wiedeńczycy już drugi miesiąc są na lodzie i grają, białoczerwoni zaś mieli tylko krótki i to z przerwą okres treningu w Katowicach.<BR> | |||
Mocz niedzielny stal na lepszym poziomie. jak sobotni. Przedewszystkiem pierw¬sza tercja. była okresem, który zadowolić musiał widzów, huraganowe tempo i ciągle zmieniające się sytuacje. przeplatane pieknemi kombinacjami złożyły się na piękna całość rzadkiego w Krakowie widowiska. Nic dziwnego, iż po tym okresie niebywałego zrywu nastąpiły okresy od¬prężenia w dwu pozostałych tercjach, które już nie przypominały pierwszej.<BR> | |||
Do zwycięstwa Cracovii przyczynił się w pierwszym rzędzie doskonale grający napad: Marchewezyk, Wołkowski i Kowalski, w którym jednak kierownik środkowy nie stanął na zwykłym poziomie. Trójka ta stała jednak znacznie wyżej od drugiej, aczkolwiek Michalik może walczyć z powodzeniem o pierwszeństwo z Wołkowskim na zasadzie wczorajszej gry. Na uwagę zasługuje polepszenie się klasy obrony Cracovii, zaś bramkarz Maciejko był bez zarzutu. a jego dwukrotna skuteczna interwencja w pierwszej tercji zadecydowała w wysokim stopniu o zwycięstwie biało-czerwonych.<BR> | |||
Dwie bramki pad Ir w pierwszej tercji, przyczem strzelcem Cracovii był Marchewczyk już w 2 min. gry, zaś wyrównanie padło dla gości ze strzału Eisensteina w dwie minuty potem w okresie, gdy u Cracovii walczyła rezerwowa linja napadu.<BR> | |||
Rozstrzygnięcie nastąpiło w drugiej minucie drugiej tercji ze strzału Kowalskiego. który poprzedziło piękno wypracowanie sytuacji przez Marchewczyka. Trzecia tercja nie przynosi zmiany wyniku mimo obustronnych wysiłków.<BR> | |||
Na wyróżnienie z drużyny gości zasługę Demmer. Dietrichstein. Eisenstein i Tschander. Sędziował dobrze p. Sachs, kapitan Polskiego Związku hokeja na lodzie. | |||
Wersja z 18:13, 8 mar 2021
|
mecze towarzyskie wtorek, 1 stycznia 1935
|
|
|
Opis spotkania
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Zwycięstwo Cracovii oznaczają dla niej sukces, jednak niezupełny, a to ze względu na brak dwu czołowych graczy (Goebl i Kirchberger) w drużynie gości. — Ale podkreślić trzeba, iż Wiedeńczycy już drugi miesiąc są na lodzie i grają, białoczerwoni zaś mieli tylko krótki i to z przerwą okres treningu w Katowicach.
Mocz niedzielny stal na lepszym poziomie. jak sobotni. Przedewszystkiem pierw¬sza tercja. była okresem, który zadowolić musiał widzów, huraganowe tempo i ciągle zmieniające się sytuacje. przeplatane pieknemi kombinacjami złożyły się na piękna całość rzadkiego w Krakowie widowiska. Nic dziwnego, iż po tym okresie niebywałego zrywu nastąpiły okresy od¬prężenia w dwu pozostałych tercjach, które już nie przypominały pierwszej.
Do zwycięstwa Cracovii przyczynił się w pierwszym rzędzie doskonale grający napad: Marchewezyk, Wołkowski i Kowalski, w którym jednak kierownik środkowy nie stanął na zwykłym poziomie. Trójka ta stała jednak znacznie wyżej od drugiej, aczkolwiek Michalik może walczyć z powodzeniem o pierwszeństwo z Wołkowskim na zasadzie wczorajszej gry. Na uwagę zasługuje polepszenie się klasy obrony Cracovii, zaś bramkarz Maciejko był bez zarzutu. a jego dwukrotna skuteczna interwencja w pierwszej tercji zadecydowała w wysokim stopniu o zwycięstwie biało-czerwonych.
Dwie bramki pad Ir w pierwszej tercji, przyczem strzelcem Cracovii był Marchewczyk już w 2 min. gry, zaś wyrównanie padło dla gości ze strzału Eisensteina w dwie minuty potem w okresie, gdy u Cracovii walczyła rezerwowa linja napadu.
Rozstrzygnięcie nastąpiło w drugiej minucie drugiej tercji ze strzału Kowalskiego. który poprzedziło piękno wypracowanie sytuacji przez Marchewczyka. Trzecia tercja nie przynosi zmiany wyniku mimo obustronnych wysiłków.