1936-11-21 Dąb Katowice - Cracovia 0:0: Różnice pomiędzy wersjami
(Utworzono nową stronę "{{Mecz - hokej | gospodarz = Dąb Katowice | gosc = Cracovia | gospodarz_owczesna_nazwa = |...") |
|||
Linia 62: | Linia 62: | ||
| Skan = [[Grafika:IKC_1936-11-23_326_1.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Ilustrowany Kuryer Codzienny'' cz.1 ]] | | Skan = [[Grafika:IKC_1936-11-23_326_1.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Ilustrowany Kuryer Codzienny'' cz.1 ]] | ||
[[Grafika:IKC_1936-11-23_326_2.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Ilustrowany Kuryer Codzienny'' cz.2 ]] | [[Grafika:IKC_1936-11-23_326_2.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Ilustrowany Kuryer Codzienny'' cz.2 ]] | ||
| Tytul_artykulu = | | Tytul_artykulu = Pierwszy występ hokeistów Cracovii | ||
zakończył się wynikiem nierozstrzygniętym. | |||
| Autor = | | Autor = | ||
| Tresc = | | Tresc = | ||
W obecności około 1000 osób na sztucznym torze łyżwiarskim w Katowicach odbył się mecz hokejowy pomiędzy Cracovią a SKH Dąb. Cracovia zdołała zaledwie zremisować z nowoutworzonym klubem hokejowym Dębu w stosunku.<BR> | |||
Zasadniczo Cracovia wykazała spadek formy niemal o całą klasę w porównanie z rokiem ub., zawiodła zwłaszcza trójka reprezentacyjna ataku z Wołkowskim, Marchewczykiem i Kowalskim na czele. Z zeszłorocznej zespołowej kombinacji nie pozostało nic ta wyjątkiem dość wysokiej indywidualnej techniki poszczególnych graczy. Pora tem brak było Cracovii przedewszystkiem kondycji fizycznej, która właśnie stanowiła główną sile Dębu.<BR> | |||
Drugi atak Cracovii za wyjątkiem Michalika nie wykazał również większych walorów. W sumie widać było wyraźnie brak treningu w drużynie gości.<BR> | |||
Naogół spodziewano się porażki Dębu, gdyż Cracovia znana była dotychczas ze swej doskonałej postawy na lodzie. Wszelkie oczekiwania jednakowoż nie spełniły się i w miarę otrzaskania się graczy Dębu groźne ataki Cracovii były coraz bledsze. tak, że w drugiej tercji przewaga należała do Dębu.<BR> | |||
Gra była żywa I obfitowała w szereg sytuacyj podbramkowych. Nierozegrany wynik zawdzięcza Dąb w pierwszym rzędzie swej trójce obronnej złożonej z Tarłowskiego. Kasprzyckiego i Arlta. Byli oni za¬porą nie do przebycia dla niebezpiecznych solowych wypadów Kowalskiego, może najlepiej usposobionego z krakowskiego ataku, któremu Jednakowoż kondycja fizyczna nie pozwoliła grać do końca na tyra samym poziomie. Wołkowski był wyraźnie niedysponowany wskutek kontuzji kolana, z togo też względu jego niebezpieczne akcje indywidualne nie mogły dać pozytywnego rezultatu. Najsłabszym w ataku w tej trójce był Marchewczyk, który bardzo szybko uległ zmęczeniu.<BR> | |||
Atak Dębu nie umiał zdobyć się na przemyślaną grę zespołową, a przedowszystkiem brakowało strza¬łów na bramkę. Ten sam brak da się zauważyć zresztą u Cracovii. W bramce Cracovii grał Maciejko poprawnie. a w obronie na zmianę Pietraszko. Trytko i Czernik. W ataku Dębu grali: Kuczer. Brodowski, Anselm, Ogórek, Szopa i Bała. Sędziował p. Ludwiczak. | |||
W niedzielę o godz. 2.30 odbędzie się spotkanie między reprezentacją Śląska i Krakowa. | |||
Wersja z 19:24, 11 mar 2021
|
mecze towarzyskie Katowice, sobota, 21 listopada 1936
|
|
|
Opis spotkania
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Zasadniczo Cracovia wykazała spadek formy niemal o całą klasę w porównanie z rokiem ub., zawiodła zwłaszcza trójka reprezentacyjna ataku z Wołkowskim, Marchewczykiem i Kowalskim na czele. Z zeszłorocznej zespołowej kombinacji nie pozostało nic ta wyjątkiem dość wysokiej indywidualnej techniki poszczególnych graczy. Pora tem brak było Cracovii przedewszystkiem kondycji fizycznej, która właśnie stanowiła główną sile Dębu.
Drugi atak Cracovii za wyjątkiem Michalika nie wykazał również większych walorów. W sumie widać było wyraźnie brak treningu w drużynie gości.
Naogół spodziewano się porażki Dębu, gdyż Cracovia znana była dotychczas ze swej doskonałej postawy na lodzie. Wszelkie oczekiwania jednakowoż nie spełniły się i w miarę otrzaskania się graczy Dębu groźne ataki Cracovii były coraz bledsze. tak, że w drugiej tercji przewaga należała do Dębu.
Gra była żywa I obfitowała w szereg sytuacyj podbramkowych. Nierozegrany wynik zawdzięcza Dąb w pierwszym rzędzie swej trójce obronnej złożonej z Tarłowskiego. Kasprzyckiego i Arlta. Byli oni za¬porą nie do przebycia dla niebezpiecznych solowych wypadów Kowalskiego, może najlepiej usposobionego z krakowskiego ataku, któremu Jednakowoż kondycja fizyczna nie pozwoliła grać do końca na tyra samym poziomie. Wołkowski był wyraźnie niedysponowany wskutek kontuzji kolana, z togo też względu jego niebezpieczne akcje indywidualne nie mogły dać pozytywnego rezultatu. Najsłabszym w ataku w tej trójce był Marchewczyk, który bardzo szybko uległ zmęczeniu.
Atak Dębu nie umiał zdobyć się na przemyślaną grę zespołową, a przedowszystkiem brakowało strza¬łów na bramkę. Ten sam brak da się zauważyć zresztą u Cracovii. W bramce Cracovii grał Maciejko poprawnie. a w obronie na zmianę Pietraszko. Trytko i Czernik. W ataku Dębu grali: Kuczer. Brodowski, Anselm, Ogórek, Szopa i Bała. Sędziował p. Ludwiczak.