1938-01-04 Cracovia - Warszawianka 1:1: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 16: Linia 16:
|                  bramki_gospodarz = 1
|                  bramki_gospodarz = 1
|                        bramki_gosc = 1
|                        bramki_gosc = 1
|          bramki_I_tercja_gospodarz =  
|          bramki_I_tercja_gospodarz = 1
|              bramki_I_tercja_gosc =  
|              bramki_I_tercja_gosc = 0
|        bramki_II_tercja_gospodarz =  
|        bramki_II_tercja_gospodarz = 0
|              bramki_II_tercja_gosc =  
|              bramki_II_tercja_gosc = 0
|        bramki_III_tercja_gospodarz =  
|        bramki_III_tercja_gospodarz = 0
|            bramki_III_tercja_gosc =  
|            bramki_III_tercja_gosc = 1
|      bramki_po_dogrywce_gospodarz =  
|      bramki_po_dogrywce_gospodarz =  
|            bramki_po_dogrywce_gosc =  
|            bramki_po_dogrywce_gosc =  
Linia 79: Linia 79:
|              Autor =  
|              Autor =  
|              Tresc =  
|              Tresc =  
{{miejsce na opis}}
W drugim meczu spotkały się dwie najlepsze drużyny polskie: Warszawianka i Cracovia. które również nie rozstrzygnęły spotkania. uzyskując wynik 1:1 (0:1. 1:0, 0:0).<BR>
Do meczu tego Cracovia wystąpiła wzmocniona Balcerem w obronie, z Mchalkiem w ataku. Gra rozegrana w bardzo szybkim tempie, w pierwszej tercji na ogół wyrównane. TO jedna to druga strona przeważa chwilami, na ogół jednak więcej z gry ma Warszawianka, dysponująca dwoma zupełnie równorzędnymi atakami. Odwrotnie, Cracovia ,z chwilą zejścia Kowalskiego lub Marchewczyka, gra o klasę gorzej.<BR>
W 6 min. I tercji Cracovia zdobywa bram¬kę... samobójczą przez Szneidra. Nie peszy to jednak Warszawianki, która stopniowo uzyskuje lekką przewagę, uwieńczoną wresz¬cie w II tercji zdobyciem wyrównującej bramki, którą przytomnie strzelił Andrzejewski po przeboju Przedpełskiego. Gra staje się coraz to ostrzejsza, a momentami nawet brutalna. za co ponosi winę w pierwszym rzędzie miejscowy sędzia p. Witkowski.<BR>
W III tercji obie drużyny dążą za wszelką cenę do zwycięstwa. I znów omal że nie dochodzi do bójki po brzydkm faulu Czarni¬ka. Ostatnie m nuty gry przenoszą kilka gwałtownych ataków Warszawianki, unicestwionych przez grającego teraz w obronie Kowalskiego i Maciejkę, który raz jeszcze potwierdził swoją wysoką klasę.<BR>
W Warszawiance na specjalne wyróżnień zasługują ataki, a przede wszystkim Dolewski, Przedpolski i Andrzejewski. Obrona nie¬zła. Szmeider w bramce niepewny, niepotrzebnie rzuca się na lód.<BR>
W Cracovii poza Maciejką doskonale grał Kowalskl. Zawiódł nieco Marchewczyk, który wyraźnie odczuwa brak Wołkowskiego. Drugi atak b. słaby, a obrona nadrabiała braki techniczne I szybkości zbytnią ostrość gry.
 





Wersja z 20:01, 12 mar 2021


Warszawianka - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
turniej Krynica
Krynica, wtorek, 4 stycznia 1938

Warszawianka - Cracovia

1
:
1

(1:0; 0:0; 0:1)


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Opis spotkania

Śląski Kurjer Poranny

Warszawianka - Cracovia 1:1

Czwarty dzień międzynarodowego turnieju hokejowego o mistrzostwo Krynicy nie odbył się bez sensacji. Rozegrano dwa spotkania, oba zakończone wynikami remisowymi. Sensację stanowi remis Warszawianki z Cracovią. (...) W drugim meczu Warszawianka spotkała się z Cracovią. Mecz ten należał do bardzo pięknych, przy czym bardzo dobre wrażenie pozostawiła Warszawianka, która zagrała o klasę lepiej niż dnia poprzedniego. Akcje Warszawianki przeprowadzone były więcej planowo i zespołowo. Na pierwszy plan wybijała się trójka Andrzejewski, Dolecki i Burda II. W Cracovii brak Wołkowskiego odbija sie na grze pozostałych graczy. Na wysokości zadania stanęli Kowalski, Marchewczyk i Maciejko.

Źródło: Śląski Kurjer Poranny nr 5 z 6 stycznia 1938 [1]

Przegląd Sportowy

Relacja z meczu w tygodniku Przegląd Sportowy
W drugim meczu spotkały się dwie najlepsze drużyny polskie: Warszawianka i Cracovia. które również nie rozstrzygnęły spotkania. uzyskując wynik 1:1 (0:1. 1:0, 0:0).

Do meczu tego Cracovia wystąpiła wzmocniona Balcerem w obronie, z Mchalkiem w ataku. Gra rozegrana w bardzo szybkim tempie, w pierwszej tercji na ogół wyrównane. TO jedna to druga strona przeważa chwilami, na ogół jednak więcej z gry ma Warszawianka, dysponująca dwoma zupełnie równorzędnymi atakami. Odwrotnie, Cracovia ,z chwilą zejścia Kowalskiego lub Marchewczyka, gra o klasę gorzej.
W 6 min. I tercji Cracovia zdobywa bram¬kę... samobójczą przez Szneidra. Nie peszy to jednak Warszawianki, która stopniowo uzyskuje lekką przewagę, uwieńczoną wresz¬cie w II tercji zdobyciem wyrównującej bramki, którą przytomnie strzelił Andrzejewski po przeboju Przedpełskiego. Gra staje się coraz to ostrzejsza, a momentami nawet brutalna. za co ponosi winę w pierwszym rzędzie miejscowy sędzia p. Witkowski.
W III tercji obie drużyny dążą za wszelką cenę do zwycięstwa. I znów omal że nie dochodzi do bójki po brzydkm faulu Czarni¬ka. Ostatnie m nuty gry przenoszą kilka gwałtownych ataków Warszawianki, unicestwionych przez grającego teraz w obronie Kowalskiego i Maciejkę, który raz jeszcze potwierdził swoją wysoką klasę.
W Warszawiance na specjalne wyróżnień zasługują ataki, a przede wszystkim Dolewski, Przedpolski i Andrzejewski. Obrona nie¬zła. Szmeider w bramce niepewny, niepotrzebnie rzuca się na lód.

W Cracovii poza Maciejką doskonale grał Kowalskl. Zawiódł nieco Marchewczyk, który wyraźnie odczuwa brak Wołkowskiego. Drugi atak b. słaby, a obrona nadrabiała braki techniczne I szybkości zbytnią ostrość gry.
Źródło: Przegląd Sportowy 7 stycznia 1938