1936-10-04 Kraków - Węgry-amatorzy 1:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Kraków


pilka_ico
mecze towarzyskie Kraków
Kraków, niedziela, 4 października 1936

Reprezentacja Krakowa - Reprezentacja Węgier-amatorzy

1
:
2

(0:0)



Herb_Węgry-amatorzy


Skład:
Korbas
Włodek
Zaremba
Żiżka
Lasota
Pazurek
Pająk
Lesiak
Pamuła
Riesner
Wilczkiewicz


Widzów: 2000

bramki Bramki
Garbarnia Kraków herb.pngPazurek I Toth
Szendredy
Skład:
Regi
Deli
Kesis
Pazmandy
Lengyel
Palinka
Tritz
Toth
Keszey II (Szendredy)
Regner II
Pfandler



drużyna Krakowa
Drużyna Krakowa. Widoczni m.in.: Jan Pająk (5. z prawej), Karol Pazurek (6. z prawej), "Materiał pochodzi z serwisu www.szukajwarchiwach.gov.pl ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego” [1]
Drużyna Budapesztu., "Materiał pochodzi z serwisu www.szukajwarchiwach.gov.pl ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego” [2]
Fragment meczu. Widoczny m.in.: Karol Pazurek (2. z lewej)., "Materiał pochodzi z serwisu www.szukajwarchiwach.gov.pl ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego” [3]
Fragment meczu, piłkarze w walce o piłkę., "Materiał pochodzi z serwisu www.szukajwarchiwach.gov.pl ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego” [4]

Opis meczu

"Budapeszt-Kraków 2:1 (0:0)." -
Ilustrowany Kuryer Codzienny

Budapeszt-Kraków 2:1 (0:0).

Relacje z meczu w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym cz.1
Relacje z meczu w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym cz.2
Kraków, 4 października, (jr.) Marna pogoda i niezbyt zachęcający skład reprezentacji Krakowa, przy dość ograniczonych, zdawałoby się, możliwościach amatorskiej reprezentacji węgierskiej — sprawiły, że na boisku Cracovii znalazło się niespełna 2.000 widzów.

Ostatecznie: kto nie przyszedł, nie stracił na tem zbytnio, choć warto było zobaczyć — Węgrów. Jeśli tak grała bądź co bądź rezerwowa reprezentacja amatorska, znaczy to, że Węgrzy mają nieprzebrany rezerwuar młodych, utalentowanych graczy, nie ustępujących naogół w niozem przeciętnej ligowej drużynie togo kraju. Reprezentacja Krakowa grała natomiast poniżej poziomu ligowej drużyny polskiej i wynik jest conajmniej zasłużony. Goście przewyższali rozklekotany zespól Krakowa do przerwy zupełnie zdecydowanie, po pauzie potrafili strzelić dwie bramki, mimo formalnej przewagi Krakowa, który uzyskał tylko jedną. W tych warunkach trudno przeciągnąć jakąś linję porównawczą między obu zespołami.

Dorównywały sobie conajwyżej pod względem ostrej gry w końcowych fazach spotkania Podczas gdy jednak z początku ten nieprzyjemny ton nie sprawiał wrażenia celowości i leżał raczej w temperamencie poszczególnych graczy, potem wypływał, często z rozmyślnych złośliwości.

Węgrzy byli szybsi, lepiej wyszkoleni technicznie, odważniejsi, no i grali lepiej... Na wyrównanem tle tego zespołu wyróżniali się dość zdecydowanie tylko trzej gracze: bramkarz Regi — jedyny olimpijczyk w drużynie — prawoskrzydłowy Tritz i śr. pomocnik Lengyel. W drużynie Krakowa, złożonej z graczy Garbarni i Cracovii wyróżnić można niestety tylko dwóch graczy: Żiżkę i Pająka, Reszta grała mniej lub więcej słabo, przyczem niezłe od czasu do czasu indywidualne zagrania gubiły się w ogólnej szarzyźnie.

O wyniku spotkania zadecydowała zasadniczo różnica poziomów w linji pomocy. Przewaga jakościowa całej drużyny Budapesztu nie ulegała jednak wątpliwości. Grali oni tak dobrze że nie było potrzeby reklamować ich jako reprezentacji olimpijskiej, jak to czynił z uporom KZOPN. Przedewszystkiem z wyjątkiem bramkarza był w Berlinie tylko jeszcze Keszey II i to jako rezerwowy powrtóre Węgrzy, jak nam to potwierdził ich kierownik zwracali listownie wyraźnie uwagę, że grać będzie reprezentacja Budapesztu. Ktoś wiec w zarządzie związku krakowskiego świadomie wprowadził w błąd publiczność.

KZOPN wogóle zapędził się w reklamowaniu spotkania trochę zadaleko. Reprezentacja Krakowa bronić miała według tej reklamy nietylko barw Krakowa, ale i całej Polski Dlaczego jedenastu słabych piłkarzy — zresztą całkiem poczciwych ludzi — powołanych ma być do brony honoru barw polskich naprawdę niewiadomo. I jakby ten honor wyglądał teraz po niedzielnej przegranej!....

Pierwszą bramkę strzelił prawy licznik Węgrów Toth już w 2-ej min. po przerwie. Wyrównał Pazurek I po rzucie wolnym, wykorzystując zamieszanie podbramkowe. Mimo przewagi nie udało się reprezentacji brakowa zdobyć zwycięskiej bramki, a na 5 minut przed końcem nastąpiła nieprzyjemna niespodzianka: jeden wypad i już było 2:1 dla Węgrów. Postarał się o to rezerwowy śr. napastnik Szendredy, wstawiony po przerwie za Keszeya II.

Kraków wymienił również w ciągu gry kilku graczy. Naprzód zastąpił w pomocy Griűnberg kontuzjonowanego Lesiaka Potem usunięto w napadzie Pamułę, za którego przyszedł Skóra, co dało wreszcie Riesnerowi możność powrotu na swoje etałe miejsce na prawe skrzydło. Po przerwie zmienił się jeszcze Zaremba z Malczykiem. W rezultacie napad pierwotny: Korbas, Zaremba, Pazurek, Pamuła, Riesner otrzymał następnie formację: Riesner. Malczyk, Korbas, Pazurek, Skóra. Wreszcie Lasota zastąpiony został przez Pazurka II. W bramce grał Włodek, w pomocy obok Grűnberga i Żiżki Wilczkiewicz.

Wszystkie te zmiany nie przyniosły naogół dużej poprawy. Mizerja ogólna przetrwała do końca. Niebardzo odbiegał od poziomu reprezentacji Krakowa sędzia p. Arczyński, choć publiczność często wyrządzała mu krzywdę. Zawody były ostre i ciężkie do prowadzenia.

Skład Węgrów: Regi, Deli, Kesis, Pazmandy. Lengyel, Palinka Tritz, Toth, Keszey II (Szendredy), Regner II i Pfandler.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 278 z 6 października 1936


Mecze sezonu 1936 (Kraków)