1984-10-02 Cracovia - Unia Oświęcim 3:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 08:53, 30 kwi 2022 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje) (Utworzono nową stronę "{{Mecz - hokej | gospodarz = Cracovia | gosc = Unia Oświęcim | gospodarz_owczesna_nazwa = | gosc_owczesna_nazwa = | kolejka = | runda = | etap = | sezon = 1985 | rozgrywki = I Liga - hokej mężczyzn | dzien = 2 |…")
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
I Liga - hokej mężczyzn
Kraków, Siedleckiego, wtorek, 2 października 1984, 17:00

Cracovia - Unia Oświęcim

3
:
3

(1:0; 0:1; 2:2)


Unia Oświęcim - hokej mężczyzn herb.png


Opis meczu

"Ciężko wywalczone zwycięstwo Podhala. Pędziwiatr zremisował z... Cracovią" -
Gazeta Krakowska

Ciężko wywalczone zwycięstwo Podhala. Pędziwiatr zremisował z... Cracovią

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Hokeiści Cracovii zremisowali wczoraj na swoim lodowiska s Unią Oświęcim 3:3 (1:0, 0:1, 2:2). Bramki zdobyli dla gospodarzy: Klich 1 min., Kanabus 41, Mycoń 46, dla gości: Bomba 39, Jarnot 48 i Urbańczyk 52 min. Sędziował bardzo słabo Szulc (Toruń), wydając szereg mylnych i krzywdzących oba zespoły werdyktów.

Był to mecz Cracovii z... bramkarzem gości — Pędziwiatrem. Już w I tercji gospodarze mogli prowadzić różnicą 5—6 bramek, ale bramkarz Unii bronił z niewiarygodnym szczęściem i intuicją, wygrał kilkanaście pojedynków sam na sam z zawodnikami krakowskimi. Skapitulował tylko w 1 min., kiedy to po strzale Klicha krążek odbił się od obrońcy Unit 1 wpadł do siatki. W H tercji Cracovia nadal przeważała, ale goście z kontry wyrównali.

W III tercji wydawało się, że Cracovia odniesie zwycięstwo, kiedy w 46 min. prowadziła 3:1, ale po dwóch szkolnych błędach goście wyrównali. Dramatyczna była końcówka, ostatnią minutę goście grali tylko w trójkę, krakowianie oblegali bramkę Pędziwiatra. Na 1 sek. przed końcem meczu stojący na desancie — Osoba znalazł się sam na sam z Jaskiernią, ale posłał krążek obok słupka. Zamiast dwóch punktów tylko remis Cracovii, która jednak w samej końcówce mogła nawet przegrać!
Źródło: Gazeta Krakowska nr 237 z 3 października 1984