1936-11-29 Cracovia - AZS Poznań 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
mecze towarzyskie
Katowice, niedziela, 29 listopada 1936

Cracovia - AZS Poznań

1
:
0

(0:0; 1:0; 0:0)


AZS Poznań - hokej mężczyzn herb.png


Opis spotkania

"Sezon hokejowy zaczął się na dobre." -
Ilustrowany Kuryer Codzienny

Sezon hokejowy zaczął się na dobre.

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Trzeci mecz na Śląsku rozegrali akademicy z Poznania s drużyną Cracovii, który przyniósł im w rezultacie skromną I niezasłużoną porażkę. A. Z S. był bowiem przeciwnikiem równorzędnym Cracovii, mimo trzeciego pod rząd rozgrywanego meczu. Cracovia. która była faworytem spotkania zawiodła, a przedewszystkiem jej „olimpijski" napad Kowalski, Wołkowakl I Marchewczyk, gdyż na skutek egoistycznej gry zmarnowano I zepsuto cały szereg syluacyj podbramkowych.

Cracovia wystąpiła w składzie: bramkarz: Maciejko. obrona: Trytko, Czernik. I napad: Stachura, Michalik, Toni, II napad: Kowalski, Wołkowski, Marchewczyk. Poznańczycy zagrali w składzie jak dnia poprzedniego t zn w bramce: Sto gowski, obrona: Ludwiczak Kasprzak, atak: Patrzykąt, Zieliński, Kazimierczuk, Klemczak, Warmiński Staf.
Gra była na dość słabym poziomie i prowadzona w wolnem tempie. Obaj przeciwnicy grali zbyt ostrożnie i ograniczali się przeważnie do defenzywy. W pierwszej tercji ataki Cracovii rozbijają się o doskonale grającą obronę A. Z. S.-u Ludwiczaka i Kasprzaka. Pierwszy atak Cracovii uwodzi, a Wołkowski egoistyczną swoją grą psuje wszystkie akcje ofensywne. Daleko lepiej zagrywa drugi atak Cracovii, gdzie specjalnie podobał się Michalik.
W drugiej tercji w zamieszaniu podbramkowem uzyskuje Cracovia jedyną bramkę strzeloną przez Kanadyjczyka Toniego. W trzeciej tercji Poznańczycy atakują bardzo ambitnie. Cracovia przeżywa pod swoją bramką niejedną krytyczną chwilę. Dobra jednak gra Maciejki ratuje ją od wyrównania.
Drużnie A. Z S.-u poza dobrze grającym Stogowskim na pierwszy plan wybijał się niezwykle ambitny i dobry technicznie Zieliński. Pewną była również obrona Ludwiczak — Kasprzak, przez którą bójka olimpijska Cracovii ani razu ule zdołała się przedrzeć, z napastników słabiej wypadł w tym dniu Warmiński- U innych brak jeszcze zgrania.

W drużynie Cracovii lepiej podobał się atak drugi, który umiał nawiązać grę zespołową. Z napastników najlepszy Kowalski, podczas gdy Wołkowski zawiódł zupełnie. Marchewczyk oddal kilka silnych i niebezpiecznych strzałów na bramkę Stogowskiego. Sędziował p. Tadeusz Sachs. Publiczności około 1.000 osób.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 334 z 1 grudnia 1936