1974-01-05 Cracovia - Unia Oświęcim 2:6

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
II liga
Kraków, lodowisko Siedleckiego, sobota, 5 stycznia 1974, 18:00

Cracovia - Unia Oświęcim

2
:
6

(0:5; 2:1; 0:0)


Unia Oświęcim - hokej mężczyzn herb.png


Opis meczu

"Pierwsza porażka hokeistów Unii Oświęcim" -
Gazeta Krakowska

Pierwsza porażka hokeistów Unii Oświęcim

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Interesujące pojedynki stoczyli hokeiści Cracovii i Unii Oświęcim walczący o punkty w II lidze. W sobotnim meczu Cracovia dała zaskoczyć się gościom w I tercji, którzy po kilku błędach białoczerwonych zdobyli aż 5 bramek. Pomimo wyrównanej gry w pozostałych dwóch tercjach Cracovia ostatecznie uległa Unii 2:6 (0:5, 2:1, 0:0) nie wykorzystując wielu dogodnych sytuacji do zdobycia bramek. Bramki w tym meczu zdobyli: dla Cracovii — Kosturek i Pysz, a dla Unii S. Syryński — 2, oraz Kawka, M. Syryński, Madeksza i Pawłowski po 1.
Miłą niespodziankę swym sympatykom sprawiła Cracovia w dniu wczorajszym. Demonstrując zupełnie poprawny ho¬kej hokeiści Cracovii rozpoczęli mecz z dużym impetem i już w 8 min. po strzałach Michny prowadzili 2:0. Przewaga dwóch bramek utrzymała się już do końca meczu, a pozostałe bramki zdobyli: dla Cracovii — Błażowski w 16 i Frasik w 60 min., a dla Unii — Majkowski w 16 i Bryniczka w 27 min. Końco¬wy wynik 4:2 (2:1, 1:1), 1:0 dla Cracovii.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 5 z 7 stycznia 1974


"Po sobotniej porażce zwycięstwo biało-czerwonych" -
Echo Krakowa

Po sobotniej porażce zwycięstwo biało-czerwonych

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa
ROZMIŁOWANY W HOKEJU GRÓD PODWAWELSKI DOCZEKAŁ SIĘ W SOBOTĘ I NIEDZIELĘ NA DWUMECZ CRACOVII Z LEADEREM II LIGI, Z ZAGŁĘBIEM SOSNOWIEC. I TRZEBA STWIERDZIĆ ŻE SPOTKANIA STAŁY NA NIEZŁYM POZIOMIE I PUBLICZNOŚĆ MIAŁA POWODY DO ZADOWOLENIA.

W sobotę Cracovia doznała porażki z Zagłębiem 2:4 (1:1, 0:0, 1:3). Bramki dla gospodarzy zdobyli: Frasik i Błażowski. W meczu tym sędziowie (skądinąd prowadzący obydwa mecze b. dobrze) z Warszawy — p.p. B. Ostrowski i J. Goetze nie uznali bramki dla Cracovii zdobytej w momencie kiedy na taflę wjechał nieuprawniony gracz Zagłębia. Ta pomyłka arbitrów kosztowała Cracovię sporo, gdyż wówczas gospodarze prowadziliby 1:0 i mecz mógł się inaczej potoczyć. Dodajmy jeszcze, że do 46 min. wynik był remisowy 1:1, a w 52 min. Cracovia przegrywała tylko 2:3. Wczoraj, w meczu rewanżowym biało-czerwoni odnieśli pewne zwycięstwo 7:4 (2:2, 3:2, 2:0). Bramki dla zwycięzców zdobyli: Siedlarczyk i Kosturek po 2 oraz Wójcik, Stożek i Pietkiewicz po 1.

Mecz rewanżowy był nadzwyczaj zacięty. Obydwa zespoły walczyły nieustępliwie, lecz tym razem krakowianie skuteczniej strzelali a ponadto Lubowiecki i Gój w bramce spisywali się bez zarzutu. Do dobrej postawy Wójcika w o-bronie i Pysza w ataku dostroili się pozostali koledzy, a szczególnie: Frasik, Siedlarczyk, Kosturek i Błażowski.
Źródło: Echo Krakowa nr 6 z 8 stycznia 1973