1909-10-10 Cracovia - Kassai AC 2:2: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 45: | Linia 45: | ||
[[Grafika: Czas 1909-10-11 foto 2.jpg|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Czas'' cz.2]] | [[Grafika: Czas 1909-10-11 foto 2.jpg|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Czas'' cz.2]] | ||
[[Grafika: Czas 1909-10-11 foto 3.jpg|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Czas'' cz.3]] | [[Grafika: Czas 1909-10-11 foto 3.jpg|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Czas'' cz.3]] | ||
„Match" piłki nożnej. Zapowiedź spotkania „Cracovii" z „koszyckim | |||
klubem atletyków", sprowadziła wczoraj na Błonia, mimo deszczu, | klubem atletyków", sprowadziła wczoraj na Błonia, mimo deszczu, | ||
licznych widzów, przeważnie z pośród młodzieży, nie brakowało jednak i | licznych widzów, przeważnie z pośród młodzieży, nie brakowało jednak i | ||
wielu starszych amatorów sportu, oraz i pań. Ciężkie chmury, unoszące | wielu starszych amatorów sportu, oraz i pań. Ciężkie chmury, unoszące | ||
się nad Błoniami i deszcz, zmieniający się chwilami | się nad Błoniami i deszcz, zmieniający się chwilami „z kapuśniaczka" w | ||
rzetelną ulewę, nie odstraszyły ciekawych, którzy obsiedli ławki pod | rzetelną ulewę, nie odstraszyły ciekawych, którzy obsiedli ławki pod | ||
parasolami, wyczekując na pojawienie się zapaśników. | parasolami, wyczekując na pojawienie się zapaśników. | ||
Linia 55: | Linia 55: | ||
O wpół do czwartej punktualnie zjawili się na boisku. Koszyczanie w | O wpół do czwartej punktualnie zjawili się na boisku. Koszyczanie w | ||
czarno-białych kostiumach i zielonych czapeczkach, prowadzeni przez | czarno-białych kostiumach i zielonych czapeczkach, prowadzeni przez | ||
czerwono-białą grupę | czerwono-białą grupę „Cracovii". Deszcz zmniejszył się na chwilę, | ||
sfotografowano gości węgierskich, poczem gwizdawka dała sygnał | sfotografowano gości węgierskich, poczem gwizdawka dała sygnał | ||
rozpoczęcia walki, śledzonej z napięciem przez widzów. | rozpoczęcia walki, śledzonej z napięciem przez widzów. – Po pierwszych | ||
zaraz starciach okazało się, że | zaraz starciach okazało się, że „Cracovia" była zbyt skromną, | ||
rezygnując z góry ze skutecznej walki ze znakomitym klubem węgierskim. | rezygnując z góry ze skutecznej walki ze znakomitym klubem węgierskim. | ||
Wprawdzie Koszyczanie okazali się wyśmienitymi graczami, lecz znany | Wprawdzie Koszyczanie okazali się wyśmienitymi graczami, lecz znany | ||
impet | impet „Cracovii" i energia poszczególnych graczy nie ustępowała tym | ||
zaletom po stronie przeciwnej. W pierwszej połowie gry piłka | zaletom po stronie przeciwnej. W pierwszej połowie gry piłka | ||
znajdowała się raz po raz pod bramką węgierską i nie upłynęło kilka | znajdowała się raz po raz pod bramką węgierską i nie upłynęło kilka | ||
minut od zaczęcia, jak huczne oklaski obwieściły pierwszy sukces | minut od zaczęcia, jak huczne oklaski obwieściły pierwszy sukces | ||
krakowskich graczy. Prawie bezpośrednio po tem zdobyła | krakowskich graczy. Prawie bezpośrednio po tem zdobyła „Cracovia" | ||
drugą bramkę, co musiało podniecić gości węgierskich, gdyż przechodząc | drugą bramkę, co musiało podniecić gości węgierskich, gdyż przechodząc | ||
do dwukrotnego ataku, wrzucili dwa razy z rzędu piłkę w bramkę | do dwukrotnego ataku, wrzucili dwa razy z rzędu piłkę w bramkę | ||
„Cracovii". Wtem odezwała się gwizdawka na half time. Nastąpiła pauza. | |||
Stosunek był 2:2. | Stosunek był 2:2. | ||
Linia 77: | Linia 77: | ||
postępować, aby przeciwnika ubezwładnić. Kombinacya drużyny | postępować, aby przeciwnika ubezwładnić. Kombinacya drużyny | ||
węgierskiej polegała przedewszystkiem na krótkiem podawaniu sobie | węgierskiej polegała przedewszystkiem na krótkiem podawaniu sobie | ||
piłki, na t. zw. | piłki, na t. zw. „pasowaniu", przyczep zarówno napad, jak i pomoc | ||
zawsze była na miejscu. Tempem gracze koszysccy nie ustępowali naszym, | zawsze była na miejscu. Tempem gracze koszysccy nie ustępowali naszym, | ||
a wiadomo, że tempo | a wiadomo, że tempo „Cracovii" należy do najszybszych, jakie wogóle w | ||
Krakowie można było widzieć. Jedno tylko można było znakomitej | Krakowie można było widzieć. Jedno tylko można było znakomitej | ||
drużynie zarzucić, a mianowicie zbyt widoczne w dniu wczorajszym | drużynie zarzucić, a mianowicie zbyt widoczne w dniu wczorajszym | ||
zapominanie o zasadzie gry spokojnej i niewykraczającej przeciw | zapominanie o zasadzie gry spokojnej i niewykraczającej przeciw | ||
regułom. Temperament ich niejednokrotnie unosił | regułom. Temperament ich niejednokrotnie unosił – jak to sami po | ||
matchu przyznali. | matchu przyznali. | ||
Linia 91: | Linia 91: | ||
jednak żadnych uszkodzeń. Starcia były coraz gwałtowniejsze. Ataki | jednak żadnych uszkodzeń. Starcia były coraz gwałtowniejsze. Ataki | ||
były coraz energiczniejsze, obrona coraz zaciętsza. Piłka kilkakrotnie | były coraz energiczniejsze, obrona coraz zaciętsza. Piłka kilkakrotnie | ||
znajdowała się pod bramką | znajdowała się pod bramką »Cracovii«, chwytana zawsze przez | ||
wyśmienitego bramkarza, p. Lustgartena, jeżeli nie odrzucił jej | wyśmienitego bramkarza, p. Lustgartena, jeżeli nie odrzucił jej | ||
zawczasu p. Calder, niezrównany w spokoju i | zawczasu p. Calder, niezrównany w spokoju i »chytrości« gry. Mimo | ||
gwałtowności starć, nie przyszło do żadnego większego wypadku, | gwałtowności starć, nie przyszło do żadnego większego wypadku, | ||
aczkolwiek jeden z najlepszych graczy | aczkolwiek jeden z najlepszych graczy »Cracovii«, »Staszek« (pseud.), | ||
uderzony piłką w piersi, musiał na jakiś czas wycofać się z gry i | uderzony piłką w piersi, musiał na jakiś czas wycofać się z gry i | ||
odpocząć, zaś p. Calder potłukł się nieco. | odpocząć, zaś p. Calder potłukł się nieco. | ||
Linia 103: | Linia 103: | ||
przepisany upłynął, nie przynosząc żadnego rozstrzygnięcia. Drużyny | przepisany upłynął, nie przynosząc żadnego rozstrzygnięcia. Drużyny | ||
zeszły z pola wśród owacyj dla wybitnych graczy. Co się tyczy spornej | zeszły z pola wśród owacyj dla wybitnych graczy. Co się tyczy spornej | ||
a z kolei trzeciej bramki którą | a z kolei trzeciej bramki którą „Cracovia" uzyskała w ciągu drugiej | ||
połowy gry, to zaznaczyć należy, że z powodu protestu drużyny | połowy gry, to zaznaczyć należy, że z powodu protestu drużyny | ||
koszyckiej sędzia jej nie uznał jako zrobionej z t. zw. off side'u. | koszyckiej sędzia jej nie uznał jako zrobionej z t. zw. off side'u. | ||
Linia 110: | Linia 110: | ||
średnich, która w większej swej części zachowywała się niestosownie. | średnich, która w większej swej części zachowywała się niestosownie. | ||
Niejednokrotnie członkowie klubu i wiele osób poważnych i starszych | Niejednokrotnie członkowie klubu i wiele osób poważnych i starszych | ||
zwracało uwagę młodzieży, że miejsca stojące są poza siedzącemi | zwracało uwagę młodzieży, że miejsca stojące są poza siedzącemi – lecz | ||
bezskutecznie. Tłoczeniu się temu trzebaby energicznie kres położyć. | bezskutecznie. Tłoczeniu się temu trzebaby energicznie kres położyć. | ||
„F." | |||
Źródło: ''Czas'' | Źródło: ''Czas'' | ||
[[Kategoria:1909 mecze towarzyskie]] | [[Kategoria:1909 mecze towarzyskie]] |
Wersja z 01:38, 31 gru 2008
|
mecz towarzyski Kraków, Błonia, niedziela, 10 października 1909, 15:30
|
|
Skład: Lustgarten Calder Pollak Wanicki Jachieć Zabża Rysiak Szeligowski Gawędzki Miller Just Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Mroczek
|
Zapowiedź meczu
Opis meczu
„Match" piłki nożnej. Zapowiedź spotkania „Cracovii" z „koszyckim klubem atletyków", sprowadziła wczoraj na Błonia, mimo deszczu, licznych widzów, przeważnie z pośród młodzieży, nie brakowało jednak i wielu starszych amatorów sportu, oraz i pań. Ciężkie chmury, unoszące się nad Błoniami i deszcz, zmieniający się chwilami „z kapuśniaczka" w rzetelną ulewę, nie odstraszyły ciekawych, którzy obsiedli ławki pod parasolami, wyczekując na pojawienie się zapaśników.
O wpół do czwartej punktualnie zjawili się na boisku. Koszyczanie w czarno-białych kostiumach i zielonych czapeczkach, prowadzeni przez czerwono-białą grupę „Cracovii". Deszcz zmniejszył się na chwilę, sfotografowano gości węgierskich, poczem gwizdawka dała sygnał rozpoczęcia walki, śledzonej z napięciem przez widzów. – Po pierwszych zaraz starciach okazało się, że „Cracovia" była zbyt skromną, rezygnując z góry ze skutecznej walki ze znakomitym klubem węgierskim. Wprawdzie Koszyczanie okazali się wyśmienitymi graczami, lecz znany impet „Cracovii" i energia poszczególnych graczy nie ustępowała tym zaletom po stronie przeciwnej. W pierwszej połowie gry piłka znajdowała się raz po raz pod bramką węgierską i nie upłynęło kilka minut od zaczęcia, jak huczne oklaski obwieściły pierwszy sukces krakowskich graczy. Prawie bezpośrednio po tem zdobyła „Cracovia" drugą bramkę, co musiało podniecić gości węgierskich, gdyż przechodząc do dwukrotnego ataku, wrzucili dwa razy z rzędu piłkę w bramkę „Cracovii". Wtem odezwała się gwizdawka na half time. Nastąpiła pauza. Stosunek był 2:2.
Gra gości węgierskich okazała się tak co do kopania i chwytania piłki, jak co do sposobu podawania jej i kombinacji w grze, doprowadzoną do doskonałości. Piłka nigdy bez celu nie idzie; gdy gracz miał piłkę i prowadził ją przed sobą, należało z największą ostrożnością postępować, aby przeciwnika ubezwładnić. Kombinacya drużyny węgierskiej polegała przedewszystkiem na krótkiem podawaniu sobie piłki, na t. zw. „pasowaniu", przyczep zarówno napad, jak i pomoc zawsze była na miejscu. Tempem gracze koszysccy nie ustępowali naszym, a wiadomo, że tempo „Cracovii" należy do najszybszych, jakie wogóle w Krakowie można było widzieć. Jedno tylko można było znakomitej drużynie zarzucić, a mianowicie zbyt widoczne w dniu wczorajszym zapominanie o zasadzie gry spokojnej i niewykraczającej przeciw regułom. Temperament ich niejednokrotnie unosił – jak to sami po matchu przyznali.
Po pauzie deszcz puścił się z całą siłą. Teren, poprzednio już rozmokły, zmienił się w niektórych miejscach, zwłaszcza koło bramek w jedną wielką kałużę. Walczący padali co chwila na ziemię, nie ponosząc jednak żadnych uszkodzeń. Starcia były coraz gwałtowniejsze. Ataki były coraz energiczniejsze, obrona coraz zaciętsza. Piłka kilkakrotnie znajdowała się pod bramką »Cracovii«, chwytana zawsze przez wyśmienitego bramkarza, p. Lustgartena, jeżeli nie odrzucił jej zawczasu p. Calder, niezrównany w spokoju i »chytrości« gry. Mimo gwałtowności starć, nie przyszło do żadnego większego wypadku, aczkolwiek jeden z najlepszych graczy »Cracovii«, »Staszek« (pseud.), uderzony piłką w piersi, musiał na jakiś czas wycofać się z gry i odpocząć, zaś p. Calder potłukł się nieco.
Żadna z partyj nie mogła uzyskać bramki, aż wśród zapasów poczęło się ściemniać. Jeszcze kilka gwałtownych ataków z obu stron i czas przepisany upłynął, nie przynosząc żadnego rozstrzygnięcia. Drużyny zeszły z pola wśród owacyj dla wybitnych graczy. Co się tyczy spornej a z kolei trzeciej bramki którą „Cracovia" uzyskała w ciągu drugiej połowy gry, to zaznaczyć należy, że z powodu protestu drużyny koszyckiej sędzia jej nie uznał jako zrobionej z t. zw. off side'u.
Ze strony publiczności słusznie podnoszone skargi na młodzież szkół średnich, która w większej swej części zachowywała się niestosownie. Niejednokrotnie członkowie klubu i wiele osób poważnych i starszych zwracało uwagę młodzieży, że miejsca stojące są poza siedzącemi – lecz bezskutecznie. Tłoczeniu się temu trzebaby energicznie kres położyć. „F."
Źródło: Czas