1910-09-17 Cracovia - Rudolfshügel Wiedeń 2:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia


pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, boisko zlotowe, sobota, 17 września 1910, 16:00

Cracovia - Rudolfshügel Wiedeń

2
:
3



Herb_Rudolfshügel Wiedeń


Skład:
Lustgarten
Turek
Schwarzer
Zabża
Owsionka
Synowiec
Poznański
Szeligowski
Singer
Długocki
Just

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Vykoukal z Wiednia

bramki Bramki
Szeligowski x2

Mecze następnego dnia:

1910-09-18 Cracovia - Rudolfshügel Wiedeń 0:6
1910-09-18 Cracovia II - Team Morawska Ostrawa


Mecz następnego dnia

Zapowiedź meczu

Opis meczu

Czas

"Match" z klubem wiedeńskim

Relacja z meczu w dzienniku Czas
Wczorajszy "match" "Cracovii" z wiedeńskim "Rudolfshüglem" był zupełną rehabilitacyą "biało-czerwonych" po przegranej ze "Spartą". Rezultat dnia wczorajszego przeciwko kompletnej drużynie wiedeńskiej stawia znów "Cracovię" na dawnym stopniu w opinii, jaką się cieszyła, a rezultat ten osiągnęła drużyna krakowska pomimo że wystąpiła do walki bez tak wybitnych swych graczy jak pp. Calder i Pollak. Po paru minutach pewnego wahania, przeszła "Cracovia" do ataków. Wiele pozycyj pod bramką "Rudolfshügla" nie wyzyskano; parę razy przypadek tylko przeszkodził uzyskaniu bramki, de facto zdobytej. Po kilkunastu minutach zaczął także i "Rudolfshügel" energiczniej nacierać. W pierwszej połowie uzyskała drużyna wiedeńska trzy bramki.

Po przerwie rozpoczęła "Cracovia" grę bardzo żywą, a ataki "biało-czerwonych" zagrażały ciągle "Rudolfshüglowi". Po dwudziestu minutach szybkim "przebojem" przez obronę "Rudolfshügla" "Cracovia" zdobywa ostrym strzałem pierwszy punkt. Burzliwe oklaski, które zerwały się na trybunach, dodały krakowskim graczom otuchy i zaczęła się kombinacyjna, całkiem piękna gra ataku. "Tempo" coraz szybsze. Wkrótce pięknym atakiem uzyskano punkt drugi. Ten stosunek 3:2 utrzymał się do końca.

Korzystny rezultat, jaki uzyskała "Cracovia", walcząca z drugą po "Sportklubie" drużyną wiedeńską tego sezonu, nie był łatwym. "Rudolfshügel" jest drużyną wyjątkowo rutynowaną, do doskonałości sharmonizowaną, wskutek wielu lat wspólnej gry i ćwiczenia; poszczególni gracze opanowali technikę gry w zupełności i wszystkie swoje zalety umieją zużytkować szybko a celowo. Objawiającą się początkowo szorstkość gry odrazu sprawiedliwą stanowczością stłumił wyborny sędzia p. Vykoukal.

Zainteresowanie publiczności było tak żywe, jak może nigdy w Krakowie. Ani na chwilę nie słabło, gdyż cała gra z minuty na minutę dostarczała jakiegoś niezwykłego epizodu. Napięcie wśród części (młodszej) publiczności objawiło się raz niewłaściwem hałasowaniem, na które nie pozwolą sobie nigdy widzowie, rzeczywiście znający się na grze. Przestroga ta przyda się na dziś, gdyż drugi dzień "matchu" rewanżowego będzie z natury rzeczy jeszcze bardziej zajmującym i podniecającym.

M
Źródło: Czas nr 424 z 18 września 1910


Gazeta Poniedziałkowa

Relacja z meczu w Gazecie Poniedziałkowej cz.1
Relacja z meczu w Gazecie Poniedziałkowej cz.2
Relacja z meczu w Gazecie Poniedziałkowej cz.3
Z niezwykłem zainteresowaniem oczekiwano spotkania "Cracovii" z "Rudolfshüglem". Ten ostatni znajduje się obecnie w pełnej "formie" a rezultaty, jakie uzyskał z pierwszorzędnymi klubami wiedeńskimi i praskimi, pozwalają go wyżej postawić od "Krykieterów". Wobec tak poważnego przeciwnika gra "Cracovii" mogłaby jedynie być obliczoną na defenzywę i na naukę. By zapewnić tym kosztownym match'om racyonalny przebieg, uprosił Wydział "Cracovii" na sędziego p. Wincentego Vykoukala z Wiednia, członka austr. Collegium sędziowskiego.

(...)

Zainteresowanie obu matchami było niezwykłe, tem bardziej, że "Cracovia" starała się grą swą zrehabilitować się za przegraną ze "Spartą". Wynik pierwszego dnia 3:2 na korzyść Wiedeńczyków mówi sam za siebie.

(...)

Na ogół jednak należy powinszować "Cracovii" tej obrony wspaniałej i tej wytrzymałości, jaką okazała w sobotę i w dniu wczorajszym. "Rudolfshügel" przyjechał po pewne zwycięstwo i nikt nie wątpił o tem. Nie przypuszczano jednak, że z takim trudem przyjdzie mu to zwycięstwo zdobyć.

Publiczność krakowska, a raczej puszczana przez rodziców samopas młodzież zachowywała się tak podczas gry, jak i po skończonym matchu powiedzmy otwarcie skandalicznie. Z trudem udało się członkom "Cracovii" obronić gości wiedeńskich przed wzburzonym tłumem młodzieży, gotowej wziąć odwet na gościach za ich bezwzględną i szorstką grę.

Należy tylko zapytać policyę, gdzie ona była wówczas i czy jej zadanie polega na przypatrywaniu się samej grze, czy też na dopilnowaniu porządku aż do chwili, gdy plac zostanie opróżnionym? A było to tem bardziej potrzebne wczoraj, bo wśród parotysięcznego tłumu nie trudno o wypadek, panikę lub karygodne wybryki pauprów, które wczoraj niestety miały miejsce.

Źródło: Gazeta Poniedziałkowa nr 22 z 19 września 1910