1923-06-29 Czarni Lwów - Cracovia 0:2: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 39: Linia 39:


===Opis meczu===
===Opis meczu===
{{miejsce na opis}}
O godz. 5:15 wychodzi na boisko drużyna Cracovii, poczem wybiegają Czarni w nowych kostjumach (wedle wzoru pierwszych swych dresów), powitani oklaskami. Przed prezesem Lw. Kolegjum sędziów kpt. Englem ustawiają się drużyny. (...) - Gwizd - piłkę wykopuje imieniem Zw. Związków inż. Christelbauer, którego w chwili opuszczania boiska nagradza publiczność oklaskami. Grę zaczyna Cracovia i z miejsca ostro atakuje. Obrona Czarnych z trudem paruje kombinacyjne ataki. Przyziemne szybkie podawanie gości. Winnicki ratuje wybiegiem, Sperling strzela w aut. Gra nerwowa, tempo słabnie. Ostry strzał Kałuży w poprzeczkę. Wypad Czarnych. Drapała głową strzela w aut. Fryc sztopuje ręką. Cracovia opanowuje się szybko, Czarni jeszcze chaotycznie biegają. Ostry strzał Müllera przechodzi obok słupka. Kontuzjonowany przypadkowo Kałuża schodzi w 18 min., na jego miejsce wchodzi Ciszewski Róg przeciw Czarnym, Winnicki ślicznie broni strzał Sperlinga. Przez chwilę gra toczy się pod bramką Cracovii, lecz piłkę dostaje Sperling, mija obronę i nieuchronnie z kilku metrów strzela w 32 min. - 1:0. Wypad Drapały, ostry strzał, który Przeworski w ostatniej chwili nogą odbija. Pewna pozycja stracona. Kopeć puszcza Sperlinga, centra, Chruściński strzela, piłka odbita od poprzeczki wpada w dół do bramki i w 35 min. Cracovia prowadzi 2:0. Z kilku metrów Wójcik strzela "w niebo", w chwilę potem drugi jego strzał trafia w słupek. Róg. Wspaniały strzał Zimowskiego łapie na głowę Synowiec - lecz Winnicki w podskoku paruje. Po pauzie z miejsca bardzo ostre tempo nadają Czarni, którzy w tej połowie grają o wiele lepiej. Rzut z rogu niewyzyskany przez Cracovię. Strzał Müllera w słup - poraz trzeci! Przewaga Cracovii słabnie. Obrona i pomoc Czarnych gra lepiej, atak zaś coraz częściej mija obronę gości - lecz strzały - zawodzą. Gra otwarta, obustronne ataki, napad Cracovii nie wyzyskuje pozycyj. Strzał Wójcika w poprzeczkę, Sperlinga w aut. Róg przeciw Cracovii słabo bity przez Karneckiego. Przeworski broni strzał Müllera, Kopeć bije rzut wolny - piłka trafia w słup. Jeszcze kilka chwil, ataki Cracovii - gwizd sędziego. Rzuty z rogu 3:1 dla gości.
 
Mimo że Cracovia gra pod względem technicznym i taktycznym o wiele lepiej, Czarni mogli byli mecz wygrać; pięć razy piłka odbija się od słupków a kilka pewnych pozycji pozostało niewyzyskanych. Pewna doza szczęścia jest w piłce nożnej konieczną. Cracovia pokazała ładną przyziemną grę, stoi ona dziś jeszcze technicznie wysoko, jednak nie jest to już ta drużyna co rok lub dwa lata temu. Odczuć się dał brak Cikowskiego w pomocy, Styczeń nie dopisał. System "of-side" obrony utrudnia przeciwnikowi atakowanie, lecz mimoto napad Czarnych, zwłaszcza Müller, często zagrażał ich bramce. Natomiast powinni się niektórzy gracze Cracovii wystrzegać gry rękoma. Choć drużyny tej nie widziałem w tym roku, sądzę, że Fryc i Gintel mieli słaby dzień, gdyż gra ich niebyła bez zarzutu, to też często wybijali piłkę w aut lub podawali bramkarzowi. Dobrym był Synowiec, mając ułatwioną pracę dzięki bardzo słabemu Karneckiemu. W napadzie wyróżnił się Sperling, który doskonale "driblował", jednak czasem za długo. Obie drużyny niepotrzebnie i głośno "rozmawiały" w czasie gry.
 
U Czarnych Winnicki i obrońcy dobrzy, obie bramki nie do obronienia. W pomocy najsłabszy Kopeć, który zamiast iść do przeciwnika, cofa się w tył, Hauler gra zbyt defenzywnie, lecz pewnie, Witkowski dobry, ale podając, powinien więcej zwracać uwagę na otoczenie. W napadzie Müller najlepszy, jego przeboje i centry bez zarzutu, Wójcik i Drapała grali dobrze, tylko zawodzą w strzałach. Henek Bilor, który po długim czasie poraz pierwszy wystąpił na nowem stanowisku, wykazał kolosalną rutynę i grał bez zarzutu, kierując racjonalnie grą. W całości widać brak racjonalnego ćwiczenia - trenera. Może Czarni, teraz będąc już na własnem gospodarstwie i mając za sobą najcięższy trud, pozyskają trenera, a wówczas drużyna ta ma wszelkie szanse szybkiego rozwoju. Po zakończeniu gry wzniosły obie drużyny trzykrotny okrzyk, poczem Czarni znieśli na rękach Bilora z boiska.


Źródło: ''Przegląd Sportowy'' [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1923/numer027/imagepages/image11.htm]
Źródło: ''Przegląd Sportowy'' [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1923/numer027/imagepages/image11.htm]


[[Kategoria:1923 Turniej 20-lecia Czarnych Lwów]]
[[Kategoria:1923 Turniej 20-lecia Czarnych Lwów]]

Wersja z 14:27, 8 lut 2009


Herb_Czarni Lwów


pilka_ico
Turniej 20-lecia Czarnych Lwów
Lwów, piątek, 29 czerwca 1923, 17:15

Czarni Lwów - Cracovia

0
:
2

(0:2)



Herb_Cracovia




bramki Bramki
0:1
0:2
Sperling (32')
Chruściński (35')


Opis meczu

O godz. 5:15 wychodzi na boisko drużyna Cracovii, poczem wybiegają Czarni w nowych kostjumach (wedle wzoru pierwszych swych dresów), powitani oklaskami. Przed prezesem Lw. Kolegjum sędziów kpt. Englem ustawiają się drużyny. (...) - Gwizd - piłkę wykopuje imieniem Zw. Związków inż. Christelbauer, którego w chwili opuszczania boiska nagradza publiczność oklaskami. Grę zaczyna Cracovia i z miejsca ostro atakuje. Obrona Czarnych z trudem paruje kombinacyjne ataki. Przyziemne szybkie podawanie gości. Winnicki ratuje wybiegiem, Sperling strzela w aut. Gra nerwowa, tempo słabnie. Ostry strzał Kałuży w poprzeczkę. Wypad Czarnych. Drapała głową strzela w aut. Fryc sztopuje ręką. Cracovia opanowuje się szybko, Czarni jeszcze chaotycznie biegają. Ostry strzał Müllera przechodzi obok słupka. Kontuzjonowany przypadkowo Kałuża schodzi w 18 min., na jego miejsce wchodzi Ciszewski Róg przeciw Czarnym, Winnicki ślicznie broni strzał Sperlinga. Przez chwilę gra toczy się pod bramką Cracovii, lecz piłkę dostaje Sperling, mija obronę i nieuchronnie z kilku metrów strzela w 32 min. - 1:0. Wypad Drapały, ostry strzał, który Przeworski w ostatniej chwili nogą odbija. Pewna pozycja stracona. Kopeć puszcza Sperlinga, centra, Chruściński strzela, piłka odbita od poprzeczki wpada w dół do bramki i w 35 min. Cracovia prowadzi 2:0. Z kilku metrów Wójcik strzela "w niebo", w chwilę potem drugi jego strzał trafia w słupek. Róg. Wspaniały strzał Zimowskiego łapie na głowę Synowiec - lecz Winnicki w podskoku paruje. Po pauzie z miejsca bardzo ostre tempo nadają Czarni, którzy w tej połowie grają o wiele lepiej. Rzut z rogu niewyzyskany przez Cracovię. Strzał Müllera w słup - poraz trzeci! Przewaga Cracovii słabnie. Obrona i pomoc Czarnych gra lepiej, atak zaś coraz częściej mija obronę gości - lecz strzały - zawodzą. Gra otwarta, obustronne ataki, napad Cracovii nie wyzyskuje pozycyj. Strzał Wójcika w poprzeczkę, Sperlinga w aut. Róg przeciw Cracovii słabo bity przez Karneckiego. Przeworski broni strzał Müllera, Kopeć bije rzut wolny - piłka trafia w słup. Jeszcze kilka chwil, ataki Cracovii - gwizd sędziego. Rzuty z rogu 3:1 dla gości.

Mimo że Cracovia gra pod względem technicznym i taktycznym o wiele lepiej, Czarni mogli byli mecz wygrać; pięć razy piłka odbija się od słupków a kilka pewnych pozycji pozostało niewyzyskanych. Pewna doza szczęścia jest w piłce nożnej konieczną. Cracovia pokazała ładną przyziemną grę, stoi ona dziś jeszcze technicznie wysoko, jednak nie jest to już ta drużyna co rok lub dwa lata temu. Odczuć się dał brak Cikowskiego w pomocy, Styczeń nie dopisał. System "of-side" obrony utrudnia przeciwnikowi atakowanie, lecz mimoto napad Czarnych, zwłaszcza Müller, często zagrażał ich bramce. Natomiast powinni się niektórzy gracze Cracovii wystrzegać gry rękoma. Choć drużyny tej nie widziałem w tym roku, sądzę, że Fryc i Gintel mieli słaby dzień, gdyż gra ich niebyła bez zarzutu, to też często wybijali piłkę w aut lub podawali bramkarzowi. Dobrym był Synowiec, mając ułatwioną pracę dzięki bardzo słabemu Karneckiemu. W napadzie wyróżnił się Sperling, który doskonale "driblował", jednak czasem za długo. Obie drużyny niepotrzebnie i głośno "rozmawiały" w czasie gry.

U Czarnych Winnicki i obrońcy dobrzy, obie bramki nie do obronienia. W pomocy najsłabszy Kopeć, który zamiast iść do przeciwnika, cofa się w tył, Hauler gra zbyt defenzywnie, lecz pewnie, Witkowski dobry, ale podając, powinien więcej zwracać uwagę na otoczenie. W napadzie Müller najlepszy, jego przeboje i centry bez zarzutu, Wójcik i Drapała grali dobrze, tylko zawodzą w strzałach. Henek Bilor, który po długim czasie poraz pierwszy wystąpił na nowem stanowisku, wykazał kolosalną rutynę i grał bez zarzutu, kierując racjonalnie grą. W całości widać brak racjonalnego ćwiczenia - trenera. Może Czarni, teraz będąc już na własnem gospodarstwie i mając za sobą najcięższy trud, pozyskają trenera, a wówczas drużyna ta ma wszelkie szanse szybkiego rozwoju. Po zakończeniu gry wzniosły obie drużyny trzykrotny okrzyk, poczem Czarni znieśli na rękach Bilora z boiska.

Źródło: Przegląd Sportowy [1]