1929-08-18 Cracovia - ŁKS Łódź 8:0: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 46: Linia 46:


=== Opis meczu ===
=== Opis meczu ===
{{opis stub}}
Świetny triumf Cracovii
Ł. K. S. pokonany w Krakowie 0:8
Klęska zadana ub. niedzieli Wiśle spowodowała, że zainteresowanie zawodami było niezmiernie żywe. Pozatem przegrana Cracovii w Łodzi zapowiadała silną wolę drużyny zrehabilitowania się. Owocem tej woli, ambicji rzadko w tym stopniu widzianej w Cracovii, gry do ostatniej chwili bez spoczywania na laurach było druzgoczące zwycięstwo gospodarzy, wywodzące niebywały wzrost entuzjazmu u widzów.
Bo też koncert dała cała drużyna bez wyjątku. Słabego punktu nie było. Gra - oczywiście oparta na podłożu czysto kombinacyjnem - zamieniła się w korzystnych momentach na długie wypuszczenia, które o ile nie doprowadziły do uzyskania bramki, stwarzały gorące momenty pod bramką łodzian.
Ł. K. S. zadowolić mógł tylko do pauzy, kiedy to mimo utraty 3 bramek grał ambitnie i niebezpiecznie. Trafił jednak na świetnie usposobionego przeciwnika. Motorem wypadkowych akcji ataku był Stollenwerk, szybki i zwrotny, który nie znajdywał jednak odpowiednich partnerów. W pomocy pracowity i spokojny Trzmiela, nie mógł wytrzymać tempa gry trójki, skrajni zaś byli zbyt defenzywni, a przytem niepotrzebnie czasem grali faul. Wiele winy ponosi nierozumna gra obrońców, obliczna raczej na marny efekt. Obaj bramkarze byli bezbronni wobec "wjeżdżających strzałów" Cracovii.
Już pierwsze pociągnięcia Cracovii zapowiadały zwycięstwo. Atak za atakiem idzie na brakę łodzian, którzy tylko wypadami uwalniali się z uścisków ofenzywy gospodarzy. Po kilku minutach atak Kałuża - Malarczyk dochodzi do pola karnego, a zfaulowany malczyk strzela I bramkę. Drugą bramkę uzyskuje Kubiński z kornera, przyczem Mila silną piłkę wpuścił w siatkę. Dalszy ciąg ofenzywy białoczerwonych przynosi 3-ci punkt strzelony przez Rusinka po przez wybiegającego bramkarza.
Po przerwie pierwsze pociągnięcia trzymają grę w środku. Powoli Cracovia opanowuje znowu grę i strzel a po ślicznych atakach dalsze bramki. 4-tą zdobywa Malczyk, poprawiając strzał Kałuży. Następną uzyskuje znowu Rusinek. Przepiękny atak od środka boiska Kałuża-Malczyk. Kubiński prowadzi do 6-ej bramki Kubińskiego. Krótki okres ataków Ł. K. S. przerywa długa piłka Kałuży dla Rusinka, który strzela 7-ą bramkę. Znowu pokazowy atak Kałuża - Kossok środkiem i 8-ma bramka głową przez Kossoka.
Sędzia p. Słomczyński zbyt teoretyczny. Zresztą o dobrej woli.


Źródło: ''Przegląd Sportowy'' [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1929/numer051/imagepages/image2.htm]
Źródło: ''Przegląd Sportowy'' [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1929/numer051/imagepages/image2.htm]


[[Kategoria: 1929 Liga]]
[[Kategoria: 1929 Liga]]

Wersja z 23:20, 6 gru 2008

Najwyższe w historii zwycięstwo Cracovii w ekstraklasie.


Herb_Cracovia

Trener:
Viktor Hierländer
pilka_ico
Liga , 14 kolejka
Kraków, niedziela, 18 sierpnia 1929, 11:30

Cracovia - ŁKS Łódź

8
:
0

(3:0)



Herb_ŁKS Łódź


Skład:
Otfinowski
Lasota
T. Zastawniak
Ptak
Chruściński
Mysiak
Kubiński
S. Malczyk
Kałuża
Kossok
Rusin

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Słomczyński
Widzów: ok. 4 000 „ok.” nie może być przypisane do zadeklarowanego typu liczbowego o wartości 4000.

bramki Bramki
S. Malczyk (7')
Kubiński (12')
Rusin (16')
S. Malczyk (52')
Rusin (55')
Kubiński (70')
Rusin (72')
Kossok (86')
1:0
2:0
3:0
4:0
5:0
6:0
7:0
8:0
Skład:
Mila
Gałecki
Cyl
Jezierski
Trzmiela
Pegza
Śledź
Feja
Tadeusiewicz
Nikiel
Stollenwerk

Ustawienie:
2-3-5
Mecze tego dnia:

1929-08-18 Cracovia - ŁKS Łódź 8:0
1929-08-18 Cracovia II -Makkabi Kraków 2:2



Ciekawostki

Ludwik Gintel, popularny piłkarz Cracovii, którego ślub odbył się na pół godziny przed zawodami, zastrzegł sobie jako "życzenie" zwycięstwo nad Ł.K.S., co mu drużyna przyrzekła i czego dotrzymała.

Źródło: Przegląd Sportowy [1]

Opis meczu

Świetny triumf Cracovii Ł. K. S. pokonany w Krakowie 0:8 Klęska zadana ub. niedzieli Wiśle spowodowała, że zainteresowanie zawodami było niezmiernie żywe. Pozatem przegrana Cracovii w Łodzi zapowiadała silną wolę drużyny zrehabilitowania się. Owocem tej woli, ambicji rzadko w tym stopniu widzianej w Cracovii, gry do ostatniej chwili bez spoczywania na laurach było druzgoczące zwycięstwo gospodarzy, wywodzące niebywały wzrost entuzjazmu u widzów. Bo też koncert dała cała drużyna bez wyjątku. Słabego punktu nie było. Gra - oczywiście oparta na podłożu czysto kombinacyjnem - zamieniła się w korzystnych momentach na długie wypuszczenia, które o ile nie doprowadziły do uzyskania bramki, stwarzały gorące momenty pod bramką łodzian. Ł. K. S. zadowolić mógł tylko do pauzy, kiedy to mimo utraty 3 bramek grał ambitnie i niebezpiecznie. Trafił jednak na świetnie usposobionego przeciwnika. Motorem wypadkowych akcji ataku był Stollenwerk, szybki i zwrotny, który nie znajdywał jednak odpowiednich partnerów. W pomocy pracowity i spokojny Trzmiela, nie mógł wytrzymać tempa gry trójki, skrajni zaś byli zbyt defenzywni, a przytem niepotrzebnie czasem grali faul. Wiele winy ponosi nierozumna gra obrońców, obliczna raczej na marny efekt. Obaj bramkarze byli bezbronni wobec "wjeżdżających strzałów" Cracovii. Już pierwsze pociągnięcia Cracovii zapowiadały zwycięstwo. Atak za atakiem idzie na brakę łodzian, którzy tylko wypadami uwalniali się z uścisków ofenzywy gospodarzy. Po kilku minutach atak Kałuża - Malarczyk dochodzi do pola karnego, a zfaulowany malczyk strzela I bramkę. Drugą bramkę uzyskuje Kubiński z kornera, przyczem Mila silną piłkę wpuścił w siatkę. Dalszy ciąg ofenzywy białoczerwonych przynosi 3-ci punkt strzelony przez Rusinka po przez wybiegającego bramkarza. Po przerwie pierwsze pociągnięcia trzymają grę w środku. Powoli Cracovia opanowuje znowu grę i strzel a po ślicznych atakach dalsze bramki. 4-tą zdobywa Malczyk, poprawiając strzał Kałuży. Następną uzyskuje znowu Rusinek. Przepiękny atak od środka boiska Kałuża-Malczyk. Kubiński prowadzi do 6-ej bramki Kubińskiego. Krótki okres ataków Ł. K. S. przerywa długa piłka Kałuży dla Rusinka, który strzela 7-ą bramkę. Znowu pokazowy atak Kałuża - Kossok środkiem i 8-ma bramka głową przez Kossoka. Sędzia p. Słomczyński zbyt teoretyczny. Zresztą o dobrej woli.

Źródło: Przegląd Sportowy [2]