1930-10-26 Bratysława - Kraków 2:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 20:28, 13 gru 2023 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Bratysława


pilka_ico
mecze towarzyskie Kraków
Bratysława, niedziela, 26 października 1930

Reprezentacja Bratysławy - Kraków

2
:
2

(2:1)



Herb_Kraków


Skład:
Culik
Soral
Kocsis
Weiss
Pollak
Suchy
Bulla
Priboj
Majer
Uher

Sędzia: Frankenstein z Wiednia
Widzów: 6000

bramki Bramki
Priboj
Priboj
1:0
2:0
2:1
2:2


Garbarnia Kraków herb.png Joksch
Cracovia herb.png Kossok
Skład:
Cracovia herb.png Malczyk
Cracovia herb.png Zastawniak
Zwierzyniecki Kraków herb.png Bill
Cracovia herb.png Seichter
Garbarnia Kraków herb.png Wilczkiewicz
Wisła Kraków herb.png Bajorek
Garbarnia Kraków herb.png Bator
Cracovia herb.png Kossok
Cracovia herb.png Mitusiński
Garbarnia Kraków herb.png Joksch
Wisła Kraków herb.png Czulak
Mecze tego dnia: Mecz następnego dnia:

1930-10-26 Bratysława - Kraków 2:2
1930-10-26 Kraków - Warszawa 2:4

1930-10-27 Częstochowa - Kraków 1:0



Opis meczu

"Kraków - Bratisława 2:2 (1:2)]" -
Ilustrowany Kuryer Codzienny

Kraków - Bratisława 2:2 (1:2)]

Relacja z meczu w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym
Zaszczytny wynik krakowskiego piłkarstwa.

Bratisława, 26 października. (—) Reprezentacja Krakowa górowata pod każdym względem nad gospodarzami i tylko dzięki nadzwyczajnemu pechowi, gra nie skończyła się wysokocyfrową porażką drożyny bratysławskiej. Bramki dla Krakowa zdobyli Joksch i Kossok.

Sama gra stała na bardzo wysokim poziomie, a zwłaszcza drużyna krakowska grała poprosili koncertowo, wywołując raz po raz gromcie i niemilknące oklaski rozentuzjazmowanej publiczności. Podkreślić należy, że reprezentacja Bratisławy w bieżącym sezonie wygrała przeważnie z wielką przewagą wszystkie mecze międzymiastowe, jak z Wiedniem, Budapesztem, Pragą itd. Na specjalne podniesienie zasługuje również nadzwyczajna propaganda meczu, przeprowadzona w sposób u nas zupełnie niespotykany. Widzów około 6000. Sędziował p. Frankenstein z Wiednia bardzo dobrze. Wynik ten na obcym terenie osiągnięty, oznacza wielki sukces Krakowa, który wystąpił w b. osłabionym składzie i górował nad graczami czeskimi, którzy w meczach nawet z pierwszorzędnemi drużynami wiedeńskiemi wychodzili w ostatnich meczach zwycięsko.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 292 z 28 października 1930


"Jak to było w Bratislavie" -
Przegląd Sportowy

Jak to było w Bratislavie

Relacja z meczu w tygodniku Przegląd Sportowy
Piękny sukces piłkarzy krakowskich w stolicy Słowaczyzny.

Bratislava—jako czwarta stolica piłkarska Europy środkawej, po Wiedniu. Budapeszcie i Pradze — należy niewątpliwie do bardzo groźnych przeciwników. Wystarczy przypomnieć kilka ostatnich wyników tej drużyny. jak np.: pobicie w Pradze Sparty 4:3. Admiry 3:2. Kispesti 2:1. Slovanu 6:2 i nierozegrane z zawodową reprezentacją Wiednia 2:2, tudzież z Hungarią 1:1, a wreszcie pogrom angielskiej drużyny Newcastle 8:1, aby móc wyobrazić sobie, jakiego Kraków miał przeciwnika. Dodać należy, że w S. K. Bratislava zdobył mistrzostwo amatorskie Czechosłowacji.

Wynik remisowy, osiągnięty przez Kraków, jest wiec już bardzo chwalebny, a Kraków przy: większej dozie szczęścia, winien i był wygrać to spotkanie różnicą kilku bramek. Tak pięknej gry. jak Krakowa, nie widziano tu dawno, choć co niedzielę prawic grają tu zespoły zawodowe z Wiednia lub Budapesztu. Nic należy zapominać przytem. że Kraków wystawił drużynę stosunkowo słabą, dając do reprezentacji Polski aż 15-tu graczy.

Ofiarność i wola zwycięstwa naszych graczy zrobiła jednak swoje. Gospodarze, przyzwyczajeni do sukcesów na swem boisku. byli wprost zaskoczeni koncertową grą Polaków i niejednokrotnie tracili głowę, patrząc jak prą oni naprzód przypuszczają atak za atakiem. Publiczność, porwana tą grą, żywo oklaskiwała Polaków za każde pociągnięcie i piękne zagrania.

Były to naprawdę atrakcyjne i propagandowe zawody, przynoszące sportowi polskiemu nowe laury. Słowacy, nazywając nas „kochanymi braćmi Polakami, okazali rzeczywiście, wobec nas bardzo dużo serdeczności i prawdziwie cieszyli się naszym sukcesem.

Przed bardzo dobrym sędzią p. Frankensteinem z Wiednia, stanęły drużyny w następującym składzie:

Kraków: Malczyk; Zastawniak. Bill. Seichter. Wilczkiewicz. Bajorek, Bator, Kossok, Mitusiński, Joksch, Czulak.

Bratislava: Kardos: Culik, Soral: Kocsis. Weiss. Pollak, Suchy. Bulla. Priboj. Majer, Uher. Gracze: Culik. Soral. Bulla. Priboj. Uher. Kocsis znani są u nas jako reprezentatywni gracze Czechosłowacji.

Kraków zaczyna pod wiatr groźnym atakiem. Strzał Kossoka idzie obok słupka. Drugi atak kończy — spalony. Ciężka (sytuacje ratuje Seichter). Gra wyrównana. Teren śliski i błotnisty utrudnia wykończenie i pięknych obustronnych akcyj. W 20-ej min. w zamieszaniu pod bramkowem zdobywa Priboj prowadzenie. Nasi atakuja zawzięcie, lecz pech nie pozwala na wyrównanie. W 30-ej min. i zatrzymana piłkę na wodzie dobija ten sam gracz i gospodarze prowadzą 2:0. Nie osłabia to jednak naszej wiary w zwycięstwo i krakowianie z furją wprost atakują. Lewa strona ataku Kossok Bator pokazuje koncert zgrania i raz za razem podjeżdżają pod bramkę gospodarzy. Publiczność żywo nas oklaskuje. W 39-ej min. z podania Batora uzyskuje Joksch pięknym strzałem bramkę dla nas. Parę zmiennych ataków i przerwa.

Po zmianie stron Kraków wszechwładnie panuje na boisku. Grając teraz z wiatrem, wspomagany przez obronę i pomoc. nic schodzi on niemal z połowy przeciwnika. Cóż, kiedy pech nas nie opuszcza. Groźne strzały naszych albo łapie doskonały bramkarz, lub też idą obok bramki. W tej części gry, Kraków bije aż sześć rogów. Oczekiwane wyrównanie przy nosi 25-ta minuta i strzał Kossoka. Kilka ataków gospodarzył likwiduje pewnie nasza obrona.. Ostatni kwadrans gry winien był przynieść znaczne zwycięstwo dla Krakowa. W każdym, razie opuszczaliśmy boisko jako moralni zwycięzcy. Rogów, 8:2 dla Krakowa.

Drużyna Bratislavy szybka, dobrze technicznie grającą.zwrotna i pod bramka bardzo groźna, szczególnie Priboj, którego po pauzie Bill unieszkodliwił. U Polaków na wyróżnienie zasługują: Malczyk. Bill. Wilczkiewicz. Bator i Kossok. Słabego punktu nie było.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 88 z 1 listopada 1930


Mecze sezonu 1930 (Kraków)