1935-03-11 Czarni Lwów - Cracovia 0:0: Różnice pomiędzy wersjami
(Utworzono nową stronę "{{Mecz - hokej | gospodarz = Czarni Lwów | gosc = Cracovia | gospodarz_owczesna_nazwa = |...") |
|||
Linia 62: | Linia 62: | ||
| Skan = [[Grafika:IKC_1935-03-13_72_1.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Ilustrowany Kuryer Codzienny'' cz.1 ]] | | Skan = [[Grafika:IKC_1935-03-13_72_1.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Ilustrowany Kuryer Codzienny'' cz.1 ]] | ||
[[Grafika:IKC_1935-03-13_72_2.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Ilustrowany Kuryer Codzienny'' cz.2 ]] | [[Grafika:IKC_1935-03-13_72_2.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Ilustrowany Kuryer Codzienny'' cz.2 ]] | ||
| Tytul_artykulu = | | Tytul_artykulu = Finały hokejowych mistrzostw Polski | ||
odbędą się o 7-mej rano! | |||
| Autor = | | Autor = | ||
| Tresc = | | Tresc = | ||
Drugi dzień turnieju finałowego o hokejowe mistrzostwo Polski rozpoczął się spotkaniem Czarni — Cracovia. Obie drużyny wystąpiły w kompletnych składach.<BR> | |||
Mecz odbył się w bardzo trudnych warunkach, nastkutek bowiem odwilży część lodowiska nie za¬marzła dostatecznie, wobec czego gra toczyła się przeważnie wzdłuż jednej potowy lodowiska. Mimo to grano w żywem tempie i mecz obfitował w liczne, ustawicznie zmieniające się sytuacje podbramkowe.<BR> | |||
Drużyną, która miała więcej z gry, była początkowo Cracovia, w której szeregach płynnością za¬grań kombinacyjnych odznaczyła się reprezentacyjna trójka napadu. Czarni podciągnęli się naogół do poziomu Cracovii. Obaj bramkarze mieli dużo roboty, wywiązując się bez zarzutu ze swego zadania.<BR> | |||
W drugiej tercji początkowo Czarni mają prze¬wagę. Pod bramką Cracovii dochodzi do skomplikowanych sytuacyj, przyczem raz Maciejko omal | |||
nie zawinił samobójczej bramki. Wkrótce gra się wyrównuje, krążek w błyskawicznem tempie przesuwa się z jednej strony na drugą. Obie drużyny mają liczne możliwości bramkowe, które jednak mimo znacznych wysiłków nie zostały uwieńczone powodzeniem.<BR> | |||
W drugiej minucie trzeciej tercji ładny przebój i strzał Stupnickiego omal nie kończy się uzyskaniem bramki. W ostatnim ułamku sekundy jednak broni Maciejko w straconej niemal sytuacji. Po wstaje znów niebezpieczna sytuacja pod bramką Cracovii zlikwidowana umiejętnie przez obronę.<BR> | |||
W ostatnich minutach Cracovia ma więcej z gry. jednak wynik bezbramkowy nie ulega zmianie.<BR> | |||
Czarni byli drużyną naogół równorzędną i mieli jeden ze swoich najlepszych dni w sezonie. Spot kanie mimo złych warunków było ciekawe i stało na wysokim poziomie.<BR> | |||
Sędziowali pp Ranisz i Kuchar. | |||
}} | }} |
Wersja z 20:55, 8 mar 2021
|
mistrzostwa Polski Lwów, poniedziałek, 11 marca 1935
|
|
|
Opis spotkania
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Mecz odbył się w bardzo trudnych warunkach, nastkutek bowiem odwilży część lodowiska nie za¬marzła dostatecznie, wobec czego gra toczyła się przeważnie wzdłuż jednej potowy lodowiska. Mimo to grano w żywem tempie i mecz obfitował w liczne, ustawicznie zmieniające się sytuacje podbramkowe.
Drużyną, która miała więcej z gry, była początkowo Cracovia, w której szeregach płynnością za¬grań kombinacyjnych odznaczyła się reprezentacyjna trójka napadu. Czarni podciągnęli się naogół do poziomu Cracovii. Obaj bramkarze mieli dużo roboty, wywiązując się bez zarzutu ze swego zadania.
W drugiej tercji początkowo Czarni mają prze¬wagę. Pod bramką Cracovii dochodzi do skomplikowanych sytuacyj, przyczem raz Maciejko omal
nie zawinił samobójczej bramki. Wkrótce gra się wyrównuje, krążek w błyskawicznem tempie przesuwa się z jednej strony na drugą. Obie drużyny mają liczne możliwości bramkowe, które jednak mimo znacznych wysiłków nie zostały uwieńczone powodzeniem.
W drugiej minucie trzeciej tercji ładny przebój i strzał Stupnickiego omal nie kończy się uzyskaniem bramki. W ostatnim ułamku sekundy jednak broni Maciejko w straconej niemal sytuacji. Po wstaje znów niebezpieczna sytuacja pod bramką Cracovii zlikwidowana umiejętnie przez obronę.
W ostatnich minutach Cracovia ma więcej z gry. jednak wynik bezbramkowy nie ulega zmianie.
Czarni byli drużyną naogół równorzędną i mieli jeden ze swoich najlepszych dni w sezonie. Spot kanie mimo złych warunków było ciekawe i stało na wysokim poziomie.