1935-11-17 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 1:1: Różnice pomiędzy wersjami
Benedictus (Dyskusja | edycje) |
Benedictus (Dyskusja | edycje) |
||
Linia 38: | Linia 38: | ||
Ostatni mecz sezonu [[1935]] mający rozstrzygnąć dwie kluczowe kwestie: kto obok wcześniej zdegradowanej [[Polonia Warszawa|Polonii]] opuści ''extra-klasę'' oraz komu przypadnie mistrzowska korona? Przed spotkaniem Cracovia zajmowała 9. - bezpieczne - miejsce w lidze przed lokalnym rywalem - [[Garbarnia Kraków|Garbarnią]], mając tyle samo punktów (16) co zespół z Ludwinowa. [[Ruch Chorzów|Hajduczanie]] byli wiceliderem ligi za [[Pogoń Lwów|lwowską Pogonią]]; obie drużyny przed ostatnią kolejką miały po 25 punktów. | Ostatni mecz sezonu [[1935]] mający rozstrzygnąć dwie kluczowe kwestie: kto obok wcześniej zdegradowanej [[Polonia Warszawa|Polonii]] opuści ''extra-klasę'' oraz komu przypadnie mistrzowska korona? Przed spotkaniem Cracovia zajmowała 9. - bezpieczne - miejsce w lidze przed lokalnym rywalem - [[Garbarnia Kraków|Garbarnią]], mając tyle samo punktów (16) co zespół z Ludwinowa. [[Ruch Chorzów|Hajduczanie]] byli wiceliderem ligi za [[Pogoń Lwów|lwowską Pogonią]]; obie drużyny przed ostatnią kolejką miały po 25 punktów. | ||
Remis oznaczał dla "Pasów" pierwszą w historii degradację, gdyż Garbarnia pokonała tego samego dnia [[Legia Warszawa|Legię]] aż 8:0. Ruchowi remis wystarczył do sięgnięcia po mistrzostwo dzięki porażce Pogoni, mimo hat-tricku [[Michał Matyas|"Myszki" Matyasa]], w wyjazdowym spotkaniu z [[Warta Poznań|poznańską Wartą]] 3:5. | Remis oznaczał dla "Pasów" pierwszą w historii degradację, gdyż Garbarnia pokonała tego samego dnia z fatalnie prezentującą się w końcówce sezonu [[Legia Warszawa|Legię]] aż 8:0. Ruchowi remis wystarczył do sięgnięcia po mistrzostwo dzięki porażce Pogoni, mimo hat-tricku [[Michał Matyas|"Myszki" Matyasa]], w wyjazdowym spotkaniu z [[Warta Poznań|poznańską Wartą]] 3:5. | ||
''Przegląd Sportowy'' na pierwszej stronie podsumował fakt opuszczenia przez Cracovię grona najlepszych w następujący sposób: | |||
''Tylko tragedją nazwać można spadek do klasy A - Cracovii! Ani jej piękne końcowe wyniki (pokonanie Warty 3:1 i remis z Ruchem 1:1), ani zupełnie niezła forma faktyczna zespołu, ani posiadanie paru wybitnych jednostek, ani suchy bilans bramkowy (34:34) - nie predystynowałyby takiej drużyny do wyłączenia jej z... naszej extra-klasy. | |||
Ale stało się. Przepis jest przepisem i musi być uszanowany. Mamy zresztą wrażenie, że Cracovia da sobie doskonale radę w nowej roli klubu "pozaligowego". Gwarantują to jej wspaniałe tradycje i wyjątkowa popularność w Krakowie.'' | |||
Wrażenie jak najbardziej słuszne, gdyż "karencja" '''Cracovii''' trwała tylko rok... | |||
[[Kategoria: 1935 Liga]] | [[Kategoria: 1935 Liga]] | ||
[[Kategoria: Ruch Chorzów]] | [[Kategoria: Ruch Chorzów]] |
Wersja z 03:22, 14 sty 2008
|
Liga , 20 kolejka Wielkie Hajduki, niedziela, 17 listopada 1935
(1:1)
|
|
Skład: Tatuś Czempisz A. Rurański K. Dziwisz Badura Panchyrz Urban Giemsa Peterek Kubisz Wilimowski Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Raettig z Łodzi
|
Skład: W. Pawłowski Pająk Doniec Schmager GrĂźnberg Bialik Góra Kossok S. Malczyk Kisieliński Zembaczyński Ustawienie: 2-3-5 |
Mecze tego dnia: | ||
1935-11-17 Cracovia II - Garbarnia II Kraków 3:1 |
Ciekawostki
Ostatni mecz sezonu 1935 mający rozstrzygnąć dwie kluczowe kwestie: kto obok wcześniej zdegradowanej Polonii opuści extra-klasę oraz komu przypadnie mistrzowska korona? Przed spotkaniem Cracovia zajmowała 9. - bezpieczne - miejsce w lidze przed lokalnym rywalem - Garbarnią, mając tyle samo punktów (16) co zespół z Ludwinowa. Hajduczanie byli wiceliderem ligi za lwowską Pogonią; obie drużyny przed ostatnią kolejką miały po 25 punktów.
Remis oznaczał dla "Pasów" pierwszą w historii degradację, gdyż Garbarnia pokonała tego samego dnia z fatalnie prezentującą się w końcówce sezonu Legię aż 8:0. Ruchowi remis wystarczył do sięgnięcia po mistrzostwo dzięki porażce Pogoni, mimo hat-tricku "Myszki" Matyasa, w wyjazdowym spotkaniu z poznańską Wartą 3:5.
Przegląd Sportowy na pierwszej stronie podsumował fakt opuszczenia przez Cracovię grona najlepszych w następujący sposób:
Tylko tragedją nazwać można spadek do klasy A - Cracovii! Ani jej piękne końcowe wyniki (pokonanie Warty 3:1 i remis z Ruchem 1:1), ani zupełnie niezła forma faktyczna zespołu, ani posiadanie paru wybitnych jednostek, ani suchy bilans bramkowy (34:34) - nie predystynowałyby takiej drużyny do wyłączenia jej z... naszej extra-klasy.
Ale stało się. Przepis jest przepisem i musi być uszanowany. Mamy zresztą wrażenie, że Cracovia da sobie doskonale radę w nowej roli klubu "pozaligowego". Gwarantują to jej wspaniałe tradycje i wyjątkowa popularność w Krakowie.
Wrażenie jak najbardziej słuszne, gdyż "karencja" Cracovii trwała tylko rok...