1939-04-30 Ruch Chorzów - Cracovia 5:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 17:38, 11 kwi 2014 autorstwa Piotrk (Dyskusja | edycje) (Opis - PS)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

25. mecz Cracovii z Ruchem Chorzów w oficjalnych rozgrywkach.


Herb_Ruch Chorzów

Trener:
Péter Szabó
pilka_ico
Liga , 4 kolejka
Chorzów, niedziela, 30 kwietnia 1939

Ruch Chorzów - Cracovia

5
:
1

(0:0)



Herb_Cracovia

Trener:
(bez trenera)
Skład:
Tatuś
Giemsa
Ibrom
Mikunda
Skrzypiec
Fica
Kruk
Słota
Peterek
Wilimowski
Wodarz

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Władysław Szyba ze Lwowa
Widzów: 4 000

bramki Bramki
Wilimowski (55')
Wilimowski (56')
Wilimowski (57')
Peterek (66')

Peterek (90')
1:0
2:0
3:0
4:0
4:1
5:1




Młynarek (79')
Skład:
W. Pawłowski
Lasota
Pająk
E. Jabłoński
Grünberg
Góra
Bartyzel
Młynarek
Korbas
Szeliga
Zembaczyński

Ustawienie:
2-3-5
Mecze tego dnia:

1939-04-30 Cracovia II - Zwierzyniecki Kraków 2:2
1939-04-30 Ruch Chorzów - Cracovia 5:1



Zapowiedź meczu

Opis meczu

Rajd Wilimowskiego skończony, piłka jest już w bramce, co stwierdza z rezygnacją Lasota. Bramkarz Pawłowski został "wywabiony" w pole.

"Ekwilibrysta Wilimowski dezorganizuje Cracovię" -
Przegląd Sportowy

Ekwilibrysta Wilimowski dezorganizuje Cracovię

Relacja z meczu w warszawskim tygodniku Przegląd Sportowy
Chorzów, 30.4. - Tel. wł. - Ruch - Cracovia 5:1 (0:0). Bramki zdobyli dla Ruchu: Wilimowski 3, Peterek 2, dla Cracovii: Młynarek. Widzów około 4.000. Sędziował p. Szyba.

Ruch: Tatuś; Giemza, Ibrom; Mikunda, Skrzypiec, Fica; Kruk, Słota, Peterek, Wilimowski, Wodarz.

Cracovia: Pawłowski; Lasota, Pająk; Góra, Grünberg, Jabłoński; Korbas, Młynarek, Bartyzel, Szeliga, Zembaczyński.

Po pierwszej połowie nikt nie był w stanie przewidzieć, że Ruch pokona Cracovię w tak wysokim stosunku. Cracovia zaczęła mecz dobrze, nie znaczy to bynajmniej, by nie posiadała ona słabych punktów, ale potrafiła przez całe spotkanie prowadzić równorzędną walkę.

Na Cracovii widać, że przeżywa jeszcze ciągle jakiś kryzys. Akcjom jej brak ciągłości i wykończenia. Jedynym graczem, który strzela, to Młynarek, ale nieszczęście leży znowu w tym, że jego strzały są oddawana z dalekich odległości. Wydaje się, że Korbasowi nie bardzo odpowiada pozycja prawoskrzydłowego i stąd prawdopodobnie pochodzi stałe ciążenie jego gry do środka i zbyt częste zamienianie pozycji z Młynarkiem.

W pomocy Cracovii zagrał znowu Góra, na którym przerwa wybiła oczywiście swoje piętno.

Ruch musiał wydobyć wszystkie swoje umiejętności, by uporać się z Cracovią. Wilimowski jest znów fenomenalny. Biega, zwodzi, przebija się, podaje, a przede wszystkim strzela bramki i to jak strzela! Kiedy wszystkim się zdaje, że zamieszanie podbramkowe zostanie wyjaśnione przez broniących się, z tłumu wyrywa się Wilimowski, dotyka jakby niewinnie piłki, i już jest ona w siatce. Wilimowski też był sprawcą klęsk Cracovii. W przeciągu 3 minut potrafił sam zdobyć 3 bramki i zdemoralizować przeciwnika na długi okres czasu, a partnerom swoim dodać wiary w własne siły.

Wodarz nabrał, zdaje się już na stałe takiej maniery, że gra dobrze dopiero w drugiej połowie. Czyżby nie wierzył w swoją kondycję? Sylwetką wybijającą się coraz bardziej w napadzie Ruchu jest Słota, który zwrotnością przypomina chwilami łudząco Wilimowskiego. Pomoc Ruchu jest coraz lepsza. Tym razem najlepszym był znów Mikunda. Imbrom lepiej odpowiada Giemzie jako partner niż Dziwisz. Tatuś w bramce pokazał kilka ładnych parad i wybiegów.

Pierwsza połowa minęła po znakiem nieznacznej przewagi Ruchu. Gra Cracovii w tym okresie raziła niezaradnością gdy chodzi o zdobycie terenu.

Druga połowa zaczęła się sensacyjnie i przyniosła w rezultacie 6 pięknie zdobytych bramek. Już w 10 minucie Wilimowski wygrywa na linii 16 metrowej pojedynek z Lasotą, ucieka Pająkowi, pędzi sam do bramki i czeka, aż Pawłowski wybiegnie, by pod wybiegającym skierować piłkę do siatki. Zaraz po tym w odstępach minutowych zdobywa znowu Wilimowski dwie bramki dla Ruchu. Cracovia jest już zdeprymowana. W 21 minucie Peterek zdobywa czwartego gola, z pięknego wypracowania Kruka. W 34 minucie Pająk bije wolny, Tatuś nie łapie piłki, lecz odbija ją w pole do Młynarka, który zdobywa honorową bramkę dla Cracovii. W ostatnich sekundach gry Słota wypracowuje Peterkowi dogodną sytuację, która mu umożliwia ustalenie wyniku 5:1.

Sędziował p. Szyba poprawnie.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 35 z 1 maja 1939


Mecze sezonu 1939